FORUM Łódzkich Mam

Zakładam wątek, bo mam kilka pytań i może któraś z Was będzie mi w stanie pomóc

zmieniły się przepisy odnośnie ulgi podatkowej na dziecko, według nich rodziny z jednym dzieckiem mogą odliczyć ulgę jeśli dochód nie przekroczy 85 tys. tylko jak liczyć ten dochód brutto czy netto?

Przy jednym i dwójce dzieci wylicza się 92,67 zł miesięcznie i tu kolejne pytanie:

Filip urodził się w połowie lutego i zatem czy za luty też mi się należałaby ulga czy dopiero od marca?



Zmieniłam tytuł wątku na uniwersalny - szara

kari pisze:Filip urodził się w połowie lutego i zatem czy za luty też mi się należałaby ulga czy dopiero od marca?

z tego co się orientuję powinnaś dostać też pieniążki za miesiąc w którym urodziło się dziecko niezależnie czy był to 1,10 czy 28 dzień lutego

Frezja pisze:z tego co się orientuję powinnaś dostać też pieniążki za miesiąc w którym urodziło się dziecko

też mi się tak wydaje.
Ale chętnie dowiem się wszystkiego o co pyta kari bo też nie ogarniam

kari, http://www.regiopraca.pl/portal/prawo/z ... ie-dziecko

Z tego wynika, że kryterium dochodu będzie dopiero obowiązywało od następnego roku.
I mimo tego, że Maks urodził się 21 czerwca, to ja czerwiec też odliczyłam.

W rozliczeniu za 2012 rok każdy może jeszcze skorzystac z ulgi na dziecko niezależnie od dochodu - dopiero rozliczając 2013 rok (w przyszłym roku) trzeba będzie wziąśc pod uwagę dochód (ale z tego co kojarze to górny limit dochodu to 112 tyś. zł).

jest dokładnie tak, jak napisała elao, teraz rozliczamy po "staremu" - limit odliczenia to 1112,04 zł, czyli miesięcznie 92,67 zł

kari pisze:Filip urodził się w połowie lutego i zatem czy za luty też mi się należałaby ulga czy dopiero od marca?

za luty też odliczasz

Hej mamy. Słyszałam, że ulga podatkowa na dzieci ma być wyższa w 2015 roku. Będziemy mogli skorzystać z nowych stawek już przy rozliczeniu za 2014 rok. Czy któraś z Was wie jakie będą nowe stawki?

"wzrosną ulgi na 3 i kolejne dziecko o 20%. Co oznacza zmianę kwoty zwrotu z dotychczasowego 1 668 zł na 2 000 zł dla rodzin z trojgiem dzieci i z 2 224 zł na 2 700 zł dla rodzin wychowujących czworo i więcej potomstwa"

Ma ktoś pożyczyć na styczeń 3 dzieci?

Śmieszni sa z kwotami tych "ulg"....

A ja jak mam jedno dziecko to jakaś ulga mi się należy w tym naszym państwie jak nie zarabiam poniżej pensji minimalnej????

Karola5, ostatnio z mężem o tym rozmawialiśmy. Mamy Hanię a jakbyśmy jej nie mieli my mamy, państwo jej nie widzi. Polityka prorodzinna

Nie no, nie przesadzajcie już. Ulgę na dziecko traci się dopiero po przekroczeniu pewnego progu dochodowego. Jest to zdaje się 112 tys. rocznie (razem dla obojga rodziców). To wcale nie tak mało, na pewno można śmiało przekroczyć minimalną pensję.

My odkąd się Filip urodził to go odpisujemy i dzięki temu mamy zwrot, bo bez niego to byłyby grosze albo wcale

Karola5 tak na szybko licząc to musielibyście z mężem zarabiać miesięcznie powyżej 9 tysięcy, żeby nie móc otrzymać ulgi podatkowej. Bo tak jak napisała mala_mk ten dochód obojga rodziców to 112 tysięcy rocznie. Ulgę przy wypełnianiu PITa liczy się w przypadku jednego lub dwójki dzieci 92,67 zł ulgi/mc. My np. w zeszłym roku dostaliśmy niespełna stówę za Matyldę, mimo iż urodziła się 30 grudnia

Jasne - ja wiem, że ten niecały 1200 zł rocznie to nieduża kwota w skali wydatków, które ponosimy w związku z wychowaniem dzieci, ale jednak jak przychodzi ten zwrot to miły zastrzyk gotówki.

Przyznam, że kwoty są śmiesznie niskie. Dobrą wiadomością jest to, że jeśli ktoś nie osiągnie dochodu umożliwiającego skorzystanie w 100% z ulgi, reszta zostanie nam wypłacona. Znalazłam tutaj wszystkie informacje o tych zmianach, z kwotami i resztą - http://www.mamazone.pl/artykuly/na-czas ... 2015r.aspx

Zobaczymy jak to wyjdzie przy wypełnianiu pita fakt zwrot może w skali roku mało ale miło dostać więc liczę na to że i nam się uda

hmmm a to ja mam takie pytanie. Zakładając, że urodzę po nowym roku, to u nas dziecko nie będzie miało żadnego znaczenia? Tzn PIT będzie za 2014 a w tym roku nie ma dziecka, czyli nie ma ulgi, czy tak? No a jeśli tak, to czy w ogóle wpisujemy dziecko, przy rozliczeniu, czy nie? Na zasadzie w momencie wypełniania dziecko będziemy mieli mimo, że w 2014 jeszcze nie było urodzone?

jpuasz, w rozliczeniu za 2014, składanym w 2015 nie wpisujesz dziecka bo go nie ma. Wpiszesz je dopiero w zeznaniu za 2015 składanym w 2016, ulga przysługuje jedynie za miesiące życia dziecka czyli jeśli Młode urodzi sie w lutym to masz do odliczenia 11 mc

ppola dzięki za wyjaśnienie Tak to jest jak człowiek z góry coś zakłada a nie doczyta :] A ja już się nastawiłam, że będzie ulga i jakiś zwrot

Jeszcze taki OT:
Nie twierdzę ze w Polsce polityka pro rodzinna jest fantastyczna bo ma ogrom braków i niedociagnieć ale irytuje mnie generalizowanie...
1.

Bian pisze:musielibyście z mężem zarabiać miesięcznie powyżej 9 tysięcy, żeby nie móc otrzymać ulgi podatkowej.

jak dla mnie jest to już niezła kwota na utrzymanie rodziny 3 czy 4 osobowej, co więcej wolałabym nie mieścić się w widełki i miesięcznie otrzymymać tę 10k niż raz do roku np. 2k.
2.

ola pisze:my mamy, państwo jej nie widzi.

gdyby Państwo jej nie widziało nie siedziałabyś z Mała w domu na urlopie macierzyńskim, nie urodziłabyś w Państwowym szpitalu, nie miałabyś szansy na powrót do pracy. W Stanach masz w sumie 10 tyg wolnego gdzie, przed porodem możesz wziąć 4 tyg wolnego - chorobowego płatne w 80%, a po porodzie 6 tyg bezpłatnego macierzyńskiego ( mozna tez wykorzystać wszystko po porodzie i pracować do rozwiązania) jeśli po 6 tyg nie wrócisz to w zasadzie możesz pożegnać się z pracą bo nikt nie chroni mlodej matki.
3.

ola pisze:Polityka prorodzinna

ja osobiście skorzystałam z jednego dosc ważnego dla mnie ulatwienia, legalnie zatrudniliśmy nianię, która miała opłacane składki przez Państwo. My płaciliśmy tylko umówioną kwotę, resztę czyli np. ZUS były dofinansowane. Wymagało to od nas minimum wysiłku - podpisanie umowy i zgłoszenie do ZUS, a skutki sa wymierne - niania mogła skorzystać z chorobowego, senatorium a obecnie dostała zasiłek bo miała przepracowany ponad rok jednym ciagiem. A wiecie ile osób w pabianickim ZUSie zgłosiło nianie - ponizej 10
4. Jasne że chciałabym, żeby moje dziecko chodziło do bezpłatnego przedszkola, które byłoby na odpowiednim poziomie, albo chociaż mogłabym dostać dofinansowanie do prywatnego. Fajnie by było dostać zwrot częściowy za wyprawkę ( w sumie jest becikowe) i rok rocznie jakieś dofinansowanie na buty, ubrania, meble, pomoce szkolne itd ( chociaz tutaj przy słabszej kondycji finansowej mozna zgłosić sie do MOPSu lub PCPRu ) ale z drugiej strony jestem szczęśliwa że nie muszę oczekiwac pomocy z zewnątrz, co z tego że mieszkamy w małym wynajetym mieszkaniu i zakupy robie w Lidlu i Biedronce,

ppola pisze:co więcej wolałabym nie mieścić się w widełki i miesięcznie otrzymywać te 10k niż raz do roku np. 2k.

a ja bym wolała mieć 10k miesięcznie i dostać 2k zwrotu
A tak na poważnie, to zgadzam się ze wszystkim, ale wiesz, Polak nie po to się urodził, by przyznał, że Mu dobrze (to tak w odniesieniu do własnych przemyśleń na temat mojej koleżanki z pracy, która zawsze, ale to zawsze ma "źle").

Ano każdy by chciał. jeśli będziemy mieli opiekunkę i ona będzie chciała żeby ją zatrudnić to pewnie tak zrobimy, ale wydaje mi się że nie każda opiekunka będzie chciała na to pójść.

Także czekam na pita i może coś dostaniemy

malaJu pisze:a ja bym wolała mieć 10k miesięcznie i dostać 2k zwrotu

nie no jasne a najlepiej cały podatek który zostal wpłacony i jeszcze zwrot Vat, bezpłatne wakacje 2 razy do roku, dom/mieszkanie w zależności od preferencji, nie wspominająć o rodzinnym samochodzie z miejscem parkingowym i pełnym bakiem
Dobra jestem z tych co rzadko narzekają na finanse, nie dla tego że mam a dlatego że dostałam mocno w dupę i odkąd sama sie utrzymuję ( czyli jakieś 15 lat) cieszę sie z tego co mam Chyba nie jestem prawdziwą Polką

ola pisze:ale wydaje mi się że nie każda opiekunka będzie chciała na to pójść.

dlaczego tak sadzisz?? Bo ja do tej pory raczej spotkałam sie z tym ze to rodzice nie chcą robic sobie problemów a nianie bardzo chętnie by były legalnie zatrudnione.

ppola, to witaj w klubie, bo ja też nie narzekam, a też nie miałam lekko od dziecka, wiadomo przydałoby się więcej, ale cieszę się z tego co mam
a żeś się rozmarzyła z tymi podatkami itd. hahahah

Znajoma jest opiekunką i nie chciała żeby ją zatrudnili. Może źle się dogadała z ludźmi, ale z tego co mówiła to chyba jest tak że za minimum to państwo płaci te składki itp. a jak więcej to już pracodawca musi dopłacać. Niby chcieli minimum a resztę dawać jej do ręki, ale bała się że jakoś tak nie będzie. Ogólnie też bała się tego zatrudnienia.
Może ja coś źle zrozumiałam.
Odbiegając od tematu, czy można zatrudnić rodzinę? Czy to musi być osoba "obca"?

kari pisze:wiadomo przydałoby się więcej, ale cieszę się z tego co mam

otóż to ja jestem przykładem osoby co lubi ciułać pieniądze a ostatnio to zakupy ubraniowe robię rzadko - więcej kupuję Hani a wolę mieć skarbonkę i się cieszyć że świnka zapełnia się

ola pisze:Odbiegając od tematu, czy można zatrudnić rodzinę?

można

ola pisze:z tego co mówiła to chyba jest tak że za minimum to państwo płaci te składki itp. a jak więcej to już pracodawca musi dopłacać.

dokładnie minimalne wynagrodzenie, tj. od 1680 zł brutto, trochę się dziwię Twojej znajomej, bo nawet jesli cześciowo miałaby dostać pod stołem, to jednak ma legalne zatrudnienie, ubezpieczenie itd. W naszym przypadku była to osoba w średnim wieku i dla niej najważniejsze były właśnie ubezpieczenie, składka emerytalna i chorobowe a o tym młodzi ludzie zwykle nie myślą. - więcej tutaj viewtopic.php?f=11&t=535&p=162030#p162030

Modki - może wydzielić część od mojego postu z 11:23, bo rozwinęła sie rozmowa nie na temat ewentualnie skasować

ola pisze:kari pisze:
wiadomo przydałoby się więcej, ale cieszę się z tego co mam
otóż to

ola a widzisz Twój pierwszy post w nieniejszym temacie odebrałam wręcz przeciwnie - jako uskarżanie się na brak wsparcia finansowego od Państwa i to właśnie Twój post skonił mnie do refleksji dotyczących polityki prorodzinnej a szczególnie realnego aspektu finansowego.

ola pisze:z tego co mówiła to chyba jest tak że za minimum to państwo płaci te składki itp. a jak więcej to już pracodawca musi dopłacać. Niby chcieli minimum a resztę dawać jej do ręki, ale bała się że jakoś tak nie będzie. Ogólnie też bała się tego zatrudnienia.

Dziwne jak dla mnie. Obawiać się legalnej pracy, a takiej na czarno nie...

ava, nie wiem, nie chciała pokazywać na papierku że ma pracę, a może kasę brała z urzeďow jako bezrobotna i lepiej jej to się opłacało. Wiem że wołała być na czarno.

ppola, dlatego bardziej wole rozmawiać niż pisać, bo nie zawsze można się zrozumieć

ppola, dziękuję Ci za ten post!

Mam alergię na społeczeństwo wiecznie narzekające (ola, to nie przytyk do Ciebie;)), zwłaszcza na ogólnie pojętą politykę prorodzinną.
Ja bym się ucieszyła, gdyby ktoś mi dał tydzień płatnego urlopu macierzyńskiego albo gdybym mogła legalnie wziąć zwolnienie lekarskie na chore dziecko albo gdybym była traktowana na równi z rodzicami pracującymi podczas staranie się o przyjęcie do żłobka. I mogłabym tak długo jeszcze wymieniać Nie narzekam, bo decydując się na dziecko, wiedziałam w jakiej jestem sytuacji. Mimo że polityka wspierania rodzin mocno u nas kuleje, to tak ogólnie chyba nie mamy na co narzekać. Pisałaś o Stanach, a ja wiem, jak jest w Belgii, wydawałoby się bogatym kraju. Kuzynka pracowała do 38 tygodnia ciąży, a na macierzyńskim mogła być tylko 4 miesiące. U nas, jak ktoś się bardzo postara, to może wziąć 9 miesięcy zwolnienia, rok macierzyńskiego, zaległy urlop i wychowawczy. De facto można przez 3 lata nie chodzić do pracy, potem wrócić na 1 dzień, zajść w ciążę i całą procedurę powtórzyć od nowa, przez większość czasu mając za to pieniądze Chyba jednak nie najgorsza jest to sytuacja

Kurczak pisze:Chyba jednak nie najgorsza jest to sytuacja

Dokładnie zawsze może byc gorzej

No to ja też się wypowiem bo się nieco przyczyniłam do dyskusji. Niesety nikt nie patrzy na realne zarobki. Jak przyjeżdżam z Wawy do Łodzi to jest dla mnie dużo taniej. Jak szukam mieszkania w sensownej lokalizacji to muszę się liczyć z cenami 7-9tys za metr czyli np 50m to kredyt na 400tys. To że więcej zarabiam nir znaczy że więcej mi zostaje po opłaceniu kredytu, zakupów itp. Poza tym mam prawo się wkurzać, że mimo opłacania wyższych składek nie mogę za bardzo korzystać z niczego, bo do lekarza muszę prywatnie, odliczenia czy inne ulgi tez zazwyczaj nie przysługują.

ppola pisze:A wiecie ile osób w pabianickim ZUSie zgłosiło nianie - ponizej 10

Wysłałam moją mamę żeby się dowiedziała jak wygląda ta umowa, co kto opłaca na przykładzie minimalnej pensji, jakie są warunki - no wszystkie szczegóły. W urzędzie pracy pani zbyła mamę, że nie posiada informacji na ten temat, tzn jest taka możliwość, ale nic więcej nie wie trzeba się dowiadywać w Zus. W zus jak tylko panie usłyszały, że zatrudnienie miałoby być w innym mieście, to powiedziały, że mama musi się wszystkiego dowiedzieć tam. Dały jej tylko jakiś formularz. Więc wcale się nie dziwię, że mało osób zawiera takie umowy, jak nikt nie chce wyjaśnić szczegółów. A niestety taka praca nie liczy się do lat pracy, poza tym są obostrzenia na min/max wiek dziecka - choć nie wiem co to znaczy, że "do końca roku szkolnego" - czy do czerwca czy do września? Zastanawiam się nad tym, żeby mamę zatrudnić, ale wkurza mnie brak informacji np czy opłacając chorobowe jest jakiś okres karencji od kiedy można iść na płatne zwolnienie czy też czy przysługuje zasiłek i na jakich warunkach musi być rozwiązana umowa, żeby ten zasiłek dostać. Bez zasiłku dla bezrobotnych oraz chorobowego, które trzeba płacić samemu to ta umowa się nie opłaca dla nas, bo tylko płaci się podatek, czyli niższa jest pensja netto. Chyba muszę zadzwonić na infolinię zusową i dopytać.

A czy ktoś się orientuje jak ma się rozdzielność majątkowa z mężem a przywileje związane ze zwrotem podatku?

Brinka, to nie ma żadnego znaczenia. Ulgę może rozliczyć 1 z rodziców w całości, lub 2 wtedy np. każdy po 50% lub dowolnie inna proporcja.

Weszliśmy w nowy rok, niedługo zaczniemy się rozliczać za rok 2015, więc myślę, że warto przypomnieć obecnie panujące zasady odliczeń, zwłaszcza że od 2013 sporo się zmieniło

Kwota do odliczenia w przypadku posiadania jednego dziecka, to 1112,04 zł rocznie, ale tylko pod warunkiem, że łączny dochód małżonków nie przekroczy 112 tys zł. (w przypadku niepozostawania w związku małżeńskim to 56 tys zł. na osobę lub 112 tys w przypadku samotnego wychowywania dziecka).
Dla dwójki dzieci to kwota 2 224,08 zł niezależnie od osiąganego dochodu.
Dla większej ilości dzieci odsyłam do źródeł.

Oczywiście dla dzieci urodzonych w trakcie trwania roku podatkowego ulgę oblicza się proporcjonalnie do ilości miesięcy poza brzuchem, przy czym liczymy każdy miesiąc rozpoczęty (za dziecko urodzone 31.03 można odliczyć ulgę także za marzec).

Źródła:
wysokość ulgi
http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/pit/ ... 015-r.html
http://www.finanse.mf.gov.pl/pl/aktualn ... -na-dzieci

próg dochodowy
http://ksiegowosc.infor.pl/podatki/pit/ ... -2015.html


Edit: Znalazłam podobny temat, więc połączyłam.

Doklejam ulgę na internet bo to przede mną jeszcze a moze tez jeszcze ktos z PITem zalega.

https://naratunek.org/poradnik/ulga-na- ... gKWQvD_BwE

O tu jest dobrze opisane:

https://www.pit.pl/ulga-internet/

Blue, dlatego ja się nie załapałam, bo już korzystaliśmy wcześniej z tej ulgi, myślałam że znowu można, a nie że kiedyś korzystałam to nie mogę, a jak nie korzystałam to mogę..