Z dzieckiem za rękę

Jak poradzić sobie z procesem wychowawczym. Psychologia, pedagogika, nasze doświadczenia.

Z dzieckiem za rękę

Postautor: Audiolka » 16 gru 2014, 9:46

Sytuacja z dzisiejszego poranka mnie "natchnęła" do tego, aby założyć ten temat.

Po odwiezieniu Wojtka do szkoły, wsiadłam w auto i pojechałam do studia tą sama drogą, którą jeżdżę zawsze - obok przedszkola. Tam jest bardzo wąsko, ponieważ rodzice zostawiają przy samej ulicy auta, dodatkowo droga jest jednokierunkowa (już nie raz jakiś wyrywny kierowca wycofując skasowałby mi tam auto, bo nie patrzy do tyłu), więc tam jadę bardzo wolno. I dziś mały chłopiec wbiegł mi pod koła. Kompletnie niepilnowany, mama stała z drugiej strony auta (chyba z drugim dzieckiem, co dla mnie totalnie nie jest wytłumaczeniem na puszczenie malucha samopas - no chyba że chciała się go pozbyć :? ), a chłopiec biegł.
To mi się w głowie nie mieści. Wojtek ma 7 lat i ja w dalszym ciągu idąc z nim obok ulicy, przechodząc przez pasy, na parkingu trzymam go za rękę. Oczywiście są sytuacje, kiedy idzie sam, ale jestem wtedy blisko niego.

A jak to wygląda u Was? Dajecie "wolną rękę" czy jednak wolicie trzymać ją na pulsie?
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: kasieńka 85 » 16 gru 2014, 10:00

Audiolka pisze: ja w dalszym ciągu idąc z nim obok ulicy, przechodząc przez pasy, na parkingu trzymam go za rękę. Oczywiście są sytuacje, kiedy idzie sam, ale jestem wtedy blisko niego.
U nas też tak to wygląda. Co prawda Karolcia jest dużo młodsza ale myślę, że dłuuugo będzie ze mną chodzić za rękę. W ogóle mam schizę na tym punkcie. Boję się aut. Karolcia nawet sama nie chodzi jak chodnik jest blisko jezdni. Fakt zdarza się, że gdy mam załadowany koszyk pod wózkiem (wtedy trudniej prowadzić mi wózek jedną ręką), że Karolcia trzyma się tylko wózka ale to tylko przy mniej ruchliwych ulicach. Kiedyś jadąc autem widziałam taką sytuację. Ulica Rokicińska-w chust ruchliwa. Przystanek z zatoczką (oczywiście graniczący z jezdnią). Na nim ojciec z dwójką dzieci. Młodsza na oko w wieku Karolci. Syn starszy-w wieku szkolnym. "Bawią się" w ganianie. Dziewczynka kilkakrotnie wybiega na zatoczkę. Mi serce stawało a ojciec zero reakcji.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
kasieńka 85
SuperMama
 
Posty: 7297
Rejestracja: 28 sty 2013, 17:37
Has thanked: 58 times
Been thanked: 142 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: kochecka » 16 gru 2014, 10:26

Ja też trzymam za rękę. Maks jest wyrywny i do tego roztrzepany i wiem, że mógłby wyjść/wybiec na ulicę bez obejrzenia się i zawsze kiedy idę z dzieciakami jakimś chodnikiem blisko ulicy lub parkingiem to czuję jakiś lęk, że zaraz któreś mi się wyrwie i wyleci prosto pod koła. Jestem wtedy w najwyższym stopniu koncentracji na dzieciach i Maks wie, że ma się trzymać za rękę bądź jeśli nie ma takiej opcji bo mam na ramionach 100kg zakupów i do tego Laurę i jej miśka, to trzyma się torby albo mojej kurtki.
A gdy idziemy chodnikiem, ja zawsze idę od strony ulicy a Maks z drugiej strony.
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: 19anioleczek92 » 16 gru 2014, 10:42

Ja też zawsze trzymam Igora za rękę,on sam się łapie bo boi się ulicy i samochodów...a jeśli zdarza mu się że nie chce trzymać ręki to nigdy nie idzie od strony ulicy tylko przy krawężniku-trawniku. Zatrzymuję się zawsze kiedy on to robi bo,lub po prostu biorę go na ręce lub wsadzam do wózka gdy przestaje mnie słuchać :roll:
Awatar użytkownika
19anioleczek92
SuperMama
 
Posty: 4962
Rejestracja: 22 kwie 2013, 8:57
Has thanked: 22 times
Been thanked: 49 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: Deco-Ania » 16 gru 2014, 10:47

Chciałabym napisać, że zawsze, ale... podejrzewam, że zdarzyły mi się sytuacje, ze Antoś idzie chodnikiem obok.
Natomiast jak zbliżamy się do ulicy to łapię go za rękę. Nawet jak zostanie z tyłu, to sam krzyczy: Mamaaaa, ręka!

Mam jednak zawsze ogromnego stracha jak pakujemy się do samochodu.
Parkujemy na ulicy. Co prawda staram się stanąć tak ,żeby dzieci wsiadały od strony chodnika, ale nie zawsze to się udaje.
Jak schodzimy, to Antoś wie, ze najpierw przechodzimy na drugą stronę, później On idzie na "duży chodnik" (oddzielony od małego na którym parują auta niewielkim kawałkiem zielonego) i tak czeka, aż zapnę Julka. Dopiero wtedy go wołam, że może wsiadać - jak całą uwagę podczas tej czynności mogę skupić na nim.
Nie zdarzyło mu się jeszcze, żeby wyszedł zza samochodu. Widać, że sam się trochę boi (dużą nauką dla niego było jak potrąciłam psa, który nam wybiegł pod samochód. Przeszło rok temu, a On cały czas pamięta i się dopytuje)
Ale stracha zawsze mam.

Swoją drogą też nie raz obserwowałam sytuacje, kiedy patrzyłam i nie wierzyłam, że rodzice mogą tak beztrosko puszczać swoje maluchy.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: zabieganamama » 16 gru 2014, 12:15

Ja z prozaicznej przyczyny braku trzeciej reki ;) nie trzymamy wszystkich za rękę jak przechodzimy przez ulicę, ale ja po prostu WIEM, że Olek mi na ulicę nie wejdzie sam, zawsze karnie stoi przed przejściem i do tego pilnuje mnie / taty i sióstr. Natomiast najczęściej przechodzimy przez jezdnię "sznurkiem" ja trzymam dziewczyny , a Oluś jedną z sióstr ;) Dziewczyny z kolei trzymam raczej zawsze, co przy Antosi jest absolutnie konieczne i niezbędne, bo ona ma bardzo "ciekawe" pomysły. Problem z wsiadaniem do auta też mam w zasadzie rozwiązany, bo wchodzą wszyscy po kolei do środka i dopiero potem ich zapinam, a jeżeli zdarza się tak, że muszę otworzyć auto od strony ulicy to najpierw pakuję Antosię, a Olek w tym czasie stoi na chodniku z Helenką za rękę i czekają na swoją kolej (ale staram się unikać takich sytuacji właśnie ze względu na nieprzewidywalność moich dziewczyn - po prostu się boję :roll: ).
zabieganamama
 
Posty: 103
Rejestracja: 29 paź 2013, 21:21
Has thanked: 14 times
Been thanked: 2 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: Fuente » 16 gru 2014, 13:26

U mnie w Rąbieniu, tez jest bardzo wąsko na głównej drodze, do tego jest miejsce, gdzie nie ma pobocza, a o jedyna droga którą dzieci idą do przedszkola/szkoły podstawowej... dobija mnie jak idzie sobie mamusia i po zewnętrznej stronie jezdni prowadzi dziecko- nawet jeśli trzyma je za rękę... no sorry, choćby nie wiem co, to ja zawsze Amelkę biorę tak żebym to ja szla po stronie zewnętrznej od ulicy, nawet jeśli idziemy chodnikiem, nie mówiąc już o poboczu.

W ogóle jestem przewrażliwiona żeby trzymać dzieci za rękę. Ja jak miałam 11 miesięcy już chodziłam i kiedyś mama wychodziła ze mną na spacer, zamykała drzwi i nagle ja wyciągnęłam jej rączkę z dłoni i spadłam ze schodów, na szczęście poza guzem nic mi się nie stało, ale Amelki pilnuję bardzo i nawet jak trzymam jej rączkę to tez nie na "śledzia", tylko raczej dość mocno :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: lmyszka » 16 gru 2014, 14:39

Deco-Ania pisze:Chciałabym napisać, że zawsze, ale... podejrzewam, że zdarzyły mi się sytuacje, ze Antoś idzie chodnikiem obok.
Natomiast jak zbliżamy się do ulicy to łapię go za rękę. Nawet jak zostanie z tyłu, to sam krzyczy: Mamaaaa, ręka!


Mogę się pod tym podpisać. Nawet jak idzie chodnikiem obok mnie to zawsze jest od strony "zieleni" nigdy nie idzie od strony ulicy.
<3 Wiktor <3 14.06.2009
<3 Kacper <3 14.08.2013
Awatar użytkownika
lmyszka
Moderator
 
Posty: 11302
Rejestracja: 27 paź 2012, 20:02
Has thanked: 77 times
Been thanked: 104 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: Marcka » 07 sty 2015, 20:09

moja córka sama do mnie przychodzi i idzie za rękę, nieraz w parku zachęcam ją aby też sama szła, ale ona i tak woli cały czas trzymac się mnie blisko.
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: szaraczarownica » 07 sty 2015, 20:22

Staś też raczej z tych, co to same się złapią za rękę, niż pobiegną samopas przed siebie. Szczególnie na parkingach przed sklepami.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: martula_87 » 07 sty 2015, 20:34

szaraczarownica pisze:Staś też raczej z tych, co to same się złapią za rękę, niż pobiegną samopas przed siebie. Szczególnie na parkingach przed sklepami.

U nas dokładnie to samo Dominik jest od malutkiego uczony że jak wychodzi z bloku to nie biegnie od razu przed siebie tylko podaje rączkę i idziemy razem. U nas jest wąski chodniczek i od razu osiedlowa uliczka którą nieraz pędzą wariaci :evil:
Zazwyczaj puszczamy jego rączkę w parkach i na skwerkach oraz C.H chociaż czasami czuje się pewniej jak idzie za rękę.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Z dzieckiem za rękę

Postautor: ola » 03 maja 2015, 21:06

No to tutaj... tak jak pisałam w innym poście o biciu.

Tak takie oczy miałam. Koleżanki dziecko - wiek ok.2,5 roku. Dziecko zrywa dmuchawce przy ulicy. No ok, niech zrywa. Ale później zamiast mama złapać dziecko za rękę i idziemy. To nie dziecko samopas sobie chodzi przy ulicy. Dodam że jest to ruchliwa ulica. Żeby przejść na drugą stronę jezdni czasami się czeka i czeka. Mama jakieś 2m od dziecka. Dziecko biega samopas. Aż nawet jedno auto zatrąbiło.
Ja zabrałam się i do domu, bo aż mnie skręcało :roll: Nie wiem czy ja jestem taka wrażliwa, czy inna. Ale od razu mam pełno myśli w głowie. Bo zaraz wybiegnie na ulicę, auto potrąci. Albo zginie.
Obrazek ObrazekObrazek
ola
SuperMama
 
Posty: 3340
Rejestracja: 10 lis 2012, 14:41
Has thanked: 5 times
Been thanked: 44 times


Wróć do Wychowanie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości