FORUM Łódzkich Mam

Czy się da? I od kiedy? Jakie macie sprawdzone sztuczki?

Przyznam, że od kiedy wróciłam do pracy, jedyna stała w życiu moich dzieci to drzemka. Tzn to że jest, bo godzina jest mocno względna. Leoś nadal je co 3h w nocy i do 2h max w dzień. Nadal zjada 120 ml podczas posiłku, choć tyle pochłaniał w 1. mż.

Jak go unormować? Ja już tak 3 rok nie dosypiam...

Z chęcią bym się tego dowiedziała.
Chociaż muszę przyznać, że przed pobytem w szpitalu nasz syn wykazywał już pewną regularność. Jadł w ustalonych godzinach +-30 minut. Ale cała reszta to totalny sajgon

Ja przez dwa tygodnie obserwowałam Filipa i zapisywałam sobie co i jak po czym wypisałam mniej więcej plan dnia. Do kiedy "siedziałam" z Nim w domu rytm dnia był ustalony i realizowany idealnie. Teraz jak jest z nim moja siostra różnie bywa a ja na pewne rzeczy nie mam wpływu- dobrze, że chociaż posiłki dostaje o ustalonych przeze mnie porach Ogólnie odpukać od samego początku nie miałam z tym większego problemu, bo dość szybko zaczęłam "uczyć" Fifka, że noc to noc- jest cicho i ciemno, a w dzień gra tv lub muzyka, słychać pralkę zmywarkę odkurzacz itp

Ja próbowałam ustalić rytm małej korzystając z porad Tracy Hogg. Niestety jakoś mi nie szło a rytm dnia ustanowił się sam. Podstawą była oczywiście obserwacja dziecka, gdy widzę, że jest śpiąca to kładę ją spać mimo, iż bardzo często przy tym protestuje. Drzemki mamy co prawda o różnych porach ale zawsze są 3. Jedyną stałą pozycją są u nas posiłki. Kąpiel też mamy o tej samej godzinie chyba, że mała jest bardzo marudna - wtedy kąpię ją wcześniej.
Nasz plan dnia jest taki:
6-7 pobudka
8 mleczko
9-10 pierwsza drzemka (20-30 minut)
12 obiadek
12-13 druga drzemka (20-30 minut)
14 deserek, owoc, soczek
14-16 trzecia drzemka (20-30 minut)
16 mleczko
17.30 kąpiel
18-19 dziecko idzie spać
22 mleczko przez sen

U nas się wmiarę to udało wieczory od samego początku były takie same godzina 19-20 kąpiel jedzenie i spanie.
Posiłki też były wmiarę regularne teraz trochę się głowie przy wprowadzaniu nowych rzeczy ale jakoś idzie.Jedyne co od początku nie da się przewidziec i zaplanowac to drzemki Dominika bo jest ich bardzo bardzo mało i zasypia głównie kiedy ma taką potrzebę.No i zawsze koło południa po drugim posiłku spacer.

martula_87 pisze:U nas się wmiarę to udało

zazwyczaj z miesiac- dwa Emilka miala taki sam rytm, a teraz znów jej się zmieniło gdyż przestała tyle jeśc i ograniczyła jedną drzemkę ;/

tak więc u nas od miesiąca wygląda to tak:
- 8/9 pobudka + butla
- 11 spanie
- 13- deserek/obiadek <zamiennie>
- 14 spacer
- 14/15 spanie
- 16/17 butla
- 20 kąpiel + spanie
- 23 butla na śpiocha

Nieraz jej się zmienia i śpi dłużej więc trochę te godz się przesuwają ale ogólnie można zorientowac się o co jej chodzi w danej godz <chyba, że poprostu sama nie wie o co jej chodzi>

Ja chyba przez pierwsze 2 miesiące "bujałam się" z karmieniem "jak wiatr zawieje" czyli co 3-4 a nawet 5h. Aż któregoś pięknego dnia moja klientka (jeździ w karetce) podpowiedziała mi bardzo mądrą rzecz, aby dziecku jak najszybciej wprowadzić tzw pory karmienia. I to był hit!
Od tamtej pory po prostu to modyfikujemy adekwatnie do wieku młodej. Żałuję, że wcześniej tego nie wprowadziłam.
Najpierw miałyśmy
6.00
9.00
12.00
15.00
18.00
21.00
24.00
03.00 oczywiście o każdej godzinie było mleko

a teraz
8.00 mleko
w między czasie drzemka
12.00 obiadek
w między czasie drzemka
15.00 deserek
w między czasie drzemka
18.00 kaszka
21.00 mleko i lulu do jakiejś 6-7.00

No nic, czytam, czytam i wiem, że ida cięzkie czasy dla moich dzieci... i ich babci

Starałam się od poczatku ustalić jakiś rytm dnia Maksowi bo widać ewidentnie, że jest dzieckiem, które uwielbia z góry ułożony schemat. Gdy próbowałam "iść na żywioł" kończyło się to moimi i jego nerwami. Tak jest do tej pory jeśli za bardzo naruszymy ramy dnia. Co nie oznacza, że nasze życie jest podporządkowane zupełnie Maksiowi i jak nie zje o danej godzinie lub nie pójdzie spać o swojej godzinie to będzie koniec świata
Godziny posiłków zmieniały się na przestrzeni 4 lat w zależności od potrzeb i obecnie nasz dzień wygląda tak:
godz 6-8 śniadanie
9-10 przekąska typu jogurt, owoce
12-13 obiad
14-15 przekąska
17.30- kolacja
a po kolacji kąpiel, bajka, przytulanie i ok 18.15 panicz śpi.
Jeśli gdzieś wychodzimy z Maksiem albo mamy gości to nie trzymamy się ściśle godzin kąpieli i spania.

U nas Młody jakoś sam się wyregulował, choć mam wrażenie, ze ostatnio mu sie zaczyna zmieniać - je częściej co 5h, niż co 4, ale nie wiem, czy na stałe, czy przejściowo.
Mamy tak:
4-5 pierwsze karmienie, potem jakieś pół godziny przemawiania do karuzelki
7.30-8.30 pobudka i szaleństwo w postaci pisków i spiewów
10-11 drzemka na spacerze z psami
10.30-11.30 druga tura jedzenia, potem szaleństwo
13-14 drzemka
14-15 trzecia porcja
15-16 drzemka na spacerze z psami, potem znów szaleństwo i śpiewy
18-19 trzecia porcja przed lub po kąpieli (Zależy, jak wypadnie)
23-24 ostatnia porcja, ale wtedy zwykle go już budzimy, zeby nie było alarmu o 2 w nocy

Teraz sie to przesuwa tak, ze ma zwykle 4 posiłki dziennie plus kilka butelek wody, czy herbatki. Sam się wyregulował.

Nati prwie od początku sama ułożyła sobie drzemki i pory jedzenia. Były bardzo regularne i zawsze praktycznie wypadały o tej samej godzinie. Na prawdę miałam super grzecznego i przewidywalnego niemowlaka

Teraz schemat też swój mamy i zazwyczaj jest taki :

pobudka: 7:00- 7:30
śniadanie: 8:00- 9:00
drugie śniadanie 12:00- 13:00 ( serek, jogurt)
obiad: 15:00
podwieczorek: 17:00- 17:30 ( owoce, kisiel, budyń)
kolacja: 19:00
kąpiel ( co 2-3 dni): 19:30
Spanie: 20:00

U nas była "Wolna Amerykanka" przez baardzo długo. Od urodzenia było karmienie na żądanie, wypadało co 2 godziny, a w tzw. międzyczasie były "zabawy", spanie przy piersi itp. Kompletnie nie umiałam wyczuć, kiedy Bartek był głodny, a kiedy chciał mnie pociumkać i zasnąć. Potem był etap usypiania w wózku i wyglądało to nieżle (była drzemka koło 10-11:00 w domu, potem koło 13:00 na spacerze i 16-17:00 w domu), ale wieczorna zasypianie w cały świat, posiłki w cały świat. No i potem też bywało różnie, czasem lepiej, czasem gorzej, ale nie potrafiłam na siłę obudzić Bartka z drzemki, żeby wszystko było jak w zegarku. Ale od tygodnia się zawzięłam, bo Bartek chodził bardzo późno spać (22:00-23:00) i spał do 8:30-9:00, więc stwierdziłam, że przesunę o godzinę (korzystając ze zmiany czasu). No i jakoś idzie:
7:30 pobudka, pielucha, ubieranie, śniadanko
koło 10:30-11:00 jakiś owoc
12:00 zupka
12:30 na drzemkę
i tu różnie ale koło 14:30 już zwykle jesteśmy po spaniu, potem obiadek
17:00 przekąska
19:00 kolacja
19:30 kąpiel
20:00 do łóżka - i tu godzina sikania, czytania, przytulania itp i KOŁO 21:00 Bartek pada

No ale ponieważ ja nadal przesiaduję do północy albo dłużej, to dziś się poddałam i pospaliśmy do 8:00... ale szczęśliwie i tak Bartek zażądał "pać" koło 12:30, więc może nie będzie tak źle wieczorem.... Ale jeśli sam nie wstanie o 14:30 to będę musiała go obudzić, bo jak nie to znów wieczorem będzie buszował...

Meerkat pisze:U nas była "Wolna Amerykanka" przez baardzo długo

u nas cały czas jest myślałam, że jak przejdziemy na mm to jakoś się ureguluje ale nici z tego.
Głównym powodem są nieregularne drzemki Maciusia - śpi w dzień dość sporo i drzemki trwają od 30 minut do ponad 2h, przez co pory karmienia przesuwają się w cały świat. W nocy ostatnio też nam się Maciek zepsuł (może przez chorobę) ale budzi się około północy (a już jakiś czas tego nie było) i potem około 4-tej. Zwykle budzi się też około 6-tej, dostaje butelkę i zasypia albo i nie zasypia, ehhh

No to my mamy z Emi luz, bo jest dość ładnie zsynchronizowana.
Budzi się z reguły o tej samej porze (+/- pół godziny). Po pierwszym posiłku dosypia. Je w tych samych porach. Do południa drzemki też są w tym samym czasie i z reguły trwają tyle samo. Popołudniami bywa różnie, ale zasypia w tych samych godzinach po kąpieli.
Wyjątkiem są dni, kiedy na przykład gdzieś z nią jeździmy.

Ja dziś przeżyłam szok, bo się wyspałam. Dziecię przespało 10h! Zmieniliśmy mleko na Bebilono, bo ostatnio po Hippie się zaczął dziko ulewać i tyle dziś przespał..

Hmm... u nas taki konkretny rytm ustalił się w momencie, gdy Hania na dobre przeszła na butlę, czyli mniej więcej po trzech miesiącach. Oczywiście podstawą była obserwacja dziecka. No i wiadomo, ten rytm się jednak co jakiś czas zmienia, chociażby dlatego, że zmniejsza się ilość snu w dzień.

Obecnie jest tak:
7:00-7:30 - pobudka
7:40-8:00 - śniadanie (mleko)
9:30/10:00 - drzemka, która trwa od pół godziny do godziny (bardzo rzadko zdarzają się wyjątki, że tak jak dzisiaj spała 2 i pół godziny)
10:30 - II śniadanie (kaszka)
13:30 - obiadek
15:30 - drzemka nr 2
16:30/17:00 - deserek
19:00 - kąpiel, butla i ok. 19:30 dziecko śpi

Wiadomo są dni, w których modyfikujemy nieco plan dnia. Np. dzisiaj dopołudniowa drzemka trwała dwie i pół godziny, więc Hania ominęła II śniadanie. W związku z tym odpuściłam jej drugą drzemkę, żeby była odpowiednio zmęczona wieczorem.

Dość często jest tak, że Hania walczy z nami jak chcemy ją położyć na drzemkę. Widać, że dziecko ziewa, trze oczy, ale jak się ją kładzie, to próbuje się podnosić, krzyczy. Wtedy pomaga tylko stanowcze, ale spokojne "robić swoje". Czasami trzebą ją trochę poprzytulać na przykład, żeby się wyciszyła.

malaJu pisze:Leoś nadal je co 3h w nocy i do 2h max w dzień.

Pewnie próbowaliście w nocy metody "na wodę"?

Hania miała taki okres, że zaczęła się budzić w nocy i chciała jeść. No to ja w butelkę zamiast mleka - wodę. I chyba faktycznie stwierdziła, że nie ma po co się budzić skoro mamusia tylko wodę daje

Bian, teraz to w ogóle mamy wesoło. Leoś je tylko wieczorami i w nocy. W dzień odmawia współpracy, pluje obiadem, deserem, mlekiem, wszystkim. Tylko chce pić. Wieczorami zjada cale porcje. W nocy to samo. Ja z nim zwariuję. Może coś mu szkodzi? Obstawiam jabłka albo gluten.
Więc rytm dnia poszedł... I chyba nie ma zamiaru wracać. No ale nic, najgorsze pierwsze 216 mcy życia

malaJu, myślę, że L jakoś się ustawi. B przez kilka ładnych miesięcy (jak miał koło pół roku) ssał pierś całe 5 minut na każdy posiłek. Nie ominął żadnego, ale jedzenie z zegarkiem w ręku trwało 5 minut (nie była to kwestia braku pokarmu, bo nie chciał nic więcej, był spokojny, wesoły, nie denerwował się)... A w nocy wiadomo - do zaśnięcia...

malaJu u nas do tej pory jest tak, że Hania na śniadanie zjada ok. 120/150 ml maksymalnie, a i tak często na raty Ale wieczorem wciąga ostatnio 230 ml aż miło patrzeć

A wieczorem dostaje mleko z kaszką czy samo? Bo zauważyłam, że Hanka odkąd nie chce pić z butli i dostaje mleko z niekapka, to budzi się ok. 4/5 nad ranem po prostu głodna - takich kilka ostatnich dni zauważyłam. Z butli miałam odpowiedni smoczek to jej serwowałam treściwsze żarełko, a teraz trochę lipa się zrobiła.

Z Leo jest duuży kłopot przy rozszerzaniu diety, bo nie chcę nic innego niż mleko, a i niego za bardzo nie lubi. Jedyne, co moge, to dosypać niewielką ilosć kleiku ryżowego do mleka. Jak jest za gęste, to nie ruszy. Konserwatysta jeden.

z ostatnich postów wydzieliłam temat o rozszerzaniu diety niemowlęcia:
http://forum.lodzkiemamy.pl/viewtopic.php?f=29&t=329

malaJu, Bartek do 9 miesiąca nie chciał nic nowego (zjadł czasem łyżeczkę marchewki, albo dyni z ziemniakami i koniec). Jadł TYLKO moje mleko... ale w końcu zaskoczył. Nie zmuszałam go. Próbowałam BLW, ale moim zdaniem półroczne dziecko jest na to za małe (Bartek się paćkał i naprawę nie jadł, nie umiał manipulować, złapać itd...). Ze złych wiadomości, to to, że skończyło się w sumie duża anemią, ale szybciutko się z nią uporaliśmy. I mnie przekonują tłumaczenia, że tak jak jedne dzieci zaczynają chodzić, jak mają 10 miesięcy, a inne - 15, tak samo jest z gotowością dziecka do jedzenia nowości. Plus do tego dochodzi kwestia rozwoju właśnie manualnego, ruchowego, umiejętność siedzenia pionowego, połykania, rozwoju górnego odcinka przewodu pokarmowego i w ogóle całego przewodu pokarmowego itd itd, więc to nie jest tak jak piszą w poradnikach, że dziecku stuknie 6 mcy i od razu całe słoiki/miski ma pożerać

Powiem Wam jedno dziś mój mąż trochę popsuł nam nasz rytm dnia efekt dziecko mega marudne wystarczyła drobna mała kombinacja.Jestem na niego zła.

Moja córka nie ma jeszcze planu dnia, jeszcze mamy czas, zwłaszcza że karmię piersią (nie wiadomo ile zjada= nie wiadomo kiedy znów zgłodnieje) na żądanie, więc o różnych porach. Jedyne co jest stałe, to spacer-około 16-17, i pora pójścia spać- około 20:00. Czasem jest to 19, czasem 21, ale zawsze w tych okolicach idzie spać żeby spać do około 8 rano. W dzień ma kilka drzemek, czasem jedną, czasem 5. W nocy też różnie się budzi na jedzenie, czasem co 2 godziny, czasem co 4, ostatnio przespała ciągiem 6 godzin i jestem bardzo zadowolona, bo to znaczy że najada się moim mlekiem, więc póki co butli wprowadzać nie planuję- a o tym myślałam.

A my stały rytm dnia wypracowaliśmy od początku i kiedyś strasznie sztywno się tego trzymałam. Teraz staje się już trochę elastyczna, ale wiem, że jeśli przebimbamy porę drzemki np. o 20-30 minut to ciężko będzie mu zasnąć.
Teraz jest tak:
pobudka i tu oczywiście różnie od 7 do 8:30 max.
9:30-10:00 śniadanie
11-11:30 spacer
12:30 max 13 drzemka
jeśli jest lato to o 15:00 znów spacer
15:30-16:00 obiad
17:30 podwieczorek
i 20:15 max kąpiel
wcześniej szedł kapać się o 20:30-20:45 teraz zmieniliśmy to, bo chcemy żeby chodził wcześniej spać.

U nas w dzień póki co nadal chaos.Potrafią przespać niemal cały dzień, a potrafią usypiać 15 razy na 10 min
Natomiast noc nam się uregulowała u Liwii- ok. 19 kąpanie, butla i między 19:30 a 20 Liwia zawsze śpi. Na jedzenie w nocy budzi się ostatnio tylko raz, około 2.
U Lenki trochę gorzej, bo przez kolki się rozregulowała, usypia około 21-22.Kolki sie skończyły, próbujemy uczyć ją zasypiać wcześniej, póki co udaje się raz na 3 dni. Budzi się na jedzenie również tylko raz.

No to u nas się trochę uregulowało.
Obie dziewczyny o 20 już śpią i budzą się na butlę tylko raz (chociaż np. dzisiaj Lwia przespała całą noc).
Dzień natomiast trochę uregulowała sobie Lenka. Codziennie około 9 krótka drzemka (20 min), a potem od 11 śpi 2h (dzień w dzień). Potem jak jest pogoda spacer, no a reszta dnia to już różnie. U Liwii nadal chaos

No to u nas względnie regularnie jest:
6:30 - 7 - mleko na półśpiocha (chyba że się nie obudzi to nie ma )
potem drzemka do 8-9
ok 10 śniadanie (jogurt, kaszka, parówka, kanpaka - różnie)
12:00 - 12:30 drzemka (chyba że pospała dłużej rano to się przesuwa) - śpi około 1 max 2
14:00 - 14:30 obiadek
17:30 - 18:00 lekki deserek
19:00 - 19:30 w zależności od zmęczenia - kąpiel, mleko i zwykle przed 20 śpi
ok 23:00- 24:00 mleko i śpi do rana

U nas od poprzedniego wpisu zdążyło się pozmieniać, gdyż panna Hanna już jakiś czas temu zrezygnowała z drugiej drzemki. A zatem jest tak:

7:30/8:00 - pobudka
ok. 8:30 - śniadanie (kaszka/kanapka)
11:30/12:00 - II śniadanie (kaszka)
12:00/12:30 - drzemka ok. godzinę/półtorej
14:30 - obiad
17:00 - jakiś deserek
19:00 - kąpiel, butla i ok. 19:30/20:00 dziecko śpi

Ostatnio z powodu choroby mieliśmy w nocy pobudki, ale już wraca do swojego rytmu i widzę, że zaraz nocne picie będzie niepotrzebne.

Rytm posilkow Hani:

1 sniadanie ok.7mej rano
2 sniadanie ok.9.30 rano
obiad 1-ok.12/12.30
obiad 2-ok.14.30
deser-ok.17/18
kolacja-ok.19.30/20

sen w ciagu dnia:

1 drzemka miedzy 10 a 11.30
2 drzemka miedzy 14.30/15 a 16/16.30

u nas jest od jakiegoś czasu uregulowany znów dzień:
8.30- pobudka
9-mleko
10.30- drzemka
13-spacer
14.30- obiad
15.30- drzemka
18-kaszka
20- owoc/serek
20.10- kąpiel
20.30- spanie
22/22,30- mleko na śpiocha

Teraz nas czeka zmiana czasu. Miałyście z tym problem, by np smyka godzinę wcześniej uśpić?

mam pytanie do dziewczyn, których dzieci są na mm -
czy ustalałyście i trzymałyście się godzin karmienia ??? czy ustalić mu godziny karmienia ??? a co za tym idzie samego dnia
nie wiem czy Małego wybudzać czy poczekać aż sam wstanie ???

niestety musiałam przejść na mm i teraz mam dylemat
teraz go nie wybudzam tylko czekam aż sam wstanie, ale dzień jest rozwalony na całego, kąpiel o przeróżnej godzinie, drzemki również......trzymam się tylko tego aby odstęp między karmieniem był conajmniej 3 godzinny (bo mm się dłużej trawi)
sama już nie wiem co robić.......

Ja nie budziłam bo młody budził się sam dość często
W nocy karmiłam jak wstał a w dzień regulowałam tak aby wieczorne karmienie było około 19-20 max. Czyli jak się udało to jadł po 3,5 - 4 h a czasem po 2,5.

elinka3, daj swojemu dziecku czas. Jak dla mnie ustawienie rytmu dnia dopóki dziecko nie je już ze trzech posiłków stałych to totalna bujda.
Ja wiem, że to wkurzające i człowiek ma dość, ale to się z czasem zmieni. Ja bym mu dała spokój i spokojnie poczekała na rozwój wydarzeń Jak chce jeść, to niech je i tyle. A z tymi karmieniami co 3 h to nie zawsze się da. Mój syn w najgorszym okresie jadł co 1:45

elinka3, ja mniej więcej karmiłam mm Dominika w stałych porach ale nigdy sama go nie budziłam na jedzenie jak spał to dawałam butlę dopiero jak wstanie.
W sumie on jadł od początku co 3-4h.

dziękuje za odpowiedzi,
ahhh naczytałam się w "mądrych" książkach i teraz głupieje już całkiem
u nas te 3 godziny wytrzymuje ale jak kilka razy mi spał ponad 5 godzin to już stałam nad nim i patrzyłam czy oddycha ......a wstał to taki głodny i płakał tak strasznie (darł się wprost) aż tchu mu brakowało (mimo stale przygotowanej wody w termosie to jednak potrzebuje kilka chwil na zmieszanie mleczka)..... oh mam nadzieje, że jakoś się samo wyreguluje.
i już nie chodzi o mnie bo ja i tak siedze narazie w domu więc co mam innego robić ale czy to zdrowe takie nieregularne jedzenie ???

elinka3, mam dwójkę i nigdy nie udało mi się ustalić żadnego planu dnia w kwestii posiłków. Ważne, żeby dziecko nie jadło non stop, bo to niezdrowe, ale z drugiej strony, nie będziesz dziecka głodzić, bo ktoś gdzieś napisał, że co trzy godziny i nie częściej. Wcale więcej wtedy nie zje. Sprawdzałam.
Powodzenia! Pamiętaj, że to też kiedyś się skończy!

malaJu pisze:że co trzy godziny i nie częściej. Wcale więcej wtedy nie zje. Sprawdzałam.

Jasne nie ma co dziecka głodzić jak woła trzeba dać jedzenie Moje dziecko rzadko jadło częściej niż co 3 h.

martula_87 pisze:Moje dziecko rzadko jadło częściej niż co 3 h.

Szczęściara Co Ty robiłąś z wolnym czasem??

malaJu, mhm mało go miałam moje dziecko przez pierwsze pół roku rzadko spało w dzień
No plus dojazdy na rehabilitację i rehabilitacja w domu cóż nie pamiętam żebym miała w ogóle wolny czas wtedy
A w nocy miał jeszcze dłuższe przerwy więc wtedy po prostu spałam

Stałe przerwy między posiłkami to jedna z tych rzeczy, którą zawdzięczam szpitalowi. Odebrałam dziecko "zaprogramowane" na jedzenie co 3-4h, bardzo rzadko zdarzało się żeby jadł częściej, chociaż apetyt to On miał spory

tulipan87 pisze:Stałe przerwy między posiłkami to jedna z tych rzeczy, którą zawdzięczam szpitalowi. Odebrałam dziecko "zaprogramowane" na jedzenie co 3-4h, bardzo rzadko zdarzało się żeby jadł częściej, chociaż apetyt to On miał spory

My też chyba w sumie zawdzięczamy to szpitalowi Dominik w końcu był na oddziale 11dni.

Filipek dosc szybko mial swoj rytm dnia, jadal mniej wiecej co 3h (pomijam milczeniem kilka nocy, podczas ktorych nie odkleil sie od cycka), spal tez w stalych godzinach (o ile 40minutowe drzemki mozna nazwac spaniem).
Do niedawna wygladalo to tak:
6.30-7 mleko
10-10.30 - kaszka/jogurt z owocami
11.00 - drzemka nr 1
13.00 - 13.30 - obiad
16.30-17.00 - drzemka nr 2
17.30 - deserek
19.00 - kapiel + kaszka
19.30 - dziecko spi
Ostatnio z racji zabkowania i pobudek nocnych drzemki przypadaja wczesniej, pierwsza ok 8.30, druga ok 12.30, wiec i pory posilkow czesto sie zmieniaja, bo Panicz po prostu je przesypia.
A bylo tak pieknie

My rytm zaczelismy ustawiac w wieku 6 tygodni. Teraz, w wieku 4 miesiecy jest jak w zegarku (i juz jest tak wlasciwie od 2 miesiecy. Dziecko 100% karmione piersia, zaczelo przesypiac noce w wieku 9 tygodni oraz sama zasypia w lozeczku, bez bujania i tym podobnych historii. Rytm wypracowalismy uzywajac kilu prostych zasad z ksiazek Tracy Hogg i Giny Ford (ale nigdy verbatim, tylko kilka zasad i obserwacja dziecka . Serdecznie polecam wczesne zaszczepienie rytmu
7.00 - pobudka
7.15 - karmienie
9-10 drzemka (1 godzina)
10.30 - karmienie
12-14 drzemka (2 godz)
14.30 karmienie
16.00 - 17.00 - drzemka (0.5 godz - 20 min)
17.00 - karmienie
18.15 kapiel, rytual bedtime
18.45 - karmienie
19.30 zasypia i spi do 7-mej rano, z tzw 'dreamfeed' o 23.00

U nas tez od dłuższego czasu mamy stały rytm dnia. Oczywiście zdażą się odstępstwa jak jest chory, albo mamy jakieś wyjście.
Jedyne co się zmienia to pora nocnego karmienia
Pobudka między 5 a 6:30
7:30 śniadanie
9:00 drzemka
10:30 II śniadanie
13:00 obiad
I po nim drzemka
16:00 owocki
19:00 kolacja
kąpiel i spać
nocne karmienie między północą a 4 rano

Sen w ciągu dnia trwa w sumie około 3 h.

Zośka generalnie jeszcze dość sporo śpi, wiec w ciagu dnia nie mamy rytmu, za to zasypia miedzy 20 i 21, ma karmienie w nocy miedzy 2 i 3, budzi sie z nami koło 6.30, a potem śpi jeszcze od 8 do 10. Dalej zależy np. Od pogody, długości spaceru itd.

Im więcej czytam i wgłębiam się w temat, tym bardziej głupieję.
Od poniedziałku Julek zostaje z moją mamą, a ta poprosiła o rozpiskę co i kiedy (głównie kwestia jedzenia). No i poległam przy próbach rozpisania tego: albo przerwa między posiłkami wydawała mi się za długa, jak było moim zdaniem OK - to posiłek przypadał z dużym prawdopodobieństwem na czas drzemki.
I bądź tu mądry człowieku.

Po kilku(-nastu) próbach ogarnięcia tego w ładny schemat, wyszło mi coś takiego:

08:30 śniadanie (kaszka)
10:00 II śniadanie (jogurcik, serek, owocki)
12:00 zupka
14:30 II danie
16:00 podwieczorek (jogurcik, serek, owoc)
18:30 kolacja
20:30 mleko na dobranoc

Pokrywa się to mniej więcej z aktualnym rytmem, ale postanowiłam dodatkowo wprowadzić kolację.
Co wy na to? Zmieniłybyście coś?

------
Edek: dopiszę na przyszłość: schemat dotyczy roczniaka

Deco-Ania pisze:Co wy na to?

co ja na to? Boszzzz, jestem wyrodną matką

kasieńka 85 pisze:jestem wyrodną matką

Bo??