Strona 13 z 15

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 02 lis 2016, 6:26
autor: niesia2708
W sumie jak napisałam post to sama stwierdziłam, że lepiej niech śpi :) przecież w przedszkolu bedzie jeszcze prawie 3 lata, zdąży iść na te dodatkowe zajęcia.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 02 lis 2016, 13:11
autor: martt4dg
Dokładnie, na zajęcia napewno zdąży iść, nie ma co naciskać.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 02 sty 2017, 15:29
autor: Deco-Ania
Dzisiaj pierwszy dzień naszego drugiego przedszkolaka.
Przed chwilą usłyszałam: "Mama, dobze było w pzedskolu"!

Podobno było bez płaczu przez cały dzień, ładnie zjadł posiłki. Mały zuch!

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 02 sty 2017, 16:18
autor: caixa
Rzeczywiście zuch. Liczę, że mój też będzie taki odważny. ;;))

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 03 sty 2017, 20:49
autor: Deco-Ania
Dzisiaj już nie było tak radośnie. Zaprowadzała babcia - podobno już w połowie drogi zaczął mamrotać, że nie chce do przedszkola, a w szatni skończyło się płaczem.
Ale pocieszające jest to, że jak był u mnie to było podobnie - pierwszego dnia super, kilka kolejnych dni z płaczem niestety. Zapowiada się więć, że będzie podobnie.
Plus jednak jest taki, że twierdzi, że jutro idzie do przedszkola.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 03 sty 2017, 21:06
autor: caixa
Oj to na pewno chwilowy kryzys.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 26 sty 2017, 11:48
autor: efrela
Tak jest bardzo często. Mój synek nie chciał w ogóle chodzić ani do żłobka, ani do przedszkola. Kiedy kilka dni razem z nim spędzałam czas w przedszkolu nabrał takiej swoistej odwagi i od tej pory nie mam żadnych problemów :)

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 18 sie 2017, 21:39
autor: ava
Są w tym roku jacyś debiutanci?

szaraczarownica pisze:ava, będzie dobrze, zobaczysz :ymhug: Za rok będziesz uwielbiała przedszkole i jak będzie jakaś przerwa, to nie będziesz się mogła doczekać aż Wojtek znowu tam wróci ;)
Eh, no niestety nie jest tak pięknie :roll: Na myśl o powrocie młodego do przedszkola mam mega stresa. I to nawet nie chodzi o choroby (moje dziecko przechodziło pierwsze 2 tygodnie września i cały luty, w pozostałych miesiącach był po 4-6 dni), tylko o nastawienie Wojtka. Rok temu szedł pierwszy raz z ciekawością i pozytywnym nastawieniem. Po kilku miesiącach nie powiedziałabym, że przedszkole pokochał, ale akceptował je. Pod koniec (w kwietniu i w maju) było już gorzej - ostatnie 2 razy był taki płacz, że aż musiałam wejść z nim do sali i dopiero kiedy się uspokoił wychodziłam. Teraz na wzmiankę o przedszkolu słyszę nie pójdę do przedszkola, nie lubię/boję się przedszkola, dzieci i pań, chcę zostać w domu z mamą... Prawda jest taka, że nie do końca się tam odnalazł, ze względu na nieobecności, ale też na pewno ze względu na swój charakter. Niezbyt chętnie angażował się w aktywności organizowane przez panie. Z reguły bawił się sam, choć z tego co widziałam dzieci odnosiły się do niego bardzo przyjaźnie, ale on tak wolał i już. Trochę bliżej był z trzema chłopcami, z czego teraz będzie tylko jeden, dwaj idą do zerówki... Już widzę ten płacz 1 września, chyba mi serce pęknie. No i mam problem, bo o ile rok temu mogłam mu przedstawiać wszystko w różowych barwach, to teraz już się tak nie da, bo przecież jednak trochę tego życia przedszkolnego liznął i wie co i jak. Po prostu brakuje mi argumentów, żeby jakoś go przekonać czy zachęcić :roll: Może ktoś ma jakieś pomysły?

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 18 sie 2017, 21:52
autor: szaraczarownica
ava, u nas codziennie jest śpiewka "Nie chcę iść do przedszkola". A już po co najmniej tygodniowej nieobecności jest dramat :roll:
No ale wiem, że to tylko takie marudzenie, bo z kolei potem jest awantura jak ma z przedszkola wyjść. No i każde dziecięce "Staś przyszedł!" po nieobecności raduje moje serce. Chociaż przez cały pierwszy rok też się bawił sam, w tym się odblokował.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 18 sie 2017, 22:28
autor: Blue
Ava-podejrzewam,że to te dłuższe nieobecności robią swoje.Jak juz jest z Tobą w domu dlużej,to wizja przedszkola,a więc i inny tryb dnia go przeraża.Ja tez po urlopie mam ścisk w brzuchu na mysl o powrocie do pracy-to pewnie sporo osób tak ma,zwłaszcza nadwrażliwcy.A bywa,że i nawet w niedzielę z myslą o poniedziałku.To nawet nie chodzi o to,że tam jest źle,bo jest dobrze,tylko zmienia się cały rytm dnia i "system" na bardziej podporządkowany niż w domu,bardziej sie człowiek kontroluje itp.
Dobrze,że ten jeden chłopiec z którym synek był bliżej,nadal będzie chodził do przedszkola,to już coś,będzie miał jakies oparcie.A może zaproście tego kolegę do domu by zaciesnic znajomość dzieci?Czy tez wspólne wyjście na plac zabaw jeśli nie w domu?W dni w które młody nie chodzi do przedszkola,możesz go podgadywać w stylu "dzieci pewnie za tobą tęsknią,ciekawe co teraz robią,jak myślisz?jedzą obiad?" żeby miał w myślach przedszkolny rytm itp.Mój maż załatwia sprawę krótko i po męsku na zasadzie,że taka jest kolej rzeczy,czyli dorośli chodzą do pracy,a dzieci chodzą do przedszkola i szkoły.I basta :lol:

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 19 sie 2017, 7:32
autor: lmyszka
ava, młody do przedszkola chodzi od półtora roku i prawie codziennie mówi rano ze on nie chce do przedszkola :twisted: :twisted:

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 19 sie 2017, 8:32
autor: ola
ava pisze:Są w tym roku jacyś debiutanci?
jesteśmy :) Może nie do końca debiutanci, bo jednak do żłobka Hanula chodziła.
Jednak jest to duże wydarzenie, bo inne miejsce, nowe ciocie, nowe dzieci. Wszystko będzie nowe. Ekscytacja jest ogromna, bo cały czas powtarza że ona pójdzie do przedszkola jak urośnie, jak będzie większa. Opowiada że pozna nowe dzieci, że będzie drugie śniadanie, obiad, że będą zabawy, że może będzie plac zabaw, zjeżdżalnia może trampolina ;)

Rozpoczynamy 4 września. Na pewno będzie jeszcze większa frajda bo 4 września pojedziemy autobusem ;) (dokumenty jak zawoziłam to też pojechałyśmy autobusem i była wielka radość)

Jak będzie zobaczymy.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 19 sie 2017, 9:38
autor: agunia
My tez debiutujemy w tym roku z Agatka,nastawienie pozytywne i jakoś nie przeżywam tak jak Kornelki, wiadomo pójdzie z siostra to zupełnie inna sprawa i dużo łatwiej. Pójście do przedszkola Agatki to tez dla mnie duży plus bo jestem pewna ze Kornelka będzie chodzić chętniej. Ona tez z tych dzieci które nadal nie pokoprzedszkola.
Kornelka zostaje w 2 grupie wiec znów stres bo kolejna zmiana Pani i większość dzieci tez nowych. W końcu będzie w grupie z rówieśnikami, może to lepiej i łatwiej się odnajdzie.

Poprawiłam pisownię - Patrycja11

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 19 sie 2017, 12:47
autor: ava
szaraczarownica pisze:ale wiem, że to tylko takie marudzenie, bo z kolei potem jest awantura jak ma z przedszkola wyjść
U nas awantur o wyjście nie było, ale to co mnie pociesza to, że jak go odbierałam (nawet gdy rano był płacz) to właściwie zawsze mówił, że mu się podobało i że jeszcze chce przyjść. Dopiero po ok. 2 h zmieniał zdanie :evil:
Blue pisze:A może zaproście tego kolegę do domu by zaciesnic znajomość dzieci?
Jest to jakaś myśl, ale nie sądzę by to jakoś bardzo pomogło - w grupie była też moja siostrzenica, którą młody bardzo lubi (teraz też idzie do zerówki) i jej obecność jakoś nigdy nie wpływała na jego nastawienie...
Blue pisze:Mój maż załatwia sprawę krótko i po męsku na zasadzie,że taka jest kolej rzeczy,czyli dorośli chodzą do pracy,a dzieci chodzą do przedszkola i szkoły.I basta :lol:
Tu też może być pies pogrzebany, bo on wie, że ja zostaję w domu z mniejszym :roll: A postawy męża zazdroszczę, mój z tych miękkich w stosunku do dzieci :lol:

Trochę mnie pocieszyłyście, że to nie tylko moje dziecko tak ma :roll:

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 19 sie 2017, 16:11
autor: klara76
Jak Młoda zaczynała marudzić w przedszkolu rano to zaczynał odprowadzać ja mój mąż. On po prostu zostawiał ją i nie czekał aż się rozpłacze czy przestanie płakać. Podziałało.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 19 sie 2017, 19:33
autor: lmyszka
U nas też jak odprowadza mąż nie ma problemu, to przy mnie nie chce zostać. Ale niestety musimy się wymieniać i są dni że ja go odprowadzam i wtedy rzadko kiedy jest bez problemu.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 19 sie 2017, 22:32
autor: mikron123
ava u mnie identyczna sytuacja. Przedszkole jest głupie i tyle w temacie, nie tęskni, nie chce iść. Problem jest jeszcze taki ze w wakacje z powodu choroby prababci i braku chętnych na opiekę u nas w domu młody wyjeżdża do babci czyli mojej mamy na wieś. Dotychczas mama przyjeżdżała i na zmianę z prababcia z nim siedziała ale teraz nie może poprostu zostawić domu na cały tydzień, wiec podjęliśmy próbę ze Maks jedzie do niej. No i teraz to już wogole do przedszkola nie chce tylko chce u babci mieszkać. Nie muszę już pisać o tym ze babcia robi za niego wszystko- ubieranie, dokarmianie, często na weekendzie nie mogę go ogarnąć tak jest rozleniwiony, ze już wogole może być ciężko w przedszkolu. ::(

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 19 sie 2017, 22:57
autor: Paulina S.
ava pisze:Są w tym roku jacyś debiutanci?


My.

ola pisze:Może nie do końca debiutanci, bo jednak do żłobka
Laura
ola pisze:chodziła.


Raczej nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że idzie do przedszkola, do nowego miejsca. Gdy rozmawiamy o dzieciach itd., to myśli o żłobku. Chce wrócić do kolegów i cioć ze żłobka. Im bliżej 1 września, tym bardziej się stresuję, że moje dziecko jest jeszcze za małe/nie gotowe na przedszkole. :roll: Znowu (jak na początku w żłobku ;;) ) będzie najmniejsza. Grupa składa się z dzieci z 2013 i 2014 roku. Laura jest z grudnia 2014. Miesza języki a niektóre słowa mówi tylko po włosku, czyli nie każdy ją zrozumie. Do tego kwestia samodzielności w korzystaniu z toalety, bez nikogo bliskiego w pobliżu. Stres jest.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 28 sie 2017, 19:50
autor: Paulina S.
Na zebraniu w przedszkolu pani dyrektor powiedziała, że jeśli ktoś ma taką możliwość, to lepiej przyprowadzić dziecko w poniedziałek (4.09) a nie już w piątek 1.09. Wtedy jest cały tydzień na przyzwyczajenie się itd. Ja jednak zastanawiam się, że jeśli pierwszego faktycznie będzie mniej dzieci, to tym lepiej? Mała byłaby tego dnia tylko od 8 do 12. Jak sądzicie?

W czwartek idę razem z nią na takie adaptacyjne zajęcia (1,5h).

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 28 sie 2017, 20:43
autor: gohnia
Paulina S., wydaje mi się, ze dyrekcja ma rację. Jak pójdzie w piątek to na bank w poniedziałek będzie płacz. Najlepiej ruszyć raz a dobrze, dzień po dniu, a wtedy jest szansa, ze te parę dni pozwoli dziecku zaakceptować sytuację, miejsce i osoby

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 28 sie 2017, 21:40
autor: Paulina S.
Tylko w poniedziałek już będzie musiała być długo, ech.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 28 sie 2017, 22:23
autor: ava
gohnia, to teraz mam zagwozdkę. Bo właśnie myślałam, że cały tydzień od razu to będzie za dużo. Wydawało mi się, że jak pójdzie na parę godzin w piątek to będzie taki fajny mały rozruch przed przyszłym tygodniem :XC

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 28 sie 2017, 22:28
autor: Paulina S.
ava, ale o starszym synku mówisz, prawda? Wraca do swojego przedszkola po wakacjach?

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 28 sie 2017, 22:50
autor: ava
Paulina S., tak. Tyle, ze jak już pisalam we wcześniejszych postach nie jest tym faktem zachwycony. I to delikatnie rzecz ujmując...

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 7:12
autor: gohnia
ava, ja jestem zdania, ze wielkie zmiany najlepiej wprowadzać z pewną stanowczością i konsekwencją. Oczywiście z mega pozytywnym nastawieniem i przytulasami i nie od razu na cały dzień, ale jednak. Takie próby, moim zdaniem, dają też dziecku sygnał, że my sami nie jesteśmy pewni, że zobaczymy co to itd. Uważam, że trzeba schować swoje lęki do kieszeni i przeżywać je jak już dziecko nie widzi. Im my jesteśmy silniejsi tym dziecko też będzie bardziej pewne siebie.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 10:17
autor: ava
gohnia, dzięki, w sumie to co piszesz też ma sens. Muszę to przemyśleć i pogadać z Mężem. Choć On już ostatnio coś wspominał, że może by tak puścić młodego dopiero w poniedziałek.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 10:49
autor: Fijołkowa Mama
ava, Jaś też wraca w poniedziałek :) I też jakoś entuzjazmu u Niego nie widzę ;) Ale zupełnie się nie dziwię, bo sama po dwumiesięcznym urlopie nie wracałabym z radością do pracy :lol:

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 11:08
autor: agunia
Dziewczyny,fajny tekst mi podeslala kolezanka przefszkolanka,przed pierwszym dniem przedszkola naszej Agatki

https://m.facebook.com/nauczycielkaprze ... 81/?type=3

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 11:54
autor: Deco-Ania
U nas w piątek też powakacyjny powrót.
Na razie okazało się, że kapcie, które tydzień temu były dobre - wczoraj były za małe. WRRRRR

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 12:56
autor: tulipan87
Nasza dyrekcja chyba myśli podobnie jak gohnia, bo nasze przedszkole startuje dopiero w poniedziałek. I w sumie fajnie, bo rodzice maluchów nie mają dylematu.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 14:13
autor: agunia
Ja po prostu mysle ze niestety takie podejscie wynika nie z dobra dla dzieci a dla wygody Pan,chca miec mniej dzieci i tyle.
My rozmawialismy z Dyrektorka naszego przedszkola i normalnir zaczynamy w piatek.Co najwyzej moze zabiore dziewczynki po obiedzie.Ja jestem pewna ze moim latwiej bedzie sie odnalzezc w mniekszej grupie niz od razu z 25tka placzaca haha,a plakac na pewno beda czy to piatek czy to pon.Nieuniknione

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 14:32
autor: kasieńka 85
Fijołkowa Mama pisze:Ale zupełnie się nie dziwię, bo sama po dwumiesięcznym urlopie nie wracałabym z radością do pracy :lol:
a ja się cieszę >D

agunia pisze:Ja po prostu mysle ze niestety takie podejscie wynika nie z dobra dla dzieci a dla wygody Pan,chca miec mniej dzieci i tyle

Smutne to co piszesz...Myślę że Panie wiedzą co mówią. W końcu po weekendzie często są kryzysy mimo że w poprzedni piątek było już ok.
Moje idą w piątek bo muszą. Gdybym miała wybór poszlyby w poniedziałek.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 15:42
autor: agunia
kasienka smutne owszem,ale ja mam niestety wrazenie ze coraz mniej jest nauczycieli z powolania,kochajacych swoja prace i dzieci.U nas w przedszkolu jest jedna taka nauczycielka na 6,chociaz pozostalym nie moge nic zarzucic to ta jedna sie naprawde mocno wyroznia na tle pozostalych.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 16:08
autor: kasieńka 85
agunia pisze:kasienka smutne owszem,ale ja mam niestety wrazenie ze coraz mniej jest nauczycieli z powolania,kochajacych swoja prace i dzieci
Patrząc na realia to coraz częściej dziwię się że jeszcze jacyś w ogóle są. Ale to temat na inną dyskusję, w której nie będę obiektywna >D

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 29 sie 2017, 16:20
autor: gohnia
agunia pisze:jestem pewna ze moim latwiej bedzie sie odnalzezc w mniekszej grupie niz od razu z 25tka placzaca

Nie sądzę żeby jeden dzień w mniejszej grupie sprawił, że się lepiej odnajdą.
Moim zdaniem, rozpoczęcie przed weekendem spowoduje, ze tak naprawdę dziecko będzie musiało zmierzyć się z dwoma rozpoczęciami, najpierw w piątek, a potem po miłych dwóch dniach w domu, w poniedziałek. Czyli podwójny stres.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 7:27
autor: sardynka
U nas w sumie też debiut bo dzieciaki zmieniają placówkę...oni twierdzą, że chcą iść do nowego przedszkola, ja się stresuję 8-)

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 15:34
autor: MamaŻaby
Dziewczyny a jak u dzieci rozpoczynających przedszkole z kwestią odpieluchowania?

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 17:02
autor: ava
Już nie muszę się zastanawiać - jak sie okazuje nasz cały zespół szkolno-przedszkolny rusza w poniedziałek.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 17:17
autor: Blue
Ja posyłam w poniedziałek bo narazie mają opiekę.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 19:55
autor: agunia
MamaŻaby u nas calkowicie odpieluchowana w dzien to juz od dawna,tzn od konca kwietnia.A teraz znow sama z siebie wola w nocy i zawsze ma sucha pieluche wiec chyba pora zdjac na noc juz tez

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 20:11
autor: MamaŻaby
agunia, bardziej mi chodziło o informację, czy któreś przedszkole wyraziło zgodę na przyjęci dziecka nieodpieluchowanego. Ja dzisiaj dowiedziałam się, że zwolniło się miejsce i Młodsza się dostała, zostałam zaproszona na jutro na podpisanie umowy a następnie - gdy wspomniałam o pieluchomajtkach - Pani Dyrektor odmówiła mi przyjęcia dziecka. Jestem ciekawa czy to wynika z jakiegoś przepisu? Czy placówka ma prawo tak postąpić? Na marginesie dodam, że jak w czerwcu pytałam opiekunkę z tego przedszkola to twierdziła, że na początku września są dzieci nieodpieluchowane i to nie jest dla nich problem. Czuję się oszukana i smutna. Staram się podążać za dzieckiem, nie zmuszam jej do czegoś do czego nie jest gotowa a tu taka sytuacja. Zwłaszcza że to przedszkole na pewno wpłynęłoby pozytywnie na jej rozwój :( Smutno mi i rozżalona jestem........

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 20:30
autor: lmyszka
MamaŻaby, Kacpra przyjeli do przedszkola w pieluszce, ale warunek był taki że od pierwszego dnia zaczynają trening i chodził bez, tylko na drzemkę mu zakładały. Trwało to jakieś dwa tygodnie. Po czym już było łatwiej. Ale on miał 2,5 roku wtedy.

Kacper idzie już w piątek.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 20:39
autor: MamaŻaby
lmyszka, Młodsza 01.09. będzie miała dokładnie 2 lata i 10 miesięcy. Myślę, że to odpieluchowanie w przedszkolu poszło by migiem. W sumie to szkoda moich nerwów i użalania się na forum. Sorry dziewczyny :)

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 21:53
autor: ava
MamaŻaby, no coś Ty, forum jest też od tego, żeby czasami się pozalic :ymhug: Przykro mi, ze nie udało się z tym przedszkolem. Sama jestem ciekawa
MamaŻaby pisze:czy to wynika z jakiegoś przepisu? Czy placówka ma prawo tak postąpić?

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 22:05
autor: Paulina S.
MamaŻaby, czyli Młodsza zostaje w żłobku? Przykro mi, że się nie udało z przedszkolem :(

Jutro idę z Laurą na "zajęcia adaptacyjne" ;;)

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 30 sie 2017, 22:34
autor: sardynka
MamaŻaby, u nas w przedszkolu (nowe państwowe w Aleksandrowie) normalnie dla dzieci nieodpieluchowanych kazali przynieść pampki...ale tu przyjmują rocznik 2015 nawet więc może dlatego :roll:

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 31 sie 2017, 10:08
autor: agunia
MamaŻaby zle Cie zrozuzumiałam ,przepraszam.
nasze przedszkole tez nie widzi problemu jesli dziecko nieodpieluchowane.Zapisujac Kornelke dwa lata temu mowiono mi ze to nie problem ale jakos nam sie udalo poslac ja bez pieluchy.W tym roku tez widzialam dzieci w pampersach.Wiadomo ze do pojedyncze dzieci wiec dla Pan nie jest to problem.
szkoda wielka ze przez taka blahostke blokuja dzieku dostanie sie.No szok.a ktore to przedszkole?a moze powiedz ze jestescie w trakcie nauki i lada moment zlapie?Kurczr co to za problem jednemu dziecku zmienic pieluszke 2,3razy w ciagu dnia.
smutni mi razem z Toba

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 31 sie 2017, 11:15
autor: Paulina S.
agunia, a które to jest Wasze przedszkole? Tak z ciekawości pytam, ale dobrze wiedzieć, to któreś widzewskie, tak? W przedszkolach do których składałam papiery dziecko musi być odpieluchowane.

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 31 sie 2017, 11:47
autor: agunia
Paulina S. PM 171 na Gorkiego.Malutkie przedszkole zajmujace parter calego bloku

Re: Jutro wielki dzień:)

Post: 31 sie 2017, 17:18
autor: MamaŻaby
To moje to PM 227 na Milionowej.
Dziś od opiekunki w żłobku dowiedziałam się, że Młodsza w chętnie woła na nocnik, siada i robi. Nie wiem o co chodzi że w domu nie chce. Od poniedziałku mam przynieść majteczki dla niej i będziemy próbować żeby chociaż tam była bez pieluchy. Lubię ten nasz żłobek :)
MamaŻaby pisze:MamaŻaby, no coś Ty, forum jest też od tego, żeby czasami się pozalic :ymhug: Przykro mi, ze nie udało się z tym przedszkolem. Sama jestem ciekawa

Dzięki ava :-*
Paulina S. pisze:MamaŻaby, czyli Młodsza zostaje w żłobku?

tak :)
agunia pisze:urczr co to za problem jednemu dziecku zmienic pieluszke 2,3razy w ciagu dnia.

Pani Dyrektor stwierdziła, że przez jedną moją Młodszą cała grupa odpieluchowana wróci do pieluchy ;)
agunia pisze:smutni mi razem z Toba

dzięki Kochana <3
ava pisze:Sama jestem ciekawa

MamaŻaby pisze:
czy to wynika z jakiegoś przepisu? Czy placówka ma prawo tak postąpić?

Dziś w Wydziale Edukacji UMŁ Pani powiedziała że nie ma takiego zakazu w żadnym przepisie powszechnie obowiązującego prawa. Kwestię tą regulują statuty poszczególnych przedszkoli. Zatem dziewczyny - zanim zdecydujecie się na konkretną placówkę przeczytajcie jej statut 8-)