ppola pisze:groszek
a ja tego własnie nie potrafię naszykować. groszek ?? jak to się kupuje ?? dla mnie groszek to tylko ten z puszki a jaki makaron podajesz ??ppola pisze:drobny makaron
ja robiłam podobnie do dziś moje dziecko nie zje obiadku ze słoiczka. Jeśli chodzi o warzywa to albo gotowałam je na parze albo w wodzie i blendowałam póki były gorące bo miałam wrażenie że lepiej się wszystko z sobą łączy i papka jest lepsza. Na początku nie dodawałam tłuszczu wprowadzałam każdy składnik pojedynczo (np 3 dni sama marchewka jak po tych 3 dniach nic nie było to dodawałam do marchewki np ziemniaka ) w odstępach 3-4 dniowych.kari pisze:ja czasem gotowałam sama, garść marchewki pokrojonej w kostkę, garść innego warzywka (dynia, cukinia, ziemniak i inne zależy co miałam i co mógł jeść) ok szklanki wody, gotowałam do miękkości do tego masło lub trochę oliwy
na początek osobno kawałek mięska, bądź rybki
to tak jak u mnie.AnnaMaria pisze:ja robiłam podobnie do dziś moje dziecko nie zje obiadku ze słoiczka
kupowałam mrożony, bo nigdy nie mogę trafić świeżego. Poprostu wrzucałam go do wody razem z innymi warzywami.taja pisze: naszykować. groszek ??
np. taki te muszelki są bardzo drobnetaja pisze:jaki makaron podajesz ??
mój młody lubi jeszcze taki malutki makaron co jak ryż wyglądappola pisze: te muszelki są bardzo drobne
taja pisze:Makaron też super. Tylko moje standardowe pytanie-jak obliczyć wartość glutenu?
ppola pisze:Ma też zaczęłam od słoiczków, nie mam swojego ogródka a pewności że rynkowa marchewka nie rosła przy drodze nie mam. Te słoiczkowe ze względu na rygorystyczne badania wydawały mi się pewniejsze. A druga sprawa to nie potrafiłabym ugotować pół słoiczka
Blue pisze:Przy nabraniu wprawy gotowanie zupki jest naprawde latwe:)
tyle że obecnie niepryskanych jabłek w zasadzie nie ma Mam w rodzinie kilka osób które mają duże sady - pytalismy więc o to pryskanie. Bardziej chodzi o to żeby było pryskane w odpowiednim momencie czyli przed pojawieniem się owoców. Niepryskane jabłka sa na ogół malutkie, ze zdrewniałymi fragmentami często z robaczkiem. Czasem na rynku tez da radę takie kupić ale czy wiadomo że nie rosły koło drogi i nie są pełne ołowiu - niestety nie.Hekate pisze:Na targu to każdy sprzedawca powie, że jego są niesypane,
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości