Bunt na pokładzie!

Jak poradzić sobie z procesem wychowawczym. Psychologia, pedagogika, nasze doświadczenia.

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: lmyszka » 22 maja 2013, 9:38

kochecka, to oby mu przeszło zanim młody sie urodzi :|
<3 Wiktor <3 14.06.2009
<3 Kacper <3 14.08.2013
Awatar użytkownika
lmyszka
Moderator
 
Posty: 11302
Rejestracja: 27 paź 2012, 20:02
Has thanked: 77 times
Been thanked: 104 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: juta79 » 22 maja 2013, 9:58

lmyszka pisze:Właśnie dopadł Nas bunt czterolatka.

A ja naiwna myślałam że po buncie dwulatka jest bunt nastolatka dopiero :lol:
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
juta79
SuperMama
 
Posty: 883
Rejestracja: 01 lis 2012, 21:33
Has thanked: 19 times
Been thanked: 5 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Sybel » 22 lip 2013, 18:59

Moje dziecko ma 13 miesięcy i bunt permanentny, jak coś idzie nie po jego myśli. Szczerze mówiąc ćwiczę z nim oddawanie, mówię zawsze prosze i dziękuję, działam z szacunkiem, staram się dawać coś w zamian, ale on non stop marudzi o wszystko. I rzuca się na podłogę z fochem - nie wiem, czy podpatrzył to w żłobklu, czy to umiejętność wbudowana, ale męczy mnie to, o wszystko płacz, wyginanie się w pałąk, afera, jakbyśmy go mordowali. Najgorzej o huśtawkę, choć tłumaczymy, że inne dzieci też chcą mieć szansę. I guzik.
Sybel
 

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: malaJu » 22 lip 2013, 19:11

Sybel, mój też własnie wkracza w ten cudowny wiek. Jakby mi tęskno było :evil: Przerabiamy walkę o wszystko, rzucanie się na podłogę, wyrywanie, kłótnie z siostrą. Ech, jeszcze tylko 10 miesięcy i minie ;)
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Sybel » 23 lip 2013, 8:10

malaJu pisze:Ech, jeszcze tylko 10 miesięcy i minie ;)


Super, akurat w sam raz na przybycie drugiego płaczka...
Sybel
 

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: kasia28 » 23 lip 2013, 12:16

U mnie tąż zaczyna sie trudny etap. mój 15miesieczny synek ma właśnie etap,ukazywania swoich nerwów i złości.A polega to na tym że jak się czymś zdenerwuje to rzuca wszystkim ,czym popadnie ,do tego rzuca się na ziemie,i krzyczy.A jak się coś powie,to jeszcze głośniej unosi głos. są to kilkuminutowe napady szału,ale dość częste w ciągu dnia. Najlepszy sposób wtedy to nic do niego nie mówić,nie zwracać uwagi i po pewnym czasie sam się uspakaja. Na szczęście przerabiam to już 3 raz , bo to moje3dziecko wiec nie jest to dla mnie,niczym nowym,i daje sobie z tym rade. Wiem że każde dziecko przechodzi przez taki etap i trzeba to cierpliwie,spokojnie przetrwać.
kasia28
 
Posty: 439
Rejestracja: 15 sty 2013, 11:17
Has thanked: 6 times
Been thanked: 2 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Pepsi » 23 lip 2013, 19:45

U nas jest teraz chyba etap buntu 3latka :ymdevil: jeszcze tylko jakieś 15 lat i trochę spokoju może będzie :lol:
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: agnieszka19 » 29 lip 2013, 12:37

Nie wiem już co ma robić... :(

Natalka od 4 dni zachowuje się jak nie moje dziecko... Jest mi tak strasznie przykro bo mam wrażenie że wszystko co do tej pory wypracowałam po prostu zniknęło...
Młoda całe dnie krzyczy. Nic nie mówi normalnym tonem. Wszystko jest w trybie rozkazującym i z góry narzucającym jej zdanie. nie potrafi nic powiedzieć zwyczajnie. O wszystko się dąsa i wszystko robi mi na przekór.
Jak jej coś tłumaczę przedrzeźnia mnie, śmieje się w twarz, oszukuje... Eh :/ Mam na prawdę dość i pierwszy raz nie wiem co robić :cry:
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: malaJu » 29 lip 2013, 12:38

agnieszka19, może ona sobie nie radzi z nową sytuacją?
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Patrycja11 » 29 lip 2013, 12:40

agnieszka19, a przypadkiem to nie zazdrość o Malutką?
Może jej się włączyło...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: agnieszka19 » 29 lip 2013, 12:42

Nie wiem... Staram sie poświęcać jej czas choć nie ukrywam, że jest mi ciężko bo mąż cały ostatni tydzień pracował od rana do nocy, a ja byłam z nimi sama. Martynka nie śpi specjalnie dużo i ciężko mi spędzać z Natalką tyle czasu co kiedyś.
Angażuje ją jednak w różne czynności które robi się przy Martynce, żeby czuła, że jest potrzebna. W stosunku do małej też jest czuła, podaje jej smoczka, daje pić i śpiewa jej piosenki...

Nie mam pojęcia co mogę więcej zrobić...
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Patrycja11 » 29 lip 2013, 12:49

agnieszka19, może daj jej czas, żeby oswoiła się z nową sytuacją. Do tej pory byłaś na wyłączność, teraz musi się Tobą dzielić. Pewnie potrzebuje czasu i w taki sposób okazuje swój bunt.
Musisz przeczekać i dać jej czas. Widać, ze mądra z niej dziewczynka, da radę :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Sybel » 29 lip 2013, 12:56

Agnieszka, a nie masz szans, zeby spędzić z Natalką czas tylko we dwie? Nie wiem, jak karmisz Martynke, ale może da się ją zostawić na godzinkę - dwie na butli z tatą i pójść gdzies z Natalką, potulić się, zrobić babski wieczór, czy coś... Może wieczorem usiaść, zrobić gorącą czekoladę i po prostu powspominać wakacje, czy coś, poplanować tydzień, popytać ją o zdanie w róznych kwesitach?
Sybel
 

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: agnieszka19 » 29 lip 2013, 13:03

Sybel jak Martynka śpi to nieraz uda mi się znaleźć pól godziny i bawimy się, ale oprócz Martynki muszę jeszcze ogarnąć dom, ugotować obiad itd... Teraz męża niestety nie było w ogóle... Pracował codziennie zazwyczaj od 9:00 do 22:00... Od jutra ma urlop i w środę mamy jechać na działkę tylko, że tam- stety/niestety będzie też moja mama, która niezbyt dobrze wpływa na Natalkę... Boję się, że będzie jeszcze gorzej...
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Malwina » 29 lip 2013, 13:22

agnieszka19, Maksio był taki sam z tym że on nie mówi...
Krzyczał, robił na przekór, nie słuchał. Teraz się trochę normować zaczęło wszystko...
Współczuję, bo wiem jak serducho boli, gdy ma się wrażenie, że wszystko wypracowane uleciało...
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: kochecka » 29 lip 2013, 15:38

agnieszka19 też przez to przechodziliśmy po urodzeniu się Laury. Niby wobec niej Maks zachowywał się ok ale zachowanie wobec nas potworne. Pocieszę Cię, że to mija. I potrzeba duuużo cierpliwości. Jak jesteś sama z dziewczynkami to faktycznie na początku moze być ciężko. U nas pomógł spokój (choć nie raz miałam ochotę wybuchnąć), tłumaczenie miliony razy, spedzanie jak najwięcej czasu z Maksem a najlepiej tak aby jedno z nas z nim gdzieś wyszło (z dala od Laury)np do kina, na spacer, na lody, do sali zabaw.
Z czasem też Martynka na pewno Ci ułatwi sprawę bo będzie potrafiła się nieco zając sobą. Laura w tej chwili uwielbia leżec na brzuszku więc kładę ją na kocyku a ja z Maksem metr dalej się bawimy. Oboje szczęśliwi. A dom? musiałam na chwilę nieco odpuścić - posprzątać czy ugotować wieczorem jak oni już śpią bo inaczej nie dałabym rady logistycznie.

Teraz jest już duuużo lepiej. Maksa zachowanie znacząco się poprawiło no i ja mam więcej czasu chociażby na ogarnianie domu.
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: agnieszka19 » 29 lip 2013, 16:46

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy... Mam nadzieję, że wszystko się unormuje...
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: malaJu » 02 lis 2013, 10:55

No to mamy klasyk w domu: rzucanie się na podłogę, żądanie niemożliwego, płacz z najprawdziwszymi łzami jak i tymi wymuszanymi. Ogólnie, rozbój i wymuszenia. Na nic tłumaczenia, że na to są odpowiednie paragrafy :twisted: Nasz syn postanowił nas złamać i postawić na swoim, choćby miał leżeć twarzą na płytkach w kuchni. Po przejściach z Ulką jesteśmy już odporni i nieugięci. Nawet mnie to bardziej bawi, niż denerwuje, ale oczywiście, udaję, że traktuję Jego problemy śmiertelnie poważnie.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Marta » 02 lis 2013, 12:12

malaJu pisze:No to mamy klasyk w domu: rzucanie się na podłogę, żądanie niemożliwego, płacz z najprawdziwszymi łzami jak i tymi wymuszanymi. Ogólnie, rozbój i wymuszenia. Na nic tłumaczenia, że na to są odpowiednie paragrafy :twisted: Nasz syn postanowił nas złamać i postawić na swoim, choćby miał leżeć twarzą na płytkach w kuchni. Po przejściach z Ulką jesteśmy już odporni i nieugięci. Nawet mnie to bardziej bawi, niż denerwuje, ale oczywiście, udaję, że traktuję Jego problemy śmiertelnie poważnie.

Moj piekny, slodki Leo sie tak zachowuje?? Nie wierze ;;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Marta
SuperMama
 
Posty: 3482
Rejestracja: 28 paź 2012, 14:34
Has thanked: 2 times
Been thanked: 56 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: malaJu » 02 lis 2013, 12:43

Marta, od świtu do nocy ;)
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: mikołajkowa » 02 lis 2013, 21:50

U nas od miesiąca furorę robi słowo "nie". A myślałam, że to dużo później się zaczyna :?
mikołajkowa
 
Posty: 308
Rejestracja: 06 lis 2012, 20:19
Has thanked: 18 times
Been thanked: 3 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: kakonka » 02 lis 2013, 22:35

malaJu pisze:No to mamy klasyk w domu: rzucanie się na podłogę, żądanie niemożliwego, płacz z najprawdziwszymi łzami jak i tymi wymuszanymi. Ogólnie, rozbój i wymuszenia. Na nic tłumaczenia, że na to są odpowiednie paragrafy :twisted: Nasz syn postanowił nas złamać i postawić na swoim, choćby miał leżeć twarzą na płytkach w kuchni.


i u nas to samo. Plus na tapecie wszystko "sam".
Awatar użytkownika
kakonka
SuperMama
 
Posty: 4139
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:27
Lokalizacja: Aleksandrów Łodzki
Has thanked: 109 times
Been thanked: 34 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: caixa » 03 lis 2013, 8:33

malaJu, kakonka, dużo sił.
U Kai jakiś płaczliwy okres ostatnio się zaczął. Powoli z niego wychodzi ale czasami ma akcje pod tytułem "będę jojczeć cały dzień". Nie wiem czy to naturalny proces, że w tym wieku dziecko przechodzi taki etap czy duże zmiany związane z przedszkolem... :roll:
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: tulipan87 » 03 lis 2013, 8:36

malaJu, cóż zrobić, taki wiek :roll: U nas to samo, na szczęście mój syn ma krótką pamięć, więc te napady nie trwają długo. Ale zawsze uśmiecham się pod nosem jak czołga się z zimnych płytek na dywan, żeby dokończyć scenę :lol:
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
tulipan87
SuperMama
 
Posty: 2579
Rejestracja: 01 gru 2012, 22:35
Lokalizacja: okolice Łodzi
Has thanked: 12 times
Been thanked: 26 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: kakonka » 03 lis 2013, 9:49

tulipan87 pisze:Ale zawsze uśmiecham się pod nosem jak czołga się z zimnych płytek na dywan, żeby dokończyć scenę :lol:


Ja wołam Filipa, żeby przyszedł do mnie, to go podniosę :D

caixa oj trzeba sił :D których i Tobie życzę :D
Awatar użytkownika
kakonka
SuperMama
 
Posty: 4139
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:27
Lokalizacja: Aleksandrów Łodzki
Has thanked: 109 times
Been thanked: 34 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: AgaGrusiecka » 03 lis 2013, 10:25

Tak to już z dziećmi jest. Ledwie wyjdą z jednego buntu i dają chwilę wytchnienia, zaraz zaczynają następny. Może tylko sposób zwracania na siebie uwagi się zmienia :) Mój Łukasz miał ostatnio fazę na "nie lubię cię", kiedy mu czegoś zabraniałam. Łzy jak grochy przy tym. Ostatnio stara się już tak nie mówić, bo wie, że sprawia tym przykrość, ale jak się wkurzy, potrafi rzucić zabawką.
kakonka pisze:caixa oj trzeba sił

I cierpliwości. Mały człowiek musi się nauczyć radzić sobie ze swoimi emocjami, czekać na swoją kolej, znosić porażki. Ale ile nas to kosztuje... ;)
Obrazek
Obrazek
AgaGrusiecka
Ekspert
 
Posty: 3867
Rejestracja: 29 lip 2013, 12:55
Has thanked: 60 times
Been thanked: 176 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: martula_87 » 03 lis 2013, 10:29

tulipan87 pisze:malaJu, cóż zrobić, taki wiek U nas to samo, na szczęście mój syn ma krótką pamięć, więc te napady nie trwają długo

U nas trwa to już od jakiegoś czasu.
Mnie to najczęściej chce się śmiać ale oczywiście traktuje problemy mojego syn bardzo bardzo poważnie.
Ale już wie że to on musi się uspokoić i do mnie przyjść to ''porozmawiamy''.
Najgorsze jest to że moje dziecko robi też sceny w miejscach publicznych i rehabilitacji. :roll:
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: wikusia » 03 lis 2013, 12:07

Moje czterolatki też mają jakiś "gorszy czas", być może rozpoczęcie przedszkola też na nie działa, bo to jednak dla nich duża zmiana. Ale w tamtym roku przedszkola nie było i po skończeniu trzech lat też był "bunt". Ręce opadają, no ale co...i co z tego, że w teorii można się dogadać, bo przecież to już duże, mówiące dzieci. I ja rozumiem wszystko, że dorastają, że muszą nauczyć się zmagać z emocjami itp, ale bywa ciężko, oj bywa!!
wikusia
SuperMama
 
Posty: 606
Rejestracja: 23 lis 2012, 20:48
Has thanked: 10 times
Been thanked: 18 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: AgaGrusiecka » 03 lis 2013, 12:26

wikusia, nikt nie mówił, że będzie lekko ;)
Obrazek
Obrazek
AgaGrusiecka
Ekspert
 
Posty: 3867
Rejestracja: 29 lip 2013, 12:55
Has thanked: 60 times
Been thanked: 176 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Marcka » 29 lis 2013, 11:34

niestety mogę się nieśmiało zapisac do tego wątku z moją Emilką.
Od kilku dni ma ewidentny bunt- rzuca się na podłogę i wyje. Rzuca wszystko co leży dookoła albo to czym chcę ją zając aby przestała płakac. Zazwyczaj takie zachowania są w okolicach drzemki, bądź jak nie chce jej czegoś dac- np słodyczy, smoczka. Uparcie i konsekwentnie jednak stoję przy swoich wypracowanych zasadach i albo przeczekuję, albo idziemy na jakiś kompromis, bądź też odwracam jej uwagę czymś ważnym i jakoś to dalej idzie.
Gorzej w tej kwestii jest z mężem czy teściami, którzy nie wiedzą o co chodzi tylko z dołu słyszą jak mała wyje i wyje... ehhh mam jednak nadzieje, że nie będzie żadnych akcji 'pomocniczych' - bo to raczej mnie jeszcze bardziej wkurzy i rozdrażni niż pomoże komu kolwiek.
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Malwina » 29 lis 2013, 12:42

Marcka, wtedy podziękuj za zainteresowanie i wytłumacz grzecznie o co chodzi. :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: caixa » 29 lis 2013, 17:14

Marcka, jak raz i drugi zrobi taką scenę dziadkom albo tacie to zrozumieją. ;) To jest nie do opanowania. Przynajmniej moja mama zrozumiała.
Moje dziecko mi dziś urządziło taką histerię. Aż jestem w szoku bo nie pamiętam takiego dramatu z rzucaniem się na podłogę. :o Ale teraz to się można z tego pośmiać (tzn jak nie patrzy). ;)
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Bian » 29 lis 2013, 19:40

A moja w ramach buntu i wymuszania nie rzuca się na podłogę, tylko leje łzy jak krokodyl :lol: Wczoraj w sklepie - tyle co wjechaliśmy wózkiem na teren i zobaczyła te wszystkie świąteczne czekolady i słodycze. Jak zaczęła się drzeć "mniam, mniam" i lać łzy to nie wiedziałam czy jestem bardziej zła, czy bardziej mi jej szkoda, że tak to wszystko na nią oddziałuje. A wiedziałam, że nie jest głodna, bo tyle co była po obiedzie z dokładką. Dostała smakołyk dopiero jak się uspokoiła, ale domyślacie się jak niektórzy ludzie na nas patrzyli...
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Deco-Ania » 29 lis 2013, 20:00

Marcka pisze:Zazwyczaj takie zachowania są w okolicach drzemki
u Antka też zaobserwowałam, że im bardziej zmęczony tym bardziej staje się niegrzeczny. I trwa to już jakiś czas - mimo, że starszy trochę.
Ale rzucania się na podłogę nie przerabialiśmy. Coś mi się wydaje, że drugi egzemplarz nieźle da nam w kość.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Marcka » 29 lis 2013, 20:08

caixa pisze:Marcka, jak raz i drugi zrobi taką scenę dziadkom albo tacie to zrozumieją.

no właśnie mąż jak widzi ułamek tego co ja mam na codzień to się wkurza i pyta: czemu ryczysz? no to wtedy to on mnie bardziej wkurza niż to dziecko... a teściowa dziś była przy tym jak mała zaczynała swój atak to stała i próbowała ją namówic, że weźmie ją na ręce i ponosi, no niestety ale to też na nią nie działa. Potem jeszcze przyszła jak już zajęłam ją czymś i akurat przestała płakac no i się 'obraziła' <hasła typu: jak nie chcesz do mnie przyjsc/dac mi buziaka- to sobie idę> i sobie poszła- bo mała nie chciała się odkleic ode mnie i iśc do niej na ręce.
eh a to dopiero początek mojej charakternej córeczki :twisted:
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: tulipan87 » 01 gru 2013, 14:39

Mój Mateusz, owszem rzuca się na podłogę w przypływie histerii ( zawsze na tyle ostrożnie żeby sobie krzywdy nie zrobić :lol: ), ale tylko w domu. W miejscach publicznych trzyma fason, łaskawca :lol:
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
tulipan87
SuperMama
 
Posty: 2579
Rejestracja: 01 gru 2012, 22:35
Lokalizacja: okolice Łodzi
Has thanked: 12 times
Been thanked: 26 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: martula_87 » 01 gru 2013, 17:10

tulipan87 pisze:W miejscach publicznych trzyma fason, łaskawca

Oj to się ciesz Dominik daje takie popisy że wstyd.
Ostatnio zrobił mi taką scenę w Realu a weszliśmy dosłownie na 5 minut że poważnie miałam ochotę go klepnąć w ten tyłek z bezsilności bo od razu rzuca się na podłogę i wrzeszczy jak tylko jest nie po jego myśli....
No i mam wrażenie że jest coraz gorzej bo już nawet dochodzi do tego że wyprowadza mojego męża z równowagi a to rzadkość.

Modlę się żeby to szybko przeszło.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Sybel » 02 gru 2013, 9:21

U nas bywa "spływanie" między naszymi dłońmi na podłogę i foch, ale to głównie w domu, czy u dziadków. Z drugiej strony w sklepie mamy wózek, więc wsadzamy go do wózka i z głowy. W każdym razie rzucanie się na podłogę skutkuje tym, ze my z mężem wychodzimy z pokoju. Nie ma opcji, zebyśmy wtedy dyskutowali z młodym, jak się uspokoi, przychodzi i wtedy działamy już opanowani. Wczoraj się tak mojej mamie rzucał, ona go na ręce, a to go nakręciło. Dlatego poprosiłam, zeby go zostawiła i odeszła. Chodziło o to, ze był bardzo śpiący, a nie chciał przejść 3 metrów do łóżeczka, dopiero, jak mu powiedziałam, zeby może poszedł spać, popełzł tam i od razu zasnął. Może zostawianie go nie jest najlepsze (zawsze pilnuję, żeby w razie padania na ziemię wyłapać mu głowę, bo już kilka razy rąbnął), ale nie zamierzam go zbierać, czy się z nim szarpać, jak jest taki bezwładny. Mamy też rzucanie przedmiotami - ale to tak dla sportu z tego, co widzę, a poza tym w sumie bardzo źle nie jest. Najgorzej, jak ma zostać z tatą, a ja mam iśc się myć, wtedy jest wycie.
Sybel
 

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Malwina » 02 gru 2013, 9:35

Sybel, moim zdaniem zostawienie dziecka w sytuacji, gdy rzuca się na ziemię i zachowuje się jak w amoku, to najlepsze co można zrobić.
Maksio ostatnio miał taki dzień, że po wyjściu ze żłobka NIC mu się nie podobało i podczas jednego spaceru rzucił mi się z 5 razy po drodze.
Nie reagowałam na to, nawet jak rzucił się w kałużę...
Ludzie się dziwnie patrzyli i komentowali, ale wtedy odpowiadałam, że każdy może mieć zły dzień.
Ale jak już był mokry i było mu zimno, bo wiało, to szybko się zebrał i pognał do domu.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Marcka » 02 gru 2013, 21:01

tulipan87 pisze:W miejscach publicznych trzyma fason, łaskawca :lol:

no moja też :D najlepsze jest to, że na zewnątrz moje dziecko jest aniołkiem- wstydziochem, więc wszyscy ludzie w sklepie czy na ulicy podziwiają jakie mam grzeczne cichutkie dziecko. A w domu to dopiero robi rozróbę :P
Malwina pisze:Sybel, moim zdaniem zostawienie dziecka w sytuacji, gdy rzuca się na ziemię i zachowuje się jak w amoku, to najlepsze co można zrobić.

dokładnie, szczególnie, że moja diablica preferuje
Sybel pisze:"spływanie" między naszymi dłońmi na podłogę i foch

do tego stopnia, że nawet nie mogę jej ruszyc, czy pogłaskac bo wpada w jeszcze większy amok.
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Patrycja11 » 10 gru 2013, 22:13

U nas bunt! tym razem trzylatka. Zanim minie, to zwariuje. Albo to zima spowodowała takie zmiany. Dziecku nudzi się ewidentnie w domu. Brakuje dłuuuugich spacerów, Orlika, placów zabaw.
I bunt! Okrutny o tyle, że gada gnojek jeden i pyskuje. Potrafi się ze mną albo z mężem wrecz kłócić. Ze mną o tyle mu trudniej, bo ląduje w kącie, mąż jest oczywiście pobłażliwy i ten włazi mu na łeb. Najpierw wojna, myślę dobra koniec tego, do kąta. Wyje. Stoi i wyje. Siadam koło niego żeby nie spitolił. Beczy.
- "mamusia mozemy cytulić się"
- Mówię Nie
- Ale laz tylko jeden laz :?
- Mówię wiec żeby się uspokoił
Uspokaja się, po chwili pada "Pseplasam nie będę więcej tak lobił" i się tulimy.
I tak jakieś 43 razy dziennie.

I to jego wydzieranie się na mnie jak mu na coś nie pozwalam, albo odwala jakieś wariacje. Normalnie jakiś koszmar.
Od mniej więcej tygodnia jest nie do opanowania. Cyrk jakiś. Już mam dosyć i mam nadzieje, że zaraz mu to minie. Ale Persen chyba i tak kupię bo czasem i mnie ponosi z tego wszystkiego.
:roll:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Deco-Ania » 10 gru 2013, 22:21

Patrycja11 pisze:Pseplasam nie będę więcej tak lobił" i się tulimy.
I tak jakieś 43 razy dziennie.
Jak ja to dobrze znam!

I jeszcze to:
Patrycja11 pisze:Ze mną o tyle mu trudniej, bo ląduje w kącie, mąż jest oczywiście pobłażliwy i ten włazi mu na łeb
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Patrycja11 » 10 gru 2013, 22:23

Deco-Ania, na prawdę to nie tylko u mnie? Ufffff bo już myślałam, że jacyś sfiksowani jesteśmy. ;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Deco-Ania » 10 gru 2013, 22:26

Patrycja11, jak najbardziej wszystko w normie.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Sybel » 11 gru 2013, 11:11

Wczoraj moja mama przyjechała drania wziąć na spacer, bo zimno, ale ładnie było, a ja chora, w ciązy, to nie chciałam ryzykować przeziębienia. Młody zresztą siedział tyle w domu, ze ciągle z butami leciał pod drzwi wejściowe, a ja miałam wyrzuty sumienia, że się nad dzieckiem pastwię, bo nie chodzimy nigdzie.
Skoro spacer, to trzeba ubrać gacie ciepłe, buty, bluzę, kurtkę, szalik, rękawiczki, czapkę. Czyli jakieś pół godziny szarpania, moja mama z ogromnym podziwem stwierdziła, że nie sądziła, ze mam aż tyle cierpliwości, z tej strony mnie nie znała i aż się boi spytać, jak ja go w żłobku ubieram, jeszcze z brzuchem. Dziecko miało już bluzę, buty i niedopięte spodnie, kiedy tak odleciało w histerię, że został na jakieś 10-15 minut samo w pokoju, a my z mamą schowałyśmy się w kuchni. Leżał i zawodził, w końcu się uspokoił, przylazł, dostał pić, bo aż się dusił od wrzasku i... znowu się zaczęło o rękawiczki, kurtkę i czapkę. Poważnie, miałam ochotę go udusić.

To samo jest przy przewijaniu - wrzask, naprężanie się, wierzganie. Zdarzało się, ze dostał w dupsko, jak za bardzo przeginał i np. kupa lądowała na stopie, a następnie na mnie. To przynajmniej powodowało, że nieruchomiał i skupiał sie na swoim nieszczęściu, a nie na wyrwaniu się.

Jeśli chodzi o ubieranie, to ja się aż martwię, bo on nienawidzi czapek, wszelkich warstw wierzchnich, a najchętniej to by latał na golasa, co przy naszych 19-20 stopniach w mieszkaniu nie wchodzi w grę (grzejniki na full, ale takie są uroki nigdy nie ocieplanego płytowca). Ja sie wręcz martwię, czy on ma jakąś nadwrażliwość skóry, czy o co chodzi.

Poza tym są chwile, ze mam go dość. Bawimy się, a ten nagle się wścieka, bo klocków nie umie ułożyć, rzuca wszystkim, wyje. Gdzie jest moje kochane, urocze dziecko? Kilka razy usłyszał już "odejdź, nie wezmę cię na ręce, masz się uspokoić". Wtedy dopiero było...
Sybel
 

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: Marcka » 11 gru 2013, 14:07

Sybel pisze:już bluzę, buty i niedopięte spodnie, kiedy tak odleciało w histerię,

Sybel pisze:To samo jest przy przewijaniu - wrzask, naprężanie się, wierzganie.

spokojne- nie tylko Twój synuś się tak zachowuje, przewijanie i ubieranie to jest u nas największa zmora, moja jak tylo słyszy, że mam jej zmienic pieluchę lub przebrac się z piżamy to ucieka gdzie pieprz rośnie i się chowa- a jak ją znajdę to wije się na podłodze, że nie można jej podnieśc. A na przewijaku szaleje, że boję się że spadnie i wywala mi wszystko co lezy w koło... Nie jest łatwo, ale no mam nadzieje, że to minie ;)
Sybel pisze:Poza tym są chwile, ze mam go dość. Bawimy się, a ten nagle się wścieka, bo klocków nie umie ułożyć, rzuca wszystkim, wyje. Gdzie jest moje kochane, urocze dziecko?

niestety znam to z autopsji, niecierpliwośc dzieci jest chyba w modzie jak coś nie idzie po ich myśli. Urocze dziecko wróći na kilka dni a potem znów zagości mały diabołek :ymdevil:
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: szaraczarownica » 13 gru 2013, 19:17

Sybel pisze: znowu się zaczęło o rękawiczki, kurtkę i czapkę. Poważnie, miałam ochotę go udusić.

Ja dzisiaj wyszłam z siebie i stanęłam obok, a potem przypomniał mi się sposób Tracy Hogg i Stanisław wyszedł na dwór bez kurtki, czapki i rękawiczek :evil: I tak sobie przeszliśmy kilka metrów przed blokiem. Chyba szybko poczuł zimno, bo już nie protestował i nawet przez cały spacer nie próbował zdjąć rękawiczek, co zazwyczaj jest normą.
Mam nadzieję, że chory nie będzie, ale już mu zapowiedziałam, że za te leki odejmę mu z przyszłego kieszonkowego :twisted:
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: klara76 » 13 gru 2013, 21:04

dziecko mi się popsuło - od dwóch tygodni są cyrki z usypianiem - nie chce usypiać sama i są mega lamenty, krzyki i wycia ...
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
klara76
SuperMama
 
Posty: 4680
Rejestracja: 02 lis 2012, 8:28
Lokalizacja: łódź-bałuty
Has thanked: 104 times
Been thanked: 43 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: martula_87 » 14 gru 2013, 9:18

szaraczarownica pisze:Stanisław wyszedł na dwór bez kurtki, czapki i rękawiczek I tak sobie przeszliśmy kilka metrów przed blokiem.

Ja nie mam tyle odwagi bo boję się że będzie mi chorował ale też mu się należy taki szok bo cyrk mam odpowiedni przy ubieraniu. Kilka razy poszedł bez rękawiczek ale jemu to kompletnie nie przeszkadzało a rączki aż sine miał z zimna......
Ja mam nadzieję że to szybko przejdzie bo już mnie dziecko zmusiło do tego że po prostu nie zabieram go w miejsca publiczne bo ja nie będę się wstydziła jak on rzuca się na ziemię a do sklepów nawet wejść nie chce.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Bunt na pokładzie!

Postautor: szaraczarownica » 14 gru 2013, 12:17

martula_87, polecam, dzisiaj troszkę popyskował, ale nie było afery. A lepiej teraz niż przy -10.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

PoprzedniaNastępna

Wróć do Wychowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości