Strona 1 z 1

Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 12:50
autor: AgaGrusiecka
Witam serdecznie łódzkie Mamy. Chętnie odpowiem na Wasze pytania dotyczące adaptacji dziecka w przedszkolu, zasad funkcjonowania, metod pracy z dzieckiem, przygotowania dziecka do przedszkola... W miarę swoich możliwości mogę również służyć radą w przypadku zauważonych trudności w zachowaniu dziecka.
Pozdrawiam i czekam na Wasze pytania :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 12:54
autor: rajeczka
Witam na forum :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 12:56
autor: grafitowa
Witam :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 13:01
autor: Patrycja11
AgaGrusiecka, witaj :)
Czy o żłobkowców też można pytać? ;)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 13:05
autor: Pepsi
AgaGrusiecka witam na forum :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 13:10
autor: kari
AgaGrusiecka, witaj :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 13:30
autor: malaJu
AgaGrusiecka, witaj :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 13:50
autor: Deco-Ania
AgaGrusiecka, witam na forum :-)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 15:00
autor: Malwina
AgaGrusiecka, i ja witam serdecznie :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 16:37
autor: niesia2708
AgaGrusiecka, witaj :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 16:56
autor: AgaGrusiecka
Żłobki podlegają pod inne Ministerstwo i rządzą się trochę innymi prawami. Jednakże oprócz tego, że pracuję w przedszkolu, mam 4-letniego synka, więc w sprawach nieco młodszych pociech też orientuję się nieznacznie :)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 20:26
autor: Emi
AgaGrusiecka, witaj :-)

Re: Witam serdecznie

Post: 30 lip 2013, 20:43
autor: Fuente
AgaGrusiecka, witamy :)

Re: Witam serdecznie

Post: 02 sie 2013, 20:51
autor: Puma
AgaGrusiecka, witaj

Re: Witam serdecznie

Post: 03 sie 2013, 9:58
autor: evelinka
Witam i ja :)

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 20:41
autor: Kurczak
AgaGrusiecka, pozwolę sobie odkopać Twój wątek :)
Mamy na to jeszcze dużo czasu, ale jestem ciekawa zdania eksperta. W wakacje przyjdzie na świat nasza druga pociecha. Jak uważasz, czy jak wrócimy z maluchem do domu, do Dianka powinna normalnie chodzić do przedszkola, żeby nie wprowadzać w Jej życie jeszcze więcej zamieszania, czy wręcz odwrotnie, zostawić Ją na kilka dni z domu, żeby przywykła do życia z braciszkiem?

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 21:22
autor: AgaGrusiecka
Kurczak, a Dianka normalnie całe wakacje będzie chodzić do przedszkola? Bo abstrahując od narodzin braciszka, jestem zdania, że dziecko potrzebuje przerwy w chodzeniu do placówki tak, jak dorosły potrzebuje urlopu od pracy.
A co do narodzin braciszka. Trudno przewidzieć jak Mała zareaguje i co dla niej będzie lepsze- czy normalny rytm, czy możliwość nacieszenia się braciszkiem. Druga sprawa czy oboje z mężem będziecie wtedy w domu, tak, byście mogli jej też poświęcić czas i uwagę, żeby nie czuła się odtrącona. Ja rodziłam w lutym i ze względu na to, iż jest to okres podwyższonej zachorowalności przetrzymałam Łukasza do pierwszego szczepienia, czyli 6 tygodni. Wiele osób uważa, że niepotrzebnie, ale moim zdaniem nie stracił zbyt wiele w przedszkolu, mnie nie przeszkadzał w domu (nie należę do matek, które najszczęśliwsze są gdy mają dzieci w placówkach), a wręcz pomagał i nie przynosił chorób. Ale pierwsze 2 tygodnie czułam się fatalnie, więc gdyby nie mąż w domu, najzwyczajniej w świecie ciężko byłoby mi ogarnąć dwoje dzieci, a Łukasz jest sporo starszy niż Dianka.

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 21:37
autor: Kurczak
AgaGrusiecka, lipiec zawsze Dianka ma wolny od placówek, wtedy jest u Dziadków na wsi, ale w sierpniu normalnie już chodziła, a pewnie w tym właśnie miesiącu urodzę.
Ja się cały czas biję z myślami, jakie rozwiązanie jest lepsze. Planujemy, że Adam będzie z nami przez dwa tygodnie, więc z ogarnięciem raczej nie będzie problemu. Ale kiedyś w końcu będzie musiała wrócić do przedszkola i boję się, że po takim okresie domowym, z obojgiem rodziców i braciszkiem, będzie to dla Niej zwyczajnie trudniejsze. Jeszcze jest opcja taka, że może chodzić do przedszkola, ale nie na cały dzień, jak zwykle, tylko na parę godzin.

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 21:42
autor: kasieńka 85
Kurczak, moim zdaniem jest jeszcze kwestia tego że Dianka chodzenie do przedszkola odbierze jako karę. To znaczy mama, tata i "nowy " braciszek, któremu siła rzeczy poświęcają więcej czasu zostaja w domu a Dianka musi iść do placówki. Oczywiscie nie jestem też za tym żeby została w domu. Zresztą jak we wszystkim wszystko zależy od Was jak to przedstawicie ;;)

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 21:44
autor: Kurczak
kasieńka 85, taka myśl też mi przyszła do głowy, stąd właśnie moje rozterki, jak to rozegrać najlepiej, z jak najmniejszą krzywdą dla Dianki. Pewnie skończy się na tym, że przetrawię wszystkie plusy i minusy, a decyzje będziemy podejmować na bieżąco, dostosowując się do aktualnej sytuacji.
Dziękuję Wam za rady :ymhug:

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 21:45
autor: malulu
Kurczak pisze:jest opcja taka, że może chodzić do przedszkola, ale nie na cały dzień, jak zwykle, tylko na parę godzin
'
U nas ta opcja wydaje się najlepsza.

Bardziej zastanawiam się nad tym jak Kubuś zareaguje jak nagle mama zniknie z domu na kilka dni. Potem pojawi się z braciszkiem i co dalej? Obrazi się, przytuli? Dać mu jakąś zabawkę od braciszka?

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 21:47
autor: Kurczak
malulu, tego też się boję. Oczywiście życie pisze różne scenariusze, ale zakładam, że tak jak poprzednio, uda mi się wyjść ze szpitala po dwóch dniach. W tym czasie wesprze nas moja mama, którą Dianka uwielbia, więc mam nadzieję, że chociaż moja nieobecność nie będzie dla Niej przykrą i stresującą sytuacją.
Myślę, że zabawka to dobry pomysł. Wiele forumowych podwójnych Mam stosowało takie rozwiązanie i mi się wydaje słuszne. A na pewno nie zaszkodzi :)

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 21:58
autor: kasieńka 85
Wiele zależy od dziecka, tego jak czas bez Was spędzi i przygotowania do sytuacji.
Karolcia ten czas zniosła swietnke. Mimo że jest że mna związana. Rozmawialysmy o tym że będę musiala być bez niej kilka dni, itd. W czasie mojego pobytu w szpitalu byla pod opieka taty a gdy on przyjezdzal byla u dziadków. Co tu duzo pisac, byla w centrum zainteresowania. Ja bardziej za nia tesknilam niz ona za mna.
W temacie prezentu od rodzeństwa. Na szybko przed powrotem do domu z Gabrysią kupiłam jej pluszaka. Z perspektywy stwierdzam że niewiele on wniósł w ich relacje. Dla Karolci największym prezentem i atrakcją była siostra <3

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 22:28
autor: agnieszka19
u nas Natalia normlanie chodziła do przedszkola... Urodziłam Martyne w lipcu, i po powrocie do domu Natalka chyba przez 4 czy 5 dni siedziała ze mną. Później poszła do przedszkola normlanie i prawdę mówiąc- DZIĘKI BOGU. Pierwsze 3 dni były ok, ale potem zaczęło się bycie złośliwym i próba zwrócenia na siebie uwagi... Placówka to było wybawienie... Natalka jakoś specjalnie nie buntowała się. Chodziła normalnie i nie narzekała jakoś... W drugim tygodniu sierpnia wszyscy razem pojechaliśmy na działkę i tam spędzilismy 2 tygodnie. Potem wyjazd nad morze. Wydaje mi się, że Natalka nie czuła się pokrzywdzona. Przede wszystkim bardzo często jej powtarzaliśmy, że jak urodzi się siostra to ja będę z nią siedziała w domu.

Co do prezentu to kupiliśmy Natalce od Martynki laleczki syrenki, a Natalka kupiła Martynce grzechotkę.... Nie wiem czy to zmieniło ich relacje, ale Natalka była bardzo zadowolona z prezentu. Wszystkim powtarzała, że dostała od Martysi te laleczki... :) Także moim zdaniem mały gest a bardzo miły :)

Re: Witam serdecznie

Post: 21 lut 2016, 22:59
autor: Blue
Ja nawet nie pamiętam momentu w którym bym rozważała,by starsza miała nie chodzić do przedszkola gdy młodsza wróci ze szpitala.Po prostu chodziła normalnie do placówki:)Nie pamiętam też by to się w jakikolwiek sposób odbiło negatywnie czy pozytywnie-dni spędzała jak zawsze.Może to i dobry pomysł przytrzymać dziecko w domu,ale przez nas nie był sprawdzany:)

Re: Witam serdecznie

Post: 22 lut 2016, 1:14
autor: caixa
Ja też postawiłam na chodzenie do placówki. Fakt, że u nas już szkoła ale chciałam, żeby było jak najbardziej normalnie bo i tak mieliśmy w końcówce mnóstwo " atrakcji". Od chorób się nie uchroniliśmy , na szczęście bez zarazania małego.
Co do prezentu. Mała poszła z tatą do sklepu i sama wybrała prezent. Nie miało dla niej znaczenia ile będzie kosztować, sama chciała za niego zapłacić <3 . Oczywiście mąż dołożył jej do niego ale była strasznie dumna. Ja zresztą też , że tak chętnie wydała swoje oszczędności.
Ja od małego też kupiłam prezent. Bardzo się ucieszyła i wycałowała za to małego. Po kilku dniach analizy zapytała jednak jak mały kupił ten prezent. :lol: I czy przypadkiem ja mu nie pomogłam 8-) . Generalnie uważam za miły gest.

Re: Witam serdecznie

Post: 22 lut 2016, 12:29
autor: AgaGrusiecka
Kurczak, tak sobie potem pomyślałam, że jak zostawisz Diankę 2-3 dni w domu, a ona zobaczy, że braciszek tylko je i śpi, to sama będzie chciała iść do przedszkola :lol: Mój Łukasz chciał, ale jak dzwoniłam i słyszałam, że mają jelitówkę albo dzieciaki z zielonym gilem czy gorączką to wolałam odpuścić. Gdyby to było wiosną czy latem, to pewnie by chodził ;) No i y nas był miesiąc szpitala przed, więc chcieliśmy spędzić trochę czasu razem :)
Co do prezentu. U nas były :) Małgosia "kupiła" bratu latarkę, a on sam wybrał dla niej grzechotkę i zapłacił ze swoich oszczędności. Chciał jej kupić karuzelę, ale miałam ją dostać od koleżanek, więc nakierowaliśmy go na grzechotkę. Potem doczytał, że jest od 3 miesiąca, więc chciał jej zabrać i dać jak będzie miała 3 miesiące :lol: Takie prezenty są fajne, ale jeśli chodzi o relację między dziećmi chyba nie wnoszą zbyt wiele ;) Ona i tak buduje się powoli.

Re: Witam serdecznie

Post: 22 lut 2016, 13:12
autor: ava
malulu pisze:Bardziej zastanawiam się nad tym jak Kubuś zareaguje jak nagle mama zniknie z domu na kilka dni. Potem pojawi się z braciszkiem i co dalej? Obrazi się, przytuli? Dać mu jakąś zabawkę od braciszka?

U nas było podobnie jak u kasieńki 85
kasieńka 85 pisze:Karolcia ten czas zniosła swietnke. Mimo że jest że mna związana
A przed porodem był chyba większy stres jak Wojtek zareaguje na moją nieobecność niż na pojawienie się brata. Ostatnie ok. 2 m-ce przed rozwiązaniem stał się strasznym przylepcem w stosunku do mnie.
kasieńka 85 pisze:W czasie mojego pobytu w szpitalu byla pod opieka taty a gdy on przyjezdzal byla u dziadków. Co tu duzo pisac, byla w centrum zainteresowania. Ja bardziej za nia tesknilam niz ona za mna
I znowu u nas podobnie ::)

Co do zabawki od nowego członka rodziny, to u nas Wojtek dostał, ale chyba trochę źle to rozegraliśmy - daliśmy mu od razu po przyjeździe do domu, ale to był pierwszy dzień świąt, w Wigilię dostał dużo prezentów, następnego dnia rodzeństwo Męża też mu coś przyniosło i chyba w natłoku tych prezentów nie do końca do niego dotarło, że ta konkretna rzecz jest od młodszego brata. Mogliśmy odczekać kilka dni. Wojtek miał też jechać z Mężem wybrać prezent dla Michała, ale Mąż zapomniał...

A pierwsza reakcja zależy od dziecka. U nas Wojtek przyjechał odebrać mnie i brata ze szpitala, jak Mąż przedstawił mu Miśka w foteliku zobacz to jest Twój braciszek to młody pokręcił głową i machając rękami powiedział To? Nie, nie :lol: a następnie po prostu brata olał. W samochodzie już zerkał na niego z ciekawością, a w domu już przyszedł go pogłaskać i całować (co mnie zszokowało, nie myślałam, że tak szybko okaże mu uczucia).