Wkurzyłam się, jak co rok zresztą. Dwa dni temu teściowa zadzwoniła do mojego męża, że może w tym roku będziemy kupować prezenty tylko Stasiowi. To nie pierwsze takie zagranie, powtarza się już chyba 4 lub 5 raz.
Nie zgadzam się na taka opcję z dwóch powodów: 1. my już wszystkie prezenty od nas mamy, 2. świetnie, pokażmy dziecku, że on jest pępkiem świata i tylko on dostaje prezenty, a innym się nie należą
Więc żeby nie kupili coś na oczep się, co rzucimy w kąt, to ja teraz szukam prezentów dla nas od teściów
Ale pisanie tego posta pomogło, zdystansowałam się, olewam sprawę i kupię nam karty do empiku. To jest prezent, który nam się naprawdę kiedyś przyda. A wiem, że oni tego nie kupią, bo w zeszłym roku już sugerowałam taki prezent i nie poszli na to.
A w przyszłym roku chyba wezmę sobie ich słowa do serca i nie kupimy prezentów... ale tylko od nas dla nich, skoro tak im te prezenty przeszkadzają
Żeby było wesoło rzucili też ze 2 tygodnie temu pytanie co byśmy chcieli dostać na nowe mieszkanie... świetnie, ale za ile, bo to ważna kwestia
Ale to jest zawsze owiane tajemnicą.