Piersiowe kontra butelkowe

Rozszerzanie diety, alergie, nietolerancje. Zdrowe odżywianie

Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Pepsi » 01 sty 2013, 11:39

http://m.edziecko.pl/edziecko/1,113162, ... etowa.html

Do którego "obozu" Wam bliżej? Uważacie, że TRZEBA karmić piersią za wszelką cenę? mm jest złem stworzonym przez szatana? Doświadczyłyście terroru laktacyjnego?
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: martula_87 » 01 sty 2013, 12:00

Pepsi pisze:mm jest złem stworzonym przez szatana?

Tak i dlatego podaje je mojemu dziecku :lol:

Chciałam karmic piersią ale nie za długo w planach było 3-6 miesięcy ale wyszło inaczej tuż po porodzie podano mi antybiotyk przy którym zabroniono mi karmic brałam go 10 dni plus chyba jeszcze 7 w domu i po 6 tygodniach znów brałam taki antybiotyk że karmic by się nie dało.
Żałowałam płakałam i wogóle było mi źle ale wiedziałam ze mogłam zaszkodzic dziecku gdybym go karmiła jeszcze jedna z położnych powiedziała że po wybraniu antybiotyku powinnam odczekac 7 dni i mleko zbadac bo jej zdaniem było i tak skażone.
Inna sprawa że u mnie nic się prawie nie pojawiło położne cisnęły ale wyleciała jedna kropelka więc pewnie i tak w gruncie rzeczy bym nie karmiła na wszelki wypadek jednak poprosiłam o tabletkę na zatrzymanie laktacji żeby żadnych kłopotów z piersiami wrazie czego nie było.
Sam profesor nawrzeszczał na mnie że powinnam ściągac i wylewac mleko bo może za jakiś czas mogłabym mu podac nie uśmiechało mi się to bo widziałam jak cierpi koleżanka z pokoju która w gruncie rzeczy też zatrzymywała laktacje bo powiedziała że ściaganie i wylewanie nie ma sensu.No i moja teściowa do niej wogóle nie docierało że jak mi zabronili przecież muszę.

Uważam że każda kobieta ma prawo zdecydowac są taki co nie chcą od razu i trzeba ich zdanie uszanowac.Inne nie mogą ze wzg zdrowotnych, inne nie maja pokarmu są naprawdę różne sytuacje i nie wolno kobiety taktowac jako tej gorszej bo nie karmiła ja przez moment tak się czułam.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Patrycja11 » 01 sty 2013, 13:27

Ja nie karmiłam piersią.
Znaczy oczywiście próbowałam, ale w szpitalu nikt nie pomagał w dostawianiu, Gabryś nie bardzo chciał ssać, bo nic z tych cycków nie leciało.
Dostawał butlę.
Jak wróciliśmy do domu to położna rozbujała mi piersi i pokarm pojawił się w ciągu kilku godzin.
Starałam się walczyłam, chociaż Gabryś nie chciał ssać to próbowałam odciągać. Z obydwóch piersi udało mi się ściągnąć max 10 ml.
Nawet położna powiedziała, ze nie ma sensu walczyć.
Poddałam się.
Nie chciałam wkurzać mojego dziecka jeszcze bardziej niż był i samej siebie również.
Później oczywiście moja teściowa nakręcała mi męża że powinnam karmić, że co to w ogóle jest, że nie cyckiem tylko butelką, że jak to i takie tam inne.
Pewnego dnia powiedziałam jej, że to są moje cycki, moje dziecko a my jesteśmy dorośli i sami będziemy podejmować decyzje co dla niego jest dobre. I temat uważam za zakończony. I więcej już nie zadzwoniła :D
Jakoś specjalnie nie uważam, żebym skrzywdziła moje dziecko.
Jest zdrowym, normalnie rozwijającym się dzieckiem, pije mieszankę jak 100 tysięcy innych dzieci i nie jest w związku z tym gorszy od dzieciaczków karmionych piersią.

Gdybym miała mieć drugie dziecko (chociaż wiecie że nie chcę :p ) to też karmiłabym go mieszanką. Od razu.
Wystarczyło, że jakiś czas temu obejrzałam program w TVN Style o mamusiach karmiących do 10 lat dziecko i skutecznie mi to karmienie piersią obrzydziły :(
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Patrycja11
Moderator
 
Posty: 9186
Rejestracja: 30 paź 2012, 13:47
Lokalizacja: Konstantynów
Has thanked: 198 times
Been thanked: 117 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: kakonka » 01 sty 2013, 13:35

Karmiłam piersią, bo i chciałam i mogłam- pokarmu miałam sporo :) Filip lubił ciumkać więc się dobraliśmy :P - bo wiadomo, że dziecko to najlepszy laktator :P

Jeśli bym nie mogła- trudno to nie jest koniec świata - ja z tych butelkowych i żyję, co więcej całkiem nieźle się miewam :P
W szpitalu pierwszy raz dostawiłam go dobę po urodzeniu- wcześniej nie było możliwości- przyssał się od razu. W szpitalu nie było żądnego nacisku na karmienie naturalne, położne przychodziły i pytały komu butlę. I uważam też że spokój który tam panował i moje nastawienie też w jakiś sposób przyczyniły się do karmienia :)

Jeśli kiedyś będę miała drugie dziecko też chce karmić piersią bo uwielbiam to, jak mały bezbronny człowieczek wtula się we mnie jak cieszy się na widok piersi i jak jej szuka... to jest czas tylko dla nas :)
Co oczywiście nie znaczy, ze z karmienia butelką nie można zrobić równie magicznej (szczególnie na początku) chwili :D
Awatar użytkownika
kakonka
SuperMama
 
Posty: 4139
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:27
Lokalizacja: Aleksandrów Łodzki
Has thanked: 109 times
Been thanked: 34 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 01 sty 2013, 13:49

Maja jest dzieckiem butelkowym, tak jak ja i mąż. Od początku nie chciała cycka, ja mleka miałam jak na lekarstwo.
Próbowałam z piersią, ale Maja była uparta. Więcej było nerwów i stresu niż to warte.
Dlatego zrezygnowałam z cycka na rzecz butli.

Czy doznałam terroru laktacyjnego?
I tak i nie. W szpitalu jakiegoś większego parcia nie było. Jeżeli jakas matka świadomie rezygnowała z karmienia piersią ... a takie też były - wszyscy to szanowali.
Bardziej odczułam presję otoczenia. Postaraj się karmić, idź do doradcy laktacyjnego, karm jak najdłużej, nie ma nic lepszego, koniecznie karm piersią. Ciągle to słyszałam... I może dlatego był czas że czułam się gorsza i gdzieś po głowie chodziła mi myśl że jestem gorszą matką...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Pepsi » 01 sty 2013, 20:22

misia-misia pisze:I może dlatego był czas że czułam się gorsza i gdzieś po głowie chodziła mi myśl że jestem gorszą matką...

I tego właśnie w naszym kochanym społeczeństwie nie rozumiem. Jest wiele matek, które mimo tego, że chcą to jednak nie mogą karmić. Dochodzi do tego presja otoczenia, szok "mamy dziecko co z nim robić" i baby blues. Przecież to można ześwirować.
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Malwina » 01 sty 2013, 20:37

Ja w szpitalu od pediatry dziecka dostałam po uszach.
Lekarz: Karmi Pani piersią?
Ja: Nie
Lekarz: A to dlaczego?! Nie wie Pani, że to najlepszy pokarm dla dziecka?!!!!
Położna: A czytała Pani Doktor kartę Pani M.? Bo wynika z niej, że ma zakaz karmienia po lekach...
Lekarz: Tak? A to przepraszam Panią.

Wtedy było mi przykro, że nie mogę dać mojemu dziecku tego, co najlepsze. Czułam się winna, że zabieram mu coś ważnego.
Do tego w domu babcie (jego prababcie) wygłaszały mądrości, że powinnam walczyć, chociaż 10 ml dziennie żeby wypił, bo to najlepsze co mogę mu dać i ble ble ble.

Teraz świadomie chcę karmić butelką od urodzenia. Ginekolog się śmieje, że naganę mi wstawi do książeczki ciąży za to, ale dodaje też, że on może mnie tylko przekonywać i podawać medyczne argumenty. Ja mam za to jeszcze masę swoich powodów i z tym nie będzie już dyskutował. Poddał się po drugiej dyskusji, ale mówił, że w szpitalu na bank będą mnie namawiać. Odarło go ze złudzeń, że dam się namówić, jak spytałam, czy jeśli świadomie decyduję się na butelkę, to czy muszę zapewnić mojemu dziecku sama mleko, czy mogę korzystać z zasobów szpitalnych :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 01 sty 2013, 21:41

Ja pamiętam, że na sali leżałam z dziewczyną, która świadomie nie chciała karmić mimo, że piersi miała pełne mleka. Prosiła nawet lekarza o tabletki na zatrzymanie laktacji.
Dlaczego podjęła taką decyzję? Nie wiem, nie wnikam. Nie mnie oceniać dlaczego tak zadecydowała.
Nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie próbują nam wmawiać, że karmienie piersią jest jedynym dobrym sposobem odżywiania.
Do czego ma to prowadzić? Do tego, że patrząc na pudełko z mlekiem mam wyrzuty sumienia?
Przecież chcę karmić piersią, ale nie mam mleka, nie mogę bo biorę leki, nie dziecko nie chce ciągnąć.
Czy karmienie mlekiem mm jest aż tak złe? Czy mojemu dziecku dzieje się krzywda.
Albo mówienie: nie karmię piersią - nie czuję się prawdziwą matką. Nie karmię piersią - nie mam więzi z dzieckiem.
Nosz kurna... Jak nie mam więzi! Co, karmię na odległość? 2 tygodniowemu dziecku daję butelkę i mówię karm się sam?
Tak samo przytulam dziecko do siebie, tak samo bije ode mnie ciepło. Ba! Ja nawet przytulałam Maję do piersi i tak trzymałam butelkę, że wyglądało jakby ciągnęła cyca.
I co, nie mam więzi? Moje dziecko jest ze mną mniej zżyte?
To jest tak samo jak mówienie, że kobiety rodzące przez cesarkę nie spełniły się w roli matki.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Audiolka » 01 sty 2013, 21:53

Bardzo chciałam, ale nie mogłam. Młody przez moje mleko miał żółtaczkę. Od urodzenia praktycznie butelkowy (nie licząc kilku dni, gdy karmiłam go piersią, bo nie wiedziałam, że nie mogę). Są plusy i minusy - jednak dla mnie zdecydowanie więcej tych pierwszych. Miałam przede wszystkim możliwość zostawienia go na dłuższą chwilę, nie czułam żadnego dyskomfortu, że mi sie mleko z cycka uleje. No i najważniejsze, mój syn po skończeniu 2-3 tygodni przesypiał całe noce, więc nie musiałam wstawac w środku nocy i szykować jedzenia ;)

jesli miałabym kolejne dziecko, pewnie byłoby butelkowe.
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: malaJu » 01 sty 2013, 21:59

Audiolka pisze:mój syn po skończeniu 2-3 tygodni przesypiał całe noce, więc nie musiałam wstawac w środku nocy i szykować jedzenia ;)
no ale MM nie równa się przespane noce B-)
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Malwina » 01 sty 2013, 22:01

malaJu, ale zwiększa prawdopodobieństwo, bo mm jest wolniej trawione :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 01 sty 2013, 22:03

Jakie widzę plusy karmienia butelką?
- wiem ile moje dziecko zjada
- ma stałe pory karmienia, zje i już
- szykowanie jedzenia to żaden problem - przynajmniej dla mnie. Wodę miałam już wcześniej przegotowaną. Wstałam 1-2min zagrzałam, wymieszałam i już. Całość zajmowała mi 3min.
- mogłam jeść wszystko - nie chodzi o mnie ale o dziecko - nie miałam stresu czy nie zjadłam czegoś co jej zaszkodzi
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Audiolka » 01 sty 2013, 22:05

malaJu pisze:no ale MM nie równa się przespane noce
ale nie pisałam tego w kontekście przesypiania nocy dzięki mleku. Po prostu młody taka miał konstrukcje. Przez pierwsze dwa tygodnie życia budził się w nocy tylko raz.
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: kari » 01 sty 2013, 22:33

ja od początku bardzo chciałam karmić piersią, w szpitalu okazało się, że mam zapadnięte sutki i niedrożne kanaliki, ale przy pomocy położnych i pielęgniarek coś się ruszyło, choć w szpitalu młody był karmiony mm, później raz dziennie dostawał mm, jak się okazało, że ma zapalenie płuc i mało przybiera to ściągałam i podawałam w butelce od ok 3 miesiąca nie miałam już tyle pokarmu, żeby wszystkie posiłki dostawał ode mnie zatem stopniowo coraz więcej było butelek, z czasem tylko w nocy dostawał pierś, żeby pociumkać, ogółem dokarmiałam go do ok 4 miesiąca, specjalnie mocno nie walczyłam o laktację, bo z drugiej strony wygodnie mi było młodego zostawić z ojcem i wyjść coś załatwić, a nie martwić się, że mi bluzka przemięknie, albo lecieć na porę karmienia

osobiście nikogo nie potępiam jeśli matka ma pokarm i może karmić to proszę bardzo, jeśli ma pokarm a nie chce karmić piersią to też jej wybór mnie nic do tego tak jak ja nie chcę nikomu się wcinać w wychowanie dziecka tak nie chcę, żeby ktoś wcinał się mnie
Awatar użytkownika
kari
SuperMama
 
Posty: 10264
Rejestracja: 28 paź 2012, 12:26
Has thanked: 64 times
Been thanked: 147 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Bian » 02 sty 2013, 9:33

Pepsi pisze:Uważacie, że TRZEBA karmić piersią za wszelką cenę?

Początkowo tak miałam. Uparłam się jak osioł na karmienie piersią. Pierwsze dwie doby w szpitalu - dramat. Mało mleka, dziecko non stop przy cycku. Obie walczyłyśmy. W trzeciej dobie się ruszyło - sukces. Po trzech tygodniach kolejny dramat - u mnie pokrzywka na całym ciele. Dermatolog stwierdziła, że to mój organizm zareagował na stres. Dała leki i zakazała karmić. Więc kolejne trzy tygodnie Hania spędziła na Nan, a ja ściągałam mleko i wylewałam. Próby powrotu do cycka - wszystkie zakończyły się porażką. Ściągałam i dawałam swoje, jak brakowało to dałam mm. Niestety jak Hania miała ok. 3 miesięce to mleka swojego miałam już tak mało, że mąż przyszedł i powiedział "nie zadręczaj się na siłę, odpuść, bo jesteś kłębkiem nerwów". Z perspektywy czasu widzę wiele plusów podawania butelki z mm. I też nie zauważyłam, żeby osłabiła się moja więź z dzieckiem.

Aczkolwiek jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na drugie dziecko, to znów podejmę wyzwanie karmienia piersią. Ale wtedy już nie będę sobie wmawiać, że muszę na siłę karmić.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: mala_mk » 02 sty 2013, 10:01

Ja o sobie mówię Matka Polka Modyfikowana :)
Nie karmiłam piersią prawie wcale. Podejmowałam próby, ale pokarmu było jak na lekarstwo, a przez stres związany z pewnymi wynikami małej, straciłam pokarm zupełnie. Czy żałuję? Szczerze, nie. Naprawdę nie czułam żadnej metafizyki, związanej z karmieniem piersią, ale wcale nie uważam się przez to gorszą matką. Nikt nigdy nie wzbudzi we mnie takiego poczucia, ale też nigdy się nie spotkałam z krytyką. Mąż, mama, teściowa, babcie, siostra... wszystkie bliskie mi osoby twierdziły, że nic na siłę i że będzie nam łatwiej, bo wstawać w nocy i karmić nie będę musiała tylko ja.
misia-misia pisze:Tak samo przytulam dziecko do siebie, tak samo bije ode mnie ciepło. Ba! Ja nawet przytulałam
Lenę
misia-misia pisze: do piersi i tak trzymałam butelkę, że wyglądało jakby ciągnęła cyca.
I co, nie mam więzi? Moje dziecko jest ze mną mniej zżyte?
To jest tak samo jak mówienie, że kobiety rodzące przez cesarkę nie spełniły się w roli matki.

No to ja jestem niespełniona podwójnie. I cesarka i mm. Diabeł, nie matka :evil:
Obrazek Obrazek
mala_mk
 
Posty: 357
Rejestracja: 23 lis 2012, 13:13
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 5 times
Been thanked: 5 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Szizel » 02 sty 2013, 10:08

To ja może za swoje zdanie zostanę zlinczowana, ale jestem szczera i mówię, piszę to co jest zgodne z moim sumieniem. Karmienie piersią JEST najlepsze!! Nic nigdy nie będzie lepsze od oryginału! Nie twierdzę, że MM to trucizna której nie wolno dawać dzieciom, ani że mamy dające je są gorsze, bo nie są! Są tak samo wartościowymi i najlepszymi mamami dla swojego dziecka. Ale nie rozumiem mam, które mają pokarm i nie próbują chociaż miesiąc czy trzy karmić, a najlepiej do pół roku... Przeczytałam kilka książek na ten temat i wiele artykułów w internecie i wierzę w to co piszą i mówią - mleko matki jest najlepsze i nie da się go w 100% zastąpić sztucznym, bo sztuczne nigdy nie będzie tak idealne. W końcu matka natura wie lepiej co dla nas najlepsze, a nie jacyś tam naukowcy pracujący dla Nestle...
Natura wie, co jest dobre - wszystkie ssaki piją mleko swoich matek, dlaczego ludzkie dzieci miałyby tego nie robić? Mleko mamy jest idealnie dopasowane do dziecka, nigdy tez nie zrozumiem mam, które dla swojej wygody, z lenistwa, czy z obawy o ładny wygląd piersi rezygnują z tego, co najlepsze mogą dać dziecku już od pierwszych chwil jego życia...
I jestem zdania, że każda Mama może wykarmić swoje dziecko. Wystarczy dobre nastawienie i odrobina wiedzy. W krajach rozwijających się, gdzie nie ma dostępu do mm, jakoś mamusie karmią swoje dzieci piersią, każda ma pokarm mimo słabego odżywiania, bo po prostu mają w głowie zakodowane że muszą wykarmić dziecko... a u nas wygoda i brak chęci nauki niestety często zwycięża.
Myślę, że wiele mam z tych, które karmi piersia po prostu nie mówi o trudnych początkach. Sama przeżyłam trudne początki karmienia bolących i lekko krwawiących sutków, ale najtrudniejsze chwile pojawił się w drugim miesiącu życia, ale o tym już pisałam w innym wątku więc nie będę się powtarzać.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Szizel
SuperMama
 
Posty: 776
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:49
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 0 time
Been thanked: 9 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: malaJu » 02 sty 2013, 12:51

Szizel, bardzo dobrze napisane. Też nie rozumiem, jak można świadomie decydować się na mm bez próbowania karmienia piersią. Jak tak to może idźmy też i w stronę GMO. W końcu to to samo. Natura a technologia.
I nie, nie potępiam karmienia mlekiem sztucznym, bo sama tak karmię. I pewnie zabrakło we mnie siły a lenistwo oraz wygoda wygrały. Jednak nie uważam z tego powodu siebie za mądrzejszą, lepszą. Ubolewam nad tym. ale włosów z głowy nie wyrywam. No stało się. Przy drugim próbowałam i wyszło już lepiej i dłużej niż przy córce. Nie zamierzam sprawdzać, czy w końcu przy trzecim dam radę wykarmić w pełni ;) O nie, na to nikt mnie nie namówi, ale wierzę, że jest tak jak napisała Bian - luz to podstawa:
Bian pisze:Ale wtedy już nie będę sobie wmawiać, że muszę na siłę karmić.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: PrezentDesign » 02 sty 2013, 15:48

misia-misia pisze:Jakie widzę plusy karmienia butelką?
- wiem ile moje dziecko zjada
- ma stałe pory karmienia, zje i już
- szykowanie jedzenia to żaden problem - przynajmniej dla mnie. Wodę miałam już wcześniej przegotowaną. Wstałam 1-2min zagrzałam, wymieszałam i już. Całość zajmowała mi 3min.
- mogłam jeść wszystko - nie chodzi o mnie ale o dziecko - nie miałam stresu czy nie zjadłam czegoś co jej zaszkodzi

Czyżby przy karmieniu piersią to było niemożliwe?

Ja karmię piersią córkę, i od samego początku wprowadzałam stały rytm karmień - nie pozwalałam na "wiszenie przy cycu". Córka szybko załapała że się je i koniec ciumkania. Potem po wprowadzeniu stałych posiłków stało się to jeszcze prostsze.
Nie jestem przeciwniczką MM, wtedy gdy KN nie jest możliwe. Choć nigdy chyba nie zrozumiem kobiet które blokują laktację lekami - choć i przecież one mają do tego prawo i nie mnie ich osądzać. Starszaka nie udało mi się karmić piersią, szybko zaczął dostawać MM, i nie uważam by było to zło konieczne! Przy córce się udało KN i tyle i bardzo się z tego powodu cieszę :) I mam nadzieję że będzie to trwało jak najdłużej choć w niewielkich ilościach, bo powala mnie jej zdrowie - wielokrotnie chorowaliśmy: ja, mąż, syn, a ona? Przy każdej naszej infekcji kichnie kilka razy i koniec! Nie wiem czy to zasługa karmienia piersią, ale wierzę że tak (synek będąc na MM dość często chorował mimo iż nie miał starszego rodzeństwa przynoszącego co rusz wirusiska z przedszkola brrr...)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
PrezentDesign
Firma
 
Posty: 54
Rejestracja: 02 sty 2013, 14:28
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 02 sty 2013, 20:10

Wiedziałam, że się ktoś doczepi ;;)

MARTEGO, chodzi o to, że większość karmiących piersią narzeka że dziecko ciągle wisi na cycu. Ja osobiście znam baaardzo duzo takich osób. Mało kto mówi tak jak ty, że mimo karmienia piersią ma stałe i regularne pory karmienia.
Stąd moja uwaga...

Nikt nie twierdzi że MM jest tak samo dobre jak mleko matki albo lepsze. Nawet na Bebilonie jest informacja, że tylko mleko matki jest najlepsze.
Ale nie należy potępiać matek, które karmią butelką i wmawiać im by karmiły na siłę, bo tak trzeba.
Każdy robi jak uważa. Ale nie idealizujmy matki karmiące piersią. Nie wmawiajmy że takie karmienie uchroni nasze dziecko od wszelkich chorób. Malo jest dzieci, które mimo karmienia MM praktycznie nie chorują.

Ja w ciąży mówiłam tylko o karmieniu piersią. MM nie brałam wcale pod uwagę. Dopiero narodziny mai zweryfikowały moje plany. I co, mam się pochlastać?
Nie dość że miałam cc to jeszcze karmię mm.
Nie sądziłam, że karmienie piersią jest takie trudne.
Choć patrząc z perspektywy szybkiego powrotu do pracy nie wyobrażam sobie karmić piersią. Logistycznie bym tego nie ogarnęła.
I nie uważam że karmienie mm to wygoda. Jaka wygoda? Trzeba wstać, zagrzać wodę, wymieszać mleko. Mało tego trzeba kupować mleko i wydawać pieniądze. Czy jest coś wygodniejszego od wyciągnięcia piersi w każdej chwili i momencie?
Chyba nie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Malwina » 02 sty 2013, 20:20

Zgadzam się z Misią. Ja też znam tylko same matki, które powtarzają, że karmienie naturalne, to siedzenie z "cyckiem" na wierzchu. Przecież zgodnie z teoriami, dziecko powinno być karmione na żądanie. >D

Nie przeczę, jestem wygodna i jest mi z tym dobrze. Nie będę jak męczennica zmuszać się do karmienia piersią, jeśli w ogóle mi to nie leży. Starałam się przy Maksie, ale żebym zapałała do tego jakąś wielką miłością i odczuła magię karmienia, to nie powiem. Nie uważam, żeby obecne mieszanki były dużo gorsze od mojego pokarmu. Też wiele czytałam i moja decyzja jest świadoma.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: kasia_m85 » 02 sty 2013, 20:39

Mnie udało się karmić dziewczyny moim mlekiem 5 tyg. "Tylko" porównując się do dziewczyn które karmią rok czy więcej. "Aż" bo myślałam,że nie będę mogła w ogóle karmić i ciesze się,że tyle się udało. Niestety przez to,że odciągam a nie karmię piersią mleka mam coraz mniej. Dodatkowo od kilku dni biorę antybiotyk który MUSZĘ brać, więc wszystko ląduje w zlewie. Jedziemy na zapasach z zamrażarki i dokarmiamy mm, a wkrótce pewnie zostanie tylko mm. Trudno, cieszę się,że udało się chociaż tyle...
Generalnie nie potępiam matek które karmią mm (chociaż tak jak dziewczyny nie rozumiem nie spróbowania) i nie wychwalam tych co karmią piersią. Znam dzieci które są chorowitkami mimo karmienia mlekiem matki i znam okazy zdrowia wykarmione mm, moim zdaniem nie ma reguły.
Nie wyobrażam sobie natomiast karmić dziecka piersią 2 lata i więcej, no nawet rok sobie nie wyobrażam :roll:
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kasia_m85
SuperMama
 
Posty: 778
Rejestracja: 03 gru 2012, 21:20
Has thanked: 12 times
Been thanked: 21 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: lmyszka » 02 sty 2013, 20:45

W pierwszej ciąży karmiłam młodego około 2 miesięcy piersią. Potem mieszane karmienie i samo MM.
Na początku płakałam bo chciałam karmić piersią, potem w sumie łatwo sie przestawiłam.

Teraz myslę, że chciała bym karmić dłużej i mądrzejsza jestem więc liczę że się uda tak z 6 miesięcy, nie chcę zbyt długo bo wiem jak potem ciężko odstawić od cyca :)
<3 Wiktor <3 14.06.2009
<3 Kacper <3 14.08.2013
Awatar użytkownika
lmyszka
Moderator
 
Posty: 11309
Rejestracja: 27 paź 2012, 20:02
Has thanked: 77 times
Been thanked: 105 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Pepsi » 02 sty 2013, 20:51

Malwina pisze:Zgadzam się z Misią. Ja też znam tylko same matki, które powtarzają, że karmienie naturalne, to siedzenie z "cyckiem" na wierzchu. Przecież zgodnie z teoriami, dziecko powinno być karmione na żądanie. >D

to chyba pora poznać się w realu ;;)
ja karmiłam 14 miesięcy...z własnego lenistwa, bo łatwiej mi było rano na śpiocha małej dać pierś niż wstać i robić mleko :p Karminie trwało 5-15minut, średnio co 2,5-3h.
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Malwina » 02 sty 2013, 20:53

Pepsi, podziwiam :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Pepsi » 02 sty 2013, 21:05

Nie oszukujmy się. Początki karmienia piersią są koszmarne. Tym bardziej przy pierwszym dziecku. Nie wiadomo jak się za to wszystko zabrać, czy dziecko faktycznie je czy śpi, czy się najadło, czy dobrze ssie i jeszcze mamy i babcie które wiszą nad głowa wygłaszając swoje mądrości "nie najadło się, bo za krotko jadło", "za chude mleko", "za mało mleka"
Wszystko jest kwestią dogrania się. Najważniejsze, żeby dziecko nie spało przy piersi, bo wtedy to można sobie tak siedzieć ze dwie godziny albo i dłużej :lol:
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: grafitowa » 02 sty 2013, 21:06

Ja jestem gdzieś pośrodku, ani po jednej stronie, ani po drugiej. Próbowałam karmić piersią, karmiłam cztery miesiące, ale ze względu na to, że mała nie miała siły ssać i słabo przybierała, już w szpitalu była dokarmiana mm, później w domu kontynuowaliśmy. Po czterech miesiącach sama zrezygnowała i było mi przykro, bo naprawdę to lubiłam. I niby nie miałabym wyrzutów sumienia, ale jednak presja ze strony innych ludzi była duża. Najbliżsi to zrozumieli, ale już dalsza rodzina, znajomi -mniej. Ciągle ktoś się pytał, czy karmię piersią i jak odpowiadałam, że już nie, to sugerowali, że raczej sama zrezygnowałam, bo tak mi wygodniej. To nie było fair z ich strony, bo ja jednak to przeżywałam.
Awatar użytkownika
grafitowa
SuperMama
 
Posty: 3696
Rejestracja: 25 lis 2012, 16:35
Has thanked: 22 times
Been thanked: 34 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Audiolka » 02 sty 2013, 21:14

Pepsi pisze:Nie oszukujmy się. Początki karmienia piersią są koszmarne.
Mam inne zdanie na ten temat. Przez dwa tygodnie, w ciągu których mogłam karmić czułam się naprawdę bardzo dobrze. Po prostu wiedziałam kiedy jest najedzony, wiedziałam jak go przystawić - nie że sie uczyłam (no bo jak ;) to po prostu samo przyszło. Zaraz gdy zaczęłam go karmić butelką pokarm zaniknął, nie miałam żadnych problemów z lecącym mlekiem.

Opiekowałam się kiedyś dziewczynką, miała 3,5 roku. To był pierwszy dzień mojej pracy tam. Mama wróciła do domu, a mała pierwsze co, to podciągnęła jej bluzkę i zaczęła pić mleko. Nie tyle że się zgorszyłam (bo to nie moja sprawa) - ale byłam w delikatnie mówiąc, szoku. Nie potrafię określić granicy wiekowej do której powinno się karmić dzieci piersią, ale to juz było przegięcie.
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Marcka » 02 sty 2013, 21:38

Audiolka pisze: Pepsi pisze:Nie oszukujmy się. Początki karmienia piersią są koszmarne.

Mam inne zdanie na ten temat.

ja również. Dla mnie karmienie piersią przyszło łatwo, mała przyssała się od razu bez problemu i dla mnie było to czystą przyjemnością niż koszmarem.
Jak już gdzieś pisałam, w związku z chorobą musiałam po ciąży zacząc przyjmowac leki, ale udało mi się w miarę dobrze funkcjonowac przez 2 miesiące i dopiero wtedy z wielkim bólem przeszłam na mm.
Dla mnie karmienie (.) było bardziej wygodne (nie trzeba wszędzie wozic mleka, butelek, zastanawiac sie czy bedzie dostep do goracej wody), przyjemne - poczucie bliskości z dzieckiem oraz oczywiście ekonomiczne ;)
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 02 sty 2013, 22:29

Wytłumaczcie mi... czym się różni wg was poczucie wspomnianej bliskości między karmieniem piersią a butelką.
Bo ja nie rozumiem...
Przecież tak samo przytulasz dziecko, tak samo poświęcasz mu uwagę, tak samo przytulone dziecko czuje ciepło matki, jej zapach, słyszy bicie serca.
Nie rozumiem rozgraniczania, że przy karmieniu piersią bliskość jest a przy butelce nie ma.
Żeby nie było - próbowałam karmić piersią i za chiny różnicy nie widzę.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: malaJu » 02 sty 2013, 22:45

misia-misia, bo tu nie chodzi tylko o fizyczny kontakt. Dla mnie to była magia. Magia faktu, ze ma się moc, by wykarmić dziecko własną piersią. A że bolało... No ale to dla mnie byla taka własnie metafizyka. Z tymże nie czułam tego przez kilka pierwszych dni, tylko jak już karmienie stało się rytuałem a nie nauką.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Malwina » 02 sty 2013, 22:47

W takim razie moja wyobraźnia chyba tak daleko nie sięga.
I z tego co Ju piszesz, jest to chyba bardziej kwestia psychiki niż faktycznej bliskości. :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Malwina
SuperMama
 
Posty: 3804
Rejestracja: 29 paź 2012, 14:02
Has thanked: 29 times
Been thanked: 68 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Audiolka » 02 sty 2013, 23:08

misia-misia pisze:Wytłumaczcie mi... czym się różni wg was poczucie wspomnianej bliskości między karmieniem piersią a butelką

sutkiem i silikonem :mrgreen:
a na poważnie to ja nigdy nie robiłam z tego problemu. Chodziło przede wszystkim o to, aby dziecko było najedzone. Zarówno karmione piersią jak i butelką może przebywać w bezpiecznych ramionach mamy.
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 02 sty 2013, 23:20

Audiolka, zgadzam się w 100% :)

Choć nie powiem, że się nie wczuwam podczas karmienia. Potrafię się wyłączyć, skupić na patrzeniu na dziecko ssące mleczko :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: martula_87 » 03 sty 2013, 8:54

misia-misia pisze:czym się różni wg was poczucie wspomnianej bliskości między karmieniem piersią a butelką.
Bo ja nie rozumiem...

Też się nad tym zastanawiałam jak koleżanki piersiowe mi pisała że to że karmią piersią pozwalają im na wyjątkowe chwile we dwoje.A co ja jak karmię butleką to robię to na odległosc też tule dziecko dotykam je obserwuje a jeszcze do tego wszystkiego pozwalam na takie cudowne chwilę ojcu dziecka który też może nakarmic dziecko i poczuc się wykątkowo.
Audiolka pisze:miała 3,5 roku.
to nic ja już kiedyś pisałam że miałam panią w pracy która zwierzała nam się że karmiła córkę do 7 roku zycia ale musiała skończyc bo dziecko posżło do szkoły nie znam dalej histori odeszłam bo zrobiło mi się niedobrze sorry ale mnie to mega obrzydziło i tak samo jak widzę jak 3-4 latek podchodzi do matki wyciąga sobie piers i ciucka nie dziękuje to nie dla mnie.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: evelinka » 03 sty 2013, 10:20

Jak już kiedys pisałam na innym forum, nie dorabiam żadnej ideologii do karmienia piersią. Dla mnie to było jakieś takie całkowicie naturalne. Dzieciaki ładnie się przyssały po urodzeniu, pokarmu miałam (oj miałam, a w czasie nawału to tyle, że ho ho) wystarczająco. Jest mi z tym dobrze i wygodnie. Znając siebie, to gdybym karmiła MM, to wiecznie bym czegoś zapominała podczas wyjazdów. A tak, to piersi zawsze mam przy sobie :p Nie krępuje mnie karmienie w miejscu publicznym, skoro moje dziecko jest głodne (a jesteśmy np. w markecie), to zamiast na sygnale je ubierać i biec do zimnego samochodu, ja po prostu siadam sobie gdzieś i karmię.

Syna karmiłam ponad 1,5 roku i szkoda mi było, jak się odstawił :( Karmiłam go też w czasie ciąży i planowałam później karmić oboje. No ale życie zweryfikowalo moje plany. W tej chwili mała pije mleko głównie rano, wieczorem i w nocy. W ciągu dnia woli już inne posiłki (aż się trzęsie z radości, jak widzi jedzenie).

Nie mam nic do matek, które karmią MM. Każdy ma inną sytuację życiową i ja to rozumiem. Daleko mi do uświadamiania innych kobiet, że niby muszą karmić piersią. Nic mi do tego. Ale widzę, że tutaj dyskusja staje się coraz bardziej ostra...
Awatar użytkownika
evelinka
SuperMama
 
Posty: 792
Rejestracja: 28 paź 2012, 11:05
Has thanked: 13 times
Been thanked: 21 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: malaJu » 03 sty 2013, 11:08

evelinka pisze:Ale widzę, że tutaj dyskusja staje się coraz bardziej ostra...

Myślę, że interpretacja wiele zależy od czytającego. Ja tej dyskusji ni odbieram jako ostrej a raczej szczerą i otwartą.
Awatar użytkownika
malaJu
Administrator
 
Posty: 10299
Rejestracja: 21 paź 2012, 19:37
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 722 times
Been thanked: 264 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: martula_87 » 03 sty 2013, 11:11

malaJu pisze:Ja tej dyskusji ni odbieram jako ostrej a raczej szczerą i otwartą.

Dokładnie i widzę że naprawdę jest duże zrozumienie dla mam które nie karmią piersią więc jest nadzieja że za jakiś czas te które nie będa mogły z róznych przyczyn karmic piersią nie będą czuły się gorsze i będzie większe wsparcie i akceptacja tego niż teraz.
Dominik 8.05.2012
Awatar użytkownika
martula_87
SuperMama
 
Posty: 8645
Rejestracja: 28 paź 2012, 6:39
Has thanked: 242 times
Been thanked: 93 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: szaraczarownica » 03 sty 2013, 11:18

W zasadzie obrończynie mm napisaly prawie wszystko za mnie, więc głosu nie zabieram, ale muszę ustosunkować się do stwierdzenia
Szizel pisze:W końcu matka natura wie lepiej co dla nas najlepsze

Dopóki produkowałam mleko żyłam tylko nabiałem, cała reszta stawała mi w gardle, miałam odruch wymiotny. Był albo posiłek złożony głównie z nabiału, albo głodówka. A okazało się, że mój syn ma skazę białkową. Jakoś nie sądzę, zeby ten nabiał był najlepszy dla mojego syna.
Po zakończeniu produkcji mleka nie mogłam patrzeć na nabiał. Jak widać był on potrzebny mojemu organizmowi tylko i wyłącznie do produkcji mleka.
Taka to natura "mądra"... ;)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14792
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 201 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: dorotka847 » 03 sty 2013, 12:58

Ja chyba z racji rozmiaru swoich piersi nie nastawiałam się w ciąży na karmienie naturalne. W szpitalu okazało się że mleko jest i jest go sporo wiec trzeba było spróbować. Pojawił się kolejny problem "płaskie" brodawki i dziecku było ciężko złapać więc położna szybko zaproponowała nakładki. Znów problem jak mam zapanować nad głodnym maleńkim dzieckiem i wiecznie spadającą nakładką. Jak już opanowałam tę trudną sztukę to przyszłam do domu to moja położna stwierdziła że jak będę karmić przez nakładki to zaburzę odruch ssania u dziecka(tak więc kilka dni się pomęczyłam bez nakładek i dalej "zaburzam" jej odruch ::) ) . Teraz okazuje się że Marysia mało przybiera na wadze więc chciałam ją dokarmiać mm tylko że ona po wlaniu jej łyżeczki sztucznego mleka płacze i pluje wiec nic z tego nie wychodzi. Zastanawiam się co by było w tej sytuacji jeśli ja bym nagle karmić nie mogła? Czy jak by była baaardzo głodna to by zjadła? Mam szczerze mówiąc mieszane uczucia co do tego czy karmienie naturalne jest takie cudowne i wygodne i zdrowe. Podobnie jak u kakonka,
kakonka pisze:W szpitalu nie było żądnego nacisku na karmienie naturalne, położne przychodziły i pytały komu butlę. I uważam też że spokój który tam panował i moje nastawienie też w jakiś sposób przyczyniły się do karmienia :)
jeśli jednak zdecyduje się na kolejne dziecko będę próbowała karmić piersią ale dokarmiać będę od samego początku mm.
Obrazek
Awatar użytkownika
dorotka847
 
Posty: 37
Rejestracja: 02 sty 2013, 13:00
Has thanked: 0 time
Been thanked: 1 time

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Blue » 03 sty 2013, 13:40

Ja juz pisalam na innych watkach i forach w tej kwestii wiec nie chce powielac postow.
Dla szybkiego przypomnienia pierwsza corke karmilam 3.5 miesiaca a druga ktora ma 8 miesiecy karmie do teraz 2 razy na dobe.Okolo 6 rano przystawiajac do piersi,a potem wieczorem tuz przed moim pojsciem spac macham laktatorem ogladajac TV-odciagniete mleko podaje jej w ciagu dnia nastepnego.Taki mam system na dzien dzisiejszy-prosty i niewymagajacy.Reszta to nutramigen z kaszka na noc,zupa jarzynowa na obiad,papka owocowa na podwieczorek i drobne przekaski typu jakis chrupek kukurydziany w ciagu dnia.
Karmienie piersia to duza dawka endorfin-dla mnie.Czuje spelnienie,zadowolenie ze mi sie udaje,to pozytywne uczucie samo z siebie sie rodzi.Po prostu cieszy mnie ze chcialam i potrafie.O co chodzi w tym ze jest ta szczegolna wiez z hanka podczas karmienia naturalnego trudno wyjasnic.Ja wiem ze ona tez wie ze piers to cos co sprawia ze jestesmy blizej siebie,bardziej zrelaksowane itp.faktycznie to sie czuje z czasem,nie na poczatku.Mnie poczatki bolaly,zwlaszcza z Jula.
No i karmienie siedzi w glowie,w psychice.Juz pisalam ze przy Juli kazdy powod byl dobry by zakonczyc karmienie-bolace brodawki,dieta antykolkowa i antyskazowa,brak czasu i ochoty,pewne "obrzydzenie" do tego tematu jak i matek karmiacych zwlaszcza dlugo.Przy drugiej corce inaczej do tego podeszlam,jako cos naturalnego.Jednak mimo ze chcialam i chce karmic,to mam jednoczesnie pewne hamulce wewnetrzne-biegajace juz dziecko przy piersi zle mi sie kojarzy,tak samo jak karmienie w miejscu publicznym.Nie i juz,nie bo nie,nie wiem czemu ale tak mam.
Blue
SuperMama
 
Posty: 18425
Rejestracja: 11 lis 2012, 9:59
Has thanked: 15 times
Been thanked: 206 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: klarysa » 03 sty 2013, 14:33

misia-misia pisze:Wytłumaczcie mi... czym się różni wg was poczucie wspomnianej bliskości między karmieniem piersią a butelką.

Karmiąc własnym mlekiem dajesz dziecku część siebie. Tak jak w ciąży dziecko rozwija się dzięki Twojej krwi, tak przy karmieniu dzięki Twojemu mleku. Dla mnie to jest coś niesamowitego, wyjątkowego, w pewnym sensie bliższego.

Ale generalnie nie podoba mi się ta cała "wojna" i "kontra" matek, i nie widzę sensu takich dyskusji.
Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: PrezentDesign » 03 sty 2013, 17:27

misia-misia- jakie tam znowu doczepi! Po prostu chciałam podać przykład z realu że nie każde karmienie piersią kończy się wiszeniem na cycu. Nie ma takiej reguły, a to że dziecko na cycu wisi to znaczy tylko tyle, że mama mu na to pozwala ;;) I tak samo z tym chorowaniem to też nie reguła - ale tak akurat było u nas i ja wierzę że akurat w NASZYM przypadku miało na to wpływ karmienie piersią.

Imyszka- ja też chciałam 6 miesięcy karmić - z założenia tak sobie "planowałam", a jest już 10 i wcale nie myślę o zakończeniu ;;) Nawet nie sądziłam że ja sama tak się do tego przywiążę (więc co dopiero musi czuć dziecko :shock: ), ale to jej zdrowie mnie powala no... I nawet jeśli nie ma na to wpływu rodzaj mleka to nie mam zamiaru tego sprawdzać. Będzie problem z odstawieniem? Jakoś sobie z nim poradzimy, i teraz już byłoby ciężko więc cóż to za różnica :XC
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
PrezentDesign
Firma
 
Posty: 54
Rejestracja: 02 sty 2013, 14:28
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: PrezentDesign » 03 sty 2013, 17:53

klarysa pisze:
misia-misia pisze:Wytłumaczcie mi... czym się różni wg was poczucie wspomnianej bliskości między karmieniem piersią a butelką.

Karmiąc własnym mlekiem dajesz dziecku część siebie. Tak jak w ciąży dziecko rozwija się dzięki Twojej krwi, tak przy karmieniu dzięki Twojemu mleku. Dla mnie to jest coś niesamowitego, wyjątkowego, w pewnym sensie bliższego.

Ale generalnie nie podoba mi się ta cała "wojna" i "kontra" matek, i nie widzę sensu takich dyskusji.

Popieram w całości :-BD
Też nie lubię podchodzenia do tego tematu na zasadzie: co lepsze. Lepsze jest to z czym mama lepiej się czuje bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko - o ile ma ona w ogóle możliwość świadomego wyboru a nie jest do czegoś sytuacyjnie zmuszona.
Choć, odnośnie bliskości - tutaj faktycznie mam teraz porównanie. Po krótkotrwałym problemowym karmieniu starszaka a obecnym karmieniu młodszej. Przy córze karmienie osiągnęło stan "unormowania" więc nie mogę tego porównywać z ciągłą walką o pokarm przy synku, i u niego nie czułam tego co czuję przy niej, czasem zastanawiam się czy i to że jestem starsza, dojrzalsza ma na to wpływ. Też kiedyś myślałam że nie ma różnicy odnośnie bliskości piersiowej a butelkowej, i karmiąc syna butlą odczuwałam miłą "butelkową bliskość". Jednak teraz karmiąc córę piersią mogę stwierdzić, że te "bliskości" jednak całkowicie się od siebie różnią! Może to i w psychice tylko siedzi, ale karmiąc piersią czuję się spełniona, czuję to uderzenie hormonów do głowy (czy tylko ja tak mam????), czuję satysfakcję, czuję niesamowity relaks i wyłączenie się przy wieczornym karmieniu (pracuję prowadząc firmę więc chwile relaksu to są na prawdę chwile), wtedy gdy łobuziara jest spokojna, wyciszona a nie rano, gdy wyspana i pełna energii i tylko się już rozgląda co by tu spocić... Nie da się tego po prostu opisać. I nawet inna mama KARMIĄCA PIERSIĄ może nie być w stanie tego zrozumieć, bo może akurat jej psychika całkiem inaczej karmienie odbierać.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
PrezentDesign
Firma
 
Posty: 54
Rejestracja: 02 sty 2013, 14:28
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 0 time
Been thanked: 0 time

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 03 sty 2013, 18:59

Ale zauważcie z czego dyskusja wynika.
Padło stwierdzenie (i od tego się zaczęło) że sporo ludzi usiłuje wmawiać nam matkom, że tylko piersią powinno się karmić dziecko. Zaczyna się terror nad matką, że tylko takie mleko jest dobre, staraj się karmić na siłę i jak najdłużej.
Stąd wyszła cała dyskusja.
Wiadomo, że matki butelkowe będą wysuwały argumenty do swoich racji a matki piersiowe do swoich.
Tylko że zawsze w argumentach piersiowych pojawiają się dwa zasadnicze stwierdzenia : najlepsze mleko + bliskość.
Jednak jak widać na wielu przykładach natura wcale nie stworzyła mleka idealnego - gdzie w pewnych przypadkach to mm przychodzi nam z pomocą. Jak i bliskość to wg mnie stwierdzenie samych karmiących piersią. Ta cała bliskość to siedzi w głowie i każdy odczuwa ją mniej lub bardziej.
Jak karmiąc butelką odczuwam bliskość z dzieckiem. Czuję wzajemne ciepło które mnie odpręża, widok ciumkającego malucha mnie uspokaja. Czyli... mamy tą samą bliskość o której wy mówicie w powyższych postach.

Podsumowując - nikt nikogo nie przekona do swoich racji.
Dyskusja była, jest i będzie. Ile ludzi tyle racji.

Ja bym sobie tylko życzyła, żeby tzw. "dobrzy" ludzie uszanowali każdą decyzję młodej matki w tym właśnie karmienia.
Żeby tak samo ważna była cesarka jak i sn żeby takim samym uznaniem cieszyło się karmienie mm jak piersią.
I tego wszystkim życzę!
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: klarysa » 03 sty 2013, 19:19

misia-misia, a ja np. spotkałam się z terrorem butelkowym. On też istnieje, ale jakoś nikt o tym nie mówi. Wszyscy tylko psioczą na "piersiowe", które atakują biedne "butelkowe".

Ja już w szpitalu miałam dziecko na siłę dokarmiane mm, żeby nie spadło za bardzo na wadze i żebym przypadkiem nie została na oddziale na weekend. Rodzina też ciągle mi mówiła, że powinnam dokarmiać mm, bo może dziecku moje mleko nie wystarcza i nawet o tym nie wiem. O dopajaniu i wcześniejszym rozszerzaniu diety nie wspomnę. Patrzyli na mnie jak na wariatkę, jak mówiłam, że podaję dziecku tylko swoje mleko. Nikt mi nic o karmieniu piersią nie mówił, nikt nie radził, nie pomagał, bo sam nie miał zielonego pojęcia. Ale receptą na wszystko była dla nich butla.

misia-misia pisze:Ja bym sobie tylko życzyła, żeby tzw. "dobrzy" ludzie uszanowali każdą decyzję młodej matki w tym właśnie karmienia. Żeby tak samo ważna była cesarka jak i sn żeby takim samym uznaniem cieszyło się karmienie mm jak piersią.
I tego wszystkim życzę!

I tak jest! Poród, karmienie - to tylko chwila w porównaniu z resztą życia. Nikt za parę lat nie będzie pamiętał, jak rodziłaś czy karmiłaś. Będą oceniać Cię po tym, jak wychowałaś dziecko. I właśnie, znowu to ocenianie. ;)
Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: Audiolka » 03 sty 2013, 19:29

klarysa pisze: Wszyscy tylko psioczą na "piersiowe", które atakują biedne "butelkowe".
To może u mnie jacyś "dziwni" ludzie byli, bo nikt, podkreślam nikt nie mówił mi jak mam karmić, czy robię to źle, czy dobrze. Powiem szczerze, że najbardziej byłam ciekawa opinii mojej teściowej, bo darłyśmy ze sobą koty od zawsze. A ona powiedziała, że tyle dzieci sie już wychowało na butelkowym mleku, że i Wojtkowi to nie zaszkodzi. I nie zaszkodziło.
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 03 sty 2013, 19:43

klarysa pisze:
misia-misia pisze:Ja bym sobie tylko życzyła, żeby tzw. "dobrzy" ludzie uszanowali każdą decyzję młodej matki w tym właśnie karmienia. Żeby tak samo ważna była cesarka jak i sn żeby takim samym uznaniem cieszyło się karmienie mm jak piersią.
I tego wszystkim życzę!

I tak jest! Poród, karmienie - to tylko chwila w porównaniu z resztą życia.


Owszem, to tylko chwila. Tym bardziej presja karmienia jest silna. Stąd te całe baby bluesy. Każda młoda matka chce dla swojego dziecka jak najlepiej. I każdy jej krok jest oceniany. A jeżeli robisz inaczej niż oczekuje tego otoczenie - jesteś gorsza, źle robisz, dziecko ucierpi.

Ja np słyszałam, że dziecko stroniące od ludzi to wynik bliskości matki z dzieckiem podczas karmienia piersią.
Wyjaśniam. Karmienie piersią = bliskość matki z dzieckiem = dziecko bardziej zżyte z matką = tylko mama się liczy a inni są beee = matka spędza więcej czasu z dzieckiem (czytaj dziecko wisi na cycku). Ot, taka teoria ;;)
No i co wy na to?
Wyszło na to, że moje dziecko lgnie do ludzi, bo jest karmione mm z butelki, bo ja nie daję tego ciepła i bliskości.
Czyli... moje dziecko jest biedne :lol: Maja nie jest ze mną zżyta.

Przyznam... większej bzdury nie słyszałam.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: misia-misia » 03 sty 2013, 19:50

I jeszcze jedno gwoli wyjaśnienia.
Nie mam nic do "piersiowych". Ale...
Czekałam na opinię mojej mamy na to, że stanęło jednak na mm. I co? Stwierdziła tylko, no trudno, ty też byłaś szybko butelkowa.
Klarysa pisze o "psiaczeniu butelkowych". Że tylko o tym się mówi.
Tak teraz siedzę i analizuję kto mnie usilnie i do bólu przekonywał do karmienia piersią. Za wszelką cenę, z doradcą itd...
Szczerz? w 90% przekonywały mnie właśnie osoby karmiące piersią...
Ja się nikogo nie czepiam. Dlatego sama nikomu nie radzę, jak ma karmić, jak ma wychowywać.
Każdy uczy się na swoich błędach. Jak mnie ktoś poprosi o radę - dostanie. W przeciwnym razie nic na siłę.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
misia-misia
SuperMama
 
Posty: 1755
Rejestracja: 28 paź 2012, 13:32
Has thanked: 1 time
Been thanked: 24 times

Re: Piersiowe kontra butelkowe

Postautor: klarysa » 03 sty 2013, 20:30

misia-misia pisze:Tak teraz siedzę i analizuję kto mnie usilnie i do bólu przekonywał do karmienia piersią. Za wszelką cenę, z doradcą itd...
Szczerz? w 90% przekonywały mnie właśnie osoby karmiące piersią...

Nie dziwię się. Każdy przekonuje do swoich racji. Choć moim zdaniem tu już nie chodzi o własne przekonania, tylko o usprawiedliwianie się. Jak ktoś pisze (gdziekolwiek, nie tylko tu), w jaki sposób karmił, to od razu dodaje długaśne wyjaśnienie dlaczego. Jakby bał się ataków i z góry się tłumaczył. I dlatego butelkowa nie powie Ci: "karm piersią, mnie się nie udało, ale może tobie się uda" tylko "moje dziecko od początku było na butli i żyje". Tak samo w drugą stronę: te co karmiły piersią, nawet jeśli nie przepadały za tym, to powiedzą: "karmienie naturalne jest najlepsze, przemęcz się, ja tak zrobiłam".
Awatar użytkownika
klarysa
SuperMama
 
Posty: 899
Rejestracja: 02 lis 2012, 16:35
Has thanked: 21 times
Been thanked: 16 times

Następna

Wróć do Żywienie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość