starsze panie i dziecko

Jak poradzić sobie z procesem wychowawczym. Psychologia, pedagogika, nasze doświadczenia.

starsze panie i dziecko

Postautor: josienka » 02 paź 2013, 12:21

Zastanawiam się nad tym jak DELIKATNIE, ale skutecznie zwracać uwagę starszym paniom, które notorycznie wtrącają się w wychowanie dziecka.

- niech pani mu kupi bo przecież chce
- niech pani mu da bo płacze
- jak pani trzyma to dziecko
- taki duży a płacze
- chodź do pani, pani ci da

sytuacji jest oczywiście więcej. Nie znoszę jak ktoś przekupuje mi dziecko... Kiedy tylko zwrócę uwagę delikatnie, zaraz pani próbuje wetknąć mojemu synowi cukierka/lizaka/czekoladę. Jak widać delikatne zwrócenie uwagi nie pomaga...
Mama w stu procentach!:)
Awatar użytkownika
josienka
 
Posty: 51
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:19
Lokalizacja: Łodź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 0 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Hekate » 02 paź 2013, 20:31

Sama sobie świetnie odpowiedziałaś - skoro delikatność nie pomaga to trzeba trochę ostrzej ;;) No dobra - ja takiej sytuacji jeszcze nie miałam, ale pewnie baaardzo bym się zirytowała i odpowiedziała bezczelnie "proszę nie wtrącać się w cudze sprawy", a konkretnie:
- niech pani mu kupi bo przecież chce - nie pani będzie decydować co mam kupować mojemu dziecku
- niech pani mu da bo płacze - nie pani będzie decydować co mam dawać mojemu dziecku
- jak pani trzyma to dziecko - tak jak mi kazał fizjoterapeuta
- taki duży a płacze - a pani nie widziała płaczących dorosłych?
- chodź do pani, pani ci da - synu/córko pamiętasz, że nie wolno rozmawiać z obcymi, podchodzić do nich i brać od nich prezenty.
Jeśli przy wciskaniu dziecku słodyczy chcesz być mega delikatna, to zawsze możesz skłamać, że lekarz zabronił mu jeść słodyczy, bo ma alergię :p
Obrazek
Awatar użytkownika
Hekate
 
Posty: 147
Rejestracja: 12 kwie 2013, 10:31
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 0 time
Been thanked: 2 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: AgaGrusiecka » 02 paź 2013, 20:35

Starsze panie bardzo lubią dzieci i nie wiedzą, że swoim zachowaniem mogą zrobić coś złego. Tym bardziej, że one nie mają złych intencji. Kiedy jakaś pani, zauroczona moim dzieckiem, próbuje poczęstować go cukierkiem, grzecznie dziękuję i wyjaśniam, że nie pozwalam mojemu synowi brać cukierków od obcych ludzi. Kiedy przekonuje mnie, że nie ma nic złego na myśli, przyznaję jej rację i dodaję, że moje dziecko jest na tyle małe, że nie potrafi jeszcze odróżnić człowieka o dobrych intencjach od tego o złych. Nawet dorośli tego bardzo często nie potrafią :) Jestem miła, grzeczna, uśmiechnięta i to zazwyczaj pomaga.
Ostatnio miałam sytuację, w której jedna starsza pani zaproponowała, że weźmie na kolana mojego przedszkolaka w tramwaju. Podziękowałam i wyjaśniłam, że dzieciom nie wolno siadać na kolanach obcych osób. Nie było problemu. Być może Ty trafiasz na bardziej "zdeterminowane" na pomaganie i uszczęśliwianie cukierkami staruszki.
Obrazek
Obrazek
AgaGrusiecka
Ekspert
 
Posty: 3867
Rejestracja: 29 lip 2013, 12:55
Has thanked: 60 times
Been thanked: 176 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: josienka » 02 paź 2013, 20:42

Ha.. z alergią próbowałam.. jak można mieć alergię na słodycze
albo krowie mleko... większość starszych osób nie rozumie. Zdrowe bo od krowy:P

Co do intencji starszych pań. Wydaje mi się, że po prostu nie mają już co robić i w tym sęk.
Tłumaczenie im czegokolwiek mija się z celem, bo przecież kiedyś to się robiło tak. Miła, grzeczna jestem do czasu, bo ile można? Jak pani dziecko zaczepia tekstami "mama ci nie da chodź ze mną..". Pomijam tykanie dziecka, łapanie za ręce, cy przytrzymywanie dziecka za bark w celu tłumaczenia czegoś tam.

Zwykle wybucham, bo moje dziecko nie jest maskotką. Więc sypnę parę ostrych zdań i odchodzę. I robią to pomimo sprzeciwu dziecka... Bo wyraźnie mówi NIE lub ODEJDŹ.

Koleżanka mam z kolei sąsiadkę, która jej dziecko zabrała już kilka razy z placu zabaw do siebie. Bo dziecko się bawiło samo, więc je wzięła za rękę i zaciągnęła do domu. Za którymś razem kumpela usłyszała z okna jak jej 8-letnie dziecko wyje i krzyczy. Sąsiadka tłumaczyła, że zdrowe dziecko powinno jeść o tej godzinie obiad.... Osobiście bym wezwała policję.
Mama w stu procentach!:)
Awatar użytkownika
josienka
 
Posty: 51
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:19
Lokalizacja: Łodź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 0 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Patrycja11 » 02 paź 2013, 20:55

josienka pisze:Koleżanka mam z kolei sąsiadkę, która jej dziecko zabrała już kilka razy z placu zabaw do siebie
:shock: a co to dziecko robiło samo na placu zabaw?
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: agnieszka19 » 02 paź 2013, 20:57

Wiesz Patrycja może dziecko ma np.9 lat ;;)
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: josienka » 02 paź 2013, 20:58

Ma 8 lat:P a plac zabaw mają pod nosem.
Mama w stu procentach!:)
Awatar użytkownika
josienka
 
Posty: 51
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:19
Lokalizacja: Łodź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 0 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Patrycja11 » 02 paź 2013, 21:00

josienka pisze: Za którymś razem kumpela usłyszała z okna jak jej 8-letnie dziecko wyje
sorki, nie doczytałam. Ja tam do 18-nastki nie wypuszczę samego z domu. Nie ma mowy :lol: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: josienka » 02 paź 2013, 21:01

wyjdzie oknem:D
Mama w stu procentach!:)
Awatar użytkownika
josienka
 
Posty: 51
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:19
Lokalizacja: Łodź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 0 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Pepsi » 02 paź 2013, 21:02

josienka pisze:że zdrowe dziecko powinno jeść o tej godzinie obiad.

sorry ale =))))
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: agnieszka19 » 02 paź 2013, 21:04

Patrycja11 pisze: sorki, nie doczytałam. Ja tam do 18-nastki nie wypuszczę samego z domu. Nie ma mowy :lol: :lol: :lol:


Właśnie rozmawiałam o tym ostatnio z mężem....
Zastanawiałam się kiedy pozwolić dziecku wyjść samemu na dwór...
Ja pamiętam że jak miałam niecałe 7 lat wychodziłam sama a jak chodziłam do szkoły to już był standard.
Na razie sobie tego nie wyobrażam, ale z drugiej strony nie chce być nadopiekuńcza. Pamiętam jak koleżanka w wieku 8 lat nie mogła się ruszyć spod bloku podczas gdy my w kilka osób z klasy chodziliśmy na plac zabaw nieopodal... Wszyscy się z tego śmiali...
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: josienka » 02 paź 2013, 21:08

agnieszka19 pisze:
Patrycja11 pisze: sorki, nie doczytałam. Ja tam do 18-nastki nie wypuszczę samego z domu. Nie ma mowy :lol: :lol: :lol:


Właśnie rozmawiałam o tym ostatnio z mężem....
Zastanawiałam się kiedy pozwolić dziecku wyjść samemu na dwór...
Ja pamiętam że jak miałam niecałe 7 lat wychodziłam sama a jak chodziłam do szkoły to już był standard.
Na razie sobie tego nie wyobrażam, ale z drugiej strony nie chce być nadopiekuńcza. Pamiętam jak koleżanka w wieku 8 lat nie mogła się ruszyć spod bloku podczas gdy my w kilka osób z klasy chodziliśmy na plac zabaw nieopodal... Wszyscy się z tego śmiali...


Ja już się nad tym zastanawiam...
Ciężko robić z dziecka jajko, ale z drugiej strony nie wiemy kogo dziecko spotka...
Wszczepić gps i założyć podsłuch:D
Mama w stu procentach!:)
Awatar użytkownika
josienka
 
Posty: 51
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:19
Lokalizacja: Łodź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 0 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: AgaGrusiecka » 02 paź 2013, 21:09

Patrycja11 pisze:Ja tam do 18-nastki nie wypuszczę samego z domu. Nie ma mowy :lol: :lol: :lol:

Jak chodzę ze swoim czterolatkiem na place zabaw i widzę, jak bawią się dzieci 8,9 letnie, to stwierdzam, że też swojego do 18 nie wypuszczę. Mają takie pomysły, które mogą skończyć się tragicznie. I co najgorsze, rodzice czasem obserwują te dzieci z okien i nie interweniują.
josienka, co Ty za baby spotykasz? Same nawiedzone jakieś. Ja naprawdę nigdy nie musiałam być niegrzeczna.
Obrazek
Obrazek
AgaGrusiecka
Ekspert
 
Posty: 3867
Rejestracja: 29 lip 2013, 12:55
Has thanked: 60 times
Been thanked: 176 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: josienka » 02 paź 2013, 21:13

Pecha mam. Podobno przyciągam :-D.
Mnie osobiście ów baba nie dotyczyła. Bo bym chyba zastosowała tłumaczenie łopatologiczne.

Starsze dzieci i ich zabawy też czasem widzę... Może głupi rodzice
Mama w stu procentach!:)
Awatar użytkownika
josienka
 
Posty: 51
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:19
Lokalizacja: Łodź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 0 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: klarysa » 02 paź 2013, 21:18

josienka, to może po prostu zignoruj. Szkoda Twoich nerwów. A skoro do nich nic nie trafia, to po co cokolwiek mówić.
Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: AgaGrusiecka » 02 paź 2013, 21:18

josienka pisze:Pecha mam. Podobno przyciągam :-D.

Ja kiedyś przyciągałam chorych psychicznie. Jakaś masakra. Jak wsiadała osoba chora psychicznie do autobusu, to siadała obok mnie, nawet kiedy byli inni pasażerowie i mnóstwo wolnych miejsc. Ale przyciąganie się skończyło :) Czego i Tobie życzę :)
Obrazek
Obrazek
AgaGrusiecka
Ekspert
 
Posty: 3867
Rejestracja: 29 lip 2013, 12:55
Has thanked: 60 times
Been thanked: 176 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: josienka » 02 paź 2013, 21:20

Co da ignorowanie, kiedy dziecko jest zaczepiane i 'tykane'?
Ja tam nikogo nie łapię z marszu na ulicy..
Czasem mam ochotę zadzwonić po policję i nastraszyć, że to pod molestowanie podchodzi.

AgaGrusiecka łoł... :-D
Mama w stu procentach!:)
Awatar użytkownika
josienka
 
Posty: 51
Rejestracja: 18 wrz 2013, 13:19
Lokalizacja: Łodź
Has thanked: 2 times
Been thanked: 0 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Sybel » 21 lis 2013, 13:43

Moja mama miała akcję, ze dwie emerytki chciały Witkowi dać czekoladki. Odmówiła argumentując, ze dziecko ma alergię. Strasznie byłą zła. Inna akcja, jak byłam z dzieckiem w sklepie, dziecko w wózku, wtedy miało 15 miesięcy, ja w ciąży, ciężko go dźwigać, czy ganiać. Pani na mnie dosłownie naskoczyła, ze jak to tak, takie duże dziecko wozić w wózku, nóżek nie ma? Odparłam, ze dziecko ma 15 miesięcy i godzinę ganiało po placu zabaw, a teraz odpoczywa.
Sybel
 

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Malwina » 21 lis 2013, 13:47

Maksio miał ostatnio gorszy dzień, wracał ze żłobka i jęczał, kwękał, płakał. Weszliśmy do piekarni po chleb, a jakaś baba kręcąc głową "tu jest sklep, tu trzeba być cicho i nie wolno płakać!". Odpowiedziałam jej tylko, że każdy ma prawo mieć gorszy dzień, a on właśnie tak to wyraża...
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: kasieńka 85 » 21 lis 2013, 13:52

Jestem bardzo tolerancyjna w tej kwestii, nawet jak coś, ktoś komentuje to puszczam to mimo uszu (ale i tak jestem do tego zmuszona bardzo rzadko). Natomiast irytowało mnie, jak obcy ludzie łapali Karolinę za rączki, które ona jak to dziecko brała do buzi. Nie jestem przewrażliwiona na punkcie warunków,w jakich żyje moje dziecko, ale kto wie gdzie ta osoba była przed chwilą i czego dotykała.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: kochecka » 21 lis 2013, 16:03

mnie strasznie irytuje jak ktoś mi do Maksa mówi "synku", juz kilka razy jakaś starsza babka do niego wyjechała z takim tekstem...myślałam, że wybuchnę. Na ich szczęście zawsze to była jakaś miła sytuacja więc gryzłam się w język i szybko "uciekałam". Jakby to było zwracanie uwagi to na pewno bym to odpowiednio skomentowała :twisted:
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: gohnia » 21 lis 2013, 19:52

Nas z kolei ciągle spotykają zaczepki typu "O! jaki ładny chłopczyk! Chodź ze mną!" i wyciągają łapy do Wojtucha. Nosz kurna... co to za tekst? :evil: I to właśnie najczęściej starsze osoby. Apogeum było kiedy zabraliśmy go na cmentarz na sprzątanie grobów. Przestałam liczyć ile razy chciano mi "uprowadzić" dziecko.
W 2011 Ł 2013 K 2017

Szczęście to skutek uboczny postępowania zgodnie ze swoimi wartościami.
Awatar użytkownika
gohnia
SuperMama
 
Posty: 4787
Rejestracja: 13 lis 2012, 22:01
Has thanked: 86 times
Been thanked: 84 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Malwina » 21 lis 2013, 20:22

gohnia, u nas też to jest na tapecie, ale wtedy grzecznie odpowiadam, że ja moich Skarbów ani nie pożyczam ani nie oddaję :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: sardynka » 10 gru 2013, 22:31

Mnie w ogóle starsze sąsiadki z mojego bloku doprowadzają do szału i pasji szewskiej bez mała...szczególnie sprzątaczka, która wpycha mi brudne łapska do wózka, próbuje macać Miśka po rączkach i co wychodzę z nim z klatki pyta się (a raczej krzyczy) "Mały śpi?" ...qrcze staram się być miła ale moja granica wytrzymałości powoli się kurczy i zaraz wybuchnie...już tylko czekam na wyprowadzkę na wieś i zminimalizowanie tego typu zaczepek do minimum 8-)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
sardynka
SuperMama
 
Posty: 3678
Rejestracja: 23 gru 2012, 11:49
Has thanked: 56 times
Been thanked: 34 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Misiak » 11 gru 2013, 7:40

sardynka, u mnie na wsi wszystkie babcie które mijamy nas zagadują. ;;) Ale to dlategi, że Młoda się wgapia w każdego przechodnia hehehe. A jak ów przechodzień na nią spojrzy posyła uśmiech nr 4 i zaczepka murowana. :lol: ale mnie to nie przeszkadza, to raczej miłe słowa i komplementy aniżeli dobre rady.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4009
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Sybel » 17 gru 2013, 13:36

Mój mąż miał w niedzielę okazję zapoznać się z tematem starszych pań wtryniających nochala w nieswoje sprawy. Szliśmy do kuzynki męża, podjechaliśmy pod blok, zaparkowaliśmy, Wit musiał przejść jakieś 20-30 metrów, był bez czapki, tylko w kapturze, bo czapki po prostu nie cierpi. Mąż go prowadził, a dzieć zasuwał grzecznie. Z przeciwka szła właśnie starsza pani z wnukiem i do męża "ale tata! tak bez czapki, co za brak wyobraźni!", na co mąż uprzejmie, acz tonem lodowatym "hartujemy go", a ja mijając panią "to chyba nie pani sprawa...". Mąż był zaskoczony, bo się z tym raczej nie spotykał dotychczas, a jak mu powiedziałam, ze wiecznie są komentarze na ulicy, to stwierdził po raz kolejny, ze jestem swiętej cierpliwości.
Sybel
 

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Margerita » 09 lip 2014, 16:11

Super wątek, odświeżam :) Wreszcie mogę się wyżalić >D Od kilku miesięcy wychodzę z dzieckiem na spacer i mam już DOSYĆ starszych pań. CIĄGLE zaglądają mi do wózka, nie tylko przechodząc obok (to jeszcze byłabym w stanie zrozumieć), ale również idąc z naprzeciwka i mijając mnie oglądają się tak, że prawie szyje sobie poskręcają. Serio dziecko w wózku to aż taki ewenement? :shock: Pół biedy jak tylko się gapią, gorzej jak komentują. Ostatnio np. ładna pogoda, ciepło, bezwietrznie, dziecko w cienkiej, letniej czapeczce. Mijam jakąś babcię, a ona: "niech pani mu uszka zakryje". Noszzzzzz! Od razu ciśnienie mi się podniosło. Szybko obok niej przechodziłam, a ta już zdążyła zapuścić żurawia do wózka i skontrolować, w co dziecko ubrane. Co ją to obchodzi? I w ogóle co to za zaglądanie komuś do wózka? :evil: Mówię Wam - jak tylko widzę jakieś babcie, to staram się omijać szerokim łukiem :lol: Na początku olewałam, ale teraz zaczynają mnie naprawdę wnerwiać :evil:
Margerita
 
Posty: 13
Rejestracja: 09 lip 2014, 15:50
Has thanked: 14 times
Been thanked: 1 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Deco-Ania » 09 lip 2014, 16:36

Czasami zaglądam tutaj, ale właściwie nie mam co napisać. Pewnie, ze starsze sąsiadki (a takich większość w naszym bloku) zaglądają nam do wózka czy nosidełka - ale akurat im się nie dziwię, bo samej ciężko mi się powstrzymać kiedy mijam jakąś mamę z wózkiem. Nie zaglądam nachalnie, ale często zerkam na małego pasażera. I nie uwierzę, że też tak nie robicie.
Natomiast nie słyszę z ich strony komentarzy nt. ubrania, rad dotyczących wychowania itp. (tu palmę pierwszeństwa dzierży jeden z członków rodziny). Owszem, zdarza się, że zagadają, ale są to raczej pozytywne uwagi w stylu: ale synek pięknie rośnie, albo: Ooo - jaki śmieszek.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: Margerita » 09 lip 2014, 17:08

Deco-Ania pisze:Czasami zaglądam tutaj, ale właściwie nie mam co napisać. Pewnie, ze starsze sąsiadki (a takich większość w naszym bloku) zaglądają nam do wózka czy nosidełka - ale akurat im się nie dziwię, bo samej ciężko mi się powstrzymać kiedy mijam jakąś mamę z wózkiem. Nie zaglądam nachalnie, ale często zerkam na małego pasażera. I nie uwierzę, że też tak nie robicie.
Natomiast nie słyszę z ich strony komentarzy nt. ubrania, rad dotyczących wychowania itp. (tu palmę pierwszeństwa dzierży jeden z członków rodziny). Owszem, zdarza się, że zagadają, ale są to raczej pozytywne uwagi w stylu: ale synek pięknie rośnie, albo: Ooo - jaki śmieszek.


Nie mam nic przeciwko temu, żeby sąsiadki/znajome panie w sklepie zajrzały do wózka - znamy się, mówimy sobie "dzień dobry", czasem zamienimy kilka zdań, więc to normalne, że interesują się moim dzieckiem. Ja akurat pisałam o zupełnie obcych paniach, nachalnie zaglądających do wózka, odwracających się itd. Coś takiego mnie, delikatnie mówiąc, irytuje ;;)
Margerita
 
Posty: 13
Rejestracja: 09 lip 2014, 15:50
Has thanked: 14 times
Been thanked: 1 time

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: agnieszka19 » 09 lip 2014, 17:42

Deco-Ania pisze:Czasami zaglądam tutaj, ale właściwie nie mam co napisać. Pewnie, ze starsze sąsiadki (a takich większość w naszym bloku) zaglądają nam do wózka czy nosidełka - ale akurat im się nie dziwię, bo samej ciężko mi się powstrzymać kiedy mijam jakąś mamę z wózkiem. Nie zaglądam nachalnie, ale często zerkam na małego pasażera. I nie uwierzę, że też tak nie robicie.
Natomiast nie słyszę z ich strony komentarzy nt. ubrania, rad dotyczących wychowania itp. (tu palmę pierwszeństwa dzierży jeden z członków rodziny). Owszem, zdarza się, że zagadają, ale są to raczej pozytywne uwagi w stylu: ale synek pięknie rośnie, albo: Ooo - jaki śmieszek.


Ania mam bardzo podobne odczucia...
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: starsze panie i dziecko

Postautor: kasieńka 85 » 09 lip 2014, 19:17

Deco-Ania pisze:Czasami zaglądam tutaj, ale właściwie nie mam co napisać. Pewnie, ze starsze sąsiadki (a takich większość w naszym bloku) zaglądają nam do wózka czy nosidełka - ale akurat im się nie dziwię, bo samej ciężko mi się powstrzymać kiedy mijam jakąś mamę z wózkiem. Nie zaglądam nachalnie, ale często zerkam na małego pasażera. I nie uwierzę, że też tak nie robicie.
Natomiast nie słyszę z ich strony komentarzy nt. ubrania, rad dotyczących wychowania itp. (tu palmę pierwszeństwa dzierży jeden z członków rodziny). Owszem, zdarza się, że zagadają, ale są to raczej pozytywne uwagi w stylu: ale synek pięknie rośnie, albo: Ooo - jaki śmieszek.
mam podobne zdanie.
Nawet jak ktoś mi coś powie to mam to zwykle gdzieś.
Natomiast wczoraj, obca kobieta lekko starsza od mojej mamy zastąpiła mi drogę i zaczęła mi miziac Gabrynie po policzku. Byłam w takim szoku, że nie zdążyłam zareagować. Za to Karolcia zachowała się przytomnie i powiedziała stanowczo: proszę nie dotykać.Wyminelam panią, nawet nic nie mówiąc. Jedynie niesmak pozostał.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times


Wróć do Wychowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości