Nasze błędy wychowawcze

Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: szaraczarownica » 18 lis 2012, 19:31

Wiadomo, że opieka nad niemowlakiem, to skomplikowana i czasochłonna zabawa. Całe to sterylizowanie, wyparzanie, mycie.
Czy jest coś, co kompletnie olałyście z pełną świadomością tego co robicie?

Ja się przyznam do jednego grzechu, o którym na chwilę obecną wiem. Zaraz się posypią gromy na moją głowę od pewnej osoby, bo już bój o to stoczylyśmy, jak byłam w ciąży. No więc żadne ubranko (ani inne tekstylia) mojego dziecka nie miało do czynienia z żelazkiem. Ani jedno. Zero. Null. Nienawidzę prasować!!
A przepraszam, mam jeszcze jeden. Nie chce mi się wyparzać smoczka do podawania leków, więc po podaniu debridatu po prostu go przeplukuję w ciepłej wodzie. Ale resztę przelewam wrzątkiem ;)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: martula_87 » 18 lis 2012, 20:05

Heheh szaraczarownica, zazdroszczę że nie prasujesz my musimy nasze dziecko z tych delikatnych więc to robię.
A grzeszki no cóż ja jakoś z tym wyparzaniem tak średnio jak mi się przypomniało i raczej od święta.Może na początku trochę więcej teraz już wogóle nie wyparzam.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: klara76 » 18 lis 2012, 20:05

ubranka dla Młodej wyprasowałam tylko raz - jak zawoziłam do szpitala, później już ich nie prasowałam (z tego samego powodu co szara); butelki i smoczki wypażałam przez jakieś 3 miesiące później też tego zaniechałam;
więcej grzechów nie pamiętam (co nie oznacza, ze ich nie ma :roll: )
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
klara76
SuperMama
 
Posty: 4680
Rejestracja: 02 lis 2012, 8:28
Lokalizacja: łódź-bałuty
Has thanked: 104 times
Been thanked: 43 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: EduBea » 18 lis 2012, 20:17

Ja też nie prasowałam i nie prasuję bo nie cierpię tego :lol:

Wyparzałam tylko przez pierwszy tydzień. Po miesiącu prałam w normalnym proszku. Na szczęście moje córy nie były alergiczkami, więc mogłam sobie pozwolić na większą swobodę.

Ja popełniam inny "grzeszek". Jak mamy zakręcony wieczór, czy dzień pełen wrażeń a dziecko mi zasypiało "na stojąco" nie przejmuję się myciem czy przebieraniem w pidżamkę ;)
Mam trójki dzieci:
Karina, zwana Jagodą, lat 20
Rozalka, zwana Rozii, lat 11
Spełnione marzenie, zwane Edukatorkiem, ma już ponad 6 lat ;)
http://www.edukatorek.com.pl
Awatar użytkownika
EduBea
Firma
 
Posty: 34
Rejestracja: 07 lis 2012, 6:56
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: justine » 18 lis 2012, 20:31

martula_87, a próbowałaś nie prasować? bo moje też z tych delikatnych (że nawet Oilatum mu nie pasuje), musimy używać Emolium ale ubranka wyprasowałam tylko raz, kiedy jeszcze byłam w ciąży :)
Butelki do leków też nie wyparzam bo nawet nie wolno jej wyparzać - przeczytałam w instrukcji :)
Resztę wyparzam, zresztą już o tym pisałam ale to z lenistwa, bo nie chce mi się tych butelek i smoków jakoś porządnie szorować i przelewać wrzątkiem, wobec tego zbieram je i wrzucam na 8 minut do mikrofali w sterylizatorze i po sprawie :)
Młody i tak ma kontakt z bakteriami, bo moim grzeszkiem jest to, że nie myję mu zabawek :P tzn. myję od czasu do czasu ale nie regularnie. Tylko gryzaki żelowe myję przed wrzuceniem do lodówki.
Obrazek
Awatar użytkownika
justine
SuperMama
 
Posty: 536
Rejestracja: 01 lis 2012, 9:49
Has thanked: 16 times
Been thanked: 5 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: malaJu » 18 lis 2012, 20:36

nie myję zabawek, smoczek myję raz dziennie i to tylko pod kranem. No ale Leo jest już "dużym" podłogowcem.
A Ula? czasem je parówki. dla spokoju wybieram te najdroższe z największą ilością mięsa i zdecydowanie bez dziwnych upiększaczy.
Prasuję bo lubię ;)
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Pepsi » 18 lis 2012, 21:00

szaraczarownica pisze:No więc żadne ubranko (ani inne tekstylia) mojego dziecka nie miało do czynienia z żelazkiem. Ani jedno. Zero. Null. Nienawidzę prasować!!


ooo też nienawidzę prasować :evil: prasuje tylko to co muszę, nic ponad stan. Młodej ubranka wyprasowałam tylko te pierwsze jak jeszcze byłam w ciąży, a później już nie miały kontaktu z żelazkiem. teraz niestety muszę, bo koszulki wyglądają jak psu z gardła wyjęte :roll:

malaJu pisze:Prasuję bo lubię ;)

mogę podrzucić Ci moje prasowanie? :D możemy się wymienić. Lubie okna myć ;P
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: malaJu » 18 lis 2012, 21:29

Pepsi pisze:mogę podrzucić Ci moje prasowanie? :D możemy się wymienić. Lubie okna myć ;P

tymi oknami mnie przekonałaś. Tylko ja mieszkam na 11 piętrze :P
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Meerkat » 18 lis 2012, 22:05

Ja też nie myję zabawek... prasuję za względów "estetycznych", po prostu nie lubię wygniecionych ubrań, a mimo starań przy rozwieszaniu i składaniu, nie udaje mi się osiągnąć sukcesu ;)
Natomiast moje dziecko czasem je to co mu upadnie na podłogę... To tak w ramach wzbogacania flory bakteryjnej ;) a tak serio to po prostu, jak jakiś łakomy kąsek spadał to Bartek sam się rzucał na niego i zjadał zanim ja zdążyłam zareagować... no i tak zostało, czasem jak mogę to umyję, a czasem nie...
Meerkat
 
Posty: 45
Rejestracja: 01 lis 2012, 12:54
Has thanked: 7 times
Been thanked: 1 time

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Blue » 18 lis 2012, 22:15

Rowniez nie prasuje ubranek dzieciecych,nie wyparzam butelek ani smoczkow ani nie myje zabawek.Gdzie miec na to wszystko czas a poza tym odpoczac czasem tez trzeba :mrgreen:
Blue
SuperMama
 
Posty: 18392
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: MamaŻaby » 18 lis 2012, 22:16

[list=]nie prasuję,
nie wyparzam i nigdy nie wyparzałam (nic),
karmię parówkami bo Żaba lubi,
na noc pije soki bo nic innego nie wypije a bez picia nie uśnie,
włączam tv żeby mieć "chwilę dla siebie",
rzadko chodzę na spacer,
czasem mówię wprost Żabie, że ma mi dać spokój i zająć się sobą w swoim pokoju (tego najbardziej mi wstyd bo ponoć dla dzieci zawsze trzeba mieć czas),
jak była mała to do spania zostawiałam ją samą w pokoju nawet jak ryczała tak, że cały blok słyszał (po kilku dniach się nauczyła i do dziś zasypia sama),
wielu rzeczy nauczyłam ją robić samodzielnie (np. myć zęby, buzię, rączki, ubierać-rozbierać) bo mi się nie chciało [/list]
MamaŻaby
SuperMama
 
Posty: 4496
Rejestracja: 08 lis 2012, 20:40
Has thanked: 0 time
Been thanked: 107 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: malaJu » 18 lis 2012, 22:32

szaraczarownica, widzisz, a balas się linczu :D:D:D Nowe miejsce, nowi ludzie (??) :D:D:D
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: kari » 18 lis 2012, 22:37

Na początku prasowalam, wygotowywalam, mylam sterylizowalam a teraz nie prasuje, smoczki i butelki przelewam ciepła woda od czasu do czasu umyje, nie wygotowywuje, smoczek po upadku na podłogę nie idzie od razu do umycia, młody raczkuje po przedpokoju i co chwilą mu raczek nie wycieram, które i tak namiętnie wkłada do buzi, no i oczywiście bajki w tv co by coś zrobić w domu, aha no i nie latam jak płacze gdy go odkladam do łóżka no chyba ze to ryk to wtedy, inaczej poplacze zmeczy się pójdzie spać lub nie
Awatar użytkownika
kari
SuperMama
 
Posty: 10256
Rejestracja: 28 paź 2012, 12:26
Has thanked: 64 times
Been thanked: 146 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Deco-Ania » 18 lis 2012, 22:52

- karmię parówkami - bo czasami to jedyne co chce zjeść
- pije colę (co prawda w minimalnych ilościach i oczywiście nie codziennie, ale jednak)
- włączam bajki żeby mieć chwilę

Natomiast mój mąż mógłby mi tu całą litanię moich mamowych grzechów napisać - no, ale on dziwny czasami.

malaJu pisze:Prasuję bo lubię
Ba! nie schowam do szafy nic co nie jest wyprasowane.

szaraczarownica pisze:araz się posypią gromy na moją głowę od pewnej osoby, bo już bój o to stoczylyśmy, jak byłam w ciąży. No więc żadne ubranko (ani inne tekstylia) mojego dziecka nie miało do czynienia z żelazkiem.
Wiesz, czasami to ja mam wrażenie, że jestem dziwna z tym prasowaniem. Ja nawet majtki prasuję.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: szaraczarownica » 19 lis 2012, 9:58

malaJu pisze:szaraczarownica, widzisz, a balas się linczu :D:D:D Nowe miejsce, nowi ludzie (??) :D:D:D

Rzeczywiście, aż Cię nie poznaję :lol:
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: malaJu » 19 lis 2012, 10:07

szaraczarownica, adminowi nie przystaje zabierać stanowiska w kłótniach ;) Ćwiczę się ;)
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Pepsi » 19 lis 2012, 10:52

malaJu pisze:
Pepsi pisze:mogę podrzucić Ci moje prasowanie? :D możemy się wymienić. Lubie okna myć ;P

tymi oknami mnie przekonałaś. Tylko ja mieszkam na 11 piętrze :P

nieszkodni ja z tych ekstremalnie myjących ;)
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Emi » 19 lis 2012, 13:40

- nie myję zabawek (chyba, że upadnie na dworze w innym miejscu poza domem)
- smoczki wyparzam raz na tydzień, raczej opłukuję pod bieżącą wodą
- butelki myję w ciepłej wodzie z płynem, wyparzam raz na tydzień
- strzykawki, łyżeczki po lekach też tylko myję w ciepłej wodzie
- daję dziecku parówki, dżem, soki
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: agnieszka19 » 20 lis 2012, 14:40

- ciuszki wyprasowałam tylko raz
- wyparzałam regularnie rzeczy tylko przez 1 miesiąc
- młoda je parówki bo je uwielbia
- je dżem, nutelle
- pije soki
- czasem pije cole
- je lizaki, żelki itp.
ObrazekObrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
agnieszka19
SuperMama
 
Posty: 4175
Rejestracja: 28 paź 2012, 23:10
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 13 times
Been thanked: 52 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: klarysa » 20 lis 2012, 22:57

Mówię dziecku, że jak na dworzu ubrudzi rączki, to ma je wytrzeć w spodenki. ;) Niestety nie zawsze działa, bo ona do czyściochów raczej należy. ;)
Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Marcka » 21 lis 2012, 10:32

-smoczki i butleki wyparzam raz na 2 tyg.,
-nie myję zabawek poniewierających się po podłodze,
-pozwalam brac małej dużo rzeczy do buzi <oprócz niebezpiecznych>
-myję raz w tygodniu podłogi- mimo iż moje dziecko raczkując nie raz ma mnóstwo moich włosów w stópkach :twisted:
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Misiak » 21 lis 2012, 10:52

Dziewczyny o co chodzi z tymi parówkami? Tak często o nich piszecie... To coś naprawdę tak strasznego? :D Jak byłam mała mama dawała mi parówki bardzo często (bardzo lubię) i przeżyłam dzieciństwo, tak samo z sokami i dżemami, a słodycze jadłam codziennie (do tej pory mi zostało).
Ja jeszcze mamą nie jestem, ale nie kupiłam sterylizatora do butelek, i nie zamierzam. Nie sądzę też że znajdę czas na gotowanie tych butelek. Mam nadzieję, że córce nic się nie stanie gdy ograniczę się tylko do przelewania wrzątkiem...
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4009
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Malwina » 21 lis 2012, 10:53

- prasowałam ubranka góra dwa miesiące :)
- butelki wyparzałam przez pierwszy miesiąc i wyglądało to tak, że przelewałam je wrzątkiem :) Myłam je w płynie do butelek NUK :)
- moje dziecko ogląda bajki
- nie myję zabawek
- oblizuję smoka jak upadnie i jest brudny (tak tak próchnica)
- nie karmiłam piersią (początkowo nie mogłam, później mi nie przypadło do gustu i została butla) - drugie też chcę od razu na butelce żywić (czeka mnie lincz w szpitalu przez położne i pediatrę mojego dziecka)
- nie chodzimy codziennie na spacer (głównie dlatego, że ledwo żyję ostatnio i boję się zemdleć na ulicy) :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: szaraczarownica » 21 lis 2012, 12:39

Misiak pisze:Nie sądzę też że znajdę czas na gotowanie tych butelek. Mam nadzieję, że córce nic się nie stanie gdy ograniczę się tylko do przelewania wrzątkiem...

Misiak, to raczej przygotuj się psychicznie na to "gotowanie" butelek. Z jednego czajnika wychodzą mi góra dwie butelki wyparzone, a i to jak już nabrałam wprawy. No chyba, że chcesz mieć max 2 butelki, to wtedy rzeczywiście gotowanie wody na gazie to strata czasu. Ale jak się ma 10 butelek, jak ja, to bardziej opłaca się zagotować wodę raz-dwa dziennie i przepłukać wszystko hurtem. Przynajmniej z torbami nie pójdziemy jak dostaniemy rachunek za prąd ;)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Misiak » 21 lis 2012, 12:48

szaraczarownica, butelki mam dwie.;) TT i Avent. Zobaczymy którą polubi. Plan mam by karmić piersią ile się da, więc na zapas więcej nie kupuję. Plany mogą ulec zmianie, wtedy dokupię ewentualnie, ale póki co nastawiam się na cyca.
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4009
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Deco-Ania » 21 lis 2012, 12:52

Misiak pisze:To coś naprawdę tak strasznego?
podobno :-) Chodzi o to z czego jest zrobiona parówka. Ale moje dziecko je lubi -więc wole jak zje parówkę niż nic nie zje.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: szaraczarownica » 21 lis 2012, 12:56

A nie, no to wtedy rzeczywiście czajnik jest lepszym rozwiązaniem :)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: malaJu » 23 lis 2012, 15:17

Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Misiak » 23 lis 2012, 16:37

malaJu, hehehe dzięki.:D Ja lubię parówki dlatego zawsze kupuję "Berlinki" (wspomniane w artykule) lub "Wyborne" z Biedronki (produkowane notabene też przez Morliny), bo one nie mają MOM, wyczulona jestem na to.:):) A że mają E... co w dzisiejszych czasach nie ma? Wychodzę z założenia, że jak raz na jakiś czas się zje (albo da dziecku) takie np "Berlinki" to nic się nie stanie... wszystko (z umiarem) jest dla ludzi, tak myślę.:)
5.12.2012 Polunia <3
7.07.2023 Rodzina <3
Awatar użytkownika
Misiak
SuperMama
 
Posty: 4009
Rejestracja: 19 lis 2012, 10:33
Has thanked: 39 times
Been thanked: 67 times

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: Sybel » 23 lis 2012, 19:28

Ja wyparzam tylko smoczki od butelek, butelki myję i tyle. Dziecko jest lizane przez psy, sadzam je sobie na stopach, on kwiczy ze szczęscia, a psy go trącają nosami, zarzucają sobie jego łapki na nosy, albo robią popisówkę, a on wtedy aż się wyrywa.
Nie prasuję, bo niektóre rzeczy ledwie zdążą wyschnąć, jeszcze wiszą na suszarce, a już są znowu noszone (mały za szybko wyrasta i ma po prostu kilka ubranek, często pranych). Kąpiemy go w naszej wannie (bo z małej wyrósł...), herbatkę dostaje czasem z zimnej wody, nie nosi czapeczki, najwyżej kaptur. W czapeczkach strasznie wyje. Ma w tej chwili 3 zabawki, dostał też jakieś grzechotki od cioć, ale ich nie cierpi. Generalnie jest traktowany jak człowiek, nie jak jajko.
Sybel
 

Re: Nasze małe mamowe grzeszki

Postautor: klaudynka » 24 lis 2012, 19:42

Misiak pisze:A że mają E... co w dzisiejszych czasach nie ma
bardzo wiele produktów żywnościowych ma konserwanty, przy czym kiedy jemy wiele produktów wysoko-przetworzonych, to może okazać się, że przekraczamy kilkakrotnie dopuszczalne dawki dziennego spożycia - niestety. A to już może nam zacząć szkodzić- chociażby obciążają naszą wątrobę. Niestety jest coraz większa chemizacja żywności i na naszych sklepowych półkach jest bardzo mało zdrowszych, nisko-przetworzonych odpowiedników...
Obrazek
Awatar użytkownika
klaudynka
 
Posty: 50
Rejestracja: 09 lis 2012, 12:53
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Audiolka » 01 sty 2013, 22:03

Może zamknąć ten wątek dla niezalogowanych ;)

Ja popełniłam ich masę i w dalszym ciągu popełniam. Kiedyś młody tak mnie zirytował (i zapewne miałam kumulację PMS-a), że zamknęłam go na chwile w szafie - normalnie w ramach pokuty powinnam z trzy dni windą jeździć. Pracuje w domu, a gdy Wojtek jest chory i tez jest w domu i muszę mu znaleźć jakieś zajęcie, jest to najczęściej komputer. Niestety, ale nie mogę się nim zająć wtedy, gdy muszę pracować, a coś wymyślić muszę, żeby nie odwalił jakiegoś numeru. Tak to chociaż siedzi na tyłku. Jak dam mu kredki, grę czy cokolwiek to non stop słyszę "mama chodź mi pomóż, bo mi smutno". A praca sama się nie wykona niestety.
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Malwina » 01 sty 2013, 22:11

Moim błędem są bajki. Jak jest chory, to oglądamy ich bardzo dużo.
Ostatnio zaczynał się problem z krtanią i lekarz sam powiedział, że Mały ma nie płakać, nie gadać i ogólnie ma siedzieć na tyłku. Bajki skutecznie przytrzymują go przy mnie na podłodze/łóżku. :)
To samo, jak miał prawie 40 stopni gorączki. Też w łóżku trzymały go bajki i powodowały, że nie wył.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: malaJu » 01 sty 2013, 22:13

Ciasteczka korzenne lekiem na wszystko. Ot, taka pierwsza świadoma pomyłka wychowawcza. Daję się urobić małej, żeby tylko mieć chwilę spokoju.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: elao » 01 sty 2013, 22:46

Pozwalam już Asi spac z nami a nie w swoim łożeczku (szybciej zasypia i wygodniej przy karmieniu piersią ;;) )
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
elao
 
Posty: 42
Rejestracja: 20 gru 2012, 17:47
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 18 times
Been thanked: 0 time

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: malaJu » 01 sty 2013, 22:50

połączyłam dwa podobne tematy.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Piaff » 02 sty 2013, 12:32

Moje grzechy?
Wyprasowałam tylko raz wszystkie ubranka. Teraz już nie prasuję, nawet nowych, tylko je piorę przed założeniem. Ale swoje też piorę, nim założę, bo tak jakoś... W sumie to w ogóle nie prasuję, robi to mój partner, bo i tak musi koszule sobie prasować do pracy, więc czasem korzystam i podrzucam też i swoje. Albo Bąbla, gdy koszulę musi założyć.
Nie gotuję smoczków, butelek, etc. Myję w ciepłej wodzie, przelewam wrzątkiem. A smoczek to najczęściej po prostu przegotowaną wodą.
Zdarza się, że nie kąpię codziennie Synka.
Zabawek nie myję, chyba że wrzuci w posłanie psa, do kosza, w błoto, etc. Gdybym miała każdego wieczoru oglądać wszystkie zabawki, czy są idealnie czyste, to bym chyba zwariowała :P.
Obrazek
Piaff
 
Posty: 20
Rejestracja: 02 sty 2013, 11:24
Lokalizacja: Dąbrowa
Has thanked: 0 time
Been thanked: 1 time

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Sybel » 03 sty 2013, 9:00

Piaff, ale to nie są błędy ;) To jest całkiem normalne wychowanie dziecka i wprowadzenie w świat, który nie jest i nie musi być sterylny :)
Sybel
 

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: malaJu » 03 sty 2013, 12:03

Sybel, ale wiesz, co o tym mówią tzw. babcie??;>
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Sybel » 03 sty 2013, 14:11

Nie tylko babcie. Laska w moim wieku też.
Sybel
 

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Piaff » 03 sty 2013, 14:43

Sybel pisze:Piaff, ale to nie są błędy ;) To jest całkiem normalne wychowanie dziecka i wprowadzenie w świat, który nie jest i nie musi być sterylny :)

Początek wątku był o tym - w sensie, że takie błędy były.
Na razie (chyba, tak mi się wydaje) nie popełniłam/nie popełniam innych.
Obrazek
Piaff
 
Posty: 20
Rejestracja: 02 sty 2013, 11:24
Lokalizacja: Dąbrowa
Has thanked: 0 time
Been thanked: 1 time

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Sybel » 03 sty 2013, 15:17

A to zwracam honor, choć to są bardziej "błędy", niż błędy :)
Ja czasem mam wrażenie, że jestem złą mamą, bo się cieszę, że dzięki pracy nie mam Wita pod ręką - myślę o nim, tęsknię, ale pasuje mi, że zobaczę go dopiero wieczorem.
Sybel
 

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: MamaŻaby » 03 sty 2013, 17:38

malaJu pisze:Ciasteczka korzenne lekiem na wszystko. Ot, taka pierwsza świadoma pomyłka wychowawcza. Daję się urobić małej, żeby tylko mieć chwilę spokoju.

my się też na tym złapaliśmy i wprowadziliśmy zasadę czerwonego dnia (już chyba o tym pisałam). Słodycze tylko w czerwony dzień z kalendarza.
Sybel pisze:Ja czasem mam wrażenie, że jestem złą mamą, bo się cieszę, że dzięki pracy nie mam Wita pod ręką - myślę o nim, tęsknię, ale pasuje mi, że zobaczę go dopiero wieczorem.

też tak mam.

Mój błąd - za dużo bajek w tv. Dużo za dużo. Ale ja tak nie lubię się bawić zabawkami. Nudzi mnie to, usypiam. A Żaba chętnie porysuje czy pomaluje farbami tylko przy bajkach.
MamaŻaby
SuperMama
 
Posty: 4496
Rejestracja: 08 lis 2012, 20:40
Has thanked: 0 time
Been thanked: 107 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: Sybel » 04 sty 2013, 10:32

My Witowi puszczamy czołówkową piosenkę z Niedźwiedzia w Dużym Niebieskim Domu - uwielbia ją. No i teraz jest to jeden z pocieszaczy - rozpraszaczy, jak dziecko ma zły dzień.
Sybel
 

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: MamaŻaby » 04 sty 2013, 20:29

jak Żaba miała ok roku to ulubionym pocieszaczem był Barney i Przyjaciele. To była też wielka pomoc przy porannym wstawaniu do żłobka (ok 6 rano) bo akurat o tej porze nadawali tą bajkę. Barney bardzo nam "pomógł" ;;)
MamaŻaby
SuperMama
 
Posty: 4496
Rejestracja: 08 lis 2012, 20:40
Has thanked: 0 time
Been thanked: 107 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 25 lut 2013, 9:02

No to dopisuję kolejne "grzeszki":
- przestałam przelewać wrzątkiem butelki gdzieś w okolicach świąt, czyli jak Staś miał niecałe 3,5 miesiąca. Kupiłam tylko płyn Nuka do mycia butelek. Od tygodnia już nam się nawet tego nie chce robić, więc butelki Młodego lądują w zmywarce :lol:
- zabawki i pieluchy jak wylądują na podłodze w domu, to wracają tam skąd spadły i nie przejmuję się potencjalnym brudem i bakteriami
- ostatnio Staś powyrzucał wszystkie zabawki, które zabralyśmy z mamą na wyjście, więc jak wywalił ostatnią - Łosia Mortimera, to po prostu go podniosłam i odwróciłam tą czystą stroną do góry. Co oczywiście nie przeszkodziło mojemu synowi, żeby do buzi wpakował tę nogę, która dotknęła ziemi
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: KasiaS » 25 lut 2013, 10:41

Podpisuję się pod większościa ww błędów...np teraz Młody ogląda Myszkę Miki, ja siedzę z laptopem,a przecież powinnam bawić się autkami,klockami itd.A taak mi się nie chce :roll:
Obrazek
KasiaS
 
Posty: 38
Rejestracja: 17 lut 2013, 23:38
Has thanked: 1 time
Been thanked: 0 time

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 01 mar 2013, 21:54

Dowiedziałam się dzisiaj, że jestem złą matką, bo moje dziecko od powrotu ze szpitala (hospitalizacja z powodu zapalenia płuc) w wieku 6 tygodni śpi przy otwartym (uchylonym) oknie. O ja wyrodna matka :lol:
Zaznaczam oczywiście, że nie w przeciągu - tego mocno pilnujemy przez całą dobę.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: caixa » 01 mar 2013, 22:29

szaraczarownica, nikt nie nazwał cię "złą matką"... Nie wiem czemu od razu przerysowujesz całą sytuację.

szaraczarownica pisze:moje dziecko od powrotu ze szpitala (hospitalizacja z powodu zapalenia płuc) w wieku 6 tygodni śpi przy otwartym (uchylonym) oknie


Mnie też to dziwi szczerze mówiąc. Co innego wywietrzyć pokój przed snem a co innego spać przy otwartym oknie. To nawet mojego męża o tej porze roku doprowadza do ciężkich infekcji a co dopiero dziecko, które może się spocić/odkryć itp.
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Nasze błędy wychowawcze

Postautor: szaraczarownica » 01 mar 2013, 22:38

caixa pisze:Nie wiem czemu od razu przerysowujesz całą sytuację

Stwierdzenie, cytuję "to już wiesz czemu Staś ma zapalenie płuc" z odpowiednią emotką nie pozostawia złudzeń. Całe szczęście, że się nie przejęłam. Gdyby tak było nie umieściła bym tego postu w tym temacie, tylko pobiegła zamknąć okno ;)

caixa pisze:spocić

Poci się właśnie jak ma zamknięte.

caixa pisze:spać przy otwartym oknie. To nawet mojego męża o tej porze roku doprowadza do ciężkich infekcji

Nie umiemy z mężem spać inaczej. Przy zamkniętym jestesmy od razu spoceni i nam duszno. A po tym choroby murowane. Co kraj, to obyczaj ;)

Widać stosuję wyjątkowo "zimny chów" :D
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14787
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Następna

Wróć do Wychowanie w rodzinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość