Wydzielone z "dziecko chore"Staś obudził się dzisiaj ze zmianami, jakby pogryzł go komar. Zmian jest sporo: dwie nad brwią, 1 tuż pod ustami i ta była rano największa i opuchnięta, na jednej dłoni 1 zmiana na paluszku, jedna na wierzchu dłoni pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym, a druga w tym samym miejscu w środku, a na drugiej rączce 2 zmiany na jednym palcu i jedna na przedramieniu tuż za nadgarstkiem. Od razu dostał 5 kropli Zyrtecu i posmarowaliśmy mu to Fenistilem. Łącznie smarowaliśmy dzisiaj już 4 razy. Potem pojechaliśmy do Portu i tam Stasiowi na kilkanaście minut wybiło temperaturę, ale oczywiście nie wiemy jak wysoką. Obstawiam 37,5-38, na pewno nie wyższą. Ale jak nam zwiał się bawić, to po kilku minutach nie było śladu po temperaturze. Jak wróciliśmy do domu, to zaniepokoił mnie wygląd dwóch "ugryzień". Cała reszta dalej wygląda jak ugryzienie komara, ale dwa się rozlały do sporych rozmiarów, jeden wręcz bardzo duży jest, są spuchnięte, obrzeża mają czerwone, ale środek jest sino-żółty, bardzo twardy, z taką jakby kaszką. Dorzuciłam zatem Stasiowi wapno i profilaktycznie z powodu gorączki Ibum. Ale ponieważ zmiany rozlewały się dalej, to pojechaliśmy na doraźną.
Zmiany wyglądają tak:
Trochę przekłamany jest kolor, na żywo wychodzi to takie zasiniałe.
Lekarka z doraźnej obstawia reakcję uczuleniową na coś. Może rzeczywiście na komary, może na arbuza, którego zjadł wczoraj i dzisiaj, może winogrono, bo też wczoraj jadł (tzn. może były czymś dziwnym spryskane). Ale może to być też pokrzywka lub jakiś rodzaj wyprysku w ramach reakcji na rozwijającą się infekcję, bo gardło jest leciutko zaczerwienione i dzisiaj Staś zaczął pokasływać. Wiemy, że swędziało go rano tylko na twarzy, bo próbował się drapać, po Zyrtecu przeszło i do wieczora już świądu chyba nie było. No w każdym razie nawet nie próbował tego drapać.
Ja jechałam do lekarza z pewną obawą, że to może borelioza (bo na zdjęciach w necie wygląda podobnie) lub jakaś choroba zakaźna, ale ponoć to na pewno żadne z tych dwóch.
Dostaliśmy Pimafucort do smarowania i mam podawać 10 kropli Zyrtecu (2x5) i Neosine ze względu na wyrzut temperatury, stan gardła i pokasływanie. No i jutro mamy się pojawić u rejonowej pediatry, ale tego mi mówić nie musiała, bo i tak bym poszła. W zasadzie zdjęcia macie w bonusie, bo zrobiłam je dla naszej lekarki dla porównania, gdyby cokolwiek się zmieniło.