Po naszych przeżyciach obawiałam się kolejnego podejścia do drugiego pieska. Jednak trafiłam na ogłoszenie, że znaleziono porzuconą sunię i jakoś nie mogłam przejść obojętnie. I tak od dwóch dni jest z nami Edzia (znaleziona przy ulicy Edwarda). Małe to to, przytulas niesamowity. Ł cieszy się ogromnie
Musimy tylko popracować nad szczekaniem na spacerze. Opiekunka z fundacji mówi, że ewidentnie mieszkała w domu z ogródkiem, bo ma takie "burkowe " zachowania.
Karo bez problemu ją zaakceptował. Nawet pozwala jej jeść ze swojej miski.
Uszyłam jej wczoraj na szybko kubrak zimowy, bo się trzesła na spacerze. Francja elegancja