Strona 1 z 1

Macierzyński/ wychowawczy a żłobek/ przedszkole

Post: 27 maja 2013, 9:22
autor: Hekate
Zastanawiam się nad tym, czy można być na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym i jednocześnie posłać dziecko do żłobka czy przedszkola. Oczywiście pomijam kwestię braku miejsc w takich placówkach. Chodzi mi o to, że zgodnie z prawem jeśli jest się na urlopie wychowawczym to po to, by sprawować samemu opiekę nad dzieckiem i w momencie korzystania z placówki jest się zobowiązanym do powrotu do pracy. Jednocześnie słyszy się o matkach będących na urlopach wychowawczych, których dzieci są w przedszkolu. Temat na nowo odżywa teraz, kiedy zostanie wydłużony urlop macierzyński i pojawia się kwestia czy wówczas dziecko może być w żłobku. Wiadomo, że rodzice, którzy faktycznie pracują potrzebują bardziej miejsca w takiej placówce i to nie fair, że mogą go nie mieć, a dziecko matki na urlopie się załapie.

Mam pytanie do Was, czy żłobki i przedszkola sprawdzają status pracującej matki, czy wystarczy im informacja, że matka jest zatrudniona? Czy możliwe jest takie naginanie prawa i jak to wygląda w praktyce? Zastanawiam się nad tym, bo składałam wniosek o przyjęcie córki do żłobka, a teraz prawdopodobnie będę mieć możliwość wydłużenia macierzyńskiego. Być może stanę przed dylematem - jeśli wydłużę urlop i wycofam się ze żłobka, to stracę w nim miejsce (o ile go dostanę) i w momencie powrotu do pracy (w marcu) nie będę mieć opieki dla dziecka ::(

Re: Macierzyński/ wychowawczy a żłobek/ przedszkole

Post: 27 maja 2013, 9:35
autor: lmyszka
To ja sie podepnę ale trochę w inny sposób :)
Chodzi mi o Wiktora.
Gdy urodzę nie ukrywam że chce aby młody dalej chodził do przedszkola bo i on to lubi i mnie będzie lżej.
Pani dyrektor z nowego przedszkola gdzie będę starała się przenieść młodego bardzo silnie mi podkreslała, że przedszkole jest dla rodziców dzieci pracujących. No ok, ale to troszkę inna sytuacja.

Re: Macierzyński/ wychowawczy a żłobek/ przedszkole

Post: 27 maja 2013, 11:46
autor: Blue
Imyszka-ja jestem na wychowawczym (a wiec zatrudniona ale nie pracujaca) i posylam Jule do przedszkola-jak wiele innych mam.W tegorocznym formularzu formico do panstwowych przedszkoli bo teraz chodzi do prywatnego,nie bylo nic zaznaczone ze przedszkole panstwowe jest dla rodzicow pracujacych ani nawet ze zatrudnionych-albo to zmienili albo juz nie robia podzialu pod tym katem,bo zadnego pytania pod katem czy rodzic jest zatrudniony,czynny zawodowo czy bezrobotny nie bylo.Oczywistym jest ze w pierwszej kolejnosci miejsca powinni miec rodzice pracujacy,ale ci nie pracujacy-na urlopach macierzynskich,wychowawczych,dlugich zwolnieniach lekarskich,z zawieszona dzialanoscia gospodarcza lub wrecz bezrobotni tez powinni miec prawo posylac dzieci do zlobkow i przedszkoli.Rozne sa sytuacje zyciowe.Miejsce powinno byc w placowkach dla wszystkich dzieci-i tyle,no a jak jest to kazdy wie.

Hekate-no coz,znam kogos,ktos kto jest na urlopie i posyla dziecko do zlobka na kilka godzin dziennie.Jednozesnie ta mama tez pracuje na pol etatu.Jednym slowem 2 pieczenie na 1 ogniu-posyla dziecko do placowki a jednoczesnie robi swoje.
Ale wiesz,tak sobie mysle ze jest taka sprawa-Ty bedziesz miala urlop na dziecko ktore chcesz poslac do zlobka-w takim przypadku moze byc konflikt z pracodawca,bo nie wykorzystujesz urlopu zgodnie z przeznaczeniem.Tak wiec moglabys robic co najwyzej tak jak w/w osoba-dziecko dac na max kilka godzin dziennie do placowki a nie na caly dzien.Bo np,ja mam sytuacje troche inna,podobna jak bedzie miala Imyszka i milion innych mam-urlop mam aktualnie na dziecko mlodsze nad ktorym sprawuje calkowita opieke,a to starsze na ktore nie mam urlopu,posylam do placowki-czyli wzgledem pracodawcy wszystko gra bo urlop wykorzystuje zgodnie z przeznaczeniem (opieka nad mlodszym dzieckiem).

Re: Macierzyński/ wychowawczy a żłobek/ przedszkole

Post: 27 maja 2013, 19:18
autor: Pepsi
Blue pisze:Miejsce powinno byc w placowkach dla wszystkich dzieci

Amen

Re: Macierzyński/ wychowawczy a żłobek/ przedszkole

Post: 27 maja 2013, 20:24
autor: gohnia
Blue pisze:urlop mam aktualnie na dziecko mlodsze nad ktorym sprawuje calkowita opieke,a to starsze na ktore nie mam urlopu,posylam do placowki-czyli wzgledem pracodawcy wszystko gra bo urlop wykorzystuje zgodnie z przeznaczeniem (opieka nad mlodszym dzieckiem)

To u mnie wygląda to teraz podobnie, ale już niedługo będę miała podobny problem jak Hekate, bo licze na żłobek dla obu chłopaków od września, ale macierzyński na Łukasza skończę ok. lutego. Nie chciałabym rezygnowac z jego miejsca w żłobku (jeśli dostaniemy), bo wiem, że w lutym szanse na miejsce są żadne.
Przy zapisie do żłobka było potrzebne zaświadczenie o zatrudnieniu i miało być weryfikowane telefonicznie. Nic nie wspominali o fizycznym "chodzeniu do pracy". No nic... pewnie wyjaśni się przy ogłoszeniu wyników naboru.

Re: Macierzyński/ wychowawczy a żłobek/ przedszkole

Post: 28 maja 2013, 10:26
autor: Hekate
Ja się absolutnie zgadzam, że dla wszystkich dzieci powinno być miejsce w żłobku i przedszkolu, ale jak jest wiadomo ::(
U mnie nie ma problemu z pracodawcą, bo firma ma siedzibę w innym mieście i nie mam z nimi kontaktu, zatem nie dowiedzą się co ja robię i gdzie posyłam dziecko. A poza tym im jest na rękę, że mi nie muszą płacić, bo zwolnili już pół pracowników i nie wiadomo czy się nie zlikwidują...
Jasne, że jeśli miałabym mieć ten żłobek, to nie ma sensu posyłać małej na cały dzień, tylko na kilka godzin. Pytanie, czy żłobek nie węszy w takiej sytuacji, bo jak dziecko nie jest cały dzień to wiadomo, że rodzic nie pracuje i czy wówczas kontaktują się z pracodawcą? Czy żłobek może nas odrzucić, kiedy okaże się, że będziemy chodzić tylko na kilka godzin? Najchętniej siedziałabym w domu z małą do końca macierzyńskiego, ale zostanę z ręką w nocniku w marcu...

Re: Macierzyński/ wychowawczy a żłobek/ przedszkole

Post: 28 maja 2013, 10:38
autor: kari
Hekate, nie powinien, z resztą możecie pracować na zmiany i tak się zmieniać, ze wystarczy kilka godzin (tak jest w żłobku do którego teraz chodzi Filip, rodzice zostawiają dosłownie na godzinę, ale to prywatny, wiec liczy się każdy grosz), rozmawiałam z koleżanką o zgierskim żłobku i w grupie do której chodzi jej synek on jest tam najdłużej, a dzieci chodzą nawet na 3-4h, bo wcześniej babcie odbierają, więc się pytam gdzie tu logika, są dzieci, które rzeczywiście potrzebują miejsca, Filip teraz chodzi na 8-9h dziennie i pewnie od września będzie podobnie