"Surowi rodzice" i innne programy (podobno) o wychowaniu

[malaJu]

Jak część wie, pracuję z gimnazjalistami. Owszem, zdarza się, że dzieci te, a w zasadzie młodzież, jest ciężka. Jednak nie jestem w stanie przebrnąć przez ten program wątpliwej jakości na TVNie. Metody a często i poziom, jaki czasami prezentują owi "surowi rodzice" jest poniżej jakiejkolwiek normy moralnej. No bo jak inaczej wytłumaczyć nakazanie młodemu, OBCEMU, człowiekowi, by sortował śmieci??????? I nie, nie przydomowe ale w firmie tym się zajmującej.
Że nie wspomnę, że sama idea zmieniania człowieka w tydzień jest co najmniej śmieszna. Na to pracuje się latami.

Ale to tylko moje zdanie.

[Malwina]

malaJu, podzielam Twoje zdanie w 100%. Chciałam raz czy dwa obejrzeć ten program, ale bardzo szybko przełączałam na inny kanał. Dla mnie nie do przejścia jest ten program...

[Emi]

Dla mnie nie do przejścia jest ten program...

Dla mnie również. Widziałam może ze 3 odcinki i wszystkie były takie same: najpierw się buntują potem nagły przełom i wszystko jest cacy.

Że nie wspomnę, że sama idea zmieniania człowieka w tydzień jest co najmniej śmieszna. Na to pracuje się latami.

dokładnie

[agnieszka19]

W ogóle nie oglądam tego programu bo nie wierzę w jego sens i idee... Beznadzieja...

[Bian]

No cóż, nie będę oryginalna. Również uważam, że program jest bez sensu. Raz, że:

sama idea zmieniania człowieka w tydzień jest co najmniej śmieszna. Na to pracuje się latami.

A dwa, że jednak kamery i ta cała otoczka wszystko podkręca.

[Patrycja11]

Ja już którąś niedzielę z kolei jak zaczyna się ten program, zastanawiam się, czy faktycznie taka jest dzisiejsza młodzież..
Nawet mówiłam do męża, że jeśli faktycznie taka teraz jest młodzież to już zaczynam się bać

A poważnie,

nie wierzę w jego sens i idee...

[Audiolka]

Dla mnie również. Widziałam może ze 3 odcinki i wszystkie były takie same: najpierw się buntują potem nagły przełom i wszystko jest cacy.

Przecież to jest robione pod publiczkę. Tak jak wszystkie tego typu programy. Ale czekam na jeden z wiosennych odcinków, bo ma tam wystąpić ktoś kogo znam I to będzie jedyny raz, kiedy go obejrzę.

[Pepsi]

Ja to nawet nie wiedziałam, że taki program jest w tv. Chciałam obejrzeć online ale jest tyle reklam przed, że zamknęłam stronę

[evelinka]

Ja w tym programie raczej widzę nieudolnych rodziców. Jak można powiedzieć, że dziecko jest złe, skoro matka robi wszystko za nie i na wszystko się godzi bez słowa? Albo dzwoni do surowych rodziców z pretensjami, że dziecku jest źle u nich?

[klarysa]

Była kiedyś jakaś petycja, żeby to zdjęli z anteny.

[malaJu]

evelinka, nieudolni, bo nieudolni. Rodzicielstwa niestety w szkole nie uczą, a powinni. Mnie mierzi sposób, w jaki kreuje się "dobre" wychowywanie - z idei programu wynika, że krótka smycz, full obowiązków na pograniczu zmuszania do pracy zarobkowej, kiedy to młodzież powinna się przede wszystkim uczyć, ma być rozwiązaniem na problemy w domu? Jak nawiązać zdrową relację z dzieckiem, gdy na wstępie zakłada się, że ma zero do powiedzenia, bo jest głupie i nie wie, czego chce? Albo to, czego chce z zasady nie jest dla niego dobre? Ja jednak wierzę w współdecydowanie w domu. Może stąd mam dziecko łobuza, ale wolę ją taką niż posłuszną bez własnego zdania, niewierzącą we własne siły i opinie.
Dlatego jak widzę rano w DDTVN panią "psycholog" święcie wierzącą w słuszność swojej pracy, to się zastanawiam, kto jej dał uprawnienia do wykonywania zawodu. Albo skąd ma dilera.

[justine]

Tak, to, że nad tym programem 'czuwa' psycholog najbardziej mnie rozwala, mnie i mojego męża - psychologa, który jak tylko widzi zwiastun tego programu to bluźni pod nosem. Jak dla mnie wyreżyserowana masakra, a najgorsze jest to, że ludzie to oglądają, bo inaczej nie kręciliby nowych sezonów.

[szaraczarownica]

a najgorsze jest to, że ludzie to oglądają, bo inaczej nie kręciliby nowych sezonów

Tak, na przykład moi rodzice "oglądają", bo po Faktach zajmują się robieniem kolacji, kąpaniem, innymi sprawami, ale tvn zostaje, żeby mama nie przeoczyła "przepisu na życie" To jest ta ich wysoka oglądalność

[evelinka]

malaJu, zgadzam się tobą. Wiele razy się zastanawialam po co ten program?! Nie da się nikogo zmienić w 5 dni, a już zwlaszcza takiego zbuntowanego nastolatka. Przemilczę metody, jakie stosują. Chociaż może to na zasadzie zobacz co cię czeka, jeśli nie weźmiesz się za naukę?

[Szizel]

malaJu, programy w TVN to większość wyreżyserowanych programów typu "perfekcyjna Pani domu", "Surowi Rodzice" są na poziomie programów typu "Pamiętniki z Wakacji" dla debili przepraszam za słowa, ale kto normalny uwierzy w zmianę cudowną, która w 5 zachodzi. Po za tym powiem Wam, że mam znajomego, który jest modelem i widać go w reklamach i ostatnio w niedzielę włączam TVN "Ugotowani" z Łodzi i kogo widzę mojego wspomnianego kolegę, który za kasę wystąpił we wspomnianym odcinku. Słuch mnie doszły od mojej bratowej, że jak kiedyś na topie była "Niania" Zawadzka to kręcili jeden odcinek w Opocznie i co do programu wzięli super grzeczne dziecko, które dla potrzeb TV budzili w nocy by pokazać jaka ona jest nie grzeczna, a durnym rodzicom wyremontowali mieszkanie na potrzeby programu. Po za tym spójrzmy, że zawsze w tych programach pokazywane są super, ekstra, wypasione domy, mieszkania, nie da się zobaczyć przeciętnego mieszkania szarego Kowalskiego. A po za tym wpisując do sieci można zobaczyć aktorów z "Surowych Rodziców" występujących w innym programie TVN.

[Sybel]

Generalnie te wszystkie programy powinny mieć najpierw notkę typu:
"Program jest wyreżyserowany, pokazane sytuacje, miejsca i osoby są fikcyjne, a pokazanych w programie metod nie należy stosować w domu". Na tej zasadzie działa np. program o wychowaniu psów Cesara Milana (nie cierpię, ale ma tę cenną notkę, którą niestety ludzie olewają).