Ostatnio byłam w kinie na...

[Blue]

"Niech będzie teraz"-lepszy niż oczekiwałam po obejrzeniu pierwszych 5-10 min kiedy to już miałam go wyłączyć.Jest trochę słabych momentów ale i kilka bardzo dobrych.Przy okazji poruszonych kilka istotnych spraw,wyszukałam w nim coś dla siebie.Jeśli ktoś oglądał Gwiazd Naszych Wina,czytał Zorkownię itp. i daje radę z takimi tematami to polecam.Przyznam że był moment w ktòrym ryczałam.Ja z kolei cieszę się że oswajam tematy które mnie przerażały a których ominąć się nie da.Im wcześniej się zaakceptuje że śmierć jest częścią życia tym lepiej.Zaczynam to ogarniać wreszcie.A film ogólnie mi się podobał choć na początku myślałam,że to dla młodszej publiki,to przerobiłam go sobie na punkt widzenia rodzica/bliskiego.

[Blue]

"Bez mojej zgody"-do obejrzenia.Ale juz nie ma takich wstawek jak Niech bedzie teraz.Ten zaczyna sie dobrze.Potem pewien moment w filmie sprawia ze zanika dosc istotny dylemat ktory odczuwa sie na poczatku filmu.Podobal mi sie i nie nudzilam sie,ale ten wczorajszy byl wg mnie lepszy,mniej wyidealizowany.

[Deco-Ania]

"Bez mojej zgody"

przeczytaj książkę - jest zdecydowanie lepsza niż film

[Blue]

Deco-nie,nie będę czytać tego,bo już po obejrzeniu filmu nie było by to dla mnie ciekawe,na dodatek wiem,jakie jest w książce zakończenie (inne niż w filmie).Wierzę że książka jest lepsza:)Sam film może zły nie był,ale są 2 rzeczy które go psują-ten moment (zwrot akcji) o którym pisałam wyżej oraz zbyt idealna rodzina.W Niech będzie teraz jest dorzucony bunt i trudne relacje rodzinne,co jest bardziej realistyczne.Zresztą do "Niech będzie teraz" też jest książka (Before I die),ale też sobie daruję,bo film wywołał na mnie dobre wrażenie i w razie czego nie chciałabym tego zepsuć.Jeśli chodzi o książki to skupiam się raczej na literaturze faktu i psychologii,z braku czasu rzecz jasna:/

PS.Dopiszę jeszcze,póki mogę edytować posta,że jest międzynarodowa akcja o tytule 'Before I die" (nie związana z filmem,ale ideą podobna).W Łodzi również.Oraz,że jest książka o rzeczach,których ludzie żałują przed śmiercią,ale jejj nie czytałam (te wymieniane rzeczy są w sumie dość stereotypowe).Swoją drogą opisywany film "Optymistki" też może być dobry,nie oglądałam go.

http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35135,18 ... lowka.html

http://michalpasterski.pl/2013/02/5-rze ... -smiercia/

[Blue]

"Droga Życia"-wyhaczony z forum.Fajne kino drogi.Mimo iż myślalam ze to bedzie gleboki i poruszajacy film (tak sie zapowiadal),a jest raczej lekki i momentami komiczny z przerysowanymi postaciami,to i tak mi sie podobal.Wywolal u mnie mile skojarzenia,ogladalam z usmiechem (czasy Multi Kulti na Erasmusie,nasze rodzinne wloczegi po Tatrach).Fajne krajobrazy.Sciezka taka sobie,ale przy Thank You A.Morisette podrygiwalam z bananem na twarzy:)Az sie chce pakowac w plecak i popedzic rodzinke/znajomych na szlak,uwielbiam to.Co do motywu pielgrzymki-kazdy czlowiek ma swoja historie i taka wedrowka pomaga te historie przerobic,wybaczyc,zainspirowac,zmotywowac.Dobry pomysl na film a film dobrze sie oglada.

[Blue]

Trzy 'średniaki"-w mojej opinii oczywiście (bo na filmwebie stoją dość wysoko):

"Biały Oleander"-wciągający,świetna rola Michelle Pfeiffer.Toksyczne relacje matka-córka wraz z konsekwencjami,potrzeba miłości itp.Czegoś mi jednak brakowało,ostatecznie nie powalił mnie.

"Między piekłem a niebem"-Oczywiście sobie uzmysłowiłam,że znam ten film-film dość "stary" i za każdym razem jak leciał w tv,to w okolicach środka wymiękałam i przełączałam kanał-bo nie moja bajka po prostu.Temat poważny,ale sposób jego przedstawienia sprawia,że "po latach" mam takie samo zdanie jak kiedyś.Niektóre sceny wręcz mnie rozśmieszały,chociaż jest kilka bardzo dobrych też.Ogólnie początek OK,potem już nie bardzo albo mocno nie bardzo.I jesli tak wygląda niebo jak tam,to ja nie chcę tam iść;)

"Młodość"-fantastyczne górskie krajobrazy,film leniwy,refleksyjny,dojrzały.Ogólnie mi się podobał,ale bez efektu wow.I w sumie chyba jestem nieco zawiedziona tym faktem.

PS.Oczywiście nie oznacza to,że od wczoraj do dziś obejrzałam 3 filmy

[Fijołkowa Mama]

A ja z Mężem obejrzałam wczoraj "Szybkich i Wściekłych 6". Nie podejrzewałam siebie o to ale spodobało mi się kino tego rodzaju

[Blue]

Kolejne w stylu "można obejrzeć",ale bez zbierania szczęki;)

"Nostalgia Anioła"-z elementem fantasy,dobrze się ogląda,momentami mnie przerażał,momentami refleksyjny.

"Joy"-dodający wiary we własne marzenia i możliwości.Film dobry,ale jakby nieco za długi?

"Paterson"-dosyć nietypowy,o zwykłych codziennych sprawach,choć poezja raczej taka sobie,bardziej "oda do kotleta";).Jakoś raziły mnie relacje między filmową parą,są tak płytkie,powierzchowne,że aż przykro patrzeć.Ja bym w takim związku nie wytrzymała psychicznie.W takim razie to ja cieszę się ze swojej codzienności,całkiem innej emocjonalnie.

[Fuente]

Zazwyczaj piszę tu o filmach które ogląda sie lekko miło i przyjemnie... wczoraj obejrzeliśmy jednak film który zrobił na mnie mega wrażenie. Siedem minut po północy, piękny, wzruszający, głęboki, dobrze zagrany, taki który po obejrzeniu długo pozostaje w pamięci. Świetne kino... Bardzo polecam!

[Blue]

fuente-fajnie,wpisałam sobie na listę:)

[Blue]

Dwa dość krótkie (po około 1,5 h):

"Ósmoklasiści nie płaczą"-bardzo ciepły film mimo poruszanego tematu.Fantastyczne dzieciaki!Wzruszające sceny w sumie są 2,więc nie jest to (wg mnie) typowy wyciskacz łez.Oglądałam go z punktu widzenia "pedagoga",bo akurat wątek z rodzicami był na 2 planie,a ten "pedagogiczny" został poprowadzony fajnie.Film nieco wyidealizowany,ale podobał mi się.No i trochę coś tam rozumiem po holendersku;)

"Blask Tęczy"-Nieeeeeeeee.Film ładny,ale przejmująco smutny,przytłaczający.Na plus piękne plenery oraz motyw koloru-to mi się podobało akurat.Ale do filmu już bym nie wróciła,za smutny,tego rodzaju smutku nie lubię.

[Blue]

"Mamut"-właśnie skończyłam.Niby wszystko OK ale wydał mi sie momentami nudny.Średniak.

[Blue]

Dwa (wg mnie) bardzo dobre filmy z dylematem,z konfliktem wewnętrznym, z szumem fal i zdecydowanie warte obejrzenia,chapeau bas...,oba chyba nawet z tego wątku:

"W stronę morza"(!)
"Po tysiąc razy dobranoc"

A trzeci całkiem inny,ale też dobry,baśniowy,fajny klimat- "Marzyciel".

[Blue]

Na zakoczenie 3 dniowego weekendu:

"Otwórz oczy"-do połowy ciekawy,potem przekombinowany.Deja vu z Vanilla Sky bo tamten oglądałam pierwszy lata temu.

"Próba ogniowa/Ognioodporni"-tak jak lubię filmy ze szczyptą rozważań o Bogu,tak ten jest zbyt naiwny i uproszczony.Dobre są tylko sceny rozmów syna z ojcem.Wiele scen zbędnych a początek nudny.Ogólnie nie.Jest poradnik małżeński "Miej odwagę kochać" nawiązujący do filmu.

[Blue]

"Z ulicy na Harvard"-pokrzepiajaca i motywująca historia na faktach.Do polowy filmu jednak b.dolująca.Tyluł właściwie wszystko zdradza.Film ciekawy,nie nudzi.Jest tez książka "Przełamać noc"-nie czytałam,film podobno nie wszystko pokazuje ale i tak mi się dosyć podobał.

"Compliance"-faktycznie wciągający film ukazujący absurdalną historię jaka wydarzyła się naprawdę.

[Blue]

"Lilja 4 ever"-W sumie chyba nie polecam.Bardzo smutna i przejmująca historia,ale poza dołującym klimatem nic nie wyniosłam z tego filmu.Po prostu jeden wielki smutek ten film.,a problemy raczej odległe mimo,że bardzo poważne.Przykry film (i dość przewidywalny).

[Blue]

Dla odmiany filmy do polecenia:

"Wszystko za życie"-genialny!Bardzo mi się podobał.Plenery,elementy filozofii,podkład muzyczny,klimat-super.Jedna,może 2 rzeczy mi nie podpasowały,ale tak to typ filmu do którego chętnie wrócę i który zdecydowanie ląduje do koszyka z najlepszymi filmami jakie widziałam.Mrzonka,ale co z tego.Emocje jakie się przeżywa podczas jego oglądania są od A do Z (ogólnie optymistyczny).Historia prawdziwa.

"Disconnect" (Więzi)-też b.dobry film,emocjonalny.Generalnie tematyką coś pomiędzy Salą Samobójców,Ben Q i Nerve,ale jednak jeszcze całkiem inne.Warto.Z punktu widzenia rodzica polecam.

"Uwiązani"-film dobry,wart polecenia ale trochę nudny momentami.Odpalałam go 3 razy od początku bo myslałam,że nie ten film włączyłam (specyficzny początek )Ogólnie film jest nierówny,na początku bez sensu narracja,potem nieco nudny i dopiero od połowy się rozkręca.Coś przypominającego problematyką odrobinę American Beauty?Problemy mogą wydawać się banalne,ale nie są (wg mnie),no i znów ten Internet....Jednym słowem dobry film ze spapraną pierwszą połową.

[Blue]

Dwa ostatnie tego weekendu-kino drogi:

"Dzika droga"-film b.dobry,podobał mi się.Wprawdzie nie ma pola do bujania w obłokach,fantazji czy mrzonki jak we "Wszystko za życie" (cały urok),bo jest nieco twardszy,mniej szumny i bardziej przyziemny,to jest ciekawy i introwertyczny.

"Świat jest wielki,a zbawienie czai się za rogiem"-Jak przymruży się oko na pewne niedociągnięcia,to jest całkiem dobry film z nastrojową muzyką.Ogólnie mi się dosyć podobał.

[malulu]

Blue, gdzie oglądasz filmy? Szukam Dzikiej drogi i znaleźć nie mogę ;/

[Blue]

Malulu-szczerze mówiąc,nie pamiętam w którym miejscu w sieci oglądałam akurat ten film (dużo ich oglądamy ostatnio),patrzyłaś na np. na cda?

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[malulu]

Blue, dzięki szukałam na cda i nie widziałam tytułu.

[Blue]

"Bezcenny dar"-rany co za przesłodzony i niedorzeczny gniot...

Z innych dawniej oglądanych:

"Sekretne życie pszczół"-fajny klimat,był OK

"Nasza klasa"-eskalacja przemocy,nie jestem przekonana co do tego filmu

"Siedem dusz"-do połowy nudnawy,potem lepiej,koniec wzruszający ale całość nic szczególnego,choć sam pomysł ok.

"Szkoła uczuć"-po innych dobrych filmach,ten już mocno mi zbladł,nuda.

[Blue]

"Przetrwać w Nowym Jorku"-czy ja wiem...jeśli już to warto luknąć ku przestrodze (dla młodzieży).Bo tak to d... nie urywa.

[Blue]

"Niewiarygodna prawda"-temat poważny i oburzający.Ale sam film jakoś tak sobie,momentami nudny.Warto zobaczyć dla samego tematu.

[Blue]

"Bella"-piękny film.Wszystko mi się podobało poza trochę dziwnym i zaskakującym zakończeniem.Ale muzyka,klimat,kolory,smaki,wartości,szum fal itp.-chce się żyć.No i temat trudny a przedstawiony subtelnie,wpleciony w nieco pogmatwany dzień roboczy.Całość oglądałam z przyjemnością,bardzo ciepły film.Nawet jak bajka,to ładna bajka.Polecam.
Ps.Planuję też zobaczyć w tym tygodniu October Baby,widział to ktoś?

[Blue]

"October baby"-nudne do 3/4 filmu.Nieliczne sceny warte uwagi.Pozostała część (od rozmowy z księdzem która ma sens choć nic nowego) jest OK.Końcowe wstawki wzruszająco-umoralniające;)Ogólnie myślałam,że to będzie dużo lepsze.

[Blue]

Kwiat wiśni i czerwona fasola-ogólnie dobrze,że go obejrzałam bo stracony czas to nie był.Jest jednak nieco przytłaczający i powolny,a wręcz nużący,w 2 połowie trochę walczyłam z opadającymi powiekami;)Przemycone sporo uroków/cech Japonii.

[Blue]

"Motyl i skafander"-genialny...jestem pod dużym wrażeniem.A do tego coś odrobinę jak mój ukochany Ołowek.Czapki z głów po raz kolejny.

Jakkolwiek dziwnie to brzmi,przez ostatni rok odnalazłam wiele odpowiedzi na różne pytania które chodziły mi po głowie,jak i odpowiedzi na pytania które być może będę musiała kiedyś w przyszłości zadać.Trafia się też czasem w literaturze czy filmie coś co inspiruje lub pomaga podjąć decyzję w życiu codziennym.To jest bezcenne.

[Blue]

"Głośniej od bomb"-cichy,monotonny,przygnębiający,ale mi się dosyć podobał.Monotonia jednak momentami przechodzi w nudę.Trochę podoby do Po 1000 x dobranoc.

"Miasto Boga"-oczywiście po pierwszych minutach zorientowałam się,że już to kiedyś widziałam.I tak samo jak kiedyś mówię duże NIE dla tego typu filmów bez względu na cokolwiek.Fabułę pamiętałam,poszło na przewijaniu.Strzelanki,trupy,przemoc-nie bierze mnie to w takim wydaniu.

[Blue]

Dziś mamy repertuar "filmów na niedzielę",tak w ramach rekolekcji przed Wielkanocą;)

"The Encounter" (Spotkanie)-wywarł na mnie duże wrażenie.Jest tak absurdalno-tajemniczy,że aż intrygujący,nie nudziłam się ani przez sekundę.Jest dużo o Bogu,więc może drażnić,mnie jednak wogóle nie drażnił.Jedynie końcówka trochę trąci naiwnymi nutami,ale tak czy siak świetny film!Mąż ze mną nie oglądał,ale przystawał co jakiś czas.Polecam zdecydowanie,zwłaszcza gdy nie ma dzieci w domu lub śpią,bo film wymaga raczej ciszy i skupienia.Warto było.

[Blue]

Inne "rekolekcyjne"

Najpierw oba wg mnie słabe:

"Rozmowy z Bogiem"-nudne.I do tego marketing na 1 miejscu.Nie widzę w tym filmie nic nazdwyczajnego.

"Czy naprawdę wierzysz"?-ilość dobrych uczynków i cudów mnie rozwaliła.No naprawdę grubo przesadzili.Wypierdziałam chyba wszystkie kolory tęczy podczas tego filmu.Jest po prostu za bardzo "przegięty",już sam tytuł na to wskazuje.

Problem z filmami z elementem Boga jest taki,że one są w dużej mierze dośc naiwne.Nieliczne potrafia zaskoczyć czy zaintrygować.Mam ochotę na Encounter 2,ponoć słabszy od b.dobrej (wg mnie) części 1,ale sama chcę to ocenić.

Natomiast "Meant to be" (Niespełniony plan)-ten ma coś w sobie.Niby mocno prze w 1 konkretnym kierunku,co może być dyskusyjne,bo tendencyjny,ale przyznam,że dałam się zaskoczyć w przebiegu fabuły.Plus za ten element zaskoczenia.

[Blue]

"The Encounter 2:Lost Paradise"-to jest nie tylko słabsze ale wręcz słabe.Przez 3/4 filmu nudziłam sie,potem już w sumie bez zaskoczenia.

"Modlitwy za Bobby'ego"-oj nie,nie mój typ filmów.Najpierw rzewnie,potem patos...nie podobało mi się,przewidywalne.

[Fuente]

Obejrzeliśmy wczoraj SPLIT - rewelacyjny film. Naprawdę rewelacyjna kreacja aktorska McAvoya - do tej pory znanego mi z roli młodego Charlesa Xaviera w serii o X-menach... w Splicie, pokazał prawdziwa klasę... Film trzymał w napięciu przez cały czas trwania, bardzo polecam



Poza tym z dziećmi obejrzeliśmy Trolle - już chyba ze 4 razy, bardzo nam sie podoba. Barwna, wesoła, pełna muzyki opowieść. Dzieci oglądają jak zahipnotyzowane

[Blue]

"Przebudzenia"- oglądałam ten film wiele lat temu.8 punktów na filmwebie a dla mnie jest nudnawy,niedzisiejszy i jakby bajkowy.Dłużył mi się.

"Listy do Boga"-nieeeeee.Obejrzeć się da ale ta cała historia...Też mam w domu ośmiolatkę i nie kupuję tego.

[Fuente]

"Wielki Mur" - masakra... nawet nie wiem jak to opisać. Jest po prostu nijaki. Damon sie starał, no ale przecież jeden aktor nie udźwignie całego filmu.



"Pasażerowie" - spodziewałam się zupełnie innego rodzaju kina... szału nie było, momentami się dłuzył, ale generalnie miło się oglądało. Lawrence i Pratt udało sie stworzyć naprawde fajny duet i za to ogromny plus

[Blue]

"Pan od muzyki"-podkoloryzowany i ckliwy,ale sympatyczny.Ogląda się jak baśń trochę.Ma swój klimat,fajna muzyka.Podobał mi się.

[Blue]

"Pora umierać"- film jest OK.Powolny,ale z klimatem.Jednak wydaje mi się,że lepsza byłaby "zwykła" krzątanina zwykłej staruszki,bo niektóre sceny są zbyt wymuskane.Kilka scen jest dość sztucznych i naciąganych-np.wnuczka zagrała fatalnie.Za to są też sceny zapadające w pamięć.

[Blue]

"Mój przyjaciel Hachiko"-ogólnie fajna choć smutna historia.

[Blue]

"Gwiazdy na ziemi"-kolorowy,rozśpiewany,ckliwy i przewidywalny,czyli bollywood pełną gębą ale i tak mi się podobał:)Nauczyciel tańczący z klasą mnie rozwalił,puściłam tę scenę dwukrotnie i aż mąż się poderwał z kompa i zaczął wymachiwać biodrami

[Blue]

"Choć goni nas czas"-dla mnie nudny i monotonny.To wszystko już widziałam.I znów wg mnie lepiej było pokazać historię 2 najzwyklejszych starszych panów,po co ten rozmach...Przypomina trochę inny film,który też mnie nie porwał.

[misiao1983]

Polecam.

[sardynka]

Polecam.

też mi się podobał

[misiao1983]

też mi się podobał

ja pierwszą połowę filmu cały czas się śmiałam, a drugą mówiłam " o ja pier ...". Film jest dostępny do obejrzenia online na cda- hd polecam.

[szaraczarownica]

"Pasażerowie" - spodziewałam się zupełnie innego rodzaju kina... szału nie było, momentami się dłuzył, ale generalnie miło się oglądało. Lawrence i Pratt udało sie stworzyć naprawde fajny duet i za to ogromny plus

Potwierdzam.
Obejrzałam tuż po przeczytaniu Grawitacji, bo akurat jestem w klimacie kosmicznym Taka bajeczka sci-fi, ale ogląda się przyjemnie, bo wizualnie ładny

Uwaga spoiler:

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Paulinka]

Dziewczyny, jutro mamy wychodne (moja mama przyjeżdża i wymyśliłam, ze oprocz kolacji zaliczymy kino - wstępnie rzuciłam okiem na repertuar i kurczę nie widzę nic ciekawego :/ od razu powiem ze odpadają wszelkie sf. Polećcie coś plisss

[kari]

Paulinka, może Dalida? sama chętnie bym się wybrała

[szaraczarownica]

Dziewczyna z pociągu


Książka była bardzo słaba, to i film tego nie uciągnął. Mąż po przedstawieniu intrygi od razu odgadł rozwiązanie z jednym małym wyjątkiem - uznał, że akurat ten konkretny morderca, to jest tak proste, że tylko dziecko mogłoby to wymyślić i odrzucił kandydaturę. Musiałam go wyprowadzić z błędu mówiąc, że ta intryga jest prosta jak konstrukcja cepa
Na Filmwebie dostał ode mnie 4/10, ja naprawdę rzadko wystawiam takie kiepskie oceny.

[Fuente]

szaraczarownica, jestem podobnego zdania. Tylko jedno trzeba mu przyznać... Blunt naprawdę dobrze to zagrała i to chyba tyle jeśli chodzi o pozytywne aspekty tego filmu

W kinach znów króluje Marvel - wiec oczywiście nie mogło nas zabraknąć na sali kinowej tym razem Strażnicy Galaktyki 2 ... Absolutnie genialny. Pośmialiśmy się, napięcie było, troche wzruszenia. Moim zdaniem fajniejszy od 1 części No a rola Groota - Jest taki słodki ze zabrałabym do domu

[Fuente]

A żeby nie być gołosłowną - to jest właśnie Groot




Przypomniało mi się, że obejrzeliśmy też wreszcie z Ciemniejszą stronę Greya... - jaki to straszny chłam jest. Zmęczyliśmy go dosłownie, bo trudno to nawet oglądać.

Oprócz tego obejrzeliśmy też Pentameron - super. Bardzo specyficzny film, pokręcony... ale zaskakujący. Do tego ta muzyka... wszystko jak najbardziej na plus

[Roxa11]

W kinach znów króluje Marvel - wiec oczywiście nie mogło nas zabraknąć na sali kinowej tym razem [b]Strażnicy Galaktyki 2 ... Absolutnie genialny. Pośmialiśmy się, napięcie było, troche wzruszenia. Moim zdaniem fajniejszy od 1 części No a rola Groota - Jest taki słodki ze zabrałabym do domu

Aww, też muszę obejrzeć. Nie mogę się już doczekać biorąc pod uwagę jak się upłakałam na pierwszej części