No i się wkurzyłam cz. 4

[Blue]

Ej no,faktycznie przesada.Msza to już jest czynne praktykowanie jakiegoś obrządku religijnego i to wkracza w manipulację,jeśli rodzic nic nie wie.Oni nie zwiedzali tego kościoła jako turyści tylko byli na mszy.Kto chce lub nie-chodzi lub nie chodzi w niedziele i dobrowolnie dokonuje wyboru.A że podczas innych lekcji-to rozumiem,że była zgoda dyrekcji?

[lmyszka]

Deco-Ania, ale jak Pani od religii mogła zabrać dzieci z innej lekcji? I to bez zgody rodzica?

[kari]

Deco-Ania, jak to w ogóle możliwe, że mogła wyjść na innych lekcjach niż swoja? Tego nie ogarniam, tym bardziej że piszesz, że ma nieobecność na lekcjach.

[Deco-Ania]

No ja właśnie też nie ogarniam - dlatego czekam na wyjaśnienia ze strony nauczyciela i dyrektora.

[martonia]

Ile dzieci ona zabrała ze sobą? Całą klasę, wybiórczo, na jakiej podstawie dokonała wyboru? I jaka to była okazja? Mega dziwne, też nie chciałabym, żeby ktokolwiek zabierał moje dziecko ze szkoły bez mojej zgody. A daleko jest Wasza szkoła od katedry?!

[Misiak]

Kurczak, jasne że to delikatne tematy, ale myślę, że pani nie wzięła losowych dzieci, tylko takie, które zna z lekcji religii, więc założyła, że skoro dziecko chodzi na religię, to do kościoła może je zabrać.
Deco-Ania, to inna para kaloszy, ja myślałam, że to w ramach lekcji religii zrobiła taką wycieczkę.
A nie kosztem innych lekcji. To faktycznie nie brzmi dobrze.

[Misiak]

Co do samego wychodzenia z dzieckiem bez zgody rodzica, nie pochwalam, ale nie szłabym z tym do dyrekcji, tylko najpierw porozmawiała z nauczycielką.
Wiem, że to nie do końca adekwatne, ale Pola wychodziła kilka razy gdzieś z panią spontanicznie poza szkołę (na spacer, na plac zabaw, na lody), niby pani nie pytała o zgodę (no bo w sumie czemu miałabym się nie zgodzić, mam dziecko trzymać na siłę w placówce gdy może gdzieś pójść z grupą?), ale nie rozpatruję tego w kwestii czegoś złego. Pola po szkole mówi gdzie poszli i jak dla mnie fajnie, że nie siedzi ciągle w klasie. Ja wierzę, że z panią ona jest bezpieczna, bo kobitka jest nauczycielką od kilku dekad, więc wie co robi.

[Deco-Ania]

Wiem, że to nie do końca adekwatne, ale Pola wychodziła kilka razy gdzieś z panią spontanicznie poza szkołę (na spacer, na plac zabaw, na lody), niby pani nie pytała o zgodę (no bo w sumie czemu miałabym się nie zgodzić, mam dziecko trzymać na siłę w placówce gdy może gdzieś pójść z grupą?)

Myślę, że się nie rozumiemy.
Zarówno w szkole, jak i w przedszkolu młodszego syna, podpisywaliśmy zgody na wyjścia poza teren szkoły/przedszkola na spacery. Bo niby dlaczego np. w ramach lekcji przyrody mają nie pójść do parku i np obserwować ptaki, albo na wf - do parku zamiast na salę gimnastyczną, na plastyce - malować w terenie, na technice - poznawać okolicę itp?
To nie o takie wyjścia chodzi. Gdyby to był spacer do kościoła podczas lekcji religii - nie byłoby najmniejszego problemu. Zupełnie inaczej tez podchodzę do wyjść typu: kino, kiedy idzie cała klasa, czy innych wycieczek, które realizują podstawę programową.
Tu sytuacja była jednak zupełnie inna.

[Misiak]

Deco-Ania, ok, rozumiem. Daj znać jak się sytuacja rozwinie.

[Deco-Ania]

Misiak, podejrzewam, że usłyszę tylko coś w stylu "sytuacja się więcej nie powtórzy"
i na nic więcej nie liczę. Ale ponieważ od tego roku mamy nową dyrekcję w szkole, chciałam, żeby o tym wiedziała - tym bardziej, że w ubiegłych latach zdarzyło się tej nauczycielce zostawić jedno z dzieci pod katedrą.

[Misiak]

Deco-Ania, co post dodajesz coraz bardziej niepokojące informacje o tej pani. Cofam moje podejście na lajcie.

[malulu]

sytuacji gdy ktoś - bez naszej zgody - zabiera jej dziecko z placówki (przedszkole czy szkoła - nie ma znaczenia).

Zdecydowanie bym się wkurzyła. Bo tak jak Ania napisała, nie o miejsce chodzi tylko o fakt sprzeciwienia się woli rodzica. Czego uczy katechetka? Że można się sprzeciwiać, postawić na swoim?

Co na to Dyrektor? Kto w czasie wycieczki brał odpowiedzialność za dzieci? Dlaczego katechetka teraz nie usprawiedliwi nieobecności i nie nadrobi lekcji z dziećmi?

[Blue]

Ja tu widzę podwójne dno.Samowolę pani (!) wraz z brakiem odpowiedzialności (przypadek z zeszłego roku) z jakąś nachalną manipulacją.Czynny udział w mszy niech zostawi rodzicom,a nie bez ich zgody sama decyduje.Lekcje religii póki co są w szkołach.

[Deco-Ania]

Deco-Ania, co post dodajesz coraz bardziej niepokojące informacje o tej pani.

Misiak, bo ja naprawdę nie z tych co robią aferę o byle co. W zdecydowanej większości sytuacji gryzę się w język i zaciskam zęby.

[Patrycja11]

zdarzyło się tej nauczycielce zostawić jedno z dzieci pod katedrą

no co Ty?

[niesia2708]

Deco-Ania, jest jakaś odpowiedź ze strony dyrekcji??

Ja się wkurzyłam wczoraj... przeczytałam analizę dostępnych wód morskich do nosa... jeden z najbardziej popularnych preparatów- Disnemar Baby nie dość,że nie do końca jest wodą morską to jeszcze zawiera konserwant..... I jak nasze społeczeństwo ma być zdrowe

[klara76]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[martonia]

ech.. ostatnio kiepska passa.. koniec z zakupami w Bied****ce, czy wiecie, że kilka w Łodzi ma płatny parking? my już wiemy, dostaliśmy mandat, bo nie wiedzieliśmy i nie pobraliśmy bileciku.. na domiar absurdu kupiony ofoliowany brokuł po odpakowaniu skrywał w sobie mole kuchenne.. :/

kolejny dzień, znów pojechaliśmy do sklepu, wysiadamy, a tam kapeć, więc mąż zmienia koło, w którym był wbity centralnie gwóźdź, jakoś nie wierzę, że to przypadek, chyba nam pod blokiem ktoś podłożył pod kątem, żeby tak się w niego wbić :/ trochę głupie żarty, zważając na to, że w samochodzie jest fotelik i ktoś mógł narazić dziecko :/

podsumowując, może i błahostki, ale wytrącają z równowagi, kolejne rzeczy do załatwienia i nieprzewidziane wydatki

[Justinaa]

martonia, brokuły niestety często mają robale :-/ a parking płatny, no szkoda, ja spotkałam się z parkingiem płatnym jedynie w Lidlu na Politechniki

[malulu]

martonia, gwoździ, nitów, śrub, wkrętów niestety leży pełno na ulicach. Też miałam taką przyjemność latem Zauważyłam o godz. 15:40, gdzie o 16:00 był mecz polska-ktoś tam. Wszystkich z zakładów wulkanizacyjnych wymiotło.

Głowa do góry

[MamaŻaby]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Patrycja11]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Marta]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

, smutne

[gohnia]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Blue]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[gorzatka]

Czy wasze przedszkola, a raczej Dyrekcja też nic nie robią. Dzisiaj było zebranie RR w przedszkolu i mam wrażenie, że liczą tylko na rodziców żeby wszystko sponsorowali i organizowali. W zeszłym roku z pieniędzy z Rady rodziców została zakupiona tablica multimedialna a w tym roku oczekują że rodzice kupią komputer bo dzieci z niej nie korzystają bo nie mają jak. nie dość, że Dyrekcja nie robi nic dla przedszkola od 3 lat nic się nie dzieje, ja rozumiem ze jest problem z pieniędzmi ale przecież można starać się o jakiś sponsorów ( jest to możliwe sama znalazłam w tym roku aby wymienić rolety w naszej grupie, całkowicie za darmo) czy nawet pisać do Urzędu miasta o dofinansowanie. Przedszkola w okolicy są remontowane ocieplane itp a w naszym nie dzieje się nic, ale chyba potrzebne są do tego chęci

[19anioleczek92]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[ola]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[caixa]

ola, .

[klara76]

Zamówiłam dla mojej babci na Gwiazdkę kalendarz ze zdjęciami Hani. Od wczoraj rana jest w Łodzi i utknął w WER na Włókniarzy . Cały dzień próbuję się tam dodzwonić czy można u nich odebrać ale albo zajęte, albo nikt nie odbiera
Pomyliłam wątki

Przeniosłam - Patrycja11

[lmyszka]

klara76, A WER Łódź, to właśnie włokniarzy? Bo moja paczka też leży i czeka nie wiem na co a to prezent

[jpuasz]

Zakładam, że chodzi o pocztę polską? Nie pocieszę Was - moja jakiś czas temu tydzień leżała. Jak się w końcu dodzwoniłam, to chyba 2 dni później doszła. Możecie też maila napisać, ale odpowiedź dostałam dopiero po doręczeniu paczki :] Jak coś mail kontakt@poczta-polska.pl

[klara76]

lmyszka, tak WER Łódź to Włókniarzy, sprawdziłam.
jpuasz, spróbuję tej drogi kontaktu. Dzwonię na trzy numery telefonów i nikt nie odbiera. Rozumiem, że tam nie można odebrać?

[jpuasz]

ja dzwoniłam na 43 842 06 00 i 43 842 08 42 i nie pamiętam na którym, ale na którymś się połączyłam. Miałam komunikat że jest ponad 20 oczekujących i czas oczekiwania co najmniej 20 minut. Wisiałam na telefonie chyba pół godziny i się dodzwoniłam (po jakichś 10-15 minutach zmieniły się komunikaty tzn "pozostało 19, 15, 10 oczekujących itd). Ale to było tydzień czy nawet 2 tygodnie temu, więc teraz może faktycznie infolinię wyłączyli, bo za dużo dzwoniących...

[klara76]

takich numerów jeszcze nie mam

[klara76]

dodzwoniłam się pod 43 842 08 42 (wisiałam prawie 30 min na telefonie), Pani powiedziała mi, że dzisiaj moja przesyłka powinna być na poczcie bo mają 3 dni robocze od daty nadania na dostarczenie przesyłki kurierskiej; mąż właśnie sprawdza; na poczcie nie ma, ale podobno można odebrać też w WER Łódź - zobaczymy jak się sprawa rozwinie; zależy mi bardzo bo głupio tak bez prezentu zostać

[lmyszka]

klara76, tylko mnie już 4 dzień leci i nic nie mam. Jak w WER Łódź odebrać osobiście? Bo ja słyszałam że się nie da

[Pepsi]

Moja paczka pocztą ostatnio szła 3 tygodnie więc ten tego

[klara76]

lmyszka, podobno się da, ale mój mąż był dzisiaj i się nie dało. Nie wypuszczali.
Można reklamować przesyłkę jeżeli nie jesteś dostarczona w terminie 3 dni roboczych.

Byłam u fryzjera, obsługiwała mnie inna fryzjerka niż się umawiałam. Na koniec usługi powiedziała mi, że nie jest mocna w krótkich fryzurach . Jutro muszę iść z reklamacją.

[malulu]

Dziewczyna na fb podała nr na WER lodz: 42-634-40-16 wewn.: 291, 212, 235, 249.

[klara76]

Od wczoraj nie mogę zalogować się na subkonto Hani na stronie fundacji i nie mogę sprawdzić czy już dodali naszą fakturę za aparaty słuchowe. Firma czeka na pieniądze a my na aparaty.

[wiolancia]

Cały dzień mam dzisiaj zrąbany, może aż tak się nie wkurzyłam ale jest mi zwyczajnie przykro... A chodzi o moją teściową... Ala miała dzisiaj w przedszkolu imprezę z okazji Dnia Babci. 3 tygodnie się przygotowywała, nauczyła długiego, trudnego wierszyka, a moja teściowa dzisiaj rano oznajmiła, że ona nigdzie nie idzie,bo jest zmęczona i nie chce jej się. Dodam, że ona ostatnio nic nie robi, siedzi i się nudzi. Nawet po chleb do sklepu nie chodzi bo jej nie chce. Jasne, jest zima, ale bez przesady... Na nic poważnego nie choruje, raczej sobie wymyśla różne rzeczy,tez chyba z nudów... A jeszcze rano Ala mi powiedziała, że wczoraj jak tylko pojechałam na dyżur nocny babcia położyła ją wcześnie spać bo jak to określiła "ma jej dosyć". Moja Ala jest naprawdę raczej z tych grzeczniejszych rodzajów dzieci zwłaszcza jak jest sama i nawet jak zdarzy jej się mnie zdenerwować to nigdy jej nie mówię, że mam jej dosyć... Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Żal mi małej, bo przyszła z przedszkola i mówiła, że wszyscy bili jej brawo a jej babcia nawet nie przyszła (a ma prawo jazdy i własny samochód)..... Dobra... Wyżaliłam się

[niesia2708]

wiolancia, współczuję. Przykra sytuacja. U nas teściowa też nie chodzi na takie uroczystości chociaż obłożnie chora nie jest Szkoda,że się nie określiła wcześniej że nie przyjdzie. U nas w takiej sytuacji opiekunka prosiła o obecność kogokolwiek żeby dziecku nie było przykro.

[szaraczarownica]

wiolancia, strasznie to przykre

[gohnia]

wiolancia, bardzo przykro i szkoda...
Moi rodzice pojechali na 3 godziny do Krakowa do mojego bratanka, żeby obejrzeć występ.

[Blue]

Wiolancia-żal Ali.Przykre to.

[kari]

wiolancia, serducho mnie boli, co za wredna baba. Moje chłopaki mają tylko jednych dziadków, na takie okazje dziadek specjalnie bierze wolne. Szkoda mi Alicji, później niech babcia się nie zdziwi jak młoda nie będzie miała ochoty z nią rozmawiać.

[Fijołkowa Mama]

wiolancia, bardzo smutne co piszesz... Dziwna ta sytuacja, bo z tego co pamiętam to mieszkacie chyba obok siebie, więc teściowa powinna wiedzieć jak Ali zależało Zarówno moja mama jak i teściowa wzięły wolne w pracy, żeby zobaczyć minutowy występ Jasia, a u Was takie klocki

[wiolancia]

No właśnie nie wiem co się stało z moją teściową w tym roku,zawsze na imprezy wnuczek chodziła.Może i trochę zawiniła organizacja szkoły.U drugiej wnuczki (lat 7 -I klasa) impreza zaczynała się o 9:50 a w grupie zerówkowej Ali o 10:00.Więc babcia nie poszła do żadnej.


Teraz biję się z myślami czy nie będę musiała iść w przyszłym tygodniu na zwolnienie lekarskie.....Od poniedziałku zaczynają się ferie a tak się fatalnie złożyło,że w lutym mam sporo dyżurów 12-godzinnych.Mąż wyjeżdża do pracy w poniedziałek a wraca dopiero w sobotę (kierowca).No i będzie problem opieki nad Alą ,skoro babcia "ma jej dość"....

[_Bella_]

wiolancia, a może kobieta ma depresję? Czasem takie zobojętnienie to pierwsze oznaki..