Eko to ja w pełni nie jestem... Ale żywimy się zdrowo - bez wzmacniaczy, wypełniaczy, spulchniaczy, zagęszczaczy itd... Po prostu czytam etykietki tego co jem
I wybieram produkty z jak najkrótszą listą składników (by np sera w serze było jak najwięcej) i jak najmniej przetworzone. Co nie znaczy, że nie jadam np konserwantów w ogóle, jadam, ale jak najmniej, chociażby przecież w wędlinie.
Najśmieszniejsze jest to że czasem te tanie "sklepowe" produkty są lepsze niż te znanych marek - ostatnio miałam tak z dżemem, wybierając okazało się że TESCOwy miał najwięcej owoców a najmniej cukru.
malaJu - też te wszystkie "sklonowane" pięknie błyszczące różności odrzucam