kari,
to ja dzisiaj jak jechałam z mężem to mu mówiłam, że szef taty stracił niedawno żonę 48 lat, zostali z córką 14letnią i chyba nie ma wieku,w którym przyjęłoby się odejście rodziców, czy ma się 10,20,30,40,50.. pewnie boli, mąż coś o tym wie, bo nie ma taty
ogólnie mnie smuci, jak dzieci tracą rodziców, tak nie powinno być, ja dlatego mam "schizy" na punkcie swojego zdrowia odkąd mam je 2, byle pociągnąć jak najdłużej