FORUM Łódzkich Mam

My 31 w domu raczej,ale 30tego z przyjaciółmi z NL i ich dziećmi mamy imprezę u nas.

A my spotykamy się z przyjaciółmi u nas, dzieci ida na Sylwestra do Power Kids

Patrycja11 pisze:chętnie poszłabym gdzieś potańczyć

Takie mieliśmy plany, ale okazało się, że nie bardzo mamy z kim iść - jednym się nie chciało, inni nie mogli, itp. a tak w jedną parę to trochę bez sensu. W związku z tym u nas także biała sala Może odwiedzi nas moja siostra z narzeczonym, ale będą max. do północy, ponieważ rano następnego dnia wyjeżdżają w góry.

My idziemy w trzy pary na imprezę w MOK w Konstantynowie.

ava, z innej beczki, siostra urodziła?

Patrycja11, niestety nie... jutro ma się stawić w szpitalu, bo to już parę dni po tp.

ava u nas podobnie,pierwszy raz od ciąży 6 lat mój mąż ma wolną noc Sylwestrową i nawet bancia sie zaoferowala ze przypilnuje dzoeci,ale nie mielismy z kim pójsc,więc siedzimy w domu

My też nie mieliśmy planów ale zapisaliśmy dzieci na nocowanie w PK i plany same się wyklarowały, co prawda w 4 ale i tak będzie fajnie, mamy przygotowane gry plaszowe i czeka nas miła noc

Mąż do pracy, a ja zostaję w domu z chłopcami. Prawdopodobnie przyjdą do nas moi rodzice.

U nas domówka u znajomych

my w domu, przyjdzie mój brat i pewnie pół nicy filmy będziemy oglądać tak więc na spokojnie

Dostaliśmy dziś pierwsze zaproszenie na Sylwestra;)Ale nie wiem czy skorzystamy.Trochę daleko jakby nie patrzeć

Jejuniu, nie do wiary, że ten rok już się kończy
My będziemy w domu z Klarą, a chłopaki pewnie z zuchami. Na szczęście czeka nas jeszcze wesele więc będzie okazja poszaleć bez dzieci

My po raz pierwszy od 10 lat idziemy na bal Żaden wypas, bal w świetlicy wiejskiej ale myślę, że będzie fajnie. Będzie też moja siostra i brat ze swoimi połówkami oraz znajomi brata. Ale pewnie i tak (jak to na wsi bywa) większość osób na sali będziemy znać co najmniej z widzenia

Idziemy do sąsiadów już nie mogę się doczekać.

Będą też sąsiedzi z klatki, czyli 12 dorosłych osób i 9 dzieci A miało być 11 dzieci - tylko dwójka jedzie do dziadków.

Pewnie po Sylwestrze będę żałować tego klimatu sąsiedzkiego.

My na 100% w domu,tylko jeszcze się zastanawiamy czy sami-wykorzystując pretekst pandemii;) czy jednak kogoś zaprosić.

My bez dzieci. Wpadają sąsiedzi.

Młoda jedzie do przyjaciółki a my w dużym pokoju z Bianką na kanapie .

caixa pisze:Wpadają sąsiedzi

Do nas też. I może moja siostra z mężem. Wszystko zgodnie z wytycznymi

Do nas wpada siostra z mężem i rodzice

do wieczora ma być rodzina męża w ramach urodzino-imienin, a później siedzimy sami

Cisza i spokój. Stanisław u babci. Umówieni jesteśmy z sąsiadką na balkonie o północy. Oczywiście każdy na swoim

Zdecydowaliśmy się na wieczór filmowy bez gości:)Jestem też ciekawa jak wygląda witanie Nowego Roku w tej okolicy.

My bez planów raczej zostaniemy w domu. Nie wiem ostatecznie jak z tym zakazem przemieszczania się będzie będą te kary ?będzie ten zakaz? Bo tak do posiedzenia do północy i zawinięcie się do domku mamy 3 opcje ale ja u nikogo nie będę do 6 rano siedzieć z dzieckiem. Tylko to są opcje u osób z którymi mamy kontakt znajomi i ostatecznie moja mama. Sąsiedzi mieli puszczać fajerwerki o 24 i mieliśmy zejść na dwór ale od dziś są na oficjalnej kwarantannie
Ja to po tym 2020 roku mam obawy i boję się 2021 więc i Sylwester w piżamkach mi nie straszny...

Tak,dziwne uczucie.Rok temu byliśmy na grubej imorezie,robili mi makijaż,fryzurę,pełen odstrzał.To jak jakiś dziwny sen,kto by wtedy przypuszczał oglądając laserowy napis "2020" że to TAKI rok będzie...

Sylwester niby wiadomo covidowy, ale tak sobie myślę, czy to że ludzie w domach będą to nie będzie większy problem? przecież wiadomo że będą spotykać się ze znajomymi, a tak koncerty na świeżym powietrzu.