FORUM Łódzkich Mam

Tradycyjnie, przepraszam za SPAM oraz ewentualne powielanie tematu.

Dziewczyny, zwracam się z takim zapytaniem..

Przy wyjściu ze szpitala, myślę jak większość z Was, dostałam paczki z próbkami itd. "Niebieskie Pudełko" i "Dzidziuś". W przypływie otumanienia okołoporodowego nie wpadłam na to, że podane tam dane zostaną sprzedane dalej..

Od kwietnia tego roku firmy różne różniste bombardują mnie propozycjami nie do odrzucenia.. I przyznaję, że (przepraszam) wqrwia mnie to niemiłosiernie.

Miałyście podobny problem? Czy wystarczyło przesłać do Administratora danych pisemko z wycofaniem zgody na przetwarzanie danych? Czy inaczej rozwiązałyście ten problem?

Będę wdzięczna za Wasze spostrzeżenia.

marcjol pisze:Miałyście podobny problem?

tak, oczywiście

marcjol pisze:Czy wystarczyło przesłać do Administratora danych pisemko z wycofaniem zgody na przetwarzanie danych? Czy inaczej rozwiązałyście ten problem?

ja za każdym razem kiedy mam telefon od kogoś kto chce mi coś wcisnąć przez telefon pytam skąd ma mój numer a następnie proszę o wykreślenie mnie ze swojej bazy danych. Zazwyczaj działa i już z tej samej firmy do mnie nie wydzwaniają.

A do mnie gdy ktos dzwoni mówię, że nie wyrażam zgody na nagrywanie rozmowy.

Mam to samo, jakbym wiedziała, że w tych pudełkach taka makulatura jest i że będę wręcz nękana za ten badziew to chyba bym dopłacila żeby tego nie otrzymać, prezent ........ . Dość trudno dojść do słowa w rozmowach z nimi i ciężko się wykreślić, bo co mi się wydaje że to już a tu zonk.

Mnie całe szczęście ostrzegła dziewczyna z sali, która urodziła 2 dni po mnie . Pani Prawnik , także nic nie podpisywałam i całe szczęście bo jak się okazało znajoma jak mi opowiadała to nękali ją telefonami chyba ze 2 lata

Po urodzeniu Karolci dzwonili do mnie, ale bez nękania. Jedynie Pani z jakiegoś wydawnictwa mocno mnie podirytowała bi stwierdziła że przez to że nie zamówię jej produktów moje dziecko ma mniejsze szanse na prawidłowy rozwój. Po Gabrysi ankietę wypełniłam ale.nr telefonu nie podałam i nie muszę rozmawiać z takimi durnymi Paniami.

Ale to jest jakiś kosmos jak dla mnie.
Maile.. smsy.. Telefony.. Jak nie klocki to audiobooki (za 99,99 zł), jak nie audiobooki to Pani z Avivy wydzwania i pyta czy, aby na pewno mamy dobry plan oszczędzania dla Młodego.. I tłumaczę babie co i jak, a ona swoje.. No Chrystusie niebieski.. I jeszcze mi się pyta, czy aby na pewno pod tym adresem mieszka, to ona nas odwiedzi..

Aż po Wszystkich Świętych wyślę do "Dzidziusia" i "Niebieskiego Pudełka" pisemko z żądaniem wykreślenia moich danych.

Ciekawe czy można od nich zażądać, by przekazali wszystkim firmom, które odkupiły dane, że wycofuję zgodę na ich przetwarzanie..

Misiak, Twój sposób jest genialny w swej prostocie.

Niestety nie zawsze te mądre głowy od akwizycji informują o nagrywaniu rozmowy.

No to ja mam szczęście do mnie nikt nie dzwonił, nie pisał

Do nas też nikt nie dzwoni, ale pamiętam, że po porodzie Adam wszystkie te ulotki czytał i nie wszystkie podpisaliśmy.

Ja podpisałam o zgrozo hormony padły mi na mózg pocieszam się tym że po jakimś roku przestali dzownic
Najbardziej zapadł mi w pamięc pan który wprost powiedział mi że co ze mnie za matka że nie chcę dziecku kupic książeczek więc mu odpowiednio odpowiedziałam
Ja generalnie staram się byc w miarę wyrozumiała bo to też czyjaś praca ale ostatnio ze wzg na nagabywanie ciągłe mBanku i Orange nie wyrażam zgody na nagrywanie rozmowy i mam spokój

tak....Ci od tych książek są nieźli .... a ja wyrodna matka poskąpiłam grosza i nie zamówiłam wspaniałych książek

Najlepsza to była laska, która tak namiętnie czytała swoje ulotki, że w pewnym momencie zaczęła do mnie mówić: "Pani Malgorzato" choć wcale na imię tak nie mam..

Do mnie dzwoniono chyba 2 razy namawiając na zakup super książeczek. Ale ja

elinka3 pisze:wyrodna matka poskąpiłam grosza i nie zamówiłam wspaniałych książek

Wysłałam łobuzom kwity z wycofaniem zgody na przetwarzanie danych moich i Młodego.. Zobaczymy jaka będzie reakcja