FORUM Łódzkich Mam

Popieracie? Będziecie posyłać?
Ja będę, choć wiem, że życie może to zweryfikować brutalnie. Niestety, pracowałam 10 lat w przedszkolu i żadna z osób uczących tam religii a trochę ich było, nie nadawała się do tej pracy. Na zajęciach panował chaos nie do opisania, treści przekazywane były w sposób trudny, używano pojęć tak abstrakcyjnych, że dzieci nie miały szans pojąć, co się mówi. Oczywiście, to nie jest łatwe uczyć o Bogu, ale wydaje mi się, że jednak można inaczej.
Kwiatki:
Pan 1 - przedszkole miała odwiedzić delegacja z Turcji. Pan się przejął i opowiadał dzieciom o Muzułmanach. Np. że ucinają ręce za kradzież. efekt? Wchodzi grupa Turków do sali a dzieci pędęm z krzykiem do łazienki

Pani 2 - niczym w gimnazjum latały krzesła.

Pani 3 - po haśle "Twoi rodzice się rozwiedli? To nie masz rodziny. Masz mamę, ale to nie rodzina" musiała się gęsto tłumaczyć, bo dziewczynka poczuła się jak sierota i poszła do domu zapłakana.

Skąd ta kuria ich bierze? A potem się dziwią, że coraz więcej rodziców rezygnuje, bo efekt jest często odwrotny od zamierzonego i dziecko się zwyczajnie zniechęca.

Moja starsza dobrze wspomina zajęcia z przedszkola.
Religię znienawidziła, dopiero w podstawówce, i to przez katechetke i jej przygotowania do Komunii

Młodsza dopiero zaczęła zajęcia i bardzo jej sie podobają

Nie zgodziliśmy sie na książki i dzieci podczas zajęć dużo rysują lub sie bawią

Pierwsze słyszę żeby w przedszkolu była religia. U nas nie ma.

lmyszka pisze:Pierwsze słyszę żeby w przedszkolu była religia. U nas nie ma.

religia jest tylko w zerówkach. I to nie w każdym przedszkolu już w 5 latkach, tylko dopiero w 6 latkach.

EduBea pisze:religia jest tylko w zerówkach.

w "moim" jest w każdej grupie, wiec załapują się też 3 latki. Taka jest formuła przedszkola, że grupy są mieszane wiekowo.

W przedszkolu mojego syna jest religia dla najmłodszych dzieci, czyli grupy 3 latków. Ale to dlatego też, że przedszkole to jest prowadzone przez siostry służebniczki.

malaJu pisze:w "moim" jest w każdej grupie, wiec załapują się też 3 latki. Taka jest formuła przedszkola, że grupy są mieszane wiekowo.

a dyrekcja przedszkola daje rodzicom do wypełnienia zgodę na nauczanie dziecka religii?

My jeszcze nie wiemy. Żaba jest nie chrzczona. Do komunii też pewnie nie pójdzie.
Przedszkolem się nie martwię. Bardziej obawiam się szkoły - jak nie wyrażę zgody i dziecko będzie wytykane palcami, bo szkoła nie zorganizuje zajęć z etyki, albo jak wszystkie dziewczynki będą się chwaliły sukienkami na komunię i otrzymanymi prezentami - nie chcę by moje dziecko czuło się gorsze.

MamaŻaby, tego nie wiem. Mam tam tylko zajęcia z angielskiego, więc opisuję co widzę. Wiem, że np. w jednej grupie 1/3 dzieci nie chodzi, ale nie wiem, jak to formalnie zostało rozegrane.

MamaŻaby pisze: jak nie wyrażę zgody i dziecko będzie wytykane palcami, bo szkoła nie zorganizuje zajęć z etyki,

fakt, takie dzieci są rozpoznawane, ale nie sa już wytykane. Praktycznie w każdej klasie w mojej szkole podstawowej jest jedno-dwoje dzieci, ktore na zajęcia religii nie chodzą. Etyki nie ma, z tego co się orientuję. Siedzą w tym czasie na świetlicy albo w bibliotece.

malaJu pisze:Etyki nie ma, z tego co się orientuję. Siedzą w tym czasie na świetlicy albo w bibliotece.

no właśnie - i gdzie tu sprawiedliwość?
Religii w ogóle nie powinno być w placówkach świeckich, gdzie uczęszczają dzieci różnych wyznań lub ateiści. Jeśli już to powinny być zajęcia uczące ogólnie na tematy wiary, różnych religii. Jak ktoś sobie życzy dziecko dokształcać w tym konkretnym kierunku to powinien szukać takich zajęć np. w Kościołach.

MamaŻaby, ale takich rodziców jak Ty jest więcej i chyba lepiej, żebyście się trzymali swoich postanowień niż robili coś wbrew sobie dla świętego spokoju. A jak córce będzie przykro z powodu sukienki, to możesz jej w maju kupić jakąś białą.

U nas napewno dziecko będzie chodziło na takie zajęcia.
Bo jesteśmy oboje wierzący zawsze uczęszczaliśmy też na lekcje religi więc Dominik też będzie chyba że w późniejszym czasie sam postanowie że nie chce chodzic ale to pewnie już dalej niż podstawówka.
Ja pamiętam lekcje religi z przedszkola do dziś mieliśmy rewelacyjną kobietę za katechetkę i prowadziła nas aż do bierzmowania i prowadziła zajęcia w przedszkolu podstawówc i gimnazjum.
Ale powiem szczerze trochę obawiam się zakonnic na nauczycielki bo jakoś nigdy nie usłyszłam dobrych opini wołałabym osobę świecką.

malaJu pisze:Będziecie posyłać?

Będziecie, bo dla męża religia jest bardzo ważna. Ja trochę stoję z boku.

EduBea pisze:Nie zgodziliśmy się na książki

Moja teściowa jest nauczycielka religii. W przedszkolu, w którym uczy mają religię tylko starsze dzieci (chyba ostatnia grupa). Nie ma książek - tak jak napisałaś, drukuje im obrazki.

MamaŻaby pisze:bo szkoła nie zorganizuje zajęć z etyki

Raczej na pewno nie zorganizuje.
Co prawda było to dawno - bo jak ja jeszcze się uczyłam. Była ze mną w klasie jedna dziewczyna, która nie chodziła na religię - była jedyna z całego rocznika. I w sumie rozumiem dyrekcję, że nie zorganizowała jej lekcji etyki, bo dla jednej osoby to trochę nieekonomiczne.

MamaŻaby pisze:Bardziej obawiam się szkoły - jak nie wyrażę zgody i dziecko będzie wytykane palcami

Dlatego ja chyba jestem zwolenniczką rozwiązania, że religia była dodatkowymi zajęciami przy kościele. Owszem dla nas rodziców jak jest w szkole jest wygodniej - ale właśnie jest jeszcze druga strona medalu: co innymi wyznaniami, co z tymi co na religię nie chodzą??

Sprawdziłam. U nas w szkole na 400 uczniów na religię nie chodzi 18 osób.

Wiele zależy od szkoły. U mojej córki religia była tak mało lubianym przedmiotem, że dzieci zazdrościły tym co byli wypisani z zajęć

malaJu pisze:Sprawdziłam. U nas w szkole na 400 uczniów na religię nie chodzi 18 osób.

i co te dzieci robią? Mają zorganizowane zajęcia z etyki?

MamaŻaby, nie mają. Jak wspomniałam, albo przychodzą godzinę później/kończą godzinę wcześniej, albo koczują w świetlicy bądź bibliotece. Z tego, co wiem, istnieje możliwość pójścia na etykę do szkoły obok. Tyle, że to bok" to około kilometra, a nikt samych dzieciaków nie puści. Poza tym, umówimy się, 18 dzieci z klas 1-6 to dzieci na zupełnie różnym poziomie rozwoju, więc nie da się przygotować im zajęć dla całości.

mam problem...duży nie jest, ale nie bardzo wiem co robić

moje dzieci są ochrzczone, niejako na życzenie rodziny męża, poza tym chciałam w ten sposób "uhonorować" bliskich mi ludzi i w pewien sposób włączyć ich do rodziny, jeżeli akurat w niej nie byli
religia szczerze mówiąc była na dalszych miejscach. ale ja nie o mojej hipokryzji miałam (bo nie ukrywam jest to kompletna hipokryzja z mojej strony, ze ślubem kościelnym włącznie)
chrzest mają, ale na tym koniec, dalej już w to brnąć nie będę. na religię też chodzić nie będą. ostatnio Franek, który przerzucił się na oglądanie encyklopedii, kronik ziemi itp. pytał mnie o homonidy, które znalazł w którejś z książek, no to jak na antropologa z wykształcenia przystało, opowiedziałam mu o ewolucji itp. przyjął do wiadomości, zadawał dużo fajnych pytań i przeszliśmy nad tym do porządku dziennego.
Najwyraźniej jednak postanowił sie pochwalić swoją świeżo nabytą wiedzą w przedszkolu, bo jak go odebrałam padło pytanie "mamo, a kto to jest "panbuk", bo Piotrek mówi, ze to on stworzył człowieka". i tak jak z ewolucją radzę sobie całkiem nieźle, tak ciężko wyjaśnić 5 latkowi kim jest Bóg. całe szczęście, że akurat w tym punkcie moja wiara, jaka by nie była, pokrywa się z innymi, to coś powiedziałam, ale nie mam pojęcia, co zrobić przy kolejnych okazjach.... przedwczoraj padło pytanie o Bozię i już wymiękłam, mogę mu co najwyżej wykład z religioznawstwa zrobić...

mietka, doskonale Cię rozumiem.
Dlatego u nas jasno zostało ustalone, że sprawami duchowymi zajmuje się u nas mąż.

mietka, a tak z ciekawości, bo wywnioskowałam, że tematu sakramentów ciągnąć nie będziesz- czy Twoje dzieci nie będą przystępować do Komunii Św?

U nas Natalka też pytała bo swego czasu włączyłam jej bajkę "Było sobie życie"- pierwszy odcinek jest o powstaniu życia. No więc młoda się zainteresowała tematem i spytała kto w końcu stworzył ludzi- bozia cy tak jak w bajce...
Ja powiedziałam, że ponieważ to było dawno nigdy nie będziemy wiedzieć na pewno jak było i że jedni ludzie wierzą, że czlowieka stworzył Bóg a inni że było tak jak w bajce. Więcej pytań na razie nie było.

Misiak pisze:czy Twoje dzieci nie będą przystępować do Komunii Św?

nie będą.

mietka, rozumiem i szanuję decyzję, przede wszystkim nie można być hipokrytą i cenię to, że z hipokryzją walczysz. Jednak jak pewnie wiesz możliwe że musisz się przygotować na komentarze i docinki ze strony innych mam- wiesz... jeśli one będą się oburzać to trudno, ale żeby swoich dzieci nie podburzały w sensie: "nie baw się z nim, on nie był u komunii"... itp. Dziwne i brzmi jak wycinek komedii ale tak bywa (sama słyszałam kiedyś taki tekst o pewnym dziecku). Tolerancji u nas jak na lekarstwo i wiem z obserwacji, że ciężko być ateistą w tym kraju.
A jak dzieciaki będą się chwaliły co dostały na komunię... dzieciaki są różne, pracowałam z tymi na etapie komunii i o prezentach muszą poinformować każdego. Możliwe że będą wypytywać- "a Ty nic nie dostałeś? Czemu? Nie byłeś u komunii? Czemu?" Jak to dzieciaki.Warto myślę przygotować swoje dziecko na takie pytania. Ale jeszcze masz czas.

mietka pisze:nie będą.

Mietka skoro tak to nie rozumiem też po co je ochrzciłaś? Bo argument

mietka pisze:niejako na życzenie rodziny męża, poza tym chciałam w ten sposób "uhonorować" bliskich mi ludzi

to dla mnie żaden argument.

Ja generalnie wychodze z założenia,że jeśli ochrzeczę dzieci to poślę je też do komunii, bo będą jeszcze za małe na samodzielne wybory i jakoś je ukierunkuje. Potem już- bierzmowanie, ślub to będzie ich decyzja,same zdecydują czy im to odpowiada czy się nie.

Misiak pisze:Tolerancji u nas jak na lekarstwo i wiem z obserwacji, że ciężko być ateistą w tym kraju.

oj, już coraz łatwiej. Co do nie-komunistów i niechodzących na religię w szkole - jest ich coraz więcej. To już nie jest tak, że się dzieci palcami wytykają. Przechodzą nad tym do porzadku dziennego. Jak zawsze dorośli mają większe problemy z akceptacją niż dzieci.

No tak, ale co z ewentualnym ślubem kiedyś? Bierzmowanie jest potrzebne bankowo, komunia chyba też.

Audiolka, no przecież mozna w kościele jako niewierny. Tu nie ma kłopotu. Zresztą, mietka sama z potrzeby serca (?) nadgoniła z sakramentami, by brać ślub w kościele.

Audiolka pisze:Bierzmowanie jest potrzebne bankowo, komunia chyba też.

żeby mieć bierzmowanie trzeba mieć komunię

Misiak pisze:Jednak jak pewnie wiesz możliwe że musisz się przygotować na komentarze i docinki ze strony innych mam-

akurat w tej kwestii to o Mietkę bym się nie martwiła - poradzi sobie

malaJu pisze:To już nie jest tak, że się dzieci palcami wytykają. Przechodzą nad tym do porządku dziennego.

Też mi się tak wydaje.

witam,
u nas w przedszkolu nie ma religii i całe szczęście.
Córka ma 3,5 roku, mam szczerą nadzieję, że jak już pójdzie do podstawówki będą tam zorganizowane zajęcia z etyki.

A moje maluchy mają w szkole religię. Ja jestem zadowolona, katecheta to taki sympatyczny człowiek. Opowiada dzieciakom o Bogu, a do tego często przychodzi z gitarą i śpiewają piosenki. Jeszcze nigdy młody nie narzekał. Ja akurat jestem wierząca, więc mnie takie zajęcia odpowiadają.

evelinka, na takie lekcje to sama bym chodziła.
Karolcia religii nie ma. Mi trochę żal z tego powodu.

My ani w szkole, ani tym bardziej w przedszkolu posyłać nie będziemy, choć u nas jest prywatne i póki co ten problem nie istnieje

Nasze dziewczyny do komunii poślemy na pewno,jak będzie dalej nie mam pojęcia.

kasieńka 85 pisze:Karolcia religii nie ma. Mi trochę żal z tego powodu.

kasieńka 85, bo religia jest dopiero w starszakach.

Deco-Ania pisze:

kasieńka 85 pisze:Karolcia religii nie ma. Mi trochę żal z tego powodu.

kasieńka 85, bo religia jest dopiero w starszakach.

a no faktycznie, w starszakach jest zwykle
Ale, ale nie spotkałam się z żadną informacją o katechecie pracującym w przedszkolu

Ani u Natalki ani u mnie w przedszkolu nie ma religii... Ale jakośmi to nie pprzeszkadza...

U Stasia w przedszkolu dzieci mają religię, Pani duzo im opowiada o Bogu, dostają kolorowanki i bardzo duzo śpiewają.
Do tego stopnia, że Stas nieraz cały tydzień śpiewa w domu piosenkę, której nauczył sie na religii.

U Dominika w przedszkolu przychodzi zakonnica ale tylko do najstarszej grupy oczywiście nie ma obowiązku chodzenia na te lekcje. Dominik pewnie będzie chodził tym bardziej że w szkole podstawej i tak będzie miał religię mój mąż nie odpuści Tym bardziej że oboje chcemy żeby przystapił do Komunii św.
Ale pewnie gdyby nie było nie miałabym nic przeciwko ja generalnie nie ufam zakonnicom wolałabym jakoś osobę świecka

My jesteśmy wierzący ( co prawda z moim praktykowaniem jest ostatnio różnie ) , staram się tak wychowywać dziecko , oswajam ją z różnymi rzeczami , poglądami , śmiercią , Bogiem i wiarą . Na religię ją poślemy , chodź uważam , że tego przedmiotu często uczą osoby do tego nie odpowiednie , które często zniechęcają dzieci . Do Komunii pójdzie , a co później wybierze sama . Marzy mi się aby trafiła na mądrych katechetów

monika234 pisze:jak już pójdzie do podstawówki będą tam zorganizowane zajęcia z etyki

u Żaby w przedszkolu religia była w najstarszej grupie ale rodzice mieli prawo wyboru. My Żaby nie posyłaliśmy i ona chyba trochę żałowała bo dzieci które nie chodziły na religię (mało ich było) były przenoszone na czas tych zajęć do innej grupy. Moje dziecko nie najlepiej to znosiło.
W szkole są i religia i etyka i można było wybrać. My zadeklarowaliśmy etykę i zajęcia są naprawdę fajne. Pani porusza kwestie, czym jest dobro i zło, kto to jest przyjaciel, co to jest rodzina. Po zajęciach Żaba zawsze przynosi jakiś ciekawy rysunek w temacie poruszanych zajęć.

Ale dzieci sporo rozmawiają między sobą o Bogu, piekłu i niebu a nawet przez moment śmierci, jak jednemu z maluchów umarł ktoś w rodzinie. I moje dziecko stwierdziło, że chce chodzić też na religię bo podobno to bardzo fajne zajęcia. Poza tym Żaba zadaje sporo pytań w kwestiach wiary. Więc zdecydowaliśmy, że poza etyką będzie chodzić też na religię.

MamaŻaby pisze:Poza tym Żaba zadaje sporo pytań w kwestiach wiary. Więc zdecydowaliśmy, że poza etyką będzie chodzić też na religię.

no i dlatego właśnie my Adasia posłaliśmy na religię w przedszkolu

My jesteśmy niewierzący. Moje dzieciaki nie będą chodziły na religię ani w przedszkolu ani później. Do komuni nie przystąpią. Szymon jest niestety ochrzczony (czego bardzo żałuję, bo było nam to narzucone przez rodzinę) , Grześ nie jest i nie będzie. A na święta jedziemy jak na długi weekend nad zalew odpocząć. Tylko niestety rodzina (babcie) bardzo źle znoszą nasze decyzje.

maskotka pisze:My jesteśmy niewierzący. Moje dzieciaki nie będą chodziły na religię ani w przedszkolu ani później. Do komuni nie przystąpią. Szymon jest niestety ochrzczony (czego bardzo żałuję, bo było nam to narzucone przez rodzinę)

Niestety w Polsce tak się ostało, że jak nie ma chrztu to człowiek gorszej kategorii. Osobiście do religii nic nie mam. Każdy musi w coś wierzyć. Nawet niewiara jest wiarą, bo w końcu ktoś wierzy, że Boga nie ma. Ale to już inna dyskusja
Rodzina mojego męża jest bardzo wierząca. Generalnie nie będzie mi przeszkadzać, jeśli dziadkowie od czasu do czasu zabiorą mój mały skarb do kościoła. Co do przedszkola. Cóż... wszystko zależy, jak będą prowadzone lekcje. Jeśli przedszkole nie podoła pod tym względem moim wymaganiom to wolę, aby mój mąż uczył malucha co to wiara i Bóg.

W przedszkolu moich córek religia jest już od najmłodszych grup. Póki co córkom się podoba , czasem coś powtarzaja co katechetka z nimi przerabiała... ale większości czasu to gra im na gitarze i śpiewa z nimi religijne piosenki . Poki co jest ok, ale ja nie beda chcialy chodzic to nie bede zmuszac .

W naszym przedszkolu, jak pewnie we wszystkich, jest religia dla chętnych. Córka na nią nie chodzi, jest jeszcze za mała. Może w przyszłym roku przedszkolnym.

U nas nie ma. Cieszę się z tego.

U nas również religia jest nieobowiązkowa. Jeśli dziecko nie chce/nie może uczestniczyć jest odprowadzane do innej grupy. Dla Mateusza to zajęcia jak każde inne - zazwyczaj kolorują tematyczne obrazki albo śpiewają. Jak Młody chodzi i nuci "Idzie Jezus" to wiem, że tego dnia była religia

U nas nie ma.No chyba że w zerówce.

Karolcia jest zafascynowana religią w przedszkolu.

Moje zdanie jest takie, że powinniśmy wrócić do rozwiązania sprzed lat. Wtedy religia odbywała się w salkach przy kościołach. Kto chciał chodził, kto nie chciał nie chodził.

U nas jest i

szaraczarownica pisze:Cieszę się z tego

Oczywiście nieobowiązkowa.