No i się wkurzyłam cz. 4

[gohnia]

Będąc na spacerze z chłopakami byłam świadkiem okropne sceny. Kobitka szła z psem i córką na oko 5 letnią. Dziewczynka po prostu poszła inną ścieżką niż matka, a skończyło się to tym, że dziecko usłyszało, że już nigdy z matką na spacer nie pójdzie i "tak w ogóle, to ty się do niczego nie nadajesz" Zwróciłam tej kobiecie uwagę, ale strasznie mnie to zdolowało. Żal mi tej dziewczynki i tak sobie myślę, co z niej wyrośnie skoro wysluchuje takich rzeczy na swój temat

[ava]

gohnia, smutne to.

[Blue]

Gohnia-ja wiem co z niej wyrośnie,niestety.Ktoś zakompleksiony,zagubiony i niepewny swoich decyzji,twierdzący że nie zasługuje na nic a jeśli mu się już trafi to trzeba sabotować bo przecież ma być źle.Ktoś taki mniej więcej,przyjmując że nie pierwszy i ostatni raz w życiu taki tekst usłyszy.

[niesia2708]

Jestem zła, smutna i zawiedziona Źle wymierzyliśmy ze stolarzem meble i brakuje nam 15 cm ściany tzn wchodzą na styk, ale nie otwiera się szuflada pod biurkiem i nie da się zapalić światła bo ręka nie wchodzi między regał a ścianę Wiem, że to nie jest nic nienaprawialnego, ale znowu to kwestia czasu i organizacji Te tydzień mi ewidentnie idzie pod górkę

[Fijołkowa Mama]

niesia2708, przykra sytuacja Mam nadzieję, że stolarz coś sensownego wymyśli.

[niesia2708]

Fijołkowa Mama, trzeba obciąć regał

[lmyszka]

niesia2708, 15 cm to dużo
U nas zrobiliśmy zapas w wycięciu szafy gdzie pomiar był brany jak jeszcze stały meble i weszło idealnie.
Więc ewidentny błąd stolarza.
Oby szybko to naprawił.

[malulu]

niesia2708, kontakt możesz przenieść na mebel

[szaraczarownica]

Rozbiliśmy sobie sami z mężem przednią szybę w samochodzie Już mi przeszło ale od rana byłam tak wściekła na siebie, że myślałam, że całą Łódź rozniosę

[klara76]

szaraczarownica, jak to się stało?
A w temacie, wczoraj zapłaciłam swój pierwszy mandat w karierze kierowcy i zaliczyłam 1 pkt

[szaraczarownica]

klara76, pakowaliśmy aluminiowe kątowniki do postawienia ścianek k-g. Zostały nam 2 i jechaliśmy oddać je do Castoramy. No i przymierzałam się, czy się zmieszczą bez wystawania jak puszczę je na górę deski rozdzielczej, a mąż postanowił spróbować, czy się bagażnik zamknie (chociaż wystawało kilka cm i widziałam, że się nie da, ale nie zdążyłam zaprotestować)

[klara76]

szaraczarownica, no nie fajnie wyszło

[Paulinka]

szaraczarownica, o kurde, ale pech ...

[sardynka]

szaraczarownica, nieźle:(

[Blue]

Szara-no masz ci los...

[malulu]

U mnie wkurzenie na maxa nastąpiło wczoraj: nie wiem jak, ale chłopaki zbili mi ekran w tel (tel i tak chciałam zmienić, ale za jakiś czas, poza tym nienawidzę zmieniać tel ), dzisiaj całą trójką wpakowali się do łóżeczka Antosia i złamali spód. Żyć nie umierać. Czekam co wymyślą jutro....

szaraczarownica,

[Bian]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Patrycja11]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Bian]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Patrycja11]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[malaJu]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Bian]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[martula_87]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Blue]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[caixa]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[hatifnatka]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[sardynka]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[Kurczak]

Bian, bardzo mi przykro Wierzę, że cała ta nieprzyjemna sytuacja jest po coś i że po prostu los ma dla niego lepsze oferty w zanadrzu

[ava]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[19anioleczek92]

Jestem zła, nawet bardziej niż zła ludzie przyprowadzali od początku roku chore dzieci, plus ta zmienna pogoda i dziękuję Bianka już z gorączką i gilem zielonym

[Fijołkowa Mama]

Ukryty tekst: Włączony

---

Widoczne tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

[malulu]

19anioleczek92, głowa do góry, to dopiero początek.
U mnie Antoś też został w domu. Przez weekend leciała mu z nosa woda, teraz zagęszczony katar.

[gohnia]

19anioleczek92, malulu, łączę sie w bólu. Klarenia spędziła w zeszłym tygodniu łącznie "aż" 6 godzin wśród dzieci i już katar i kaszel

[agunia]

Na pracę mojego męża,miał mieć wolny weekend,ja miesiąc temu zorganizowałam dla siebie wyjście z koleżankami,naprawde trudno wszystkim zgrac termin,stolik w knajpie zarezerwowany a o 21 dzwoni maz ze jutro idzie do pracy.Normalnie mam ochote go rozszarpac.Zawsze tak jest jak ja cos zaplanuje a wciaz nie moge do tego przywyknac

[martula_87]

Kurde jak juz człowiek ogarnął zajecia po lekcjach i zaczął zapamiętywać plan lekcji dziś okazalo się że jutro dostaniemy nowy plan lekcji i wszytko się zmieni. Dodam że Dominik ma 3h poza planem z orzeczenia i to też się zmieni już mam info od logepedii że zupełnie inny dzien i zamiast na 1 lekcji będzie na ostatniej. Słabo fajnie jak wprowadzają zmiany w pierwszym tygodniu, maks drugim ale tutaj po 3tyg mega słabe....

[martula_87]

Właśnie odczytałam wiadomość na librusie od pielęgniarki szkolnej ze ma coraz więcej zgłoszeń dzieci pogryzionych przez pluskwy...... Chyba znów mamy plagę na Widzewie pare lat temu też tak było na szczęście nie w.mojej najblizszej okolicy. Nie musze mówić że jestem przewrazliwiona nie znoszę robactwa a takie coś...

[gohnia]

martula_87, czytałam ostatnio, że jest tego coraz więcej w całej Łodzi. Ba, ponoć sam Londyn jest strasznie zapluskwiony. To ponoć wina tego, że zabroniono używać jakiegoś środka chemicznego, który najskuteczniej sobie z tym radzi.

[AgaGrusiecka]

Zaczęłam studia. Potrzebne-niepotrzebne, bo przygotowanie pedagogiczne, którego według kuratorium nie mam, bo miałam za mało praktyk na studiach. Długa historia. No nic. Robię, żeby papier był. Wyrazili zgodę na przepisanie części ocen, na indywidualny tok studiów. Co za tym idzie, w poprzedni weekend w tych samych godzinach miałam zajęcia z I i III semestru. Udało się ogarnąć dzięki życzliwości dwóch pań. Jeden gość jednak nie odpuścił. Warunkiem zaliczenia było odbycie warsztatu od pierwszej do ostatniej minuty. Pierwszego dnia przedłużył o pół godziny, nas rozliczał z każdej minuty jeśli spóźniliśmy się z przerwy. Warunkowo pozwolił mi wyjść 10 minut przed końcem (choć właściwie to był już ich koniec, tylko on je znów przedłużył), ale dziewczynie, która chciała wyjść pół godziny wcześniej na pociąg kazał przygotować jakieś ćwiczenie na zaliczenie. I wiecie co? Wpisał mi się w karcie zaliczeniowej nie pod swoim nazwiskiem (zauważyłam w domu, bo biegłam na drugie zajęcia w innej części budynku). Będę musiała faceta oglądać raz jeszcze

[szaraczarownica]

Wkurzyłam się, jak co rok zresztą. Dwa dni temu teściowa zadzwoniła do mojego męża, że może w tym roku będziemy kupować prezenty tylko Stasiowi. To nie pierwsze takie zagranie, powtarza się już chyba 4 lub 5 raz.
Nie zgadzam się na taka opcję z dwóch powodów: 1. my już wszystkie prezenty od nas mamy, 2. świetnie, pokażmy dziecku, że on jest pępkiem świata i tylko on dostaje prezenty, a innym się nie należą
Więc żeby nie kupili coś na oczep się, co rzucimy w kąt, to ja teraz szukam prezentów dla nas od teściów

Ale pisanie tego posta pomogło, zdystansowałam się, olewam sprawę i kupię nam karty do empiku. To jest prezent, który nam się naprawdę kiedyś przyda. A wiem, że oni tego nie kupią, bo w zeszłym roku już sugerowałam taki prezent i nie poszli na to.

A w przyszłym roku chyba wezmę sobie ich słowa do serca i nie kupimy prezentów... ale tylko od nas dla nich, skoro tak im te prezenty przeszkadzają


Żeby było wesoło rzucili też ze 2 tygodnie temu pytanie co byśmy chcieli dostać na nowe mieszkanie... świetnie, ale za ile, bo to ważna kwestia Ale to jest zawsze owiane tajemnicą.

[Blue]

Szara-u nas od 2 lat prezenty są już tylko dla dzieci kupowane i wszyscy odetchnęli.Zawsze był zawalony pełen bagażnik.Mało tego,mimo że są tylko dla dzieci to nadal ciężko im coś wymyśleć (i nam)w liście do Mikołaja bo to taki typ dzieci co zabawkami ani grami się nie interesują.One są na takim etapie że chcą fajnie wyglądać (włosy,ciuchy) itp.W tym roku poza prezentami od nas które wymieniałam w innym wątku,będą od innych pieniądze.Wtedy kupią sobie co chcą i kiedy chcą bo na ten moment ich największym marzeniem są własne pokoje;)Znając życie coś tam jeszcze drobnego do tych kopert dostaną.Prezenty wiec tylko dla dzieci,my dorośli zadowolimy się samą atmosferą bo też kupujemy sobie co i kiedy chcemy czy to z jakiejś okazji czy bez.

[szaraczarownica]

Blue, przy kilku dzieciach to jeszcze nabiera wydźwięku "prezenty dostają tylko dzieci". U nas dziecko jest jedno.

[kari]

szaraczarownica, nie spinaj się,bo Ci żyłka pęknie
U nas od kilku lat tak było mimo, że długo Filip był sam. Wcześniej sama robiłam za Mikołaja i kupowałam coś każdemu, później tylko teściom, ale im się należy. W tym roku nie robię mimo, że szwagroska zaproponowała prezenty dla dorosłych,jak ma chęć niech kupuje, ma jedno dziecko żyją bez kredytu,ja już się nie bawię. My dostaniemy tylko ze względu na to, że mamy w tym czasie urodziny, ale to urodzinowe nie świąteczne prezenty. Nie mam już serca i chęci do tego wszystkiego... Tak w temacie świąt...

[Blue]

U nas zależy od konfiguracji Wigilii-albo są same jedyne dziećmi albo jest jeszcze 2 dzieci czyli w sumie 4.Prezenty dla wszystkich to u nas raczej była wymiana win,czekoladek i bonów (nikt nie chciał robić kłopotu).Były też prezenty na specjalne zamówienie.Miło,ale kłopotliwe to wszystko,bagażnik po brzegi, więc rodziny zdecydowały jednogłośnie,że prezenty tylko dla dzieci.

[martonia]

Z mojej strony juz chyba 3 rok prezenty tylko dla dzieci. Wychodzimy z założenia, że każdy dorosły kupuje sobie coś jak potrzebuje, takie czasy. Dzieci jest 3.
Ze strony męża były prezenty dla wszystkich jak było 1 dziecko. Teraz jest 5 dzieci i my już 2 rok kupujemy tylko dla dzieci, no rok temu jedni jeszcze nie mieli to dostali takie karty a'la album dziecka. W tym roku już słyszę, że jak się pojawiło tyle dzieci to już prawie wszyscy są za tym, żeby tylko dla dzieci. Mnie prezenty dla wszystkich wkurzały, bo u męża to mama, dziadkowie mieszkający osobno i 3 rodzeństwa. Dodatkowo chrześnica ma urodziny przed świętami. Nie powiem finansowo mnie to nie cieszyło. A i tak były to jakieś pierdoły.
Pierwszy raz po ślubie kupiliśmy każdemu ptasie mleczko. Na tyle było nas stać wtedy.

Rozumiem, że chcesz nauczyć Stasia, żeby widział, że każdy zasługuje na prezent. Tym bardziej, że jest 1 dzieckiem. Może jak dla twoich teściów to obciążenie finansowe, to niech zapakuja Wam w papier jakąś słodycz typu ptasie mleczko. Staś będzie widział, że dostaliście prezent.

[szaraczarownica]

Może jak dla twoich teściów to obciążenie finansowe

Nie sądzę, żeby stanowiło to problem. Raczej kwestia tego, że kompletnie nas nie znają (nawet, o ironio, swojego syna), więc jest to dla nich po prostu uciążliwe. Szczerze mówiąc nie robiłabym problemu, gdybym na przykład w październiku dostała zamówienie na prezenty dla nas od nich. Od mojej mamy dostałam, zrealizowałam i koniec. Ale już myślałam, że zamykam temat prezentów (który w tym roku długo mi się ciągnie i już mnie to wkurza), a tu nagle muszę się zająć kolejnymi. Bo oczywiście wszystkie prezenty, dla wszystkich (łącznie ze mną) ogarniam ja. Nawet szwagra przejęłam jakiś czas temu. I pomimo tego ja dalej uwielbiam święta właśnie ze względu na prezenty. Duża choinka i pełno prezentów pod nią to dla mnie najpiękniejszy widok w święta.
...tylko choroba jasna choinka nam się strasznie skurczyła w tym roku W 2,30 była w sam raz, w 2,50 ciut przymała, w 2,70 ginie Trzeba będzie w przyszłym roku kupić wyższą

[malulu]

szaraczarownica, jak coś, to ja mam dużą choinkę na sprzedaż. Stała 2 razy w Łodzi, a teraz leży na strychu bo wolimy żywą.

[szaraczarownica]

malulu, już kupiona Ale dzięki za propozycję
Nasza stara miała 160 cm, ale wczoraj pojechałam do Obi i kupiłam 2 metrową

[klara76]

29 listopada kupiłam w Lidlu on-line pościel na prezent. Kasę od razu przelałam. Dzisiaj 9 grudnia a status zamówienia nadal "zamówienie przygotowywane do wysłania". Zero kontaktu telefonicznego, mailowego. Już nawet na FB Lidla pisałam i na Messenger do nich pisałam.
Wszystkie prezenty już w domu, dwa za chwilę będą do odbioru a ten nawet nie wysłany. Nosz ku... m..

[niesia2708]

klara76, coś się zadziało z tymi paczkami z 29.11. Na grupie Lidlomixa są wpisy,że zamówili a nie dostali. Ale tam wygląda komunikat tak jakby to Inpost zgubił

[klara76]

niesia2708, moja nawet nie zostałem wysłana.