Strona 2 z 2

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 20:51
autor: Blue
Aga-no pewnie že jej potrzebny i jestem to w stanie zrozumieć-nawet jeśli to nie są potrzeby 1szego rzędu.Uźywa go do kontaktu i rozrywki oraz wyszukiwania informacji.Kontaktuje się przez niego z koleżankami,wyszukuje przepisy kulinarne,słucha muzyki,robi fotki i pewnie inne rzeczy.Tak jak inne dzieci.Wszystko to co by robiła na kompie (rzadko siedzi na kompie),robi poprzez telefon.U nas w domu są 2 stacjonarne kompy a w 90% stukam też do was z telefonu bo wygodniej.Przelewy i zakupy-to wolę na stacjonarnym.Już pisałam,że elektronika czy internet czy to przez kompa czy to przez tablet czy przez telefon to podobna sprawa.I internet czy nadmiar gier będzie zagrożeniem takim samym na którymkolwiek z tych urządzeń.Ale telefon daje możliwość kontaktu telefonicznego (ale odkrycie :lol: )i jest mały,poręczny,wielofunkcyjny (choć nasze tablety też mają możliwośc dzwonienia).Ja sensu pozbawianoa telefonu nie widzę,tylko wiąże się z tym parę trudności dla rodzica-pewnien nadzór by dziecko go nie nadużywało i nie užywało w sposób nieadekwatny do jego wieku.I to już jest trudniejsze.Starsza nosi telefon codziennie w plecaku odkąd porusza się po osiedlu sama i nie wyobrazam sobie bysmy nie mieli z nią kontaktu.Czasem dzwoni do mnie lub męża poradzić się czy o coś zapytać lub my to robimy.Mała na fałkę motorolkę z klapą,to nie smarfton więc służy jej tylko do dzwonienia.Do szkoły nie zabiera wcale bo jest do niej zaprowadzana i odbierana.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 20:56
autor: malulu
kari, chyba tak.
Ja też widziałam się z rodzicami dopiero ok 18-19. Do szkoły w pierwszej klasie zazwyczaj chodziłam z bratem, ale wracałam już sama. Jak zapomniałam kluczy, to był mój problem jak go rozwiązać, do kogo pójść po zapasowe i jak się dostać do domu. Wyjątkowo blisko nie miałam - równy 1 km. Do przejścia 2 dość ruchliwe ulice i 2-3 mniejsze.
A jednak rodzice dawali nam zaufanie.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 21:01
autor: Blue
Ja jestem pewnie starsza rocznikiem a swój pierwszy telefon miałam po 1szym roku studiów dopiero;)Mało tego,ten całkiem pierwszy był od chłopaka byśmy mieli ze sobą kontakt.Zwróciłam go wraz z końcem znajomości.Byłam zachwycona -telefonem nie chłopakiem:)A ze szkoły wracałam sama od 4tej klasy.Mało tego,szlajałam się z koleżanką po osiedlu więc mama nawet nie wiedziała gdzie jestem.I nie robiła z tego problemu choć jak się o tym dowiedziała to była zaskoczona i chyba nawet w szoku;)Nie spodziewała się tego po 10-11 letniej wzorowej uczennicy jaką byłam a ja nie wiedziałam że cokolwuek miałoby mi zagrażać kręcąc się samotnie.Ona mnie nie ostrzegła bo nie wiedziała że mogę mieć takie pomysły.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 21:11
autor: malulu
Blue, mnie i brata ostrzegano. Mówione było co może nam grozić, co może się wydarzyć, jak zachować się w danych sytuacjach, gdzie lepiej nie chodzić i w jakich godzinach - mój brat słuchał, ja próbowałam ile mogę ;;) Czasem rodzice się o tym dowiadywali, czasem nie. Na szczęście tragicznych zdarzeń nigdy nie miałam, ale nie raz w mniejsze czy większe problemy się wpakowałam. Byłam ciekawym dzieckiem :lol: Ale zawsze to ja próbowałam rozwiązać sprawę, unikać na przyszłość danych rzeczy. Rodzice nigdy nie musieli się za mnie tłumaczyć. Obecnie boję się, że my rodzice za bardzo wkraczamy w życie naszych dzieciaków. Za dużo chcemy wiedzieć, przed wszystkim uchronić. A przecież najlepiej uczymy się na własnych doświadczeniach.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 21:18
autor: Blue
Malulu-mnie mama mówiła tylko,że mam wracać prosto do domu.Pracowała jako nauczyciel i zazwyczaj czekała w domu z obiadem.No a ja trochę później na ten obiad docierałam;)Też nic mnie na szczęscie zlego nie spotkało ale z perspektywy rodzica patrząc,myślę że byłaby spokojniejsza wiedząc gdzue się podziewam.Ale mama koleżanki była czujniejsza i zadzwoniła do mojej (też nauczycielka zresztą),że coś późno jej córka dociera do domu i...nas rozsadziły :lol: A my?Spotykałyśmy się dalej po szkole "potajemnie" dalej się włócząc >D No przecież trzeba było wyśledzić gdzie mieszkają nasze klasowe obiekty westchnień czy pójść oblukać zabawki ;)A potem Bravo kupić itp...No też byłam kwiatkiem niezłym a taka cicha szara myszka na zewnątrz;)W liceum mama była raz wzywana i miałam nieodpowiedni z zachowania.I pomyśleć że to wynikło przez zbytnią nadopiekuńczość i wychowywanie pod kloszem.We wszystkim powinien być umiar.No niezły kwiatek byłam,na studiach nie lepiej ale tam już człowiek pełnoletni więc rodziców nie angażują.Dobrze że męża znalazłam,to mnie jakoś ustabilizowało,powiedzmy;) :lol:

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 21:20
autor: niesia2708
Tak mi się skojarzyło z dyskusją:


Obrazek

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 21:40
autor: szaraczarownica
Zgadzam się z większością tego, co napisałyście, ale mam pewne "ale".
Sama wracałam ze szkoły samodzielnie od 1 klasy. Daleko nie miałam. Stasia sobie nie wyobrażam. Ma 2 ruchliwe przejścia do pokonania, niedługo dojdzie kolejna ulica. I niby my też musieliśmy sobie jakoś dawać radę, ale myślę, że nie były to czasy, gdy statystycznie przypadało 1,5 samochodu na rodzinę (strzelam, ale mogę być bliska prawdy). Jak był jeden, to było wydarzenie (piszę z perspektywy rocznika '84). Zatem te wszystkie "ruchliwe" ulice kiedyś były na pewno łatwiejsze do pokonania, niż dzisiaj.
Dobrze pamiętam jak pod koniec podstawówki włóczyłam się z przyjaciółką po osiedlu do północy (Blue swoją drogą z córką pani K. - tej, której od niedawna w szkole nie ma ;) ).
Ale sama dobrze wiem, że była spora różnica pomiędzy końcem podstawówki, a końcem liceum (a to niby 4 lata tylko). Jakoś tak mniej bezpiecznie się zrobiło (chociaż ja uważam nasze osiedle za super bezpieczne pod tym względem).
I z jednej strony niby czuję się jak matka-helikopter :lol: chociaż mam wewnętrzną potrzebę usamodzielnienia Stasia, ale z drugiej widzę moją mamę, albo co gorsza teściową, które trzęsą się nad Stasiem jak kwoki. Jak one kiedyś dawały nam żyć??

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 21:45
autor: Blue
Szara-bez wątpienia:)Nasze osiedle teraz jest bezpieczne a kiedyś było super bezpieczne i faktycznie ruch drogowy nikły.Tam gdzue teraz mieszkacie to ja też bym pierwszaka jeszcze nie puściła i ze swojego obecnego miejsca zamieszkania również jeszcze nie.
No to nieźle z tym włóczeniem się,ja do późnegi wieczora włoczyłam się tylko po dyskotekach w Groszu :lol: Chodziłaś do Grosza?U mnie to przypadło na 7 i 8 klasę,piękne czasy! A z tą córką nauczycielki to niezłe jaja=)))) U mnie w bloku to 3/4 to byli policjanci,wojskowi lub nauczyciele-taki przydział :lol: Z czego połowa tych nauczycieli była z naszej podstawówki =))))

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 22:00
autor: szaraczarownica
Blue, za moich czasów chyba już się tak dużo nie działo. Albo nie byłam zainteresowana :)

Wiesz... ja to kończąc podstawówkę miałam niezłą "przyjacielską" obstawę: z jednej strony córka nauczycielki Dominika K., z drugiej syn pedagog szkolnej Maciek P. =))))
Eh... rozmarzyłam się... stare, dobre czasy :)

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 22:05
autor: lmyszka
Ale nie oszukujmy się, kiedyś były inne czasy jakkolwiek to nie zabrzmi. Było mnie zagrożeń, albo mnie się o tym mówiło więc jak by ich nie było.
Wik po szkole czasem chodzi z kolegami do parku, my pracujemy. Nie wyobrażam sobie aby nie miał telefonu i mnie o tym nie poinformował. Tu chodzi tez o bezpieczeństwo. Po co mu telefon leżący w domu? Wtedy wcale by go nie potrzebował.
Chodzi 2 razy w tygodniu sam na angielski, jak nas nie ma w domu. Więc też bierze ze sobą, abym była spokojna że dotarł na lekcje. Takie mamy porąbane czasy.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 27 wrz 2019, 22:07
autor: Blue
Szara-mogłaś nie być zainteresowana bo skoro jesteś 3 lata młodsza to dyskoteki pewnie Cię nie interesowały:)7-8 klasa to była Twoja 4-5;)No ale przy hitach 2 Unlimited dobrze się skakało:)A jaki tłok bo 15 klas w 1 roczniku u nas było.Tak,stare dobre czasy,aż mi się micha cieszy :lol:

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 29 wrz 2019, 18:53
autor: AgaGrusiecka
Blue pisze:Uźywa go do kontaktu i rozrywki oraz wyszukiwania informacji.Kontaktuje się przez niego z koleżankami,wyszukuje przepisy kulinarne,słucha muzyki,robi fotki i pewnie inne rzeczy.Tak jak inne dzieci.Wszystko to co by robiła na kompie (rzadko siedzi na kompie),robi poprzez telefon.

Moje dzieci mają wadę wzroku. Pierwsze o co zapytała okulistka, to korzystanie z telefonu i tabletu. Powiedziała, że dla oczu zdrowiej jest wyszukiwać informacje czy grać na komputerze/laptopie niż tablecie czy telefonie. Dlatego my od początku mówimy, że telefon służy głównie do kontaktu. Czasem pozwalam Łukaszowi coś na szybko sprawdzić, ale wolę kiedy robi to na większym ekranie, choć i te duże też zdrowe dla oczu nie są :(

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 29 wrz 2019, 19:13
autor: Blue
Moje dzieci wady wzroku nie mają narazie (choć aktualne pokolenie wcześniej czy później będzie w większości krórkowzroczne),ale polecam okulary (jeśli noszą i robią takie dla dzieci)z filtrem niebieskim-typowy filtr dla pracowników biurowych lub obcujacych w nadmiarze ze światłem niebieskim.A z tabletami i telefonami chodzi głownie o skurcz akomodacji na skutek pracy w bliży,okulistka ma rację.Jako osoba z wadą wzroku znam trochę te zagadnienia,mimo to dziecko telefon posiada i korzysta też dla rozrywki;)Ale prawdą jest że choćby ze względu na wzrok-warto ograniczać korzystanie z telefonu i tableta-dotyczy też dorosłych!;)

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 08 paź 2019, 20:37
autor: Blue
Smartwatche (bo o nich teraz ruch w naszych wątkach) wydają się być rozsądnym rozwiązaniem,pośrednim między nie posiadaniem niczego do kontaktu a telefonem.

https://www.sosrodzice.pl/jakim-wieku-k ... u-telefon/

PS.U nas w pracy też rozkminy,rodzice starają się jak mogą by przeciągnąć kupno telefonu do komunii,ale nie jest łatwo;)Po drodze jest Mikołaj i już niektórzy zaczynają wymiękać.Znam to.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 08 paź 2019, 20:51
autor: gohnia
Tak, też myślę, że to dobry kompromis. Tak naprawdę ten nasz smartwatch będzie Wojtkowi służył tylko do dzwonienia do 4 osób, bo tyle ma zapisane. Myślę, że po tym pierwszym podekscytowaniu szybko mu spowszednieje. I dobrze 8-)

Ten nasz jest typowo dla dziecka, ale są też takie, które właściwie są miniaturką telefonu. Tego bym już nie wybrała.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 16 paź 2019, 6:44
autor: tinka
Moja córka ma telefon, ale nie korzysta ze smartfona ale ma taki tradycyjny. Moim zdaniem najlepsza opcja.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 02 sty 2020, 16:12
autor: Kilamalutka
Czym później dziecko dostanie smarfona tym lepiej dla niego. Nie lubię argumentów typu - bo inne dzieci mają. Pytanie jak bardzo jest potrzebny. Wiele szkół już wprowadza zakaz smartfonów nawet na przerwach, itp.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 04 lut 2020, 21:52
autor: szaraczarownica
Staś właśnie dostanie. Dużo pisze smsów do męża i do mojej mamy. Do tej pory robił to na komórce prywatnej męża, ale on ją czasami potrzebuje. Znaleźliśmy więc mój stary telefon, mąż zamówił drugi abonament w nju i ruszamy ;)

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 21 lut 2020, 11:58
autor: Malwina92
U mojej siory z kolei był inny problem. Jej teściu dał jej synowi telefon na święta bez uzgodnienia tego z moją siorą i swoim synem, a jej mężem. Moim zdaniem to było bardzo słabe z jego strony, powinien był uzgodnić to z rodzicami obdarowanego. Ale co zrobić, ma 6 wnuczek i jednego wnuka, to rozpieszcza jak może

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 13 maja 2020, 16:37
autor: Marta17
Moja córka ma 8 lat i nie ma jeszcze telefonu. Przez pewien okres chciała, bo koleżanki miały, ale obecnie już o tym nawet nie pamięta :) uważam, że dziecku w takim wieku telefon nie jest potrzebny. Czasem zdarza się tak, że musi zostać dłużej na świetlicy, wtedy dzwonię do wychowawcy lub sekretariatu i nie ma problemu z kontaktem z dzieckiem :)

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 13 maja 2020, 20:10
autor: Blue
U nas temat telefonu dla Malej też wstrzymany. Dzwoni na video z What's upa lub wysyla smsy od nas z telefonu,zresztą również na telefony rodziców koleżanek.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 20 sie 2020, 13:05
autor: niesia2708
Czy Wasze dzieci rzeczywiście korzystają ze smartwatchów?? Tak się zastanawiam nad zakupem żeby mieć kontakt z Karolą, która codziennie będzie zostawała na świetlicy.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 21 sie 2020, 20:47
autor: gohnia
niesia2708, Wojtek używał dopóki się nie popsuł. Teraz używa jakiegoś telefonu starego typu (totalnie bez bajerów, dzwonii wysyla smsy)Chłopaki wychodzą sami na plac zabaw czy do parku więc nie wyobrażam sobie nie mieć kontaktu. Chociaż czasem żałuję, bo czasem dzwonią z takimi głupotami :lol:

Jeśli Karola nie będzie wracała czy szła do szkoly sama, to chyba niepotrzebny rozpraszacz.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 21 sie 2020, 21:31
autor: Agata.
niesia2708, u nas w użyciu tez póki co tylko, kiedy sam idzie na osiedlowy plac zabaw. Jestem wtedy spokojna, że mam z nim kontakt. Szkołę zaczynamy we wrześniu i jeszcze nie wiem, czy będzie zabierał. Zobaczymy, czy będzie taka potrzeba.

Re: Dziecko a telefon komórkowy

Post: 26 maja 2021, 14:13
autor: Kachna106
Moje dziecko ma 15 m-cy, na szczęście o telefon jeszcze się nie upomina :)