FORUM Łódzkich Mam

Współczuję dziewczyny z tymi godzinami.
U nas wszystko pozytywnie w szkole. Godziny bez zmian, basen raz w tygodniu, sporo dodatkowych zajęć dla chętnych.

caixa pisze:Współczuję dziewczyny z tymi godzinami.

w tym roku szkolnym raczej do pracy nie wracam, więc nawet dla nas lepiej, bo mój mąż zdarzy wrócić z pracy żeby przejąć Pucię, żebym nie musiała jej tachać ze sobą do szkoły jeszcze teraz to luz, ale zimą.
Basen ma o takiej godzinie że juz jest mój mąż więc będę mogła jechać z nimi, bo Pani prosiła kto może żeby jechał. Do domu zbyt wiele nie zadaje, bo jak są takie późne godziny to trudno dzieciakom się skupić na lekcjach jeszcze w domu, to też duży plus, a jeśli nawet to możemy ostatecznie odrobić rano.
Nie ma się co użalać nad losem, jest jak jest. Oby tylko Gabryś był pozytywnie nastawiony to reszte da się przełknąć.

U nas też szkoła do 17,planu jesteśmy oboje z mężem ciekawi,ja chcę rytm pracy/grafik dostosować,choć nie przypuszczałam że świetlica jest możliwa;)No i zajęcia dodatkowe ustawić,będzie się działo we wrześniu.Już sama o to zadbałam
W klasach 1-3 Starsza najpozniej konczyla o 15.Zaczynala glownie o 8 lub 9 i konczyla zazwyczaj kolo 12-13.Z tym ze i tak czekala w swietlicy na obiad.

U nas są dwa punkty sporne - etyka w poniedziałki o 7:10 i czwartkowy basen. Z etyką na 50% uda się coś załatwić, choć na nią chodzą chętni z dwóch klas pierwszych. Basen jest na 7:20 w Zatoce Sportu, zajęcia zaczynają się o 7:45, a kończą 8:30. Na 8:55 dzieci mają być w szkole. 25 minut na suszenie i transport, teraz luz, ale zimą? Będziemy próbowali delikatnie to przesunąć, tym bardziej, że zajęcia na basenie zapewnia nam bezpłatnie Zatoka i daje swojego trenera, a szkoła nie uczestniczy w organizacji.

Poza tym na spokojnie, najdłużej zajęcia Hania ma w środy - od 8:00 do 15:25. W I klasie może się wydawać długo, ale w tym czasie mają wyjście na trening na lodzie.

Bian pisze:etyka

U nas tylko Wojtek by chodził na etykę i jako jedyny na czas religii byłby wyprowadzany na świetlicę nie mam wyjścia i zrezygnuje z tego pomysłu żeby go nie stygmatyzowac

No to naszej szkoły nikt nie przebije. Hania trzy dni w tygodniu, wtorek, środa, czwartek, ma lekcje od 13.55 do 18. Kurtyna w dół.
Ps. O naszej szkole rozmawiano dzisiaj min. w TV Toya, wiceprezydent i kurator.
A ja osobiście rozmawiałam z p.prezydent Zdanowską i dyrektor wydziału edukacji, akurat miała spacer na moim osiedlu.

Klara-o kurde:/

caixa pisze:U nas wszystko pozytywnie w szkole.

caixa, ale wiesz - nie ma co porównywać Waszej szkoły do szkół publicznych.

kasieńka 85 pisze:Na marginesie...pojawia się kolejny problem...brak kadry. A będzie tylko gorzej.

A to jest sytuacja, która mnie osobiście dziwi. Tyle się mówiło, że likwidacja gimnazjów spowoduje, że nauczyciele nie będą mieć pracy - a tymczasem szkoły podstawowe mają problem z zatrudnieniem kadry. Paradoks taki.

klara76 pisze:O naszej szkole rozmawiano dzisiaj min. w TV Toya

O Antka szkole był ostatnio artykuł w Wyborczej.

U nas taki plan zajęć spowoduje, że kolejny rok Antek będzie bez zajęć dodatkowych - bo kiedy? Nawet piłkę w szkole w ubiegłym roku miał o 16:00 - gdyby tak zostało, to tez nie da rady chodzić.

klara76,o matko
u nas poszło chyba dobrze. mnóstwo emocji! lekcje w stałych porach, sporo zajęć z języków, no i basen - ciekawe jak moje dziecko sobie poradzi... nastawienie ma dobre

Deco-Ania-nie no,to co piszecie to jakiś obłęd.Już nawet nie tylko chodzi o zajęcia dodatkowe (to też),ale o zwykły odpoczynek i regenerację sił.(Chociaż sama chodziłam na 2 zmiany jako dziecko,ale to była naprawdę MEGA kumulacja roczników i po kilkanaście równoległych klas).Te X lat temu zbudowali ogromną szkołę (kilka budynków połączonych) i teraz,przy mniejszym przyroście naturalnym,to jest przydatne.
No to nasza szkoła tym bardziej wydaje mi się przyjazna.Ale nie ma co przechwalać dopóki nie mamy stałego planu zajęć.Jednak nie przewiduję kolidowania z zajęciami dodatkowymi.Sprawdziłam plany lekcji klas 4 z poprzedniego roku i kończyły się max.na 7 godzinie lekcyjnej czyli 14:30.No tylko,że była o 1 klasa równoległa mniej.

Blue - u nas dyrekcja starała się o drugi budynek, po Gimnazjum - żeby właśnie takiej sytuacji uniknąć (tym bardziej, że w przyszłym roku dojdą kolejne 4 klasy a odejdą tylko dwie), ale kurator ostatecznie nie wyraził zgody.

Deco-Ania-paranoja.I komu na to służyć,bo uczniom na pewno nie.

Deco-Ania, wiem, że inna sytuacja jest u nas. Napisałam tak symbolicznie jak w tym roku bo ze zmian właśnie ten basen mamy tylko co tydzień A nie co dwa. My w tym roku mamy stres przedszkolny więc tym bardziej się cieszę, że na polu szkolnym spokój.
Tak jak pisałam, naprawdę współczuję tych godzin popołudniowych. Zmęczenie, brak możliwości ustawienia zajęć dodatkowych. To co się dzieje to jakaś paranoja.

Deco-Ania pisze:Blue - u nas dyrekcja starała się o drugi budynek, po Gimnazjum - żeby właśnie takiej sytuacji uniknąć (tym bardziej, że w przyszłym roku dojdą kolejne 4 klasy a odejdą tylko dwie), ale kurator ostatecznie nie wyraził zgody.

U nas jest jeszcze zabawniejsze, bo jak przed poprzednim rokiem szkolnym urząd miasta proponował łączenie szkół, to nasza dyrektor nie zgłosiła takiej potrzeby, a wręcz napisała, że to szkoła integracyjna i że będzie to uciążliwy dla dzieci. Obudziła się tym roku w kwietniu i nie dostała zgody. A 100 metrów od naszej szkole jest duży budynek wygaszanego gimnazjum.
Inna sprawa, że to kuratorium nie zaakceptowało uchwały miasta o łączeniu szkół i sprawa jest w sądzie. Podobno 14 września ma zapaść wyrok. Pytanie jaki. I co dalej.
Bo ja naprawdę nie wyobrażam sobie jak moje dziecko będzie funkcjonować w takim systemie, kiedy oboje z mężem pracujemy od rana i ona od 7.20 będzie na świetlicy a o 14 będzie zaczynała lekcje. To jest 11 godzin. Między lekcjami mają 5 minut przerwy, więc obiad wypadnie im zjeść około 12 - 13. A później co, kanapki? Ile tych kanapek? A poza tym w trakcie tej przerwy to oni akurat zdążą przejść między klasami i może skorzystać z toalety.

klara76, a co to za nowości 5minutowe przerwy????pomysł ministerstwa żeby dzieci były krócej w szkole ???wydaje mi się ze to bedzie strasznie trudny rok szkolny bo pierwszy później wszyscy się przyzwyczaja i nie bedzie narzekania bo stanie sie to codziennościa. Smutne to bardzo.klara76, ja nawet nie mam słów na to jak Wam sie trafiło. Nie wyobrażam sobie dziecka któremu posłuży tyle godzin w szkole. Na etacie człowiek jest mniej w pracy. I to nie jesteście jedyni wiele dzieci i to w klasach 1-3ma zajecia do 17od rana.oczywiście swietlica bo przecież rodzice pracują.. nie mówiąc o starszych klasach których jak słyszę po 9h dziennie lekcyjnych to norma. Gdzie później czas na jakieś zajecia dodatkowe czy odpoczynek. Taka dobra zmiana że słów brakuje.

klara76, od wczoraj jestem w szoku jak zobaczyłam Wasz plan ... to jest nie do pomyślenia. Fakt ja w szkole też tak miałam ale... kurcze to było 20 lat temu i wyż demograficzny.
U nas spoko, Marysia jest w klasie z Basia risonia mają na 8 lub na 9 do szkoły, najpóźniej kończy 13:30. Basen na 9, na pierwszej godzinie, generalnie niech jeszcze im halę wybuduja to będzie git.

Jestem zadowolona.Po wstępnej rozmowie z wychowawczynią,dzieciaki będą chodzić codziennie na 8 i tylko 1 x w tygodniu na 9.Dziś mają podać plan (jeszcze mogą być drobne zmiany,zanim u nas w szkole zatwierdzą plan to mija.).To by było b.wygodne logistycznie-obie rano zaprowadzić (przedszkole Młodszej jest "przyklejone" do szkoły),więc nawet nie musiałaby sama chodzić.Oczywiście sama będzie szła do szkoły z chwilą jak skręcimy z Młodszą do przedszkola.Na popołudnie lub gdy na 9 czasem świetlica (zapisujemy ją),czasem dziadek z babcią,do których nie musi przechodzić przez ruchliwą ulicę (pracują na pół etatu oboje),a czasem któreś z nas już będzie w domu,zależy jak sobie to umówimy.Ja muszę swój plan zgłosić 3 tyg wcześniej do kadr,więc też już mi zależy mieć już plan Starszej.
Natomiast nie bardzo mi się podoba,że na korytarzu (na który mnie wpuścili chyba tylko dlatego,że byłam z Młodszą,bo normalnie nie wpuszczają) były też dzieciaki mojego wzrostu.Myślę,że to min.6 klasa a jakoś mi się wydawało,że bardziej oddzielą te młodsze dzieci.

klara-obłęd to co opisujesz A nie ma 20min przerwy obiadowej?

Dzisiaj rozmawiałam z koleżanką z pracy, jej córka mam podobny plan lekcji, podstawówka chyba na Olechowie.
Siedzę w pracy i na myśl o tym planie płakać mi się chce

klara76, to płaczmy razem, bo ja np. nie mam gdzie robić dodatkowego angielskiego. Wszystko zajęte! A jeszcze jedna myśl - nauczyciele nie będą robić zajęć dodatkowych, tych "bezpłatnych" w stylu kółek i zajęć wyrównawczych, bo a. nie ma sal, b. nikt nie będzie siedział tak długo w szkole.

malaJu, właśnie. Angielski. Chcieliśmy żeby Gabcio chodzil na dodatkowy angielski, no ale z takim planem to musiałby chodzić na jakąś 18.. nie sądzę żeby wiele wynosił z tego angielskiego, po całym dniu w szkole. Dobrze ze trenerzy z piłki wzięli nasze plany lekcji i dostosuja piłkę tak żeby mogli trenować, bo jak by jeszcze z piłki musiał zrezygnować, to traktowałby szkołę jak karę

malaJu, o tym też myślałam; u nas w szkole było w tygodniu judo, terez nie wiadomo kiedy będzie bo w godzinach kiedy były zajęcia judo jest zajęta sala gimnastyczna bo są lekcje.
W ogóle przy takim planie lekcji nie ma co myśleć o dodatkowych zajęciach pozalekcyjnych bo o której?

klara76 pisze:W ogóle przy takim planie lekcji nie ma co myśleć o dodatkowych zajęciach pozalekcyjnych bo o której?

Bo głupim narodem łatwiej się rządzi

malaJu pisze:

klara76 pisze:W ogóle przy takim planie lekcji nie ma co myśleć o dodatkowych zajęciach pozalekcyjnych bo o której?

Bo głupim narodem łatwiej się rządzi

Do takiego samego wniosku doszłam.
Z resztą nasza dyrektor wczoraj na rozpoczęcie roku powiedziała do rodziców, że nie tylko 5 i 6 są ocenami, 2 i 3 to też ocena. Żeby nie wymagać od dziecka więcej niż może. No i w świetle tego co się później okazało, to mam wrażenie, że polskie szkolnictwo będzie wyglądało tak, że będziemy przepychać uczniów z klasy do klasy (bez wiedzy bo nie będą mieli kiedy jej przyswajać), byle wypchnąć ze szkoły i pozbyć się problemu.

klara76, na Olechowie w jednej SP już rodzice wiedzieli o dwoch zmianach bo to ogromna szkoła. Znajoma nie puściła tam swojej córki i bedzie ją wozić na Widzew bo jak pani dyrektor ubolewala ze może tylko otworzyc 11klas pierwszych to podziękowała....malaJu, ja się zgadzam z Tobą w 100% im mniejsza wiedza tym łatwiej manipulować narodem.... masakra.

martula_87, nam dyrektor w maju czy czerwcu mówiła, że będzie dobrze, że będziemy zadowoleni ...

Dziewczyny naprawdę Wam współczuję, a za chwilę zamkną gimnazja i budynki będą stały puste, a z podstawówek dzieci chyba będą "wystawać oknami".. nie można np. podzielić tak, że w budynkach podstawówek będą klasy 1-5, a w budynkach po gimnazjach klasy 6-8 ?

martonia-tak by było najlepiej,wiadomo.
U nas szkoła jest ogromna,ale osiedle jest b.duże,inaczej by się chyba nie dało.Na radogoszczu zachodzie jest podobnie.
Tu foty z lotu ptaka:
http://sp184lodz.edu.pl/index.php/foto/z-lotu-ptaka/
To jest kolos i nie każdemu to odpowiada.Kompleks budynkow szkolnych-byłych gimnazjalnych i SP-przedszkolnych,sal gimnastycznych i basenu.(promocja sportu).Jest wielu zwolenników małych szkół z rodzinną atmosferą-takie na osiedlu też są.
Jak każda szkoła tak i nasza ma minusy,ale ogólnie jestem z niej zadowolona.Trochę jest na wygwizdowie (obrzeże osiedla,z 1 strony 2 kroki do Arturowka a z 2 strony do Zgierza),więc i na pieszo może być kawałeczek.
Ale plany lekcji dla klas 4tych to max 7ma godzina lekcyjna-i to jest plus teraz z tego co czytam.(Tu na stronie są te z zeszłego roku).Co do nowych nauczycieli nic nie mogę się wypowiedzieć,okaże się.W porównaniu z moim dwuzmianowym chodzeniem do szkoły w młodszych klasach,mega tłokiem i kilkunastoma klasami w kilku rocznikach,to teraz jest i tak dobrze.

martonia, tak by było idealnie i tak to działa w szkołach, gdzie SP i GIMN były w jednym (prawie) zespole. Ale np. u mnie w promieniu 1km nie ma żadnego gimnazjum. Ba! Po drugiej stronie Wyszyńskiego jest SP137 a 150 (?) metrów dalej GIMN 20 i co? Nie są połączeni, mimo że wszyscy byli za. No, prócz niektórych rodziców sp137, bo bali się, że tym samym ich dzieci będą uczone przez tamtejszą kadrę, a że 20tka to najsłabsze gimn w okolicy... W każdym razie, ja słyszałam o dwóch budynkach gimnazjalnych, które już zostały przejęte przez szkoły prywatne. A jakoś specjalnie nie interesuję się tematem. Jedno to Bernardyni w Wiączyniu Dolnym, a druga to szkoła przy Minerskiej, gdzie wszedł Gortat. Także tak to chyba ma w zamyśle wyglądać. Bo powiedzmy sobie szczerze - ekonomicznie opłaca się mieć jedną szkołę przepełnioną, plus kasę z wynajmu drugiej.

Nie z tym łączeniem budynków to jest tak, że kurator nie zatwierdził uchwały urzędu, czy też rady miasta. 14 września ma zapaść wyrok w tej sprawie w sądzie administracyjnym.

klara76, ok, tylko niech się pospieszą, bo budynki jakoś trafiają w ręce prywatne. Mam nadzieję, że ktoś to jednak kontroluje.

malaJu, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, politykę i stołki.

Klara-ale sprawa jest jeszcze w toku czy to już klamka zapadła z tym planem i organizacją szkoły?Bo jeśli jest za co trzymać kciuki,to ja bedę trzymać!

Dyrektor powiedziała,że coś może się zmienić od 1 października. W szkole ma być wizytacja z kuratorium i wydziału edukacji. 14 września ma zapaść wyrok w sprawie łączenia budynków szkolnych, może to też coś zmieni, jeśli będzie korzystny dla miasta.

klara76, ja też będę trzymać kciuki, żeby w waszej szkole sytuacja się poprawiła.
a w temacie: odebrałam moje starsze dziecko. na szczęście zadowolone, ufff

Czy wy macie plan na cały tydzień? Ja mam tylko na dziś i jutro, wkurza mnie to bo nie wiem jak planować dni.

No ja mam tylko na jutro,codziennie jest podawany tylko na następny dzień.I tak co roku przez min.tydzień.

mam na czwartek i piątek, całkowity bezsens, w piatek mają: angielski, wf, wf i matma. Chore, ale podobno to norma i się czepiam.

U nas w szkole od rana dzisiaj wizytacja z wydziału edukacji. I nastąpiły już pierwsze zmiany. Wg planu, który mój mąż dostał o godz. 14 od wychowawcy, jutro i w czwartek Hania miała być w szkole od 14 do 18; jak ją odbierałam że szkoły o 18 dostaliśmy informację, że jutro mają lekcje od 12.50 do 16.20. Jutro dostaniemy info o czwartku, a w czwartek o piątku bo sytuacja jest rozwojowa. Może jutrzejszy dzień to nie jest szczyt marzeń ale zawsze to lepiej niż wersja wczesniejsza.
We wcześniejszej wersji np klasa 6 przez tydzień zaczynała o 9 i kończyła o 15. Teraz może będzie bardziej sprawiedliwie. Dzisiaj o 18 wychodziły ze szkoły tylko małe dzieci, 3 - 4 klasa.

lmyszka pisze:Czy wy macie plan na cały tydzień?

My mamy już na cały tydzień.
Patrząc na ubiegłe lata nie powinien się już zmienić.

lmyszka, Jak Wik dał radę dzisiaj w szkole?
Antek stwierdził - no jakoś wytrzymałem Ale dzisiaj to jakoś tak bardziej organizacyjnie było. Z każdej lekcji notatki tego samego typu (5x "+" to 5 to dziennika, 3x"-" - do dziennika jedynka, ilość możliwych nieprzygotowań itp...)

lmyszka pisze:wf, wf

Antek jutro ma podwójny wf - ja bym chyba wolała, żeby byl pojedynczy, ale codziennie (trzeba by dołożyć jedną godzinę)

klara76, czyli jest szansa na zmiany. To dobrze.

U nas też pierwszy dzień za nami Adam w 4 klasie stwierdził, że jest ok, Ania w 1 , że jest nudno i chciałaby się w końcu zacząć uczyć
Na szczęście szkoła jest jednozmianowa i dzieciaki kończą o rozsądnych godzinach. Adam 3 razy w tygodniu idzie na 9, dwa na 8, kończy głównie o 13.45.
Ania ma w większości na 8 do 12 lub 13.

Deco-Ania, u nas juz normalne lekcje. Wychowawca kazał wziąć brudnopis i Wik siedział godzinę w domu i przepisywał
Są już lubiane Panie i nie

lmyszka pisze:Wychowawca kazał wziąć brudnopis i Wik siedział godzinę w domu i przepisywał

To nie zabrał zeszytów dzisiaj? Antek wczoraj zapakował na wszystkie lekcje - ale oczywiście bez poprawiania błędów się nie obeszło. Brudnopis dał koledze - bo ten nie zabrał zeszytu do polskiego.
U nas póki co - wszyscy fajni. Ma jedną panią w szkole, której nie lubi - ale nie ma z nią na szczęście lekcji.

U nas z polskiego pani podała zestaw lektur,a tak to odebrałam ja z Orlika;)Jeszcze klimaty wakacyjne;)

Emi, Maria też stwierdziła że jest nudno i mogłaby się wreszcie zacząć prawdziwa nauka bo ile można chodzić po szkole i robić karty pracy, jutro wreszcie książki będą

Starsza na świetlicę już zapisana:)Mąż poszedł na 7 oddać kartę,to już stali ludzie z dziećmi (i kartami).Jeden problem z głowy.
Nowością w tym roku jest umowa na obiady,a ja nie mając planu nie wiem w jakie dni te obiady Starszej załatwić.Ale zaznaczamy wszystkie dni bo są w godz 12-14,a nawet jak skończy lekcje o 12,to do 14 wytrzyma na świetlicy lub jakimś kole zainteresowań (czego też jeszcze nie wiemy co i kiedy będzie,a zebranie dopiero w 2 połowie września).

Moja Hanuta pierwszego dnia się jednak zestresowała, była nawet u pielęgniarki, bo bolał ją brzuszek. Wczoraj zwiedzali szkołę, odbierali książki, robili wizytówki i mieli religię. Po południu mieliśmy kiermasz łyżew, udało nam się kupić używane, z Hani rozmiarem to były jedyne takie małe Dzisiaj mają pierwsze wyjście na lód, więc poszli do szkoły obładowani, na szczęście łyżwy zostaną już w szafce na lodowisku.

Za to ja będę skarbnikiem klasowym

Bian, Hania chodzi do tej sportowej na Sienkiewicza?

Blue pisze:a zebranie dopiero w 2 połowie września).

ja mam już we wtorek

Umowa na obiady oddana na wszystkie dni.