tulipan87 pisze: Za to przebieranie z piżamy, bądź gdy się ubrudzi to istny dramat
taka jest kolejnośćmalaJu pisze:Malwina, myślisz? Czyli co? mam się szykować ?
Sybel pisze:Nie wiem, czy jego fotelik ustawiony gdzieś w oddalonym od centrum domu miejscu ma sens, czy używanie go jako kary to dobry pomysł...
Marysia mi ostatnio taki numer wycięła, po przejściu zatrzymałyśmy się - ukucnęłam przy niej i powiedziałam że byłoby mi bardzo smutno jakby ją przejechał samochód - że tutaj jeździ dużo dużych aut i trzeba iść szybko i za rękę - na szczęście podziałało; ale ludzie którzy tego słuchali patrzyli na mnie jak na wariata Ale wczoraj na przykład moje dziecko dostało ataku szału że nie chce spać - było to o tyle dziwne, że powiedziała dobranoc, przekręciła się i po 2 minutach zaczęła wrzeszczeć, płakać rzucać się - nie mogliśmy jej okiełznać - normalnie jakby ją coś opętało - trwało to dobre 15 minut.Sybel pisze:bo się rzucał na ziemię na przejściu dla pieszych
Marcka pisze:Zazwyczaj wystarczy jej odwrócic uwagę od płaczu czymś ciekawszym (bo po 10min ona już nie pamięta dlaczego płacze, ale nadal histeria się odbywa tak dla zasady ).
Sybel pisze:Choć widzę jeden sukces.
szaraczarownica pisze:Ponieważ krzyki nie działają, więc mówię bardzo cichutko.
Sybel pisze:A po chwili cukiereczek...
tulipan87 pisze:Mateusz też będąc z moją siostrą, szwagierką, rodzicami czy teściami jest aniołkiem. A w domu to różnie bywa
Może po prostu wiedzą, że z Wami na więcej mogą sobie pozwolić.Sybel pisze: Moja mama twierdzi, ze jak zostaje z nią sam, jest gzreczniutki, siostra to potwierdza jako swiadek.
Specem nie jestem, ale wydaje mi się, że potrzebujesz miejsca, które jednoznacznie będzie mu się kojarzyło z karą i takiego, w którym łatwo będzie go spacyfikowaćSybel pisze: Nie wiem, czy jego fotelik ustawiony gdzieś w oddalonym od centrum domu miejscu ma sens, czy używanie go jako kary to dobry pomysł...
Heh, taka rola matki Chociaż u nas, to ja jestem konsekwentna a i tak Karolcia przychodzi skarżyć się do mnie zwykle na tatęszaraczarownica pisze:Bo na razie tatuś jest dobry na wszystko, a mama to domowy tyran
ppola pisze:Jej jak tak czytam to dochodzę do wniosku że jednak moje dziecko jest w miarę grzeczne
Takie "przekupstwo" też stosuję i działappola pisze:jak posprząta to obiecuję że coś zrobimy - w zależności od tego co jest w planach - lejemy wodę do kąpieli, robimy ciasto na nalesniki, czytamy książeczkę, idziemy na spacer itd Jak nadal nie chce to mówię że sama idę to robić i w tym momencie mam posprzątane i dziecko gotowe do kolejnego zadania. Tak samo robię jak nie chce iść - mówię ze w takim razie idę sama, zaraz biegnie za mną
Sybel pisze:Moja mama twierdzi, ze jak zostaje z nią sam, jest gzreczniutki, siostra to potwierdza jako swiadek. Takze ja na niego chyba źle wpływam. I mąż. Nie wiem, testuje nas, czy co...
caixa pisze:Sybel pisze:
Moja mama twierdzi, ze jak zostaje z nią sam, jest gzreczniutki, siostra to potwierdza jako swiadek. Takze ja na niego chyba źle wpływam. I mąż. Nie wiem, testuje nas, czy co...
No tak to działa właśnie. I wszyscy wokół myślą, że nam odbiło bo "przecież to takie grzeczne dziecko..."
lmyszka pisze:misia-misia, jak możesz tak źle pisać o mojej Majuni Toż to aniołek jest
Nie byłabym taka pewna... Przykład z życia.Karolina była mniej więcej wieku Witusia.Sybel pisze:Z zasadami jest problem, bo on ich jeszcze nie rozumie (nie chce rozumieć?).
kasieńka 85 pisze:moje dziecko niekoniecznie nie rozumie, raczej rozumie to, co chce rozumieć a co dla niej niewygodne ignoruje. Cwana bestia
I właśnie tego się obawiam. Próbkę mieliśmy wczoraj. Kupiłyśmy pieluchy dla Maleńkiej (dla Karolci też). I wieczorem, jak wróciliśmy z zakupów, na których miała pieluchę, zdjęła ją i kazała mi zakładać tą, którą kupiłyśmy dla Maleńkiej. Mimo, że świetnie jej idzie robienie siku na nocnik. Ewidentnie przeżywała to. Przez sen mówiła: mama, dzidzia ja. Co może oznaczać, że albo jest dzidzią albo że chciała pobawić się aplikacją, która polega na opiece nad dzieckiem. Martwi mnie, że będzie się czuła pominięta. Pocieszam się jedynie tym, że tatuś to jej guru. Gdybym to ja nim była bardziej by odczuła zmianę sytuacji. Czas pokaże, może nie będzie tak źle.Bian pisze:Ale widzę też, że ma problem z emocjami i odbija to na nas. A mianowicie uwstecznia się - rzadko chce siadać na nocnik (jak trzeba zmieniać pieluchę, to kładzie się na łóżku jak ja kładę Matyldę), chce pić mleko z takiej butelki jak Mati chociaż na niekapek przeszła w wieku 9. miesięcy, chce żebym ją nosiła na rękach.
nie, no jasne, że tak. Ale przed opisaną przeze mnie sytuacją myślałam, że pewnych rzeczy nie mogę wymagać, bo Karolcia jest za mała i nie rozumie. A tu "eksperyment" pokazał, że jest inaczej.Bian pisze:Nie ukrywajmy, że dorośli też chcą robić tak jak jest im najwygodniej A my jako rodzice chcielibyśmy, żeby dziecko robiło wszystko to, co my chcemy
Sybel, najmocniej Cię przepraszam, że to napiszę, ale Wituś jest boskiSybel pisze:Na to hasło mojemu dziecku oczy rozbłysły, przytargał wiertła i śrubokręty i... powrzucał do kibelka.
Bian pisze:Ściągnęłam sobie Język dwulatka i zamierzam przestudiować, bo o ile z Hanną-niemowlakiem sobie poradziłam całkiem dobrze wg mnie, to już Hanna-dwulatek jest nieco trudniejsza do zrozumienia
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości