Ja właśnie jestem na etapie przygotowań
na razie tłumaczymy dużo, staramy się zobrazować Maksiowi jak to będzie, co się zmieni gdy pojawi się nowy członek rodziny. On na pewno nie rozumie tego tak jak my byśmy chcieli i inne ma wyobrażenie, ale może coś mu zostanie.
Na początku jak mu powiedzieliśmy, że mam w brzuszku dzidziusia trochę nie potrafil sobie tego wyobrazić - gdzie? nie widac przecież? Jak to możliwe?
Teraz gdy mój brzuszek urósł to stało się to dla niego bardziej realne. Od jakiegoś czasu ma fazę ciągłego przytulania brzuszka, całowania. Pyta kiedy Laura wyjdzie. Mówi, że będzie ją lulał, głaskał, całował, przyniesie jej swoje zabawki. Zaczyna do niej mówić, tłumaczyć co robi.
Ja wyprałam też już wózek, rozłożyliśmy łóżeczko, bujaczek. Wszystko stoi już na wierzchu, Maksio się oswaja (swojego misia wozi w wózku, buja w bujaczku) a my tłumaczymy.
Zamierzamy też kupić mu prezent od Laury i dla Laury od niego. I chyba tyle na razie możemy zrobić. Zobaczymy co będzie w rzeczywistości.
Jedna położna powiedziała mi kiedyś, że należy dużą uwagę zwracać na to aby gdy przychodzimy do domu, lub gdy przychodzi ktoś do nas to witać się najpierw ze starszym dzieckiem, żeby nie poczuło się odrzucone. Dajemy mu wtedy znać, że ono też jest ważne. I ona jak przychodzi na wizytę patronażową to zaczyna od zabawy ze starszym dzieckiem a dopiero potem przechodzi do maluszka.