agunia, zrobiłam z tego nowy temat, bo to ciekawy problem.
Z jednej strony dziecko wśród starszych ciągnie "do góry", ale z drugiej widzę jak bardzo Staś się zmienił w ciągu tego roku. Zresztą widać to było również w Smykawce - jak zaczynał i jak kończył. Po prostu przepaść. Staś trzylatek, to zupełnie inne dziecko, niż Staś czterolatek. A przecież w zeszłym roku tez miał zajęcia 2 razy w tygodniu. Może nie tak intensywne, ale miał, więc też się rozwijał.
No i jest różnica w mentalności takich dzieci. Jak dla mnie czterolatki to czysta fantazja. Nie myślałam, że moje dziecko będzie miało tak bogata wyobraźnię i będzie wymyślało takie historie.
I teraz pytanie: czy Kornelka rzeczywiście daje sobie radę jak typowe czterolatki, czy jednak jest to sytuacja taka, że tu trochę nie nadąża, a tam z kolei już odstaje.
Ja osobiście bym zostawiła dziecko teraz. Bo rozwój wiedzy to jedno, a rozwój emocjonalny to drugie, a nie sądzę, żeby Kornelka w tej sferze nadgoniła aż rok.
Ale czekam na opinię specjalistek