FORUM Łódzkich Mam

Blue pisze:Czy u was w przedszkolach dzieci myją zęby- bo u nas nie.

Tak. Na pewno po śniadaniu. Nie wiem jak po obiedzie i podwieczorku.

Marcka pisze:Myślę, że 15-20min dziennie jak poświęcą na jakieś zadania- a są one głównie plastyczne, to mają mnóstwo czasu na zabawę, zajęcia ruchowe i wyjścia na spacer.

Zgadzam się. Przecież nie ślęczą nad podręcznikami 8 godzin (chociaż mój potrafi 1,5 godziny, ale z własnej nieprzymuszonej woli). Poza tym u nas ten podręcznik jest w użytku ze 2 razy w tygodniu.

To wątek o opłatach, a zrobiła sie dyskusja na temat zasadności podręczników i o myciu zębów, może wydzielcie sobie osobny temat (taki off)
U nas z opłat podręczniki (ale zakup we własnym zakresie) ja wydałam 79 zł,
Ubezpieczenie 51,
RR - 40 chyba na semestr,
50 zł na wyprawke
Do tego co miesiąc teatrzyk, spotkania z różnymi instytucjami, ludźmi po 5-7 zł,
Za tydzień wycieczka kolejne 30 zł

U nas we wrześniu tylko ubezpieczenie dodatkowo (43 zł), więc nie było szoku dla kieszeni

Marcka pisze:Ja sobie chwalę podręczniki Emi uwielbia rozwiązywać zadania i w domu też robimy takie "Teczki 4 latka". Myślę, że 15-20min dziennie jak poświęcą na jakieś zadania- a są one głównie plastyczne

Dziewczyny, ale mnie nie chodzi o to, że dzieci mają w ogóle nie pracować przy stolikach. Uważam jednak, że lepiej jak Pani sama wymyśli prace plastyczną, która będzie odpowiednia dla jej grupy, lub znajdzie odpowiednią kartę pracy. I dlatego wolałabym dostać pieniążki na tusze do drukarki i ewentualnie ryzy papieru. Wyszłoby zdecydowanie taniej a w dodatku karty byłby idealnie dobrane dla dzieci. Poza tym jest cos takiego jak indywidualizacja. Tak jak pisałam w podręcznikach wszystkie dzieci mają takie same zadania, a karty pracy można znaleźć o różnych stopniach trudności co powoduje, że każde dziecko jeśli się postara może osiągnąć sukces....
Kolejna sprawa to czas... Wydaje się że 8 h w przedszkolu to kupa czasu... Nie jest wcale tak. Bardzo dużo zajmują czynności organizacyjne, higieniczne itp. Do tego dochodzą zajęcia typu j. angielski czy gimnastyka. Trzeba wyjść na dwór a to też nie trwa 5 minut... I można tak wymieniać i wymieniać... Wierzcie mi, że czasu nieraz brak na wiele rzeczy... Jak pracowałam rok w zerówce ( co ważne zaczęłam od listopada) to właśnie podręczniki tylko przeszkadzały... Nie wiem czemu Panie się na nie zdecydowały, bo potem tylko były hasła: "Zrób coś w podręczniku, żeby puste nie były"...
A i bez podręczników dzieci miały mnóstwo zajęć...

U nas wygląda to tak:
wyprawka plastyczna itp. - 80 zł (można zapłacić po 40 zł w każdym semestrze)
książki - 71 zł (pakiet trzylatka), 80 zł (pakiet czterolatka), 117 zł (pakiet pięciolatka)
ubezpieczenie - 45 zł
komitet rodzicielski - jeszcze nie jest ustalone, ale w ubiegłym roku było 45 zł na cały rok (przy jednym dziecku w placówce)
wyżywienie całodzienne - 6,5 zł

Dziś na zebraniu ustaliliśmy też jednorazową składkę 20 zł na wydatki typu dzień nauczyciela, poczęstunek na dzień babci i dziadka itp.
Być może uda się załatwić zajęcia z języka angielskiego, ale jeszcze nie wiadomo dokładnie jaki to będzie koszt.

Mam takie pytanie odnośnie zajęć dodatkowych w przedszkolu.
1. Czy wolno organizować zajęcia dodatkowo płatne ( u nas jest to gimnastyka korekcyjna) w czasie tej podstawy programowej 8-13? Bo my chodzimy tylko w tych godz do przedszkola Ola takich zajec nie potrzebuje ale jak widzi, że inne dzieci ida ćwiczyć to ona też chce, tylko tak na prawdę to wymusza od nas płacenie za te zajecia .
2. Pytanie dotyczy czy jeśli zajęcia są opłacane przez UM czyli rytmika, angielski itd czy mog być organizowane poza godzinami podstawy programowej czyli po godz 13? Bo wtedy rodzicie którzy chcą, żeby takie dziecko chodziło na zajęcia musi płacic za godz ponadprogramowe

Gorzatka mnie sie wydaje, ze odpowiedź na oba pytania brzmi: nie.
Chociaż nie wiem czy zajecia oplacane przez um ale nie wchodzące w podstawe moga byc jednak po południu....

gorzatka, można organizować tylko zajęcia bezpłatne w ramach dofinansowania z miasta. Wszelkie inne później, po 13:00.
Natomiast te z miasta mogą być poza podstawą. Tak jest u nas, że na bezpłatne dzieci muszą poczekać np do 14:00, bo łącznie jest 5 grup w przedszkolu.

Fuente,

To u nas też w cały świat z tym zajęciami bo jest ich dużo i nie da się zrobić tego od 8-13 moim zdaniem.
U nas chyba tylko rytmika się mieści w tych godzinach, angielski jednego dnia jest dopiero o 15;30.Plus cała gama dodatkowych zajęć w ramach Rady Rodziców my mamy akurat wybrane Karate parę dzieciaków chodzi a reszta zostaje w klasie. To samo jest jak dzieci idą np. na gim korekcyjną Dominik nie chodzi więc zostaje w sali i jakoś wcale nie pragnie iść na nie to samo z plastyką, zajęciami cyrkowymi.
gorzatka, ja jak mam jakieś wątpliwości idę do pań wyjaśniać zawsze możesz zapytać. Jak to jest dokładnie u nas od razu panie wyjaśniają albo odsyłają do dyrekcji. Przyjrzyj się też rozkładowi dnia w przedszkolu u nas np. naprawdę nie da się wszystkiego upchnąć do tej 13 nie ma szans. Chociażby dlatego że jest jedna sala ruchowa a 9 grup w przedszkolu. A każde dodatkowe zajęcia odbywają się tam no oprócz angielskiego.
W ramach tej 8-13 to chyba rytmika się mieści w tych godzinach za to płaci urząd miast. Pan od karate opłaconego przez RR przychodzi o 11 i dzieli dzieci na grupy więc już blokuje sale ruchową na 2 h.

gorzatka pisze:czyli te dzieci ktore na nie nie chodza zostaja w sali z paniami, ale wiadomo, ze tak naprawde jak czesc dzieci ida na te zajecia to reszta tez chce.

Tak jak napisałam u nas jest zupełnie inaczej wcale te dzieci nie chcą iść za innymi wiedzą że chodzą na konkretne zajęcia i tyle.

No tak, poza tym te opłaty są tak przesadne że głowa mała.

Czy takie ubezpieczenie jest obowiązkowe?

Ubezpieczenie absolutnie nie jest obowiązkowe. Od Ciebie zależy czy chcesz za nie płacić czy nie ( oczywiście większość urzędów będzie utrzymywało,że ubezpiecznie oboiwiazkowe jest).

Warto jest znać swoje prawa. Postanowiłam ubezpieczyć córkę sama. Wykupiliśmy cały pakiet dla naszej rodziny
link poszedł w 3 światy - fuente
Było taniej.

tinka, bez reklamy proszę...

U nas będzie tak:

- 130 zł - artykuły papiernicze i plastyczne
- 150 zł - "imprezowe"
Te dwie kwoty są jednorazowo.
120 zł - mundur strażacki, który zostanie na wyposażeniu przedszkola

34zł - ubezpieczenie
35 zł teczka książek

Miesięcznie 200 zł plus 7 zł wyżywienie na dzień.
W końcu będziemy płacić o wiele mniej. Jedyny minus jaki widzę to to że przedszkole otwarte będzie do 17.

ola pisze:Jedyny minus jaki widzę to to że przedszkole otwarte będzie do 17.

Wszystkie przedszkola państwowe tak są otwarte

lmyszka, nie wszystkie.
Synek mojej kuzynki chodzi do takiego, które pracuje do 18:00.

Jestem też trochę przerażona że przez 6 tygodni przedszkole w okresie wakacyjnym będzie zamknięte. Odbieranie do 17 też kiepsko, bo tylko ja zawozić i odbierać będę Hanulę.
Plus też taki że mają własną stołówkę, a nie tak jak do tej pory catering (moja Hanula uwielbia i często dostaje dokładki, ale jak pamiętam na początku jak odbierałam Hanulę tuż po obiedzie - to zapach obiadu zawsze był taki sam )

Ola-zamknięte przedszkole w wakacje jest faktycznie uciążliwe,zwłaszcza,że to prywatne przedszkole,chyba że piszesz o poprzednim.One są zazwyczaj otwarte,to ich przewaga.A przy przedszkolach czynnych do 17-jednym z rozwiązań jest praca na niecały etat,ale finansowo to nie rozwiązuje sprawy,jedynie czasowo,że wiesz że się wyrobisz.

Do żłobka chodzi prywatnie. A przedszkole nie jest prywatne ani też nie państwowe.

u Dianki bez zmian.
U Tadzika za żłobek prywatny płacimy 380 zł.

Kurczak pisze:U Tadzika za żłobek prywatny płacimy 380 zł.

to tyle co my za państwowy

ola pisze:120 zł - mundur strażacki, który zostanie na wyposażeniu przedszkola

Ola, mundur, jak to?

lmyszka pisze: Jedyny minus jaki widzę to to że przedszkole otwarte będzie do 17.

Wszystkie przedszkola państwowe tak są otwarte

Uff, na szczęście nie. Mam nadzieję, że mała nie będzie musiała być w przedszkolu do samego zamknięcia, ale ja na 17 bym nie dojechała z pracy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jestem jedyna i wiele osób musi kombinować czy to tata/mama/babcia/ciocia odbiorą dziecko danego. Tylko cieszę się, że w razie czego jest to przedszkole trochę dłużej czynne.

Paulina S. pisze: ola pisze:
120 zł - mundur strażacki, który zostanie na wyposażeniu przedszkola

Ola, mundur, jak to?

Dzieci będą miały zajęcia ze strażakami. Więc pewnie jakieś wyjścia do straży itp. dlatego kupujemy mundur, który zostanie w przedszkolu, a za rok dostanie po starszych dzieciach.

ola, ciekawe.

U nas opłaty to 120 zł na wyprawkę, 30 zł za karty magnetyczne, kwot za Radę Rodziców i ubezpieczenie nie znam jeszcze.

U nas opłaty to 300 zl za wyprawkę

U nas w paśtwowym oczywiście 1zł za każdą godzinę ponad program, wyżywienie dzienne 6 zł, wyprawka po 50 zł na semestr, RR 30zł/mc, podręczniki 80-90 zł jednorazowo (w zależności od rocznika), po przejściu z prywatnego wydaje mi się wszystko bardzo tanie, także jeszcze zapisaliśmy dzieciaki na wszystkie dodatkowe proponowane zajęcia (tj karate (M), balet (G), taniec nowoczesny, plastyka i "robotyka")...ciekawe tylko czy grupy się utworzą , dla mnie zajęcia dodatkowe w przedszkolu to super rozwiązanie bo na co dzień brakuje czasu żeby z nimi jeździć...

sardynka pisze:U nas w paśtwowym oczywiście 1zł za każdą godzinę ponad program, wyżywienie dzienne

6,5 zł

Pozostałe kwoty są podobne do tych z zeszłego roku, tj.
wyprawka plastyczna - 80 zł jednorazowo albo 40 zł na semestr
ubezpieczenie - 48 zł
książki - 72 zł
Plus rada rodziców jeszcze nie ustalona. I pewnie na zebraniu (jeszcze nie ma daty) znowu ustalimy

ava pisze:jednorazową składkę 20 zł na wydatki typu dzień nauczyciela, poczęstunek na dzień babci i dziadka itp.

sardynka pisze:jeszcze zapisaliśmy dzieciaki na wszystkie dodatkowe proponowane zajęcia (tj karate (M), balet (G), taniec nowoczesny, plastyka i "robotyka")

Fajnie, że macie taką możliwość. U nas zajęcia dodatkowe są skromne, w zeszłym roku było tak: 2x w tygodniu angielski, 1x rytmika i 1x religia. A że

sardynka pisze:na co dzień brakuje czasu żeby z nimi jeździć

zwłaszcza, że młody chodzi jeszcze raz w tygodniu na SI i udało mi się go zapisać na grupowe zajęcia logopedyczne dla czterolatków w PPP (też raz w tygodniu). Plus logopeda (ale to rzadziej niż raz w tygodniu), także nie dosyć, że czasu brak, to nie chce go dodatkowo gdzieś ciągać. I tak przychodzi z przedszkola zmęczony

To u nas tak;
Stawka żywieniowa 6 zł ale tylko do końca roku później ma być podwyżka.
RR 40zł/mc
Wyprawka plastyczna dla grupy 50zł/ rok
Fundusz grupowy 50zł/ rok
Ubezpieczenie 40zł
Opłata ''na Kangura'' nasze przedszkole opiekuje się kangurem w łódzkim zoo 20zł/rok
Podręcznik około 123 zł.( do tej pory Dominik miał drukowane karty specjalnie dla niego i dostosowane do jego możliwości w tym roku zmieniła się nam pedagog specjalna i uznała że Dominik jest gotowy na podręcznik a co nie będzie ogarniał to ona będzie dodatkowo mu przygotowywać materiały)

sardynka pisze: także jeszcze zapisaliśmy dzieciaki na wszystkie dodatkowe proponowane zajęcia (tj karate (M), balet (G), taniec nowoczesny, plastyka i "robotyka")...ciekawe tylko czy grupy się utworzą , dla mnie zajęcia dodatkowe w przedszkolu to super rozwiązanie bo na co dzień brakuje czasu żeby z nimi jeździć...

U nas też oferta jest bogata
angielski 3x w tyg to zapewnia przedszkole
religia 2 x w tyg
RR płaci za zajęcia z Panią Nutką i w przypadku Dominika karate 1x w tyg
Dodatkowo można jeszcze wybrać zajęcia i tak Młody zdecydował się na plastykę opłata dodatkowa 35 zł/miesięcznie.
Chciał jeszcze koszykówkę ale ja już mówię stop bo on ma jeszcze zajęcia z logodę 2 x w tyg, Si, zajęcia ruchowe i to tylko w przedszkolu bo jeszcze dodatkowo jeździmy na nasze zajęcia.
Więc i tak wydaje mi się to wszystko mocno przeładowane a jeszcze koniecznie w tym roku basen i nauka pływania.

Opłaty u nas:
Książki (karty pracy) 89 zł
Wyprawka - 50 zł/semestr
Składka grupowa na różne uroczystości - 25 zł /rok
Ubezpieczenie 48 zł (nieobowiązkowe)
Rada Rodziców - 60 zł/rok
Teatrzyki i filharmonia po 4 zł
Stawka żywieniowa wzrosła na 6 zł (z 5,5 zł).

U nas ok 90 zł na karty pracy
100zł na rok wyprawka
25 zł miesięcznie RR
30 zł Ksero
50 zł ubezpieczenie
6 zł dziennie stawka żywieniowa

U Laury w przedszkolu:
Rada rodziców - 55zł/rok
Paczka świąteczna - 35 zł
Ubezpieczenie - 50 zł
Filharmonia - 25 zł/rok
Podręczniki, karty pracy - 101 zł

U Kacpra:
Karty pracy 80 zł
Wyprawka 120 zł rok
Ubezpieczenie 40 zł
Rada rodziców 330 zł rok
Rytmika 30 zł semestr

U Stasia w tym roku:
111 z groszami podręczniki
chyba 33 zł podręcznik do angielskiego
37 zł ubezpieczenie
32 zł/miesiąc piłka nożna
około 30 zł/miesiąc angielski z native speakerem
i zmiana stawki żywieniowej z 11 zł na 12,50

+ wycieczki płatne przed wyjazdem, kwota zależna od kosztów całej wycieczki, zazwyczaj koło 25-30 zł

U nas:
- 123 zł podręczniki
- 110 zł wyprawka
- 100zł/ rok rytmika
- 40 zł ubezpieczenie
- 100 zł/rok Rada Rodziców
- "czesne" i posiłki za wrzesień płatne z góry ok 150 zł
Stawka żywieniowa podniesiona z 6,5 na 7 zł. W porównaniu do szaraczarownica, to u nas biorą grosze za posiłki. Ale muszę przyznać, że w tej kwocie jest naprawdę fajny i zróżnicowany jadłospis. Raz na 2 tygodnie zdarzy się jakaś parówka(ponoć z szynki) czy płatki z mlekiem, ale na ogół serwują zdrowe posiłki. Moje dziecko w przedszkolu rozsmakowało się w zupie z soczewicy
Jeśli chodzi o wyprawkę to nie żal mi ani złotówki, bo naprawdę bardzo dużo robią. Mam świadomość, że ta kwota to nie tylko na kredki, farby i plastelinę, ale też na masę dodatkowych rzeczy typu pianki, druciki kreatywne, włóczki, guziki, filc, doniczki (bo robili ogródek na parapecie), słoiki (bo kisili kapustę) itp.

Do tej pory nie wiem i nie rozumiem po co w przedszkolu podręczniki...
U nas:
120 wyprawka na cały rok
49 ubezpieczenie nieobowiązkowe
20 zł miesięcznie rada rodziców

tulipan87, u nas jest catering, więc wiesz Jakby przedszkole miało kuchnię, to by było inaczej.

agnieszka19 pisze:Do tej pory nie wiem i nie rozumiem po co w przedszkolu podręczniki...

A ja, od początku zwolenniczka, z roku na rok co raz bardziej przyklaskuję temu pomysłowi. Więc jak w tym roku padł pomysł podręczników do angielskiego od razu byłam za.

Szara za te kwotę którą płacicie za podręczniki nauczyciel przygotowałby świetne karty pracy, prace plastyczne czy kupiłby wypasione pomoce dydaktyczne, które dużo bardziej potrzebne są dzieciom... Uwierz mi stosy ćwiczeń będą do robienia w szkole, a rozwijanie motoryki małej, koordynacji ręki czy dłoni można robić w zupełnie inny sposób!!! Nie warte są te podręczniki nawet połowy tej ceny... Nie warte i zupełnie zbędne dzieciom...

Natknęłam się na artykuł, w którym jasno napisano, ze w zerówce rodzice nie powinni płacić na wyprawkę, bo to obejmuje subwencja oświatowa.
http://mamadu.pl/132775,jezeli-kupiliscie-wyprawke-dla-przedszkolaka-zrobiliscie-blad-men-odpowiedzialo-na-nasze-zapytanie
I nas, oczywiście, nikt nawet nie wspomniał, ze takie jest prawo tylko rzucono kwotę 100zl na semestr. Zadtanawiam sie czy drazyc temat z nauczycielkami. A jak jest u was? Płacicie / placilyscie za wyprawkę w zerówce?

gohnia, pisałam już o tym. Zbierano na wyprawkę, z zaznaczeniem że to na Radę Rodziców.

Dziewczyny, ale pieniądze z wyprawek na prawdę przeznaczane są na Wasze dzieci... Nauczyciele nie biorą tego dla siebie, przecież pokazują Wam rachunki... Na prawdę gdyby nie Wasze składki, to niewiele by było w grupach... Dyrektor nie wie co komu jest potrzebne. Moim zdaniem pieniądze które dostały przedszkola to śmieszne kwoty, ale na pewno zostaną również wykorzystane po to aby Waszym dzieciom było lepiej... Poza tym ja np. z pieniędzy wyprawkowych kupuję tusze do drukarki, bo drukuję dzieciom dużo obrazków, puzzli itp. A myślicie, że Pani dyrektor dałaby mi pieniążki jakbym powiedziała, że chce za nie kupić tusze??? Nie sądzę... Póki zyskuję na tym Wasze dzieci, i pieniążki idą na te potrzeby to nie róbmy szumnej afery... Ja osobiście już prędzej stanęłabym okoniem, gdyby nauczyciel w grupie u Martynki chciał kupować podręczniki...
Dzięki Bogu nauczycielka u Martysi ma podobne zdanie do mnie...

agnieszka19 pisze: nauczyciel przygotowałby świetne karty pracy, prace plastyczne czy kupiłby wypasione pomoce dydaktyczne, które dużo bardziej potrzebne są dzieciom...

Zakładasz, że nie można zrobić jednego i drugiego. Ty nie lubisz podręczników - ok, nie ma sprawy. Ale już któryś raz próbujesz mnie przekonać, że to samo zło. Mam chyba prawo mieć zdanie inne od Twojego. Jasne, nie mam odpowiedniego wykształcenia, ale zakładam, że w przedszkolu u Stasia też pracują pedagodzy, a nie na przykład specjaliści od stosunków międzynarodowych.

agnieszka19, ja już wypowiadałam się w tej kwestii. Sytuację znam z drugiej strony. Wiem ile dokładam w swojej pracy z własnej kieszeni. Dla mnie to nie problem zapłacić na wyprawkę.

A czy to nie jest tak, że subwencja oświatowa obejmuje tylko dzieci 6-letnie? I te płacą tylko za żywienie?

Co do podręczników, niezmiennie zgadzam się z agnieszka19. Dla mnie to pójście przez nauczycieli na skróty i znaczne ułatwienie. Cenię zaangażowanie i tworzenie kart pracy oraz własnych scenariuszy.

U nas jako rodzice sami wyszliśmy z inicjatywą zbierania środków dodatkowo.

szaraczarownica pisze:

agnieszka19 pisze: nauczyciel przygotowałby świetne karty pracy, prace plastyczne czy kupiłby wypasione pomoce dydaktyczne, które dużo bardziej potrzebne są dzieciom...

Zakładasz, że nie można zrobić jednego i drugiego. Ty nie lubisz podręczników - ok, nie ma sprawy. Ale już któryś raz próbujesz mnie przekonać, że to samo zło. Mam chyba prawo mieć zdanie inne od Twojego. Jasne, nie mam odpowiedniego wykształcenia, ale zakładam, że w przedszkolu u Stasia też pracują pedagodzy, a nie na przykład specjaliści od stosunków międzynarodowych.

Szara zakładam, że nie będzie czasu na wykonywanie kart pracy z podręcznika i dodatkowych... A jeśli będzie na to czas to znaczy, że nauczyciel nie wie co z dziećmi robić i sadza je przy stoliku... Tyle. Nadal piszę, że JA uważam. Pamiętaj, że w każdym zawodzie pracują różni ludzie i niektórzy lubią chodzić na łatwiznę... A rodzicom o dziwo łatwiej zapłacić kasę na podręczniki niż na wyprawkę.... Po prostu nasze społeczeństwo ma jakąś taką tendencję to tego aby wszystko przyspieszać...
A dyskusja polega na tym, że każdy podaje swoje argumenty. Stąd mój post...U nas nauczycielka w grupie bała się powiedzieć rodzicom, że nie chce kupować podręczników Bała się, że będą naciski na to
Ale udało się bez specjalnych sprzeciwów...

kasieńka 85 pisze: pisałam już o tym

Nie doczytałam.
agnieszka19, ja absolutnie nie myślę, że te nasze pieniądze są marnowane. Jednak lubię uczciwe stawianie sprawy, a tu nie było ani słowa o tym, że MEN daje kasę na wyprawkę.
Z drugiej strony, zastanawiam się jak to jest z tymi subwencjami. Niby jest to jakaś kwota na każde dziecko w zerówce, a wygląda to tak, że przedszkole wrzuca to do jednego worka na całe przedszkole. Jeśli było by to tak jak w założeniach to dzieci w zerówce powinny mieć aż nadto wszystkiego jak dodać subwencję do składki od rodziców. To, że nie wiem jaki jest przepływ tych pieniędzy trochę mnie denerwuje.
Już nawet nie wspominam o składce na chusteczki i ręczniki papierowe

gohnia pisze: To, że nie wiem jaki jest przepływ tych pieniędzy trochę mnie denerwuje.
Już nawet nie wspominam o składce na chusteczki i ręczniki papierowe

Gohnia, może po prostu udać się do Pani dyrektor i zapytać ją o to...

gohnia, słyszałam o szkole w ktorej papieru toaletowego brakowało
Ze mnie to generalnie "schiloutowany" rodzic. Karolcia będzie mieć teraz podręczniki pierwszy raz. Ni ziębi mnie to, ni grzeje. Śmieszy trochę że w szkole są za free a w przedszkolu trzeba płacić. Ale jak w weekend usłyszałam od znajomej o podręczniku do angielskiego dla maluchów to poległam.

agnieszka19 pisze:może po prostu udać się do Pani dyrektor i zapytać ją o to...

Taki mam na jutro plan

Ja za chłopaków muszę we wrześniu wyłożyć ok. 600zł (wyprawki, książki, RR, składki, ubezpieczenie) Do tego tańce za cały semestr z góry 500zł. I oczywiście normalna opłata za przedszkole. Sporo tego, dlatego czepiam się trochę.