FORUM Łódzkich Mam

Imyszka Podziwiam Cię że tak na ostatnią chwilę wszystko... My tydzień po porodzie wszystko załatwialiśmy

My z Wiktorem też, ale wtedy był tylko wniosek No nic ci co złozyli wcześniej kasy nie mają a my dopiero dostaniemy

Niby tak ale prędzej czy później też jej nie będziecie mieć

Pewnie od razu ale świadomość cieszy

19anioleczek92 pisze:Imyszka Podziwiam Cię że tak na ostatnią chwilę wszystko...

ja też.Trzymam kciuki, żeby wniosek przyjęli

Wniosek złożony i przyjęty. Teraz czekamy na decyzję
Czy faktycznie trwa to te 30 dni czy szybciej dostałyście kasę?

lmyszka pisze:Wniosek złożony i przyjęty. Teraz czekamy na decyzję
Czy faktycznie trwa to te 30 dni czy szybciej dostałyście kasę?

Nie wiem jak teraz, ale jak ja składałam wniosek, to 30 dni było na decyzję, a potem 28 na wypłatę świadczenia. Więc w zasadzie 2 miesiące i dokładnie po takim czasie dostaliśmy pieniądze.

lmyszka pisze:Wniosek złożony i przyjęty. Teraz czekamy na decyzję
Czy faktycznie trwa to te 30 dni czy szybciej dostałyście kasę?

wniosek złożyliśmy 21 lipca, 27lipca dostałam decyzję o tym ze pieniądze zostaną wypłacone 30 sierpnia. Zatem to trwa.

Hehehe dobre. Swoją drogą bez sensu, skoro i tak muszą wypłacić to co im to da że czekają miesiąc od decyzji z przelewem

Ja wniosek złożyłam 13 lipca, ostatnie dokumenty doniosłam 22, a decyzja była 27. Nie wiem jak szybko wypłacą pieniążki, bo decyzji jeszcze nie odebrałam. Ale pierwszy etap zdecydowanie szybciej niż 30 dni.

Podobno decyzja przychodzi pocztą.

lmyszka pisze:Podobno decyzja przychodzi pocztą.

mi Pan przyniósł do domu. Byłam co najmniej w szoku.

Nie wszystko może być idealnie Ale chociaż dostałam sms, że już jest.

Kurczak, ty masz do odbioru zapewne w Mopsie. I wypłacają pieniążki z pierwszą literą nazwiska w wybrany dzień każdego miesiąca. Ja mam wypłacane 25-ego dnia każdego miesiąca, chociaż powinnam bodajże 16 dnia każdego miesiąca, bo mój syn ma nazwisko na K. Ja mam dwuczłonowe pierwsze na W i to po moim nazwisku przypisali nas na 25-ego.

kasieńka 85 pisze:mi Pan przyniósł do domu

po ponad roku od wpłynięcia pieniędzy na konto. W dodatku byla to tak ot kartka, bez koperty, widać, że "wiekowa" i przekładana z miejsca na miejsce jak ją dostałam to dzwoniłam do nich ze skargą. A pieniądze miałam na koncie na pewno szybciej niż po 30 dniach.

Patrycja11 pisze:Kurczak, ty masz do odbioru zapewne w Mopsie. I wypłacają pieniążki z pierwszą literą nazwiska w wybrany dzień każdego miesiąca. Ja mam wypłacane 25-ego dnia każdego miesiąca, chociaż powinnam bodajże 16 dnia każdego miesiąca, bo mój syn ma nazwisko na K. Ja mam dwuczłonowe pierwsze na W i to po moim nazwisku przypisali nas na 25-ego.

Nie wiedziałam, że tak to działa Zatem kolejny plus wyjścia za mąż i zmiany nazwiska.

Bez względu na to czy zacznę załatwiać formalności w grudniu tego roku czy dopiero w 2015, to potrzebne będą zaświadczenia dotyczące 2013 roku, tak?
Czy gromadzenie papierków (oprócz aktu urodzenia, oczywiście) można rozpocząć jeszcze przed narodzinami dziecka?

Opowiem Wam naszą historię z becikowym...

Jakiś czas temu zadzwoniłam zapytać za który rok musimy składać dokumenty jeśli Matylda urodziła się 30 grudnia 2013 roku. Dostałam informację, że jeśli urodziła się między 31 października a 31 grudnia 2013, to dokumenty składa się za 2012 rok. No i git. A przynajmniej tak się wydawało... Dzisiaj niespodzianka. Odebraliśmy zaświadczenia z US i ZUS, pojechaliśmy do UM. A tam miła pani mówi do męża "Ale proszę pana, państwo muszą mieć dokumenty za 2013 rok". No i zonk, bo do tej pory spotykałam się z informacją, że albo sprzed dwóch lat albo sprzed roku trzeba dostarczyć dokumenty, w zależności od daty urodzenia dziecka. Otóż nie. Okazało się, że to zależy również od daty składania tychże dokumentów. Więc, chyba jako nieliczni, musimy przedstawić dokumenty za rok, w którym Matylda się urodziła.

Pan w US mało z krzesła nie spadł jak nas znów zobaczył. Na szczęście wystawił nam nowe zaświadczenia od ręki, podczas gdy na poprzednie czekaliśmy tydzień. Do ZUSu mamy pięć minut piechotą, więc skoczymy w poniedziałek, bo tam dają od ręki.

Wiecie - ja wiem, że załatwiamy becikowe na ostatnią chwilę, bo Mati zaraz kończy rok. Ale zadziwił mnie fakt, że w zasadzie zanim zaczniemy brać jakiekolwiek zaświadczenia, to musimy się najpierw upewnić w UM za jaki okres... Rozpiętość datowa jest tak ogromna, że to jest dla mnie jakiś kosmos. Bo. np. kasieńka85 za Gabrysię urodzoną w 2014 roku musiała dać dokumenty za 2012 rok, a my za Matyldę urodzoną w 2013 roku musimy dać dokumenty za 2013. Dziwne, nie?

Bian, dziwne, a w ogóle to dla mnie śmieszne, że trzeba się prawie prosić o jednorazową pomoc, prześwietlają ludzi tymi dokumentami po całości, a rządzący robią wałki na kilkaset tysięcy złotych i nie widzą problemu, a Ty się proś państwa o 1000 zł, które wydasz w chwilę, absurd tego państwa....

Bian, lekko mówiąc to bardzo dziwne. I chyba żeby ktoś ponosił konsekwencje tego jak nas źle poinformuje to trzeba każdą rozmowę nagrywać. Dla mnie to w ogóle składanie tych dokumentów to jedno wielkie nieporozumienie. Tak jak napisałakari, to jakby człowiek musiał się prosić o te pieniądze. OK, niech będzie nad tym kontrola ale bez przesady.

Najśmieszniejsze jest to, że trzeba im dostarczyć całą teczkę papierów, a on i potem i tak to sprawdzają. Nie mogliby od razu sobie sprawdzić?! Tym bardziej, że mają wszystko w systemie komputerowym. Ale może to taka taktyka żeby ludzi zniechęcić do składania wniosku

kangurek pisze:mają wszystko w systemie komputerowym

Dokładnie to samo mi powiedzieli w US i ZUS, że przecież i tak cała baza jest dostępna dla UM, więc oni mogliby sami sprawdzać, ale tak dostają pismo i mają z głowy.

kasieńka 85 pisze:chyba żeby ktoś ponosił konsekwencje tego jak nas źle poinformuje to trzeba każdą rozmowę nagrywać

Podobno dobrze mnie poinformowano jeśli dzwoniłam przed 31 października i faktycznie tak było, tylko nikt nie powiedział, że jak złożę papiery po tym terminie to już obowiązuje nowy okres podatkowy... i że nie dotyczy on jedynie daty urodzenia dziecka.

Strasznie to wszystko zagmatwane. I wiecie jaki znalazłam jedyny plus tego wszystkiego? Że w naszych urzędach są jednak mili ludzie. Bo mimo tych zawirowań nigdzie nie odmówiono nam pomocy, tylko wszędzie odpowiedziano spokojnie na każde nasze pytanie. Już nie jest tak, że urzędnik ma minę pt "czego?", tylko faktycznie chce pomóc.

Dodam tylko, że nie trzeba składać zaświadczeń z US. Można samemu wypisać oświadczenie. Mniej "latania" po urzędach.

kangurek można, aczkolwiek jeśli ktoś ma zagmatwaną historię to warto iść jednak do ZUS, bo jeśli się nie pracowało cały rok, to zaświadczenie ZUS daje tylko za miesiące przepracowane, a nie cały rok. Ja akurat mam szczęście, bo mam oddział inspektoratu bardzo blisko domu.

kangurek pisze:Ale może to taka taktyka żeby ludzi zniechęcić do składania wniosku

Tak właśnie myślę...

Bian pisze:jeśli ktoś ma zagmatwaną historię to warto iść jednak do ZUS

Dpkładnie. Lepiej nie ryzykować, że coś się nie będzie zgadzać.

Bian pisze:przecież i tak cała baza jest dostępna dla UM, więc oni mogliby sami sprawdzać, ale tak dostają pismo i mają z głowy.

XXI wiek a my wciąż toniemy w papierologii.

Mąż zaczął latanie po urzędach jeszcze przed narodzinami małej, gdy ja już się z domu nie ruszałam ze względu na zaawansowaną ciążę i chorobę. Biegania było sporo. Pracownicy tego samego urzędu czasem udzielali sprzecznych informacji na temat wypełnienia odpowiednich wniosków i trzeba było poprawiać/zmieniać/pisać nowe upoważnienia. Zostało nam jeszcze do załatwienia zaświadczenie lekarskie i będzie można składać wniosek.

Paulina S. pisze:Pracownicy tego samego urzędu czasem udzielali sprzecznych informacji na temat wypełnienia odpowiednich wniosków

Ano właśnie.

Ale wiecie co, ja myślę, że Ci urzędnicy często chcieliby nam iść na rękę, ale odgórne wytyczne nie pozwalają im na pewne ustępstwa.

U nas koniec końców musieliśmy mieć następujące dokumenty:
- zaświadczenie lekarskie
- odpis aktu urodzenia Matyldy plus ksero
- zaświadczenie z ZUS razy 2
- zaświadczenie z US razy 2
- moje ostatnie świadectwo pracy
- pismo o wyrejestrowaniu z UP z 2013 roku
- moje zaświadczenie z ZUS o pobraniu zasiłku macierzyńskiego w maju 2014 roku (po co, na co nie wie nikt)

Czyli w sumie 8 dokumentów... A żeby było zabawniej ja z UP dostałam pismo, że tracę prawo do zasiłku i pani miała wątpliwości czy może to przyjąć. Na szczęście miała przytomnego kolegę, który po prostu kazał mojemu mężowi napisać oświadczenie, że obecnie nigdzie nie pracuję i nie jestem zarejestrowana.

Ogólnie masakra totalna.

Napiszę jeszcze tylko, że załatwiania dokumentów full, ale wypłata kasy ekspresowa, dosłownie w ciągu kilku dni przelali.

Już myślałam, że dzisiaj uda się mężowi złożyć wniosek o becikowe. Miał ze sobą zaświadczenia z US, z ZUS, lekarskie, akt urodzenia małej, moją umowę zlecenie z 2013 roku. Okazuje się, że to nie wystarczy. W 2013 roku miałam 3 umowy: o pracę na czas nieokreślony, określony oraz umowę zlecenie. Oprócz umowy zlecenia trzeba dostarczyć również umowę na czas określony, która skończyła się w sierpniu 2013 + świadectwo pracy oraz umowę z aktualnego zakładu pracy. Oprócz tego potrzebne są moje PITy 11 za 2013 rok, bo coś tam trzeba obliczyć a na papierku z US tego nie ma (wybaczcie, nie pamiętam już co. Najpierw rozmawiałam przez telefon z mężem, który nie rozumiał pani urzędniczki a później z panią urzędniczką... usiłując jednocześnie uśpić moją małą). No i najlepiej, żebym to ja jednak udała się do urzędu a nie mój mąż. Gdy w grudniu dzwoniłam na Piłsudskiego i Urzędniczą nie poinformowano mnie o konieczności dostarczenia również PITów oraz pozostałych umów. A ponieważ nasze PITy wcięło... to mnie coś trafiło i normalnie płakać mi się chce ze złości...
Teraz tak się zastanawiam, pisałyście o tym, że istotne jest, kiedy składa się wniosek. Czyli jeśli poczekałabym ze złożeniem wniosku do listopada, to potrzebne by były dokumenty za 2014 a nie 2013 rok? W tamtym roku miałam tylko jedną umowę na czas nieokreślony. Nie byłyby potrzebne zaginione PITy.

Paulina S. pisze:potrzebne są moje PITy 11 za 2013 rok

Paulina S. na swojej liście zapomniałam PIT-ów dopisać Mnie też były potrzebne.

Paulina S. pisze: jeśli poczekałabym ze złożeniem wniosku do listopada, to potrzebne by były dokumenty za 2014 a nie 2013 rok?

Według mnie tak, ale warto dopytać w urzędzie. 30 października kończy się rok podatkowy, więc jeśli teraz macie dostarczyć dokumenty za 2013, to pod tej dacie rok powinien się przesunąć.

Paulina S. współczuję papierkologii, bo widzę, że mamy podobną drogę. Jak nie masz przez cały rok jednej umowy i pracę, to generalnie jest przechlapane.

nowe projekty ws. becikowego od 01.01.2016
http://polska.newsweek.pl/ile-wynosi-nowe-becikowe-dla-kazdej-matki-zasilek,artykuly,360568,1.html#fp=nw
nic tylko się o trzecie, czwarte i kolejne dzieci starać

edit:
taki trik przedwyborczy. Ciekawe czy jeśli Polacy znów wybiorą PO to ta zapowiedź zostanie zrealizowana

MamaŻaby, kompletnie tego nie rozumiem to chyba będzie tylko dla osób bezrobotnych i bez dochodów?????? Jeżeli tak to już się martwię jak wzrośnie przyrost u ludzi z tzw patologicznych rodzin będą rodzic na potęgę dla tego tysiąca złotych...

Ciekawe skąd oni wezmą na to pieniądze. Od prawej do lewej strony sceny politycznej wszyscy, wszystko obiecują.

martula_87 pisze:MamaŻaby, kompletnie tego nie rozumiem to chyba będzie tylko dla osób bezrobotnych i bez dochodów??????

no tam w treści jest:
wszyscy rodzice bez względu na to, czy byli ubezpieczeni, czy nie, przez rok dostawać będę po 1000 zł miesięcznie. Świadczenie obejmie te rodziny, w których dziecko się urodzi lub zostanie przysposobione.
prawo do świadczenia uzyskają także osoby bezrobotne, te nieszukające pracy, np. studentki czy zatrudnione na umowach o dzieło. Trzy razy więcej pieniędzy dostaną rodzice ubezpieczeni w KRUS.
Co z tymi, którzy są ubezpieczeni w ZUS a ich zasiłek wynosi mniej niż 1000 zł? Zostanie podniesiony do tej kwoty
Świadczenia rodzicielskiego nie będą mogły otrzymać osoby uprawnione do zasiłku macierzyńskiego (czyli zatrudnieni na umowę o pracę / zlecenie, prowadzący działalność gospodarczą).

Fajnie, że będą objęte osoby na umowach o dzieło ale studentki? bezrobotni? młode rencistki z rentą 800 zł wyrównaną do 1000? albo córki rolników, które niby współprowadzą gospodarstwo rolne. Nic tacy ludzie do kasy państwa z tytułu swoich "przychodów" nie wpłacają a będą dostawać po 12 tys. na dziecko. Sorry ale dla mnie przegięcie.

Szczęka mi opadła na te pomysły

MamaŻaby, ale na końcu jest ze nie dostaną tego uprawnieni do zasiłku macierzynskiego! A czy zasillek macierzyński to nie jest to co każda kobieta dotaje po urodzeniu dziecka jeżeli pracowała??? Chyba ze pomylilam się w zasilkach bo szczerze mówiąc mocno mi się to miesza.

Zresztą nieważne dla mnie to i tak malo logiczne. No ale cos trzeba wyborcom obiecać.

Ja to nie żałuję by osoby o mniejszych dochodach miały jakieś świadczenia,ale nie wiem czy to nie stanie się jedynym "sposobem na zarabianie",czy te dzieci nie będą się rodzić właśnie dla tych pieniędzy w wielu przypadkach (bo że nie we wszystkich to wiadomo,nie zawsze to tylko patologia)

martula_87, będą dwa rodzaje świadczeń:
1. ten 1000 zł miesięcznie to będzie świadczenie rodzicielskie dla tych wszystkich nieubezpieczonych którzy urodzili dziecko,
2. zasiłek macierzyński wypłacany np. kobietom pozostającym w zatrudnieniu co najmniej do dnia porodu, które potem otrzymują pieniądze w wysokości 80% ostatniego wynagrodzenia.
Oba świadczenia będą przysługiwać jak teraz przez maksymalnie 52 tygodnie od dnia porodu tylko będzie różnica w wymiarze i posiadaniu lub braku przed porodem ubezpieczenia chorobowego ZUS.
Zasiłek macierzyński przysługuje objętym ubezpieczeniem chorobowym:
pracownikom,
członkom rolniczych spółdzielni produkcyjnych i spółdzielni kółek rolniczych,
osobom wykonującym pracę nakładczą,
osobom wykonującym pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, oraz osobom z nimi współpracującym, w tym osobom świadczącym pracę na podstawie umowy uaktywniającej określonej przepisami ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3 (Dz. U. z 2013 r. poz. 1457),
osobom prowadzącym pozarolniczą działalność oraz osobom z nimi współpracującym,
osobom wykonującym odpłatnie pracę, na podstawie skierowania do pracy, w czasie odbywania kary pozbawienia wolności lub tymczasowego aresztowania,
osobom odbywającym służbę zastępczą,
duchownym.

Ale wychodzi na to,że osoby które zarabiają najniższą krajową dostaną praktycznie tyle samo zasiłku co te które nigdzie nie pracowały.... I to z jednej strony trochę nie bardzo uczciwe....
Z drugiej, na pewno ułatwi wielu rodzinom życie. Zwłaszcza tam gdzie kobieta pracuje na etacie mamy i przy kolejnym dziecku nie ma żadnych świadczeń.
A z trzeciej to co piszecie Wy- taka forma "wynagrodzenia" może być niestety wykorzystywana przez niektórych ludzi....

Masakra, to naprawdę dla niektórych może być "przekupstwem" do robienia dzieci. Któraś forumka gdzieś pisała, że w szpitalu po porodzie leżała z jakąś patologiczną babką, która darła się na tego swojego noworodka i miała gdzieś że płakał, no i chciała go zostawić w szpitalu, ale jej facet przekonywał, żeby może go sobie zostawić "bo dostaną tysiaka". A przy perspektywie 12 tysięcy w rok to nic tylko robić w kółko dzieci i sobie na tym zarabiać...

A po roku dziecko będzie zasilać szeregi domu małego dziecka

AgaGrusiecka, oby nie. Chciałabym żeby rodziły się tylko dzieci naprawdę chciane i kochane. A państwo chce żeby rodziły się dzieci, bez względu na wszystko. chociaż biorąc pod uwagę okoliczności to jest to marchewka wyborcza ale najgorsza z możliwych.

niesia2708 pisze:Z drugiej, na pewno ułatwi wielu rodzinom życie. Zwłaszcza tam gdzie kobieta pracuje na etacie mamy i przy kolejnym dziecku nie ma żadnych świadczeń.

już od paru lat słychać głosy że należałoby mamom pracującym w domu wypłacać wynagrodzenie właśnie w wysokości 1000 zł, bo ich praca również jest niezwykle istotna a niewynagradzana.

Ponieważ temat niedługo mnie będzie interesować, dowiedziałam się, że ustawa jest już podpisana. Oczywiście nam się nie będzie należało nic.
Jeśli chodzi o osoby na umowy śmieciowe, studentki i bezrobotne... Też byłam przeciwna ale mam przykład porządnej rodziny, w której mąż zarabia na etacie i rozkręca własną firmę a żona wychowuje dzieci i nic jej się nie należy. Ale dlaczego miałoby jej nie być łatwiej. To w koncu etat mamy. Studentki- w końcu to przyszłość naszego kraju. Uważam, że warto im pomóc. Moja koleżanka ze studiów sama była w takiej sytuacji a skończyła studia i pracuje w zawodzie. Dlaczego nie miała by dostać tej pomocy?
Ale jest też druga strona medalu i patologia. Czyli jak zwykle, Państwo chce pomóc tym najuboższym a pomoże marginesowi.

caixa, ale osoby "porządne", które kochają dzieci i dobrze będą starały się je wychować, nie będą krzywdzić i kiedyś zaczną pracować, to zaledwie promil osób, które z tego skorzystają. W ten sposób rozmnożymy patologię jeszcze bardziej.

Witam.
Szukam w Internecie odpowiedzi i jej kurczę nie znajduję, może tu ktoś mi powie konkretnie.
Jak obliczyć czy mieszczę się w progu dochodowym na becikowe czyli 1922 zł netto? Jako że starać się będę już po urodzeniu dziecka to dochód całkowity dzielony jest już na 3, nie jak do tej pory na 2 osoby?
I starając się o becikowe w roku 2016 przedstawiam o ile dobrze wyczytałam dochód za rok 2014 - więc to ten stary dochód mam podzielić na osoby tak?

mamamonika, tak, dobrze myślisz. Jeśli starasz się o jednorazowe "becikowe" do końca października 2016, to dochód za 2014 rok dzielisz na 3 osoby.

Super, dziękuję bo już się bałam że za bogata jestem Tylko jakoś tego bogactwa na co dzień nie widać...

a starając się o becikowe w tym roku liczę dochód za 2015? czy za 2016? oraz dzielę na 3 osoby?

martonia, Do października za 2015, później za 2016.

Dziewczyny, czyli teraz liczę dochód za 2015 rok i dzielę go na 3 osoby, czy na 2? bo przecież wówczas dziecka nie mieliśmy.

czy do wniosku załączam jedynie zaświadczenie od lekarza, że byłam po opieką od co najmniej 10 tygodnia czy jeszcze coś muszę załączyć? jakieś oświadczenia o dochodach/PITy itp.?