martula_87, czytam Twoje wpisy i powiem Ci, że wiem co czujesz - u nas taka sama masakra, po 4 dniach! w placówce od nowa infekcja, która poprzednio zeszłana oskrzela, do konca stycznia siedział w domu, udało sie wyjsc z choroby bez antybiotyku, poszedl od 1.02 na 4 dni i w niedziele zaczął sie mokry bardzo brzydki kaszel:( Nie wiem co jest z jego odpornością ale chyba jej wogóle nie ma. W żłobku w tym czasie był jeden kaszlący dzieciak - strasznie kaszlący jak to powiedziała opiekunka temu tatusiowi w piatek po południu ,a mój syn złapał od razu. I ja już jestem załamana bo właśnie ile można dziecko zalewac syropami i inhalacjami - miał tydzień przerwy i od nowa inhaluje go pulmicortem:( Czy to mu nie zaszkodzi, przecież to jednak steryd:( Tylko pierwsza infekcja w październiku to był katar, potem każda nastepna już z kaszlem:( A ja zaraz wracam do pracy:( Także wiem co czujesz:(
A pozatym dziewczyny doraźcie mi bo juz sama nie wiem co tu robić. W styczniu było zapalenie oskrzeli, ale wyszliśmy z tego bez antybiotyku. Teraz od niedzieli kaszel znów oskrzelowy, w poniedziałek oskrzela były czyste, gardło różowe, stan podgorączkowy, wiec nakaz inhalacji a gdyby sie pogorszyło to klacid. No i dzis środa - kaszle strasznie, przez sen tez, kaszel nadal taki skiszony, nie moze mu sie zacząć to odrywać, 4 dzień inhalacji, wczoraj o 22 temperatura 38, dzis od rana 37.5. Dawać ten antybiotyk czy czekać jeszcze chwile
Tak bardzo sie boje tyc antybiotyków, ale może przez to że ostatnio mu nie dałam teraz tak szybko zachorował na to samo? Co myślicie?