Nasze błędy wychowawcze

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Frezja » 01 mar 2013, 22:41

szaraczarownica, to aż tak gorąco w domku macie? zimą to bym się raczej nie odważyła :roll:
Obrazek
Awatar użytkownika
Frezja
SuperMama
 
Posty: 539
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:29
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 21 times
Been thanked: 3 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 01 mar 2013, 22:42

Frezja, tak, pomimo otwartego okna 24-25 stopni ::)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14784
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Frezja » 01 mar 2013, 22:44

szaraczarownica, to chyba kaloryferki na fuul odkręcone?
Obrazek
Awatar użytkownika
Frezja
SuperMama
 
Posty: 539
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:29
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 21 times
Been thanked: 3 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 01 mar 2013, 22:46

Nie da się inaczej. Takie mamy zawory - albo na full, albo przestają działać i na dodatek zapowietrza się kaloryfer. Ostatnio spece ze spółdzielni u moich rodziców stwierdzili, że mają złe zawory zalożone... ciekawe... zakładali fachowcy ze spółdzielni w ramach powszechnej wymiany starych...
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14784
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: kasia_m85 » 01 mar 2013, 22:47

szaraczarownica pisze:Dowiedziałam się dzisiaj, że jestem złą matką

Czego nie przeczytasz to sobie dopowiesz czyli dzień jak co dzień...
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kasia_m85
SuperMama
 
Posty: 778
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:20
Has thanked: 12 times
Been thanked: 21 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Frezja » 01 mar 2013, 22:56

szaraczarownica, zakładam że nie macie podzielników ;;) u mnie odkręcony kaloryfer i otworzone okno przez całą noc skutkowałoby gigantyczną dopłatą za ogrzewanie :?
sorry za OT
Obrazek
Awatar użytkownika
Frezja
SuperMama
 
Posty: 539
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:29
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 21 times
Been thanked: 3 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 01 mar 2013, 23:02

Frezja pisze:zakładam że nie macie podzielników

Na szczęście nie. Gdybyśmy mieli, to byśmy wymusili zmianę zaworów skoro zamontowali niewłaściwe.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14784
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Pepsi » 02 mar 2013, 20:43

szaraczarownica pisze: otwartym (uchylonym) oknie

szaraczarownica ale uchylonym-uchylonym czy rozszczelnionym?? Bo mówiąc szczerze ja tez z tego pokolenia zimnego wychowu ale uchylić na noc to bym się bała :|
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 02 mar 2013, 20:49

Pepsi, i to i to. Zależy od pogody, temperatury, wiatru.
Ty mieszkasz w domu, pewnie masz niższą temperaturę niż my. Ja czasami, żeby mieć choćby te 25 stopni muszę rozwalić okno na oścież (w sensie uchylenia). Ale to niezbyt częsta sytuacja.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14784
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: caixa » 02 mar 2013, 21:31

szaraczarownica, a nie łatwiej wyłączyć kaloryfer? :?
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 02 mar 2013, 21:39

Nie. Bo jest potrzebny jak są duże mrozy, a nawet najmniejsze zmniejszenie poziomu grzania skutkuje zapowietrzeniem.
Poza tym od razu jest taka wilgotność, że płyną nam ściany.

Dobra, bo nie rozumiem. O co Wam chodzi z tym oknem? Bo dla mnie jest to absolutnie normalna rzecz. Odkąd pamiętam ja spałam przy otwartym, nie umiem już spać inaczej. Pilnuję, żeby mojemu synowi wiatr po głowie nie hulał. Oprócz tego podczas remontu tak dostosowaliśmy położenie łóżeczka, żeby stało w miejscu jak najbardziej osłoniętym. Więc dlaczego ten ciągły dostęp świeżego powietrza tak wszystkich bulwersuje?
Jesli nie teraz, to kiedy dziecko ma być przyzwyczajane do spania przy otwartym oknie? (I głosów "my nie śpimy, bo jesteśmy od razu chorzy" nie przyjmuję, bo my śpimy i nie jesteśmy, więc da się) Przecież jak przywyknie do życia w pewnych warunkach, to ciężko będzie go potem przestawić, bo wtedy dopiero mi zacznie chorować.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14784
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Bian » 02 mar 2013, 22:05

szaraczarownica pisze:I głosów "my nie śpimy, bo jesteśmy od razu chorzy" nie przyjmuję, bo my śpimy i nie jesteśmy, więc da się

szaraczarownica ale każdy ma inną odporność. Znam wiele osób, które po przespaniu nocy zimą przy uchylonym oknie następnego dnia miałyby katar.

Myślę, że kwestia sporna leży w szczegółach. Ty masz odkręcone kaloryfery na maksa z wyżej wymienionych względów i obniżasz temperaturę poprzez rozszczelnienie okna. Mimo to jest u Was i tak całkiem ciepło. Z tego względu jestem w stanie zrozumieć kwestię rozszczelnienia okna. Na uchylenie bym się nie odważyła, no chyba, że w pomieszczeniu gdzie nikt nie śpi.

U mnie z kolei kaloryfery na noc są wyłączone (parter), okna są zamknięte, jest ok. 19 stopni, Hania śpi w bodziaku i teoretycznie pod kocykiem. I też wszystko gra.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: mala_mk » 02 mar 2013, 23:06

szaraczarownica pisze:Dobra, bo nie rozumiem. O co Wam chodzi z tym oknem?
z tego co doczytałam, to po prostu dziewczyny ( i moje zdanie też jest takie) piszą, że one by się nie odważyły. Nie mówimy o letnim czy wiosennym powietrzu, ale o mroźnych nocach. Ja też przed spaniem wietrzę pokój Leny konkretnie i mimo, że śpi dość daleko od okna, to na noc je zamykam, bo jednak powietrze zimową nocą jest dość przenikliwe.
szaraczarownica pisze:I głosów "my nie śpimy, bo jesteśmy od razu chorzy" nie przyjmuję, bo my śpimy i nie jesteśmy, więc da się
tak szczerze, to dość dużo się naczytałam o Twoich chorobach, zapaleniach uszu itp, a teraz o Stasiowym zapaleniu płuc, więc może jednak trzeba wziąć to pod uwagę?
Obrazek Obrazek
mala_mk
 
Posty: 357
Rejestracja: 23 lis 2012, 13:13
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 5 times
Been thanked: 5 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Patrycja11 » 03 mar 2013, 8:12

mala_mk pisze:Nie mówimy o letnim czy wiosennym powietrzu, ale o mroźnych nocach. Ja też przed spaniem wietrzę pokój Leny konkretnie i mimo, że śpi dość daleko od okna, to na noc je zamykam, bo jednak powietrze zimową nocą jest dość przenikliwe.
dokładnie tak. Ja równiez porządnie wietrzę pokój zanim pójdziemy spać, zresztą uwielbiam świeże powietrze w domu i często otwieram okna, ale przecież teraz jest zima. W nocy temperatury spadały do kilkunastu stopni na minusie, więc jak dla mnie to jest w ogóle nie pojęte. Tym bardziej przy malutkim dziecku.

Bo jest potrzebny jak są duże mrozy, a nawet najmniejsze zmniejszenie poziomu grzania skutkuje zapowietrzeniem.
Poza tym od razu jest taka wilgotność, że płyną nam ściany.

to dla mnie jedno trochę przeczy drugiemu.
Kaloryfera nie wyłączysz bo są duże mrozy, ale okno otwierasz.
Jeśli się zapowietrzają to łatwiej zgłosić do administracji żeby coś z nimi zrobili, niż leczyć wiecznie chore dziecko.

szaraczarownica pisze:I głosów "my nie śpimy, bo jesteśmy od razu chorzy" nie przyjmuję, bo my śpimy i nie jesteśmy, więc da się

ale szara my rozmawiamy o 5 miesięcznym niemowlaku, nie o 15 letnim dziecku.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: caixa » 03 mar 2013, 9:39

szaraczarownica pisze:O co Wam chodzi z tym oknem?


O to, że jest otwarte przy -15 st w nocy.
O to, żebyś może przemyślała swoje zachowanie ale ty znajdujesz milion argumentów (włączając sprawy techniczne instalacji grzewczej :roll: ), które mają wyższy priorytet niż zdrowie 5-o miesięcznego maluszka.

Ale przecież to twoje dziecko i skoro nie chcesz posłuchać głosu rozsądku innych mam to rób tak dalej. Na szczęście niedługo wiosna...
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: kasia_m85 » 03 mar 2013, 9:54

szaraczarownica pisze:O co Wam chodzi z tym oknem?

W sumie to o nic... A to okno to w końcu otwarte, uchylone czy rozszczelnione (i to tylko czasami?) :lol:
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kasia_m85
SuperMama
 
Posty: 778
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:20
Has thanked: 12 times
Been thanked: 21 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: malaJu » 03 mar 2013, 10:25

Bian pisze:Znam wiele osób, które po przespaniu nocy zimą przy uchylonym oknie następnego dnia miałyby katar.

o. to o mnie :)
Szara, moje zdanie na temat takiej temperatury w domu znasz. Ale
caixa pisze:Ale przecież to twoje dziecko i skoro nie chcesz posłuchać głosu rozsądku innych mam to rób tak dalej. Na szczęście niedługo wiosna...

Osobiscie, nie dalabym rady funkcjonować a co dopiero spać w takiej temperaturze.

A wszystkich chetnym do zmiany zaworów w kaloryferach polecam te głowice, ktore mają programatory elektroniczne. Mamy połowę tego zuzycia co w tamtym roku - taki offtop
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: kakonka » 03 mar 2013, 11:02

malaJu pisze:
Bian pisze:Znam wiele osób, które po przespaniu nocy zimą przy uchylonym oknie następnego dnia miałyby katar.

o. to o mnie :)

ja byłabym już konkretnie chora. U nas uchylamy okno w pokoju gdzie śpi Filip ale jak Jego tam nie ma. w domu mamy ok. 20-22 stopni w dzień i ok. 19 nieraz nawet 17 w nocy - śpi się fajnie ale jak jest już ok. 17 najnormalniej mi zimno dlatego ja śpię pod pierzyną i zabieram wtedy do siebie Filipa :)

i to mój błąd- uwielbiam spać z moim synkiem :) ok. 5 rano zabieram Go do siebie, chyba że jestem bardzo zmęczona i nie obudzę się o tej godzinie, to wtedy śpi u siebie.
Awatar użytkownika
kakonka
SuperMama
 
Posty: 4139
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:27
Lokalizacja: Aleksandrów Łodzki
Has thanked: 109 times
Been thanked: 34 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: misia-misia » 03 mar 2013, 11:41

U nas w zeszłym roku było identycznie jak u Szarej...
Zawory albo całkiem zakręcone albo na full odkręcone. Inaczej się nie dało bo ciekło.
Przy małym dziecku wolałam już odkręcone. Za co nawet od lekarza dostałam opiernicz że za gorąco...
Niemniej też bałabym się zimą zostawiać uchylone okno przy maluchu.
Ale każdy robi jak uważa. A druga sprawa, bywa tak, że w pokoju jest tak ciepło, że nie odczuwa się wcale tego uchylonego okna. Nie wiem, nie byłam u Szarej.

Co do tematu:
- nie przemywam zabawek wziętych z podłogi
- czasem daję smoczka który upadł na ziemię (no chyba że jest cały w śmieciach)
- staram się kąpać dziecko co drugi dzień...
- ubranka wyprasowałam tylko raz - żeby w szafie ładnie wyglądały :lol:
- butelek nie wyparzałam (jedynie na początku przelewałam wrzątkiem)
- czasem dam parówkę
- nie chodzę na długie spacery bo nie mam kiedy (staram się przed pracą pospacerować pół godziny...)
- Malwina dzięki! >D ---> nie karmiłam piersią
- no i chyba zasadniczy (dla niektórych nadal nie pojęty) błąd wychowawczy - pracuję razem z Majką

Aczkolwiek tych powyższych nie nazwałabym błędami ale zdrowym podejściem do macierzyństwa
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 03 mar 2013, 12:19

misia-misia pisze:bywa tak, że w pokoju jest tak ciepło, że nie odczuwa się wcale tego uchylonego okna.

misia-misia, trafiłaś w samo sedno :)
Mam wrażenie, że większość nie ma nawet pojęcia o czym pisze, bo albo mieszka w domu, gdzie z jednej strony grzeje się tyle, ile się chce, a z drugiej jednak w jakiś sposób oszczędza na tym ogrzewaniu, albo mieszka w mieszkaniu, ale jest przyzywczajona do niższych temperatur, więc ma w mieszkaniu chłodno i wtedy rzeczywiście sobie nie wyobrażam otwartego okna.
Ale dla mnie koniec tematu.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14784
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: kakonka » 03 mar 2013, 13:25

misia-misia pisze:- no i chyba zasadniczy (dla niektórych nadal nie pojęty) błąd wychowawczy - pracuję razem z Majką


tylko pozazdrościć, że możesz to połączyć :D U mnie niestety jest to niemożliwe.
Awatar użytkownika
kakonka
SuperMama
 
Posty: 4139
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:27
Lokalizacja: Aleksandrów Łodzki
Has thanked: 109 times
Been thanked: 34 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: anka TO » 04 mar 2013, 21:07

szaraczarownica to ja w ogóle jestem okropną matką, bo nie tylko u mnie w domu okna są pootwierane, ale dzisiaj na spacerze jak było 7 stopni w słońcu nie zakryłam Olafa kocem pod samo czoło, jak robią to niektórzy, nie założyłam mu kombinezonu zimowego, szalika i rękawiczek, tylko ciepłe spodenki i kurteczkę. I taki "roznegliżowany" spał 2 godziny.

Inne moje grzeszki:
- nie zawsze smaruję ochronnymi kremami
- jak chcę mieć czas dla siebie puszczam mu bajki, ostatnio trochę poszperałam na youtubie i znalazłam fajne bajki muzyczne (słuchowiska). Siedzi na łóżeczku i słucha. Potrafi taką półgodzinna bajkę wysłuchać całą.
- nie wyparzam smoczka tylko opłukuję wodą, nawet nie codziennie
- czasem gdy Tymon zaśnie w aucie wieczorem to śpi w ubraniach do rana, wstaje i nie przebieram go już w inne ciuchy
- mój największy grzech, to jak pomazał kredą cały dywan w swoim pokoju, dałam mu klapsa w pupę :roll: . Płakaliśmy oboje.
jak coś sobie jeszcze przypomnę to dopiszę ;;)
Obrazek
*****************************************************************************************************************************************
Obrazek
anka TO
 
Posty: 80
Rejestracja: 18 lut 2013, 15:46
Has thanked: 0 time
Been thanked: 2 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Deco-Ania » 04 mar 2013, 21:49

szaraczarownica pisze:Przecież jak przywyknie do życia w pewnych warunkach, to ciężko będzie go potem przestawić, bo wtedy dopiero mi zacznie chorować.
To akurat mogę potwierdzić. My z tych raczej nie ciepłolubnych w mieszkaniu - utrzymuje temperaturę ok 19-20stopni. Zdecydowanie wolę założyć bluzę niż podkręcić kaloryfer. Kiedy są mrozy i kaloryfer mocniej grzeje, od razu czuję zmianę w powietrzu - jest bardziej suche i trudniej mi się oddycha.
I zaczynam podejrzewać, że zmiana warunków jaka ma miejsce w związku z tym, że Antoś poszedł do przedszkola, ma znaczenie w tym, że tak często choruje - w przedszkolu panują jak dla nas istne tropiki!
A w domu - okno miałam otwarte dziś przez cały dzień - bo jak zamknęłam to od razu było mi duszno :-)

misia-misia pisze:no i chyba zasadniczy (dla niektórych nadal nie pojęty) błąd wychowawczy - pracuję razem z Majką
a co w tym takiego "niepojętego" - bo tego z kolei ja nie rozumiem? Osobiście bardzo chętnie wybrałabym taką możliwość.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Pepsi » 04 mar 2013, 22:43

Ja krzyczę :oops: Niby wiem, że nie powinnam ale moje dziecko nie rozumie jak się do niej mówi normalnie. Kiedy chce zrobić coś czego nie wolno i ona doskonale o tym wie po prostu udaje, że mnie nie słyszy :twisted:
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: misia-misia » 04 mar 2013, 22:51

Deco-Ania, wiesz, tu bardziej chodzi o "miejsce", zbyt duży kontakt z obcymi ludźmi i takie tam...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: anka TO » 04 mar 2013, 23:00

Pepsi pisze:Ja krzyczę :oops: Niby wiem, że nie powinnam ale moje dziecko nie rozumie jak się do niej mówi normalnie. Kiedy chce zrobić coś czego nie wolno i ona doskonale o tym wie po prostu udaje, że mnie nie słyszy :twisted:


Mam to samo. Najpierw 100 razy normalnie, po czym wrzask. Na co Tymon wraca na ziemię i mówi.
"Mamo nie trzeba się tak denerwować"

No szlag mnie trafia :-w
Obrazek
*****************************************************************************************************************************************
Obrazek
anka TO
 
Posty: 80
Rejestracja: 18 lut 2013, 15:46
Has thanked: 0 time
Been thanked: 2 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: caixa » 04 mar 2013, 23:06

Jakieś nerwowe jesteście :p :p :p ...
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Deco-Ania » 04 mar 2013, 23:29

misia-misia pisze:Deco-Ania, wiesz, tu bardziej chodzi o "miejsce", zbyt duży kontakt z obcymi ludźmi i takie tam...
E-tam... Będzie bardziej otwarta na świat.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: motylica » 05 mar 2013, 13:16

szaraczarownica pisze:Jesli nie teraz, to kiedy dziecko ma być przyzwyczajane do spania przy otwartym oknie?


np ciepłą wiosna i latem ::)
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
motylica
 
Posty: 77
Rejestracja: 23 sty 2013, 21:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 0 time

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: anka TO » 06 mar 2013, 20:53

szaraczarownica i motylica:
dziewczyny myślę, że tyle jest teorii na ten temat ile matek.
Ja jak idę do mojej kumpeli zabieram dzieciakom krótkie spodenki i bluzeczki z krótkim rękawkiem. Dla mnie tam jest zaaaa gorąco (25-28 stopni), a ona nie chce otworzyć okna bo dzieci zawieje. Trudno, jej dom.
Ona jak do mnie przychodzi zakłada golf i grube skarpety. Ja natomiast nie odkręcam kaloryferów (20 stopni). Trudno, mój dom.
Lubimy się bardzo, spotykamy często i tolerujemy nasze nawyki.
Obrazek
*****************************************************************************************************************************************
Obrazek
anka TO
 
Posty: 80
Rejestracja: 18 lut 2013, 15:46
Has thanked: 0 time
Been thanked: 2 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: motylica » 06 mar 2013, 21:13

anka TO zgadzam się :) w młodości byłam zmarzlakiem i spalam w skarpetach, dzisiaj zimą biegam boso po domu i śpię w cienkiej koszulce pod letnia kołdrą... ale za nic nie otworzyłabym okna przy dziecku zimą gdy na zewnatrz temperatura siega minus 15-20 stopni. a dodam, że nie ubieram ich zbyt ciepło i biegają często boso (jak rodzice).
Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
motylica
 
Posty: 77
Rejestracja: 23 sty 2013, 21:34
Has thanked: 5 times
Been thanked: 0 time

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: mietka » 06 mar 2013, 21:42

motylica pisze:dzisiaj zimą biegam boso po domu i śpię w cienkiej koszulce pod letnia kołdrą... ale za nic nie otworzyłabym okna przy dziecku zimą gdy na zewnatrz temperatura siega minus 15-20 stopni. a dodam, że nie ubieram ich zbyt ciepło i biegają często boso (jak rodzice).


moje też boso biegają non stop, Franek nawet przy -10 chodzi w spodniach i skarpetkach, bez kalesonów czy rajstop. Helena w rajstopach i spódniczce, w domu 21-22 stopnie, pokoje wywietrzone przed snem, ale nigdy nie zostawiam uchylonego zimą. szczerze? do głowy by mi to nie przyszło. poza tym nawet gdybym ja lubiła spać w przeciągu, czy w 17 stopniach, to dziecko nie jest mną. to nie jest mały dorosły, tylko dziecko, które ma inne potrzeby i wymagania.
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
mietka
SuperMama
 
Posty: 660
Rejestracja: 12 sty 2013, 19:20
Has thanked: 1 time
Been thanked: 16 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Sybel » 07 mar 2013, 13:51

U nas też raczej chłodno, koło 22 stopni maksymalnie. Ja robię tak, że jak teraz wychodze z Młodym na spacer na godzinkę, zakręcam grzejniki, uchylam okna i niech się wietrzy. Jak mieszkałam sama, to cały rok spałam przy uchylonym oknie, mogłam spać pod kołdrą i kocem, ale powietrze musiało się w pokoju ruszać. Mój mąz wiecznie jojczył, ze go gardło od tego boli, więc od dłuższego czasu śpimy przy zamkniętym oknie. Teraz, jak Wit ma wiecznie coś z oskrzelami, w mieszkaniu jest nieco cieplej, ale nie mamy tropików. Natomiast podejrzewam, źe potworny upał w żłobku jest źródłem problemów zdrowotnych mojego dziecka, przyzwyczajonego do chłodniejszych warunków. Ja, jak wchodzę do żłobka, mam ochotę zemdleć w progu, tak tam duszno.
Sybel
 

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: anka TO » 11 mar 2013, 16:11

niestety warunki przedszkolne dostosowane do większości. Tylko że nawet krótkie spodenki i krótki rękaw nie pomagają tym chłodniejszym dzieciom, bo powietrze stoi i można siekierę wbić.
Obrazek
*****************************************************************************************************************************************
Obrazek
anka TO
 
Posty: 80
Rejestracja: 18 lut 2013, 15:46
Has thanked: 0 time
Been thanked: 2 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Blue » 11 mar 2013, 21:29

Moje błędy?
-smoczki na uspokojenie (w tym do zaśnięcia) przez co czuje na sobie brzemię odpowiedzialności za wady zgryzu i wady wymowy...
-krzyczę jeśli ostrzeżenia nie pomagają (w przypadku Juli)
-od czasu do czasu akcja w stylu "czy możesz zając się sama sobą bo jestem zajęta" (a w domyśle daj mi trochę świętego spokoju),w ramach tej akcji czasem stosuje bajki w TV i inne takie wspomagacze ;)
Blue
SuperMama
 
Posty: 18388
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Blue » 12 mar 2013, 12:01

już nie mogę zmienić postu wiec dopisze ze niestety zdarza mi się przeklinać przy dzieciach.
nie żeby co 2 słowo na k bo nie przeklinam nałogowo,no ale jak się wkurzę czy coś to bywa.
Jula jednak nie przeklina w ogóle. wytłumaczyłam jej kiedyś (nie w chwili złości tylko całkiem w innej sytuacji na spokojnie)
ze to są brzydkie wyrazy i mama źle robi ze tak mówi.po czym jak mi się kiedyś wymsknęło coś,to dziecko do mnie:"nie mów tak" :shock:
Blue
SuperMama
 
Posty: 18388
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Misiak » 08 sie 2013, 7:44

No to teraz ja... ;;)
Nigdy nie gotowałam butelek. Wyparzałam ewentualnie i tyle. Teraz częściej zdarzy mi się po prostu umyć butelkę i nawet wrzątkiem smoczka nie przelewam.
Młoda bierze wszystko do buzi, jak coś jej upadnie na ziemię to nie myję... tylko daję do dalszej zabawy. Kiedyś myłam i wyparzałam, ale szybko mi przeszło.
Nie prałam maskotek i nie myłam zabawek, które Pola dostała.
Jak się uderzy to nie rozpaczam razem z nią tylko zagaduję i zajmuję czymś innym, by odwrócić jej uwagę (moja mama twierdzi, że jestem w takim momencie nieczuła;)).
No i pozwalam jej robić "pierdzioszki" na podłodze. Raczej w domu jest czysto, ale nie jest sterylnie.:) No nie wiem, jakoś tak wychodzę z założenia, że zaraz będzie raczkować i i tak będzie mieć styczność z bakteriami i wszystkim, co isnieje na podłodze.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4008
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: taja » 08 sie 2013, 9:31

ja nadal wyparzam :twisted: każdą butelkę, smoczek codziennie. smoczków mamy z 6, jak już po raz kolejny upadnie na podłogę, daje nowy :P

ale nie myję dziecku rączek czasem od rana do wieczora-pomimo, że froteruje podłogę.
i zawsze jestem przerażona jak się uderzy :)

absolutnie nie pozwalam całować go po rękach-zwracam uwagę nawet sobie :)

nadal prasuje wszystko co Kacper ma na sobie.
podaję słoiczki.
nie pozwalam go nosić, sama go nie noszę nawet jak stęka już 5 minut :) przechodzi mu- chociaż to raczej nie błąd, ale komentowane jest to zawsze. negatywnie.

piorę/myję każdą nową zabawkę.
ale pozwalam, aby pies go lizał po buzi.
smoczki parzę-ale podaję chrupka który upadł nawet na chodnik.

nie jeżdżę autobusami/tramwajami, bo boje się wirusów. ale chodzę po centrach handlowych :)

ogólnie mam bzika na jego punkcie i jestem nadgorliwa. wiem.
ale chyba nie jest mi z tym najgorzej.

i na dzień dzisiejszy nie oddam go do przedszkola. do 18 roku życia :)

poprawiłam pisownię - Emi
"...a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..."

Obrazek
Obrazek
taja
 
Posty: 272
Rejestracja: 28 sty 2013, 14:25
Has thanked: 2 times
Been thanked: 1 time

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Fuente » 08 sie 2013, 9:39

Misiak pisze:Nigdy nie gotowałam butelek. Wyparzałam ewentualnie i tyle.


Oooo, a myślałam, że tylko ja tak robię i w dodatku wyrodną Matką w związku z tym jestem =))))
Zabawki myję. Zresztą cokolwiek Amelka dostanie to zawsze najpierw jest prane/myte/wyparzane, ot takiego mam hopla na tym punkcie, bo zawsze sobie mówię, że nie wiem gdzie to w hurtowni leżało i przez czyje ręce przeszło...

Poza tym Amelka jest smoczkowa, dostaje smoczek jak marudzi, przed zaśnięciem. A zanim się urodziła obiecywałam sobie, że ABSOLUTNIE smoczka nie dostanie... no cóż, tylko krowa nie zmienia zdania :D
Dużo ją noszę, choć wszyscy dookoła krzyczą na mnie, że się przyzwyczai. Na razie się nie przyzwyczaiła i bez problemu daje się odłożyć jak jestem zmęczona, poza tym zawsze mam chustę, w razie czego :D
Jak nie mogę jej uśpić to podaję jej pierś, choć tez słyszę od wszystkich, że źle robię, bo się przyzwyczai i inaczej nie będę w stanie jej uśpić... no cóż, póki co chyba się nie przyzwyczaiła, więc nadal korzystam z tego dobrodziejstwa, jakim obdarzyła mnie natura, oczywiście awaryjnie :D
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Blue » 24 wrz 2016, 10:44

Są i wychodzą na wierzch czasem;)Moje starsze dziecko użyło w złości brzydkiego słowa przy mnie (chciała bym to usłyszała).Znała takie słowo z domu (jestem osobą przeklinającą,z czym CIĄGLE walczę),więc nie obwiniałam jej o to.Pogadałyśmy o tym,że to złe słowo i że faktycznie używa się go czasem (dorośli),jak się człowiek zdenerwuje,ale to złe postępowanie.Poprosiłam by nie używała takich słów.Narazie się nie powtórzyło,aczkolwiek wiem,że to nie znaczy,że się to nie powtórzy.Proste,zanim zaczniesz wymagać od dziecka,zmień najpierw siebie...
Blue
SuperMama
 
Posty: 18388
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: PolubiłamGotowanie » 25 paź 2016, 13:42

Za mały jest na parówki, ale pewnie kiedyś dostanie. Przed jakąś elektroniką też go pewnie kiedyś posadzę jak podrośnie, żeby mieć spokój - więc to są grzeszki, które popełnię z pewnością, ale za jakiś czas :)
Ubranka prasowałam przez pierwsze 2 tygodnie, później uznałam, że aj tam aj tam. Do tej pory chodzi w niewyprasowanych i jakoś chyba nawet nie widać :)
Jak tak czytałam te wasze grzeszki to uświadomiłyście mi, że już dawno nie myłam mu zabawek - ups :)

I co jest złego w spaniu przy otwartym oknie - nie w przeciągu? Na dworze dziecko w wózku śpi i jest ok, a przy otwartym oknie to co innego?
PolubiłamGotowanie
 
Posty: 123
Rejestracja: 31 sie 2016, 20:55
Has thanked: 0 time
Been thanked: 3 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: jpuasz » 25 paź 2016, 21:51

Misiak pisze:Jak się uderzy to nie rozpaczam razem z nią tylko zagaduję i zajmuję czymś innym, by odwrócić jej uwagę (moja mama twierdzi, że jestem w takim momencie nieczuła;))

o to to :) Nie moja mama, tylko inne osoby, ale często to słyszę :)
- Butelki wygotowałam raz przed pierwszym użyciem. Potem wyparzałam raz w tygodniu a po każdym użyciu myłam (tyle, że karmiłam piersią i butelki prawie nie były używane :P) Przestałam wyparzać chyba jak miał ok. pół roku, ale też nie pamiętam dokładnie. Teraz butelki po prostu myją po każdym użyciu i tyle (dostaje mleko w butli na noc). Jego talerzyki i miseczki lądują w zmywarce od samego początku, kupione jak miał 7-8 miesięcy. Butelki nie idą do zmywarki, bo zmieniały kolor :P
Fuente pisze:Zabawki myję. Zresztą cokolwiek Amelka dostanie to zawsze najpierw jest prane/myte/wyparzane, ot takiego mam hopla na tym punkcie, bo zawsze sobie mówię, że nie wiem gdzie to w hurtowni leżało i przez czyje ręce przeszło...

Pod tym też się mogę podpisać. ale to tylko przed pierwszym użyciem. A później jak widzę, że coś jest brudne to umyję. Nie mam tak, że wszystkie zabawki myję regularnie co tydzień/miesiąc czy inny odstęp czasu :)
- Ubrania prasuję do tej pory :P Ale nasze też prasuję, więc czemu jego miałabym nie prasować? Wtedy są takie... inne. Różnica jest taka, że ubrania małego prasuję hurtem po wypraniu i chowam do szafki. Nasze prasuję tuż przed użyciem, bo i tak po złożeniu były na tyle wygniecione, że prasowałam ponownie :)
- co do jedzenia - wiele osób mówi, że jestem wyrodną matką, bo moje dziecko nie zna smaku: parówek, czekolady, śmieciowego jedzenia itp itd. Dla niego coś słodkiego to wafelki owocowe z hippa ale i to bardzo rzadko (np. na spacerach), bo ma olej palmowy. Pod kątem diety i składników jestem przewrażliwiona :P
- no i cóż wychodzi na to, że też muszę zająć stanowisko w sprawie "otwartych okien". Jak Misiek był malutki (urodzony w styczniu), to ja go karmiłam w dużym pokoju, w tym czasie jego pokój był wietrzony, czyli okno na oścież (temperatura spadała nawet do 15 stopni), na koniec karmienia okno zamykane i zostawione w pozycji "rozszczelnione" (temperatura szybko podnosiła się do ok 18-19 stopni) i tak spał całą noc a my razem z nim (nasze łóżko pod oknem). Misiek musiał się przyzwyczaić do niskich temperatur, bo zimą praktycznie niemożliwe było przekroczenie 20 stopni przy zamkniętych oknach i kaloryferach na max. A że wtedy okna parowały i było zimno i duszno, więc okna zawsze co najmniej rozszczelnione. Wiosną zazwyczaj okno uchylone, latem otwarte na oścież. Jesienią znów okno uchylone. I tak jest do tej pory. Teraz termometr na zewnątrz pokazuje ok. 9 stopni, okno u Miśka uchylone, u niego w pokoju ok 20 stopni. I na pewno taką temperaturę będziemy u niego utrzymywać, zawsze będzie spał przy oknie uchylonym/rozszczelnionym. Dzięki Bogu chory był tylko raz na przełomie roku. Niestety nasza wina. Niestety najprawdopodobniej przez otwarte okno - było naprawdę zimno na dworze, nie wywietrzyliśmy pokoju przed spaniem, bo jechaliśmy z trasy i Adaś na śpiocha przeniesiony do łóżeczka. W pokoju duszno, więc okno uchylone. Ja myślałam, że mąż zamknął okna (bo szedł do pokoju małego), mąż myślał, że ja zamknęłam, jak byłam do niego zajrzeć. Niestety temperatura w pokoju spadła poniżej 17 stopni :] Na szczęście skończyło się tylko na katarze i od tego czasu każdy 3 razy sprawdza i mały nie choruje. Także nie demonizowałabym spania przy otwartym oknie. Ja nie mówię, bo jakby mi mały cały czas chorował czy coś, to pewnie bym inaczej robiła, ale u nas sprawdza się otwarte okno.

Chyba trochę przydługi post mi wyszedł :P Dziękuję wszystkim, którzy wytrwali do końca :D
Pozdrawiam :)
Paulina

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
jpuasz
SuperMama
 
Posty: 1309
Rejestracja: 21 sie 2014, 19:48
Has thanked: 0 time
Been thanked: 56 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Blue » 08 kwie 2017, 8:55

Blue
SuperMama
 
Posty: 18388
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: 19anioleczek92 » 08 kwie 2017, 8:59

Blue, Witaj siostro :roll: ja też mam z tym olbrzymi problem na prawdę staram się przy Igorze nie bluźnić ale kiepsko mi wychodzi :oops:
Awatar użytkownika
19anioleczek92
SuperMama
 
Posty: 4962
Rejestracja: 22 kwie 2013, 8:57
Has thanked: 22 times
Been thanked: 49 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Blue » 08 kwie 2017, 9:03

Blue
SuperMama
 
Posty: 18388
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: 19anioleczek92 » 08 kwie 2017, 10:45

Ale u mnie to jest dokładnie to samo... w piśmie w ogóle nie używam żadnych przekleństw a w mowie hmmm :oops: to tak jak z paleniem chcesz rzucić a i tak nie coś Cię kusi...
Awatar użytkownika
19anioleczek92
SuperMama
 
Posty: 4962
Rejestracja: 22 kwie 2013, 8:57
Has thanked: 22 times
Been thanked: 49 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: hatifnatka » 08 kwie 2017, 11:49

T 2011 <3 A 2013 <3
Awatar użytkownika
hatifnatka
SuperMama
 
Posty: 3995
Rejestracja: 04 lut 2013, 11:07
Has thanked: 94 times
Been thanked: 92 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: wiolancia » 11 kwie 2017, 19:23

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
wiolancia
SuperMama
 
Posty: 1837
Rejestracja: 01 lis 2012, 15:31
Lokalizacja: Lutomiersk
Has thanked: 44 times
Been thanked: 35 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Blue » 28 maja 2020, 10:31

https://youtu.be/gAdMVDVWYlQ

Ja się spłakałam bo zobaczyłam siebie jako dziecko i swoją mamę.

Polecam tez inne filmiki Rezysera Zycia.
Blue
SuperMama
 
Posty: 18388
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: caixa » 28 maja 2020, 19:12

Blue, widziałam ten film. Bardzo dużo daje do myślenia.
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

PoprzedniaNastępna

Wróć do Wychowanie w rodzinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość