Patrycja11 pisze:na wszelkie zakupy jak już pisałam wyżej zabieraliśmy Gabrysia zawsze ze sobą. Powód? On po prostu nie ma z kim zostawać
Dokładnie z tego powodu zabieraliśmy Hanię ze sobą na zakupy. Chyba tak około miesiąca zaczęliśmy jeździć razem do sklepów. Do pewnego momentu wypady na zakupy to był luz, teraz jest różnie, bo jak jedziemy kupować jedzenie, to z reguły od wejścia jest "mama, tata - mniam, mniam" i szuka co by chciała. Szybciej się niecierpliwi. Aczkolwiek frajdę sprawia jej jazda sklepowym wózkiem.
Z Matyldą będzie zupełnie inaczej, bo ona ma pięć tygodni i jeszcze nawet nie była na spacerze, ale wiadomo - najpierw 2 tygodnie w Rydygierze, teraz 2 tygodnie w MP. Także odporność zerowa totalnie. Póki co nie będziemy ryzykować.