Tata wychowuje

Tata wychowuje

Postautor: Audiolka » 28 paź 2012, 20:36

Czy dzielicie się obowiązkami wychowawczymi z Waszymi partnerami? Jak to wygląda w Waszych rodzinach?
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: malaJu » 28 paź 2012, 20:54

oo mój ulubiony temat :)
Oczywiście że tak! Moje dzieci, szczególnie córka uwielbiają tatę i chyba musiałabym chcieć wyrządzić im wielką krzywdę unikając powierzania opieki i wychowania ojcu. Mężczyźni mają w sobie wiecej odwagi, wytrzymałości, zdrowego rozsądku ponad wszystko, Mój mąż szybuje z dziećmi pod sufitem, to on pokazuje im niebezpieczeństwa tego świata. Mama jest od tulenia.
Przy Uli to tata zajmował się nią, gdy cierpiała na kolki, masował, czyli ratował od bólu, dlatego darzy go ona wielkim zaufaniem. Co powie tata to święte. Zatem to mąż poskramia jej niecierpliwość i uczy ją sprzątać, pomagać w wierceniu dziur w ścianie, pomagania przy rozładowywaniu zakupów etc.
a z prozaicznych codziennych obowiązków - do taty należy kąpiel i usypianie.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: kochecka » 28 paź 2012, 21:14

Tak, oczywiście, że dzielimy się obowiązkami. Chociaż u nas jest to podział dość elastyczny ponieważ mąż pracuje na dwie zmiany.
Ale wtedy kiedy jest w domu to zajmuje się kąpielą młodzieńca i całym rytuałem przygotowania do snu łącznie z kolacją.
Poza tym chłopaki chodza razem na stadion, plac zabaw, razem budują tory, naprawiają różności w domu itp.
Awatar użytkownika
kochecka
SuperMama
 
Posty: 3432
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:03
Lokalizacja: Zd-Wola
Has thanked: 43 times
Been thanked: 42 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: evelinka » 28 paź 2012, 21:36

Początkowo dla Julka numerem jeden była mama. Wszystko mogliśmy robić razem. Z jednej strony super mieć taką więź z synem, ale... No właśnie, było "ale". Doszło do tego, że nie mogłam wyjść z domu, bo był ryk. Wszystko dlatego, że tata pracował, a ja spędzałam całe dnie z synem. Z czasem tata zaczął zyskiwać na znaczeniu. Kiedy byłam w szpitalu po drugim porodzie, tata zajął moje miejsce. Od tamtej pory, to raczej tata wygrywa z mamą. Tata pokazuje świat, majsterkuje z synem, razem jeżdżą na zakupy i sprzątają... Kąpiel też należy do tatusia. Mnie w udziale przypadła córka :) Nie mogę jednak narzekać, bo jeśli trzeba, to mogę spokojnie zostawić męża z dwójką i jestem pewna, że sobie poradzi.

A tak w ogóle, to uważam, że mężczyzna powinien mieć możliwość przejęcia części (choćby niewielkiej) opieki nad dzieckiem. Tata ma inne podejście i często większy dystans do spraw związanych z dziećmi. To chyba jest w tym dobre.
Awatar użytkownika
evelinka
SuperMama
 
Posty: 792
Rejestracja: 28 paź 2012, 11:05
Has thanked: 13 times
Been thanked: 21 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: malaJu » 28 paź 2012, 21:41

Evelinko, bo w ogóle to przecież jest tak, że dzieci mają dwoje rodziców. Coś przyroda musiała mieć na uwadze tak urządzając świat ;) Chyba że tatuś się nie garnie... wtedy to wielki kłopot dla wszystkich. Ojciec spanikowany, matka uziemiona, dzieci w zasadzie nieco osierocone ;/
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: evelinka » 29 paź 2012, 12:00

Wiesz, ja to w ogóle pisałam też o takim przypadku, gdzie kobieta nie dopuszcza partnera do wychowywania/zajmowania się dzieckiem uznając, że sama poradzi sobie ze wszystkim lepiej. A jeśli tatus się nie garnie, to powiem tak: "jego strata"!
Awatar użytkownika
evelinka
SuperMama
 
Posty: 792
Rejestracja: 28 paź 2012, 11:05
Has thanked: 13 times
Been thanked: 21 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: kari » 29 paź 2012, 12:14

u mnie mąż od samego początku zajmuje się synem, przez pierwsze 2 tygodnie pobytu z młodym w domu byłam od karmienia i przewijania (a i to też czasem :) )
teraz zajmuje się jego kąpielą, karmieniem wieczornym, na spacerach to mąż pcha wózek, jak wróciłam do pracy i młody był chory to ojciec wziął L4, a później siedział jeszcze 2 tygodnie na ojcowskim, bałam się tego jak poradzi sobie w roli ojca, bo niestety mój ojciec nie kwapił się do opieki nade mną, a i później jak zostaliśmy sami nie bardzo mu to szło i wzorzec ojca miałam zachwiany, ale poradził sobie wyśmienicie, młody za nim przepada, później na pewno będą razem się bawić czy grać w jakieś męskie gry :) wiem że młody jest jeszcze mały, ale ważne że od początku mąż się nim zajmuje, a i ja nie miałam takiego podejścia, że ja zrobię wszystko najlepiej,bo jak napisała J.B. dziecko ma dwoje rodziców
Awatar użytkownika
kari
SuperMama
 
Posty: 10247
Rejestracja: 28 paź 2012, 12:26
Has thanked: 64 times
Been thanked: 146 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Marcka » 29 paź 2012, 14:43

u nas jest cieżko w tym temacie. Jak już gdzieś pisałam, mąż uważa, że ja wszystko robię lepiej i wścieka się jak ma zrobic coś więcej przy dziecku :evil: myślałam, że moje 2 tyg. "wakacje" w szpitalu dadzą mu do myślenia i chłop zobaczy, że fajnie jest jak ktoś Ci pomaga w codziennych czynnościach przy dziecku. No tak miał swoją mamę więc mu pomagała a on wysiadał psychicznie po 2 tyg, więc co ja mam powiedziec?! Niby zrozumiał, na kilka tygodni.
Teraz jak jest w domu to głównie bawi się z małą, oraz przygotowuje jej mleko, ale przewinąc czy położyc do snu ... eh taki ciężki egzemplarz mi się trafił :twisted:
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: martula_87 » 29 paź 2012, 14:52

U nas mąż pomaga i to bardzo chodź wkurza mnie jego podejści że ja to sie relaksuje przy dziecku ale teraz ma urlop tacierzyński i się przekonał jak to łatwo.Wiadomo on pomaga tylko wtedy jak jest w domu bo pracuje nieraz i po 12 h.
Od początku wstawał również w nocy problemem jedynym była kupa nie mógł się przełamac ale raz drugi i poszło.
Ja się staram aby panowie mieli jak największy kontak ze sobą i narazie obu wychodzi to na dobre.
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Emi » 29 paź 2012, 21:18

Na początku ja głównie zajmowałam się synem, mąż oczywiście mi pomagał. Później, jak zaszłam w drugą ciążę, mąż zaczął powoli przejmować większość opieki nad synem aby ten nie poczuł zbyt wielkiej zmiany jak urodzi się drugie dziecko. Teraz ja w większości zajmuję się drugim dzieckiem a mąż starszym synem.
Uważam, że mój małżonek doskonale sprawdza się w roli ojca (na pewno zdecydowanie lepiej niż mój tata czy też teść). Jest bardzo opiekuńczy, ma anielską cierpliwość i bardzo lubi przebywać z dzieciakami. Choć z drugiej strony czasem jest trochę nadopiekuńczy co mnie strasznie wkurza.
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: justine » 01 lis 2012, 15:50

U nas mąż od samego początku jest bardzo zaangażowany w opiekę nad Maciusiem. Pierwszy miesiąc był z nami, bo najpierw był na zwolnieniu na mnie a potem miał 2 tygodnie urlopu. Jakiś czas później wziął tacierzyński, teraz też ma wolne :)
Jak tylko nie jest w pracy to zajmuje się Młodym, nic nie jest dla niego straszne, w sumie to robi dokładnie to co ja - karmi, przewija, wstaje w nocy, bawi się, nosi itd. A Maciuś go uwielbia i zawsze strasznie się cieszy na jego widok :D
Obrazek
Awatar użytkownika
justine
SuperMama
 
Posty: 536
Rejestracja: 01 lis 2012, 9:49
Has thanked: 16 times
Been thanked: 5 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Fionka » 01 lis 2012, 18:38

Mój mąż jest jak druga mama. Od samego początku robił (oprócz karmienia piersią ;) ) i robi wszystko. Gdy tylko wraca z pracy, Julek jest jego. Bawią się, czytają, kąpią, jedzą itp. Latem potrafią do późnych godzin nocnych ganiać się po łące :lol:, zimą szaleją w domu. Więc jeśli chodzi o męża-tatę nie mogę doczepić się do niczego :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fionka
SuperMama
 
Posty: 684
Rejestracja: 01 lis 2012, 8:25
Has thanked: 13 times
Been thanked: 16 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: misia-misia » 01 lis 2012, 19:09

mój mąż tak samo- wszystko robi przy dziecku. Nie ma najmniejszego problemu by zostawić go z dzieckiem.
Od pierwszego dnia robił wszystko. Już w szpitalu garnął się do przewijania Majki. Karmienie? nie ma problemu.
Nawet potrafi ugotować Majce obiadek (nie podgrzać!). Kąpiel to od początku broszka mojego męża. To już taki rytuał - tata kąpie Maję, ja w tym czasie szykuję mleko,piżamkę, pieluchę. Cieszę się, że mam takiego męża a Maja tatę.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Sybel » 01 lis 2012, 20:02

U nas na początku mąż nie za bardzo wiedział, jak się za to wszystko zabrać. On jest introwertykiem, a ja zdecydowanie jestem nadmiernie wylewna, więc ja się wkurzałam, ze czemu on się młodego boi (bo się chyba ciuteczkę bał). Teraz jest wielka miłość, nie ma problemu z opieką nad dzieckiem, kąpiemy zawsze razem. Jedynie o kupę jest wojna, jak Wit zacznie stękać, od razu jest krzyk ze strony obojga - TY PRZEWIJASZ! I licytacja, kto ostatnio musiał z kupą wojować. W nocy na razie zwykle ja wstaję, bo jeszcze jestem na macierzyńskim, ale jak wrócę do pracy, skończy się rumakowanie :)
Sybel
 

Re: Tata wychowuje

Postautor: malaJu » 01 lis 2012, 20:21

Skąd ja znam te wojny o kupę :D :D
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Emi » 01 lis 2012, 20:26

Sybel pisze:W nocy na razie zwykle ja wstaję, bo jeszcze jestem na macierzyńskim, ale jak wrócę do pracy, skończy się rumakowanie :)

Też tak mówiłam przy pierwszym dziecku a i tak ja wstawałam :evil: i niestety wstaję do tej pory mimo, iż są dni kiedy mój mąż nie chodzi do pracy.
ObrazekObrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Emi
Administrator
 
Posty: 3344
Rejestracja: 28 paź 2012, 9:18
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 19 times
Been thanked: 41 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: malaJu » 01 lis 2012, 20:31

A ja jestem okropną egoistką (;P ) i w środku nocy zarządzam zmianę. Albo jest odwrotnie i to mąż ma pierwszą wachtę i potem moja kolej. W efekcie oboje jestesmy tak samo niewyspani w pracy.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Sybel » 01 lis 2012, 20:58

Wit robi jedną pobudkę koło 4-5, całość zajmuje 15-20 minut (przewijanie plus karmienie butlą). Także teraz, jak się mój mąż przeziębił i ten tydzień oboje jesteśmy w domu (też jestem przeziębiona), wstajemy na zmianę. Także wiem, ze jak będziemy chodzić oboje, będziemy wstawać na zmianę, chyba, ze Wit się nauczy już na stałe przesypiać do 7, co mu się zdarza na razie co jakiś czas. Umie spać tak 8-9h ciurkiem na szczęście.
Mąz tylko odpada na hasło "przynieść taki a taki ciuszek na zmianę", zawsze jest "dobra, ja się nim zajmę, a ty przynieś". Tak to umie walczyć z katarem, bawimy się we trójkę. Wit jest bardzo kontaktowy, więc zachęca do zabawy, zawsze na widok meża szczerzy się jak szalony i chichocze.
Sybel
 

Re: Tata wychowuje

Postautor: szaraczarownica » 09 lis 2012, 17:57

U nas mąż odbiera ode mnie Stasia jak tylko wraca z pracy. No dobrze, pozwalam mu zjeść obiad ;)
Tylko on wie, jak skutecznie Stasia odgazować. Tylko on go kąpie. Bywa też tak, że ja nie wiem o co chodzi naszemu synowi, a mój mąż wie.

Ze względu na mój charakter bałam się, że będę miała podejście "tylko ja sama najlepiej zrobię wszystko przy dziecku", ale okazało się, że nie. Po pierwszej demonstracji jak zmienić pieluchę i wytłumaczeniu jak ma Stasia nakarmić już w szpitalu spokojnie poszłam pod prysznic zostawiając syna z tatą. W tym momencie też potrafię ich zostawić samych. Jak na przykład siedzę w kąpieli i słyszę, że syn płacze, to nie wyskakuję szybko z wanny, tylko spokojnie siedzę dalej, bo przecież Staś jest z własnym tatą - nic mu się nie stanie.
Jak Staś był w szpitalu, to z 6 dób, które tam spędził, 3 wzięłam ja, a 3 mój mąż, bo
malaJu pisze:to przecież jest tak, że dzieci mają dwoje rodziców
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Bian » 10 lis 2012, 22:16

kochecka pisze:u nas jest to podział dość elastyczny ponieważ mąż pracuje na dwie zmiany.

To tak jak u nas :)

Ale schemat wygląda mniej więcej tak:

Jak mąż idzie do pracy na 4:30, to wraca o 12:30. W związku z tym poranny obrządek, zabawy, pierwsza drzemka należą do mnie. Jak mąż wraca, to dajemy mu się położyć na godzinkę lub dwie, bo w końcu wstawanie o 3:50 do pracy nie jest lekkie. Ja zaliczam z Hanią obiad i spacer. Później mąż przejmuje Hanię na jakiś czas, bawią się i turlają, po czym M. kładzie Młodą na drugą drzemkę. Po drzemce bywa różnie, dogadujemy się w miarę potrzeb. Kąpanie i usypianie należą do tatusia :)

Z kolei jak M. idzie na 12:00 lub 14:00 to do niego należą poranne rytuały. Zwykle jest tak, że przynoszę mu Małą do naszego łóżka - wtedy następuje szał ciał, czyli przeróżne wygłupy, przewijanie i śniadanie. Później tatuś kładzie Hanię na drzemkę, a jak już sobie pójdzie do pracy, to córa jest moja. Wtedy niestety tatę omija kąpanie i usypianie, zwykle wraca jak dziecko już śpi.

Muszę przyznać, że od początku świetnie zajmował się dzieckiem. Podczas pierwszego tygodnia była z nami moja mama, która jest dość zaborcza wobec wnuczki, ale nie dał się zepchnąć na margines. Od początku kąpał, przewijał, ubierał. Jak Hania przeszła na butlę, to zaczął również karmić. Jak wychodziliśmy na wspólne spacery, to wręcz dopominał się o prowadzenie wózka :D

Jak ma dni, w których siedzi dłużej w pracy lub wyjeżdża na cały dzień sędziować, to sam mówi, że głupio się z tym czuje, bo widzi, że niektóre rzeczy go omijają. I chyba jest mu teraz trochę przykro, bo Hania weszła w etap "mamo jeśli jesteś w domu, to siedź ze mną cały czas" i tatuś musi stawać na rzęsach, żeby odwrócić jej uwagę ode mnie.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Sybel » 11 lis 2012, 10:04

U nas wczoraj mąż nie podołał sam z młodym - wróciłam o 23, dziecko obudzone, bajzel w kuchni, psy niewysikane, no masakra. Bo Młody płakał godzinę... No ja sobie z tym jakoś radzę, bo nie mam wyjścia. Ehhh...
Sybel
 

Re: Tata wychowuje

Postautor: martula_87 » 11 lis 2012, 10:31

Sybel, spokojnie za rzadko wychodzisz :lol: Częstsze wypady i opanuje wszytko.
A moi panowie już spali i nawet mąż z nudów zrobił pranie ręczne doznałam szoku.
Ale mój to trochę wprawiony bo w sumie od początku często gdzieś w dzień wychodziłam więc musiał ogarniac.
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Justinaa » 07 gru 2012, 22:26

tata wychowuje, owszem, tzn. mam wrażenie, że ja za bardzo rozpieszczam, a on jest tym złym porucznikiem, więc jak Hani czegoś zabroni, to ona przychodzi do mnie na skargę :D
no ale cóż Hanka go słucha, co mnie zresztą nie dziwi, bo u naszego psa też PAN ma posłuch :D
Awatar użytkownika
Justinaa
SuperMama
 
Posty: 1485
Rejestracja: 21 paź 2012, 21:08
Has thanked: 51 times
Been thanked: 16 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: caixa » 17 gru 2012, 21:06

Justinaa pisze:no ale cóż Hanka go słucha, co mnie zresztą nie dziwi, bo u naszego psa też PAN ma posłuch :D


:)) :))

Mój mąż pomagał i pomaga do tej pory.Rutynowe zabiegi czyli kąpiele,kolacje do tej pory uskutecznia. Wiele wojen stoczyłam o nocne wstawanie ale w końcu się nauczył, że ja też nie mam siły. Kupy i wymioty mu odpuściłam bo nie mam ochoty sprzątać po dwójce. ;;)
Potrafi krzyknąć na Kaję co ma swoje plusy czasami bo odstawiamy teatrzyk w stylu mama przychodzi i tłumaczy "Tatuś cię prosił... bla bla bla" i dziecko się naprawia. Jeździ z małą na zakupy, chodzą na spacery no i przede wszystkim jest czas wariactw wieczornych. Swoją drogą uwielbiam tak na nich patrzeć. ::)
Awatar użytkownika
caixa
SuperMama
 
Posty: 10674
Rejestracja: 16 lis 2012, 20:33
Has thanked: 40 times
Been thanked: 222 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Sybel » 17 gru 2012, 21:20

Ostatnio widzę, że Wit na głos taty zaczyna kręcić głową, jak sowa - dookoła, bo szuka, gdzie ten tata się schował. Jak go widzi, to głupawki dostaje, ale karmienie woli u mnie, bo tak przywykł. No i teraz w czasie świąt wprowadzimy system zmianowy nocek, bo ja wracam 02.01 do pracy i mam ochotę chociaż troszkę wypocząć. Od pół roku nie miałam jednej przespanej nocy i potrzebuję w tej kwestii współpracy. Zobaczymy, jak to wyjdzie.
Sybel
 

Re: Tata wychowuje

Postautor: kari » 17 gru 2012, 21:25

Sybel, to u nas nie jest tak źle, bo jak byłam na macierzyńskim to S. wstawał w weekendy, teraz jak wróciłam do pracy wstajemy w nocy na zmianę, chyba że tak jak teraz mam 3 dni wolne to ja wstaję, później mąż
Awatar użytkownika
kari
SuperMama
 
Posty: 10247
Rejestracja: 28 paź 2012, 12:26
Has thanked: 64 times
Been thanked: 146 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Sybel » 17 gru 2012, 21:29

On teoretycznie czasem w nocy z piątku na sobotę, jeśli zdołam go zmusić... A ciężko bywa. No i jego strategia "to ja tylko siku skoczę" - jakoś w nocy to skakanie zajmuje mu tyle, że mnie szlag trafia, ze Młody wyje, więc szykuję mleko, przewijam i praktycznie schodzi cała butla, zanim on wypełznie. Inna sprawa, że ja przewijam dziecko w jakieś 45 sekund, a on 5 minut, bo sobie musi pieluchę rozłożyć, wszystko wcześniej przygotować... A dziecko się drze. Suuuper. No, ale czego nie robi odpowiednie szkolenie :P
Sybel
 

Re: Tata wychowuje

Postautor: szaraczarownica » 17 gru 2012, 21:37

U nas ostatnio nocne wstawanie w calości przejął mój mąż. Problem polega na tym, że ja cierpię na bezsenność. Bez melatoniny nie zasnę, a jej dzialanie w pewnym momencie się kończy. I tak jak wstawaliśmy na zmianę, to ja okolo 2 w nocy już przestawalam spać. Nie bylam w stanie zasnąć pomiędzy kolejnymi karmieniami i od tej 2 po prostu do końca nie spałam. A biorąc pod uwagę to, że mąż szybko "pada" i to ja karmię Stasia ok 23, to w którymś momencie padłam na ryjek o 20 i siłą mnie nie mogli ściągnąć.
A mąż zasypia natychmiast jak tylko przyłoży głowę do poduszki. Dlatego wstaje on. Sam tak zarządził odbierając mi odbiornik niani. Ustawia go sobie w swoją stronę i ja już przestaję go słyszeć. Czasami się budzę, jak Młody zaczyna wyć, pomagam na przykład przygotowując mleko lub uspokajając Stasia jak mleko robi mąż, ale potem jestem wykopywana w stronę łóżka.
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Patrycja11 » 19 gru 2012, 14:05

U nas układ jest taki: Ojciec wraca z pracy, zjada obiad i przejmuje Gabrielka. Koniec kropka.
Co będą robić ich sprawa, ja chcę mieć święty spokój.
Od dwóch lat jestem z dzieckiem w domu, więc spędzam z nim mnóstwo czasu i jak tata wraca to chciałabym mieć chwilkę spokoju.
Jak jest lato to chodzą razem na Orlik, na spacery, razem naprawiają różne rzeczy (choć póki co to jest większe zafascynowanie taty walizką z narzędziami niż jakaś pomoc)
Zimą jest o tyle gorzej że jak tata wychodzi (3 nad ranem) to jest noc i jak wraca (17-18 po południu) to również jest noc i czasami ciężko jest się gdzieś ruszyć z domu.

Od początku E. zajmował się Małym. 2 dnia po powrocie wykąpał go sam, przewijał go, nigdy nie miał problemu z przewinięciem kupy, nigdy nie powiedział, że czegoś przy nim nie zrobi.
Jak powiedzieliśmy naszym znajomym(mają dwoje dzieci) że do dzisiaj kąpiel należy do E. to nasz kolega miał taką minę :shock:
Zresztą ja uważam, że on jest takim samym ojcem jak ja mamą i nie widzę powodów dla których nie miałby się zajmować naszym wspólnym dzieckiem.
Zresztą teraz tata jest numerem 1 więc same rozumiecie. Te męskie sprawy ::)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: szaraczarownica » 19 gru 2012, 18:30

Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: klarysa » 19 gru 2012, 23:00

Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Audiolka » 19 gru 2012, 23:11

Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: tulipan87 » 19 gru 2012, 23:23

Ja chyba na męża nie mogę narzekać. Od początku bardzo pomagał mi przy synku, potrzebował co prawda trochę więcej czasu żeby opanować te wszystkie czynności ale chciał się tego uczyć, więc cierpliwie udzielałam instruktażu. Na początku to on wstawał do dziecka, ja miałam odpoczywać i dochodzić do siebie po cc( choć często kończyło się tym, że nie spaliśmy oboje, bo musiałam "zerknąć" jak mąż sobie radzi :oops: ). Po pewnym czasie doszłam do wniosku, że skoro On wstaje bladym świtem to miło by było gdyby się wyspał i ja przejęłam nocki. Mąż wstaje w weekendy i wtedy kiedy ma wolne, a kiedy ja robię mleko a Młody wyje to Go uspokaja.
No i tata jest najfajniejszym kompanem do zabawy. Tata robi samoloty, wozi na koniku, daje się ciągnąć za włosy i w ogóle wymyśla mnóstwo "głupawych" zabaw, przy których nasze dziecko rechocze w głos.
A jak mamy mega kupę to mąż mówi, że "bierze to na klatę" :lol: Szkoda tylko, że większość "okupkanych" ubranek chce wyrzucać( "naprawdę będziesz to prała? :o ....-ja nieeeee, pralka :lol: ), ale pracujemy nad tym ::)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
tulipan87
SuperMama
 
Posty: 2579
Rejestracja: 01 gru 2012, 22:35
Lokalizacja: okolice Łodzi
Has thanked: 12 times
Been thanked: 26 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: szaraczarownica » 20 gru 2012, 8:39

tulipan87, masz niebywałą okazję do nabywania co raz większej ilości ubranek - "No przecież jedne śpiochy mu wczoraj wyrzuciłeś, a nie sprzedają pojedynczo tylko w trójpakach" :lol:

Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: Frezja » 29 sty 2013, 14:42

a ja dzisiaj usłyszałam że mój mąż nie nadaję się na ojca ponieważ nie zmienia samodzielnie pieluch po kupie,no chyba że zostaje sam w domu to po prostu musi,odkąd się znamy zawsze był brzydliwy i już na sam widok wymiocin i kup miał odruch wymiotny :roll: ostatnio Kuba zrobił się strasznie ruchliwy na tyle że zmienienie pieluchy graniczy z cudem i jesli jesteśmy oboje z mężem w domu on przytrzymuję łobuziaka a ja działam z toaletą,taki mamy układ,z wszystkim innym związanym z opieką nad dzieckiem radzi sobie doskonale,wstaje w nocy,bawi się,tuli,karmi łyżeczką,kąpiemy razem.Myślę że gdyby usłyszał że jest złym ojcem lub jak to ktoś określił nawet nie powinien nim być :roll: bo nie jest fanem zmieniania pieluchy po kupie to byłoby mu chyba bardzo przykro...
Obrazek
Awatar użytkownika
Frezja
SuperMama
 
Posty: 539
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:29
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 21 times
Been thanked: 3 times

Re: Tata wychowuje

Postautor: martula_87 » 29 sty 2013, 16:00

Frezja pisze:odkąd się znamy zawsze był brzydliwy i już na sam widok wymiocin i kup miał odruch wymiotny

Dokładnie tak jak ja jestem bardzo brzydliwa ale to moje dziecko i muszę to zrobic.Nie znam osobiscie osób które kiedykolwiek lubiłyby oglądac kupę czy wymiociny.
Zastanawia mnie jedno w takich przypadkach czy gdyby kobieta odmówiła przebrania własnego dziecka bo ma odruch wymiotny bo jest brzydliwa jaka byłaby reakcja otoczenia???
Pewnie uznano by że nie nadaję się na matkę bo nie chcę przewinąc kupy.Ale panowie mają wiele wybaczne.
Mój mąż mimo że się zarzekał z kupą radzi sobie rewelacyjnie.
Obrazek
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8644
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times


Wróć do Wychowanie w rodzinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość