Strona 1 z 1

Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 16 sie 2016, 21:41
autor: szaraczarownica
Do założenia tego tematu natchnęła mnie (dla mnie) bulwersująca sytuacja, która miała miejsce dzisiaj w Porcie. W zasadzie dotyczyła dzieci w wieku szkolnym, ale liczę na wsparcie naszej kochanej ekspertki Agi :D

Otóż...
Dla tych, którzy jednak w Porcie nie bywają, albo nie trafili jeszcze na patio nakreślę krótko warunki "geograficzne". Stoi tam duży drewniany statek do zabawy dla dzieci, a w tym roku jakieś 5 kroków od zamku zlokalizowany jest plac zabaw z dmuchańcem, domkiem i małą zjeżdżalnią. I dzisiaj na krzesełkach pomiędzy tym statkiem, a placem zabaw siedziały sobie dwie opiekunki sporej grupy dzieci, zakładam, że były to półkolonie. W pewnym momencie, bawiąc się ze Stasiem na statku, poczułam dym papierosowy. Zaczęłam się rozglądać i okazało się, że panie radośnie sobie popalały papieroski. Dym leciał wszędzie - i na plac zabaw i na statek. Na moja uwagę i wskazanie wręcz konkretnego miejsca w regulaminie, który stał centralnie przed paniami i zabrania palenia w tym miejscu, panie się bardzo oburzyły, ale w końcu łaskawie zgasiły papierosy.
I niby sprawa zakończona, ale jednak nie.

Nurtuje mnie pytanie ile wolno opiekunkom naszych dzieci. I tych w wieku przedszkolnym i już tych starszych. Czy są jakieś przepisy, które zabraniają im palić przy dzieciach, czy wręcz w czasie pracy? Jak to wygląda w Waszych miejscach pracy (to do pedagogów) lub miejscach, gdzie Wasze dzieci uczęszczają (to do wszystkich). Czy ja się w ogóle słusznie oburzyłam?
Na szczęście chyba żadna z pań z przedszkola Stasia nie pali, a przynajmniej nie robi tego ani w godzinach pracy, ani tuż przed nią. Ludzie, którzy nigdy nie palili czują takie rzeczy, a palacza czuć jeszcze po kilku godzinach ;)

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 16 sie 2016, 22:11
autor: Misiak
Jak dla mnie to każdy może sobie palić, ale nie przy dzieciach. Swoich i obcych. Sama unikam palenia przy Poli i chciałabym, żeby inni też tak robili.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 16 sie 2016, 22:49
autor: klara76
Jak idę z Hanką do szkoły to czas widzę przed szkołą, a w zasadzie z boku szkoły palących nauczycieli. No cóż, nałóg.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 16 sie 2016, 23:20
autor: agnieszka19
Nie mam bladego pojęcia... Sama nie palę i jakoś nie mam koleżanek- nauczycielek palaczek... Ale w sumie chyba zgodziłabym się z Misiak:
Misiak pisze:Jak dla mnie to każdy może sobie palić, ale nie przy dzieciach. Swoich i obcych. Sama unikam palenia przy Poli i chciałabym, żeby inni też tak robili.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 17 sie 2016, 8:41
autor: kakonka
Misiak pisze:Jak dla mnie to każdy może sobie palić, ale nie przy dzieciach. Swoich i obcych. Sama unikam palenia przy Poli i chciałabym, żeby inni też tak robili.


aczkolwiek sąsiedzi mojej mamy- mają 3 dzieci (mieszkają pod nią) palą na balkonie- mama wtedy musi zamykać okna bo smród nie do wytrzymania... ale nie o tym.

ja nie palę ale ponad połowa moich koleżanek z pracy owszem. Przed pracą nie widziałam żeby kopciły, po pracy wszystkie!! zanim udadzą się do domu. Bunkrują się w najczarniejszym miejscu za szkołą i kopcą, pózniej guma orbit i już myślą że nie czuć.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 17 sie 2016, 9:10
autor: szaraczarownica
kakonka, i tak dobrze, że w tę stronę. Bo mnie w sumie nie obchodzi co nauczyciele robią po szkole/przedszkolu. Mnie się nie podoba myśl, że ktoś mógłby palić podczas opieki nad dziećmi, albo zapalić gdzieś w oddali i tuż po tym iść do dzieci i na nie chuchać "dymnym" oddechem.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 17 sie 2016, 22:00
autor: AgaGrusiecka
U mnie niestety niektóre palą :( Dyrekcja bardzo za to ściga. Palą głównie osoby z "obsługi", wychodzą do takiej kanciapki przy placu zabaw. Oczywiście starają się to robić wtedy, gdy nie są potrzebne przy dzieciach. Na szczęście moja pomoc popalała sporadycznie i raczej w godzinach popołudniowych, kiedy miał dyżur w szatni a nie bezpośrednio w grupie. Sama nie palę i nie znoszę palenia przy dzieciach.
A podczas wycieczek palące woźne odchodziły daleko, tak, by dzieci nie widziały i nie czuły dymu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której paradowałyby sobie przy dzieciach z papierosem w dłoni. I chodzenia do Portu czy innych centrów handlowych z dziećmi podczas zorganizowanych półkolonii (albo z grupą przedszkolaków) też sobie nie wyobrażam :( Mnie nawet własnych szkoda ciągnąć w takie miejsca...

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 17 sie 2016, 22:14
autor: szaraczarownica
AgaGrusiecka pisze:I chodzenia do Portu czy innych centrów handlowych z dziećmi podczas zorganizowanych półkolonii (albo z grupą przedszkolaków) też sobie nie wyobrażam

Wiesz co, później się okazało, że tam była jeszcze jedna grupa, która była w Leroy Merlin na zakupach i przytargała jakieś roślinki i te dzieci coś z nimi robiły. Ale ja też bym wolała, żeby panie takie zakupy robiły same, a potem coś z nimi wyczyniały w spokojniejszym miejscu.

Chociaż przedszkole Stasia było ostatnio w Manu ;) Na warsztatach książkowych w Empiku ;) Teraz Staś ciągle nas prowadzi drogami, które przeszedł z grupą i powoli zaczyna być to denerwujące ;)

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 17 sie 2016, 22:30
autor: AgaGrusiecka
szaraczarownica, ode mnie z przedszkola najmłodsza grupa była na jakichś warsztatach w Ikei ;) Ale to dlatego, że mama jednego dziecka tam pracuje i zorganizowała.
Ogólnie nie znoszę galerii handlowych, z moimi przedszkolakami nigdy bym tam nie poszła. Wolałabym kupić roślinki w Traczu czy innym sklepie z roślinami. Wystarczająco dużo czasu w marketach dzieci spędzają przy okazji zakupów z rodzicami, nie trzeba im fundować tego typu "rozrywek" podczas zajęć zorganizowanych w przedszkolu, szkole czy jakiejś świetlicy.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 17 sie 2016, 22:34
autor: szaraczarownica
AgaGrusiecka, u nas to były jakieś darmowe warsztaty o tym jak się robi książkę, jak wygląda druk itd. W sumie fajna sprawa, a brak opłaty jest dodatkową zaletą ;)
W zasadzie jechały dzieci powyżej 4 rż, ale ktoś się wykruszył i dyrektorka zaproponowała nam miejsce.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 17 sie 2016, 22:41
autor: AgaGrusiecka
na takie o powstawaniu książki sama bym pojechała ;) Z moją grupą oczywiście :lol: Ale potem żadnego szwendania po centrum i zabaw na ichniejszych placach zabaw, Nasze w przedszkolu bezpieczniejsze, z oswojonymi bakteriami ;)

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 18 sie 2016, 7:02
autor: szaraczarownica
AgaGrusiecka, nie nie, to był taki szybki wypad. Po warsztatach wrócili od razu do przedszkola. Nawet dyrektorka coś wspominała o tym, że najchętniej to by poszła z dala od placu zabaw, ale niestety z dziećmi najbezpieczniej na taśmie, więc musieli przejść tuż obok.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 26 sie 2016, 12:40
autor: Paulina S.
Już od kilku lat obwiązuje zakaz palenia wyrobów tytoniowych na całym terenie placówek oświatowych. Czyli w ciemnym zakątku między boiskiem a kubłami na śmieci też nie wolno. ;)
Przypominam sobie jedną koleżankę nauczycielkę, która jeśli nie miała dyżuru w czasie przerwy, to czasem wychodziła na papierosa poza teren szkoły (teraz jest już na emeryturze). Kiedyś spotkała w swojej "kryjówce" ucznia. :lol: Czasem w drodze z/do pracy widzę palące osoby z obsługi. Również oddalone od szkoły.
Na jednej z wycieczek kolega intensywnie żuł cały dzień Nicorette. ;;)

Pamiętam moją nauczycielkę z liceum, która paliła w swojej kanciapie. Jak później zeszyty cuchnęły, bleee.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 26 sie 2016, 13:07
autor: szaraczarownica
Paulina S. pisze:Pamiętam moją nauczycielkę z liceum, która paliła w swojej kanciapie. Jak później zeszyty cuchnęły, bleee.

Paulina S., u nas w liceum nawet był pomysł, żeby na parterze szkoły zrobić palarnię :roll: Dla uczniów (oficjalnie powyżej 18 rż) i nauczycieli. Na szczęście nie przeszedł #:-s

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 06 kwie 2018, 12:21
autor: Ada29
Jestem w szoku! Przecież na placu zabaw jest zakaz palenia papierosów. "Podziwiam" opiekunki za brak wyobraźni

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 27 sie 2018, 12:02
autor: MadziulaPL
Moim zdaniem jak nauczyciel chce to niech sobie pali, ale powinien to robic tak aby dzieci tego nie widzialy.

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 18 sty 2019, 15:40
autor: olamek
nie powino si epalić to szkodzi i otoczeniu i palacemu

Re: Co wolno nauczycielom - czyli o paleniu słów kilka

Post: 11 paź 2021, 12:08
autor: mamer
Jak dla mnie niektóre zawody wiążą się z pewnymi poświęceniami/wyrzeczeniami i jednym z nich jest rzucenie palenia przez nauczycieli - przynajmniej na czas przebywania z dziećmi. Jeśli nauczyciel zapali po wszystkich lekcjach i nie będzie miał kontaktu z dzieciakami - spoko. Ale jeśli pali przed lekcjami i później na każdej przerwie to ten dym ciągnie się za nim przez całe zajęcia.