malaJu, ale ja uważam, że nawet jeśli ktoś się nie zna, to może ulokować pieniądze we własnym zakresie, albo na zwykłej lokacie bankowej (tu wystarczy porównać tylko oprocentowanie), albo przy dłuższym horyzoncie w obligacjach np i też nie trzeba się jakoś specjalnie na tym znać. Dla laików że tak powiem na pewno nie są przeznaczone skomplikowane programy oszczędnościowe, akcje, czy też samodzielne inwestycje w kontrakty terminowe albo na forexie.
Kwestia jest taka, że kiedy wykupujesz polise regularnego oszczędzania to palcisz kilka ukrytych prowizji zazwyczaj. Za przystąpienie, za lokowanie kapitalu, coroczną za odnowienie polisy, za zerwanie, za zmianę funduszu etc. a w dodatku nie ma rzadnej kontroli nad tym co sie dzieje z Twoimi pieniędzmi. Lepiej, zamiast płacić co miesiąc 100 zł na fundusz regularnego oszczędzania, założyć jakieś dobrze oprocentowane konto oszczędnościowe i te 100 zł przelewać tam. A jak uzbiera się jakaś większa sumka ulokowac na lokacie na dłuższy termin, albo pomyśleć o obligacjach. Tyle, ze tak jak wspominałam, to wymaga pewnego uporu i sukcesywności. Bo w takim układzie nikt Cie nie pogoni do wpłaty tych 100 zł na konto. Jak masz fundusz to spróbuj tej 100 nie wpłacić... zaraz do ciebie zadzwonią, dowala Ci jakąś karę pieniężną albo potraktują to jako zerwanie umowy i wycofają Ci caly program
Nie mówię też, ze takie programy są złe... Pewnie są i dobre, ale ogólnie trzeba czytać umowy kilka razy od góry do dołu, wypytywać doradców o każdy niejasny podpunkt. Ja, znając metodę funkcjonowania takich programów "od drugiej strony" po prostu nie do końca im ufam