ola pisze: Czy okropne prasowanie stanie się przyjemnością ?
przyjemnością może nie, ale jeżeli coś skraca mi czas prasowania o połowę to już jest plus. Ostatnio wymieniłam moją starą stację parową tefala (miała już ze 3 lata a w kategorii sprzęt agd to już zabytek) na nową philipsa. - taką jak ma caixa tylko bez opcji "silent" bo u mnie akurat nie musi być silent podczas prasowania
i teraz tak. miałam najlepsze i najdroższe żelazko jakie znalazłam (nienawidzę prasowania to je sobie umilam najlepszym sprzętem) było niby ok dopóki nie kupiłam najprostszej stacji parowej wspomnianego tefala. porównanie - jak gówno do twarożku. Skraca czas prasowania o połowę, a da kogoś, kto zwyle ciągiem prasuje po 4 godziny to luksus. Wszystko idealnie wyprasowane itp.
teraz od kilku dni używam super wypasionego philipsa i jestem zachwycona...
http://www.saturn.pl/lodz-port-lodz/gen ... ,id-851950Porównanie z tefalem? dla mnie nie ma. Miałam stary model, a ten właściwie potrzebuje mnie jedynie do podkładania mu ubrań.. sam dobiera temperaturę, ma funkcję eco, czyli mniejsze zużycie prądy przy wyrzucie pary i prasuje idealnie, nawet rzeczy wyciągnięte z suszarki, a suszarka potrafi pognieść....
im bardziej ktoś nienawidzi prasowania tym bardziej powinien zainwestować w takie cudo. drogie jak diabli, ale warte każdej złotówki...