Bunt na pokładzie!
: 09 lis 2012, 11:47
Mojej już przeszło. Miała ciężki czas i miało to trwać do lutego czyli magicznych dwóch lat, ale skończyło się dużo wcześniej.Co pomogło? Stawianie pytań otwartych, pozorne pozwalanie na współdecydowanie (np. pieluszkę zmieniamy w pokoju czy sypialni?). No na takie pytania nie da się powiedzieć "nie" przecież Ponadto pomogło coś, co określiłabym jako uzmysłowienie wszystkim, z którymi ma kontakt, że Ulcia jest już rozumnym dzieckiem i należy ją traktować z szacunkiem.
A jak u Was z buntami?
A jak u Was z buntami?