Strona 1 z 1

McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 13:37
autor: Audiolka
Co jestem w pobliżu Maca, to przeżywam szok spowodowany ilością dzieci, które są tam przyprowadzane przez rodziców. Szczególnie w niedzielę.

Mój Wojciech był w Macu może 10 razy w swoim życiu (a chyba nawet mniej). Jak kiedyś kupowałam mu zestaw happy meal (korzystam z wyszukiwarki, żeby to napisać 8-) ), to przy zapytaniu przez kasjera:
-Co ma być w zestawie?
-A co może być?
- :shock: to Pani nie wie?
-No nie wiem, nie chodzimy do Maca zbyt często


Serio nie mam pojęcia co tam jest. Młody z zestawu wypił sok, zjadł jabłko, podziabał frytki i zajął się zabawką. Nie ma parcia na ten lokal. Ja czasem lubię tam zjeść (szczególnie przed @, gdy zmieniam się w wszystkojedzącąmaszynę).

A jak to jest u Was?

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 13:56
autor: Malwina
Audiolka, mam podobne odczucia do Ciebie.
Maks był w Mc - dwa razy w życiu a Mati raz.
Nic nie jedli, podziabali trochę frytek i koniec.
A i w zeszłym roku Maksio loda zjadł w wafelku.

Byliśmy przejazdem w drodze na wakacje.

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 14:36
autor: MamaŻaby
Jako, że Maca mamy niemal pod bokiem to chodzimy tam na lody, i ja czasem na kawę bo mają pyszną. Zazwyczaj zatrzymujemy się w Macu w drodze nad morze (raz w roku) i wtedy jemy tam śniadanie. No i czasem zdarza się wypad do Maca, bo jednak Żaba uważa to za dużą atrakcję. Ostatni raz byliśmy chyba w zeszłym roku na dzień dziecka. W każdym razie nie stołujemy się tam regularnie. I nie wyobrażam sobie, że moje dzieci miałyby jeść takie jedzenie często.

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 14:43
autor: double_mum
U nas MC jest zawsze w drodze na wakacje i z powrotem, pierwszy raz wyszło z mojego lenistwa, gdyż nie chciało mi się szykować kanapek na drogę i tak już zostało - taka nasza tradycja.
W ciągu roku M czasem wpadnie na szybką kanapkę, a my z Tosią to może ze dwa razy do roku, góra trzy. Częściej są to lody czy shake. Mimo, że nie za często tam bywamy to Tosia doskonale wie gdzie jest MC i że mają tam frytki i kurczaczka.

I nie wiem jak oni to robią ale mają przepyszne jabłka w tych zestawach dla dzieci :)

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 16:49
autor: Audiolka
Fakt, lody w Macu sa świetne :) i kiedyś mieli ciastka z owocami leśnymi (?) na ciepło. Na to się kusiłam, gdy szlismy na studyjne wagary.

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 17:25
autor: Blue
U nas jest podobnie jak u Was czyli rzadko:)Lody z polewami mmm

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 17:51
autor: Paulina S.
U mnie raczej na nie. :) To znaczy zrozumcie mnie dobrze. Jeśli kilkuletnie dziecko pójdzie raz na jakiś czas z rodzicami na lody, ciastko czy te nieszczęsne frytki do Maca (i nie choruje po nich ;)) - ok. Wszystko jest dla ludzi podobno. Osobiście mam nadzieję jak najdłużej "ochronić" >D córkę przed hamburgerami i coca colą. Zobaczymy jak mi pójdzie. W domu mam kreta - mąż lubi Maca. Ale jak czasem widzę na różnych facebookowych grupach zdjęcia czy też posty, w których dumna mama pisze, że była z dwulatkiem w Maku i dziecko się zajadało, więc będą częściej się tam stołować... albo roczna córka innej zjadła frytki z MC... Cóż, krew mnie zalewa.

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 18:02
autor: Fuente
Paulina S. pisze:U mnie raczej na nie. :) To znaczy zrozumcie mnie dobrze. Jeśli kilkuletnie dziecko pójdzie raz na jakiś czas z rodzicami na lody, ciastko czy te nieszczęsne frytki do Maca (i nie choruje po nich ;)) - ok. Wszystko jest dla ludzi podobno. Osobiście mam nadzieję jak najdłużej "ochronić" >D córkę przed hamburgerami i coca colą. Zobaczymy jak mi pójdzie. W domu mam kreta - mąż lubi Maca. Ale jak czasem widzę na różnych facebookowych grupach zdjęcia czy też posty, w których dumna mama pisze, że była z dwulatkiem w Maku i dziecko się zajadało, więc będą częściej się tam stołować... albo roczna córka innej zjadła frytki z MC... Cóż, krew mnie zalewa.


AMEN :)

Moi nie byli nigdy... I nie prędko pójdą ;)

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 19:21
autor: agnieszka19
A ja mam( w moim odczuciu) "zdrowe" podejście... Wychodzę z założenia, że wszystko jest dla ludzi... Moje były w Macu, a ile razy to nie wiem... Zazwyczaj jest to swego rodzaju atrakcja czy coś tego typu... W sensie np. w drodze na wakacje, podczas zabieganego dnia poza domem itd... Celowo raczej nie chodzimy, bo cały czas powtarzam dziewczynom, że nie jest to zdrowe jedzenie, więc nie można go jadać za często. Także, mam nadzieję, że moje tłumaczenia wystarczą, a póki co dziewczyny nie mają jakiegoś wielkiego parcia na jedzenie tam.

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 19:54
autor: Pepsi
Audiolka pisze:A jak to jest u Was?

U nas jest tak, że młoda z Mc nie zje nic :lol: Ja czasami mam ochotę na śmieciowe jedzenie więc kiedyś w galerii my w Mc a młoda kasza/ryż, surówka i sos 8-) patrzyli na nas jak na wyrodnych rodziców. Którzy dziecku McDonalda żałują =))))

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 21:58
autor: Misiak
agnieszka19, podpisuję się. Wszystko dla ludzi. Ja uważam, że jak zacznę usilnie unikać wizyt tam, to będzie ją tam ciągnąć. Jak ze słodyczami- będę zabraniać, to zacznie jeść np w tajemnicy, z dziadkami.
Byłyśmy w MCD kilka razy, szału nie ma i nie było. A to co najbardziej smakowało to waniliowy shake. :)

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 kwie 2016, 22:04
autor: jpuasz
Hmmm no ja teoretycznie mogę napisać, że mały w MC już był :P W drodze zrobiliśmy sobie przerwę, bo już marudził. Mały poczęstunek też był. A z czego skorzystał? Jedynie z krzesełka :P Miałam duże opory, bo niezbyt czyste, ale po przetarciu dało radę. A moja wizja przyszłości?
Paulina S. pisze:Osobiście mam nadzieję jak najdłużej "ochronić" córkę przed hamburgerami i coca colą. Zobaczymy jak mi pójdzie.

Identycznie jak u Pauliny :) I nie twierdzę, że do MC chodzić nie będziemy. Oczywiście, że będziemy - jeśli tylko minie skaza białkowa, to na lody. A plan mam taki, żeby przez ładnych parę lat jeść w MC tylko i wyłącznie lody (pod różnymi postaciami). Ja sama tam raczej nie jadam (chyba, że w trasie tak jak Wy) więc nie będę specjalnie dziecka prowadzić :)

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 20 kwie 2016, 5:30
autor: niesia2708
Ja sama z Mc jadam tylko frytki i lody ;) Karolcia też próbowała stamtąd tych dwóch rzeczy, ale może z raz czy dwa. Nie powiem, że z nią nigdy nie pójdę bo w końcu wszystko jest dla ludzi, ale na pewno będzie to okazyjne.

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 20 kwie 2016, 7:23
autor: kasia_m85
Moje dziewczyny nigdy nie były,one w ogóle nie wiedza o istnieniu MC:) My tez tam nie jemy wiec nawet nie było okazji zeby je zabrać.

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 20 kwie 2016, 7:31
autor: kochecka
Nasze dzieci w Macu były. Jemy tam lody bo są pyszne. I oni sami jak przejeżdżamy obok zawsze pytają czy pojedziemy ale najbardziej dlatego, że mają fajny plac zabaw na zewnątrz :lol: Raz na jakiś czas (tj. ze dwa razy roku) jedzą frytki. Ewentualnie kupujemy Happy meal, oni zgarniają zabawkę, jabłko i wodę a my zjadamy resztę ;)

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 20 kwie 2016, 7:51
autor: martula_87
My codziennie przejeżdżamy obok Maca więc widzę co się tam dzieje ile dzieciaków tam przebywa.
Dominik był z nami klika razy może 2-3 razy spróbował frytek ale czy to było aż takie wow to raczej nie.
My częściej chodzimy tam na lody (choć M. zna się na tej branży i jak mi tłumaczy jaka jest jakość i z jakiego prochu go robią to mi się odechciewa no ale są takie pyszne ;;)) Dominik wtedy zazwyczaj je samego wafelka bo nie chce lodów.
Ja czasami mam ochotę na takie jedzenie śmieciowe ale bardzo okazyjnie.
Dla niego bardziej atrakcyjna jest zjeżdżalnia przed MCD.
Ale wie co to jest, spróbował to co chciał i nie ma parcia żeby nas prosić żeby tam jechać.
Mody na zdjęcia w MCD gdzie maluchy jedzą frytki i podpisy ''szczęście dziecka najważniejsze'' nigdy nie zrozumiem. :roll:

Re: McDonald's tak czy nie ?

Post: 19 maja 2016, 15:43
autor: asia-koral
Ja zrezygnowałam z takiego jedzenia już dawno. przede wszystkim dlatego, że niezbyt mi smakuje, a poza tym mieszkam niedaleko tej "restauracji" i ich zapachy już na mnie nie działają, na szczęście. Ale pamiętam jak kilkanaście lat temu Mac wchodził do Polski, a właściwie się rozwijał i był obowiązkowym punktem każdej wycieczki czy wyjazdu dłuższego niż 3 godziny :D I te kolejki dzieciaków do kasy. Teraz jak przechodzę obok to jakoś nie widzę takich tłumów jak wtedy :P