Strona 1 z 1

Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 18:44
autor: szaraczarownica
Hasło: sprzątanie mieszkania - co przez to rozumiecie?

Powiem szczerze, że po komentarzach w wątku "a ja sobie teraz" na moje oświadczenie, że sprzątam, załamałam się poważnie. Jak można zdążyć w ostatnim tygodniu przed Wigilią wysprzątać dom/mieszkanie i jeszcze do tego gotować? Jestem do tego stopnia nieudolna, że nie potrafię tego pogodzić? Obijam się tak bardzo, że sprzątam 3-4 dni i nie umiem robić tego szybciej? Jak to robi na przykład Blue, że sprząta cały dom pół dnia? Jak czytam to, to strzelam panienkami lekkich obyczajów pod swoim adresem.
No i dzisiaj, podczas sprzątania, lekko pokłóciłam się z mężem i wyszło, że to, co ja uważam za sprzątanie, to w jego domu robiło się 2-3 razy w roku.

Co to dla mnie jest sprzątanie:
- odkurzanie i umycie podłóg (oczywiście na końcu)
- odkurzenie wszystkich powierzchni płaskich z podniesieniem każdej durnostojki i również jej odkurzeniem (robię to odkurzaczem, nie na mokro)
- często ogarnięcie również szafek, które się o to proszą
- umycie wszystkich frontów i szkła/płytek w kuchni
- umycie piekarnika, mikrofali (oczywiście w środku)
- pozdejmowanie kurzu z góry mebli
- odkurzanie lamp, obrazków, haczyków, czujek i modułów alarmu, odkurzenie domofonu, kontaktów, włącznikow, listew przypodłogowych, generalnie wszystkiego, na czym kurz może osiąść
- dostanie się i wysprzątanie za wszystkimi ruchomymi meblami albo takimi, które można łatwo odsunąć
- wypranie firanek
- bardzo często umycie okien i parapetów
- umycie drzwi wejściowych
- odkurzenie wycieraczki (tutaj odpada mi posprzątanie koło drzwi na klatce, bo jest to robione codziennie, a nie raz na miesiąc)
- w miesiącach letnich odkurzenie i umycie podłogi na balkonie
- porządne wysprzątanie łazienki, ponownie z podniesieniem i wytarciem wszystkiego, co w niej stoi
- umycie wszystkich luster i witrynek
Zapewne o czymś jeszcze zapomniałam.

Dopiero po czymś takim jestem w stanie powiedzieć, że posprzątałam w mieszkaniu.
W kawalerce robiłam to co dwa tygodnie z wyrzutami sumienia, bo swego czasu moja mama sprzątała tak co tydzień (poniedziałek i wtorek). Potem zaczęłam raz na miesiąc, bo ze Stasiem nie było już tak łatwo. Jak tata już porządnie chorował zaczęłam w moim odczuciu się obijać i robię to co 3-5 miesięcy z uczuciem, że jestem straszną fleją i ch..ową panią domu. Rzygać mi się chce jak pomyślę o sprzątaniu, a myślę często, bo przecież w domu powinno być czysto.

No i teraz do sedna: to ze mną jest coś nie tak i powinnam przeprogramować myślenie, czy ponownie jest ze mną coś nie tak i robicie takie sprzątanie co tydzień, ale uwijacie się sprawniej i zajmuje Wam to mniej czasu?

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 18:58
autor: niesia2708
U nas takie sobotnie sprzątanie to wytarcie kurzy, ale nie zaglądam pod każdą rzecz. Raczej tak po wierzchu. Poukladanie ubrań i zabawek. Sprzątanie łazienki czyli umycie kibelka, umywalki, wanny. Pochowanie naczyń, wstawienie zmywarki, umycie blatów, kuchenki. Odkurzenie i umycie podłóg.
Takie porządki o których Ty piszesz to raz na jakiś czas.
A tak szczerze to od jakiegoś czasu przyjeżdża do nas Pani od sprzątania raz na 2 tygodnie. I ogarnia właśnie okna, szafki wewnątrz itp. Tzn nie za każdym razem wszystko. Raz umyje okna, raz szafki wewnątrz, piekarnik itp ;) Ja na to nie mam czasu. Wracam do domu koło 17. A czasem trzeba gdzieś jechać załatwić więc jeszcze później. Dzieci maks o 20 idą spać. A ja wtedy siadam do drugiej pracy.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:04
autor: Blue
Szara-tak dokladnie jak Ty to na pewno nie sprzątam co sobotę bo by mi całego weekendu nie starczylo;)Typowe sobotnie prace to.odkurzanie podłóg,ale mycie ich głownie w kuchni i lazienkach,w pokojach raz na jakiś.czas,do tego blaty w kuchni,biały montaż w lazience.Firanki co.jakiś czas,na pewno.nie co tydzien.Tak to na bieżąco codzienne ogarnianie.W szafkach na świeta nie sprzatam,tylko jak mnie najdzie w ciągu roku,często wtedy robię czystki na smieci.Schody odkurzam teraz recznym odkurzaczem małym co.mi.zajmuje.10.min,tak samo wokol.kominka jak się napruszy-chwila moment.Takie.dokladne sprzątanie jak Ty piszesz jest na Święta i jak.mamy gości.Dlatego lubię wizyty z informacją z wyprzedzeniem.Tak to standard sobotni wyżej opisany,okna też kika razy w.roku.Laski.ogarniają same swoje pokoje ale trzeba im ze 3x powyorzyć.Mnie jeszcze dochodzi sprzątanie wokół domu,ale ja nie pracuję na cały etat,nie siedzę 8h na kompie,to też ma znaczenie,nie dojezdzam teraz do pracy i jest wiecej czasu by na codzień coś ogarnac,wtedy jest mniej w sobotę.Soboty to wlasciwie nawet nie poł dnia a około 4h.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:09
autor: martonia
Ja nie lubię sprzątać, ale jak mnie czasem najdzie to mam okresy, że staram się pilnować i wtedy fajnie mieć jakiś plan typu https://niebalaganka.pl/harmonogram-spr ... -porzadki/

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:13
autor: Blue
Babcia mojego meża,bedąca ordynatorem oddzialu szpitala i pracujaca od rana do nocy,wstawała o 6 rano przed pracą by myć podlogi-codziennie.Do dziś są anegdoty na ten temat w rodzinie.Ale ona wyćwiczona w obozach koncentracyjnych,w ktorych jej się...podobało (o czym też krażą anegdoty).Ordnung muss sein,Arbeit macht frei;)

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:18
autor: caixa
szaraczarownica, dobry temat. A co ty się stresujesz... :lol:

To co piszesz to dla mnie sprzątanie 2 x do roku. Wtedy wywalam wszystko z szaf, myję, segreguję. Okna też tak myję.
Co 2 tygodnie zmiana pościeli.
Co tydzień muszę umyć łazienki (z lustrami, szybą pod prysznicem, armaturą etc), wytarcie kurzu (nie mam góry mebli), mycie podłóg, trzepanie sofy, pranie, w razie konieczności mycie mikrofali, piekarnika, szafki jeśli się coś wylało. Plus to co codziennie.
Codziennie odkurzanie, sprzątanie kuchni, ogarnianie zabawek rzuconych ubrań.

Teraz doszło nam mnóstwo prac na zewnątrz. I też mam panią, która przychodzi raz w tygodniu. Nie wiem jakbym ten dom ogarnęła sama.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:24
autor: martonia
caixa pisze:wytarcie kurzu (nie mam góry mebli)
moje marzenie ;;))

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:31
autor: ppola
szaraczarownica, ja dziś cały dzień spędziłam w kuchni i jeszcze by się coś znalazło do posprzątania bo udaje że nie widzę dwóch wiszących szafek, w których są rzeczy bardzo rzadko uzywane >D miałam w planach jeszcze łazienki ogarnąć ale jak w kuchni utknelam tak dopiero wyszłam, także wiesz też moja organizacja czasu nieco kuleje ;)

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:44
autor: lmyszka
Odkąd mamy Kajtka odkurzam codziennie, tak po łebku aby zebrać sierść, porządniej raz w tygodniu. Podłogi myję rzadko, bardziej przecieram tam gdzie coś rozleje =))))
Porządki o jakich ty piszesz robie raz w roku =)))) =)))) =))))
Widzisz nie jestes taka zła :lol: :lol: :lol:

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:51
autor: szaraczarownica
ppola, <3

martonia pisze:
caixa pisze:wytarcie kurzu (nie mam góry mebli)
moje marzenie ;;))

Ja mam obecnie 5 sztuk. O 5 za dużo ;)

lmyszka, Dzięki Ci dobra kobieto za komplement. Mąż ma chyba rację, że mam pierdolca na punkcie sprzątania. Którego tak naprawdę nienawidzę, ale moja mama postawiła poprzeczkę wysoko.

Muszę się nauczyć sprzątać inaczej :)

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 19:58
autor: caixa
szaraczarownica, albo wez kogoś do sprzątania ;).
U mnie nie jest nieskazitelnie czysto. Często ktoś przychodzi a tu dżem na podkładce na stole :lol: . No ale mam dzieci, psa, nie będę się spinać. Kiedyś się tym stresowałam ale jeśli po godzinie od sprzątania, masz wylane coś na podłodze. Ile można.
Ja też z domu wyniosłam porządki. Moja mama myje okna co 2 miesiące więc ja można odstaję :lol: z tym swoim 2x w roku.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 20:02
autor: szaraczarownica
caixa, ktoś do sprzątania to moje marzenie.
Jakbym poszła kiedyś do pracy, to jest pierwsza sprawa do załatwienia.
W zasadzie jak minie pandemia, to nie wiem, czy nie rozejrzę się za kimś.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 21:24
autor: Bian
szaraczarownica myślę, że nie masz się co spinać i porównywać. Każda ma inne mieszkanie/dom, inną sytuację, możliwości itp. Dużo zależy też od tego, gdzie mieszkasz. Ja mam np. okna bezpośrednio od ulicy na 1. piętrze kamienicy, do tego psa, więc meble mogę wytrzeć o 8 rano, a po południu jest warstwa kurzu... Wkurza mnie to niesamowicie, ale wiem, że póki co tego nie przeskoczę, szczególnie, że są w kolorze ciemnego orzecha, więc od razu widać :roll:

Ja mam tak, że jak wstaję rano, to musowo musi być pościelone, ogarnięte w aneksie kuchennym, odkurzone i wtedy mogę usiąść do pracy, inaczej nie jestem w stanie się skupić. Okna myję powiedzmy raz na miesiąc, ale już moja mama raz na kwartał, bo mieszka na 8. piętrze i moje brudzą się cztery razy szybciej :twisted:

Wiesz, to jest tak samo, jak np. Blue napisała, że wychodzi chłonąć atmosferę świąt na mieście. I myślę sobie "o rany, też bym tak chciała, co jest ze mną nie tak, że tego nie robię". A potem przypominam sobie, że pracuję na full etat plus w dwóch innych miejscach :lol: I w efekcie stwierdzam, że jak będę dalej porównywać, to zajoba dostanę ;;)

Podsumowanie jest jedno: nie stresuj się, rób jak tobie pasuje. Twój dom, twoje zasady.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 22:21
autor: Blue
Szara-ja też tak.kiedyś miałam,że czułam.spinę.I to na tym.forum tutaj opisywałam jakieś 5-6 lat temu.Jako dziecko byłam wręcz.perfekcjonjstką,mama.mówila.że książki w plecaku od najwiekszej do najmniejszej ulozone i.nigdy inaczej.Gdybys widziala.plecaki.moich dzieci-totalny misz.masz;)Potem odpuscilam po trochu,po trochu,po trochu.

Teraz mamy bardzo dobrą sytuację w porownaniu z wiosną.Wiosną mielismy giga burdel (no,nie doslownie;))po przeprowadzce,syf remontowy ktorego nie nadązałam sprzątac,aż stwierdziłam.ze to syzyfowa praca.Uspokoilo się z przeprowadzką,skonczyly sie remonty,zaczelo się takie codzienne zycie,gdzie mozna usiasc przed filmem na necie (wiosną na to nie było szans),poczytać,odetchnąć.Między marcem a wakacjami malo.co.ksiazek przeczytałam.Do tego oboje w domu jesteśmy,mozna ogarniac na bieżąco.Ale nie spinamy.się jakos bardzo,sprzątanie dokladniejsze w soboty i jak.mamy miec u siebie gosci (jakas imprezka).Ja podkreślam że nie jestem jakoś bardzo uwiazana pracą zawodową i dojazdami.Zwierząt brudzących jakos bardziej też nie.mamy,choc swinki potrafią narobić syfu.

Poza.tymi wszystkimi.odkurzaczami.i.cudami,na.każdym.poziomie.jest szczotka z szufelką-do.zamiatania.od.ręki.Trzeba odpuścic.Odeszla.mi też szkoła,mam.wolne weekendy czego wiosną nie bylo,bo uczylam.się do egzaminów.No.jest więcej czasu na wszystko.Spacery dla.zdrowia,dzis z.mezem spacerowalam.bo.nie zawsze sama chodzę,czasem w 2,czasem w 4,czasem w pojedynkę.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 22:27
autor: szaraczarownica
Blue, no właśnie doszłam w poniedziałek do przyczyny mojej depresji - perfekcjonizm. Którego ja oczywiście nie czuję, a jest wszędzie. Uczę się żyć "na pół gwizdka".

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 22:28
autor: ava
szaraczarownica, no powiem Ci, że jak przeczytałam Twój post, to stwierdziłam, że ze mnie chyba straszny brudas jest, mimo że lubię porządek :o Ale posty dziewczyn trochę mnie uspokoiły ;)
Porządki świąteczne staram się robić dosyć dokładnie
caixa pisze:Wtedy wywalam wszystko z szaf, myję, segreguję
O to to ::)
Okna myję co jakiś czas, ale na pewno nie co miesiąc. Najczęściej te w kuchni i salonie, bo nie mam firanek ;) Ale w sypialniach i łazience mamy rolety dzień-noc i choć już mi się niezbyt podobają, to przynajmniej nie widać brudnych okien i tam myję zdecydowanie rzadziej :lol:
Łazienka obowiązkowo raz w tygodniu - w czwartki. Ale bez płytek, te co jakiś czas. W czwartki też szoruję zlew w kuchni.
W strefie dziennej odkurzanie najlepiej codziennie, ale mycie podłóg zdecydowanie rzadziej. W sypialniach naprawdę podłogi mało się brudzą.
Kurze ścieram raz w tygodniu (ale na pewno nie te z góry szaf czy szafek w kuchni :p ). Codziennie takie zwykłe ogarnianie typu wytarcie blatów, płyty indukcyjnej, pranie itp.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 22:28
autor: Blue
Szara-znalazlam z 2016 r swoj post:)Ponieważ pierdoła nie umiem cytować,wiec zaraz wkleję tu zrzut z telefonu.Daj mi 5 min.

Obrazek

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 22:31
autor: ava
szaraczarownica pisze:Uczę się żyć "na pół gwizdka".
Trzymam kciuki za sukcesy w tym temacie ::) Nawet wczoraj w pracy o tym rozmawiałyśmy ;) Tzn. o tym, że warto odpuścić w niektórych sferach życia, bo to wychodzi tylko na zdrowie.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 22:37
autor: szaraczarownica
Dzięki wszystkim. Czuję się lepiej :)
Ostro będę próbowała odpuścić.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 12 gru 2020, 22:39
autor: Blue
Szara-wkleiłam wyżej zrzut,wystarczyło w wyszukiwarkę wkleić hasło"perfekcjonizm"czyli moje drugie imie.kiedyś...To wlasnie na.pierwszej terapii powiedziano mi ze to nie takie fajne jak się wydaje,ze czuje się taki przymus idealnego porzadku,ze ciezko zasnąc chocby się padalo na twarz.Jeszcze kiedys.o tym.pisalam tu na forum,jestem tego.pewna,bo.wiem.z.czym sie kiedys zmagałam.

Ja Ci powiem tak-nie porownuj się,to.do.niczego.nie.prowadzi.Nie.porownuj się jaką jestes matką,zoną,kochanką,sąsiadką,corką,wnuczką,pracownikiem,przyjaciolka itp.Jestes wystarczająca Szara.Czujesz pewnie w.myslach na sobie karcace spojrzenie mamy i wieczne narzekanie ze cos.nie tak
Ja to wszystko znam,ciagle poprzeczka wyzej i wyzej.Nie.potrzebujesz niczyjej.akceptacji,obedziesz sie bez tego.Nie potrzebujesz niczyjego uznania,obedziesz sie bez tego.Nie.potrzebujesz innych do tego by miec lepszy humor.Sama sobie daj to wszystko.Nie potrzebujesz zadowolonej miny swojej mamy,to nie jest wyznacznik.Ze sobą bedziesz cale swoje zycie,wiec traktuj sie dobrze,daj sobie wytchnienie i luz czasem.I z podniesioną glową mow.sobie I'm enough.A mowiąc bez patosu:miej czasem wyj*bane na wszystko,pierd*lnij w kąt te scierki,nalej sobie lampkę wina i włącz film.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 13 gru 2020, 13:09
autor: gohnia
Na mnie dzieci wymusiły wyluzowanie w tym temacie. Długo byłam sfrustrowana, że coś dopiero ogarnęłam, a za chwilę znów jest bałagan. Jednak stwierdziłam, że wolę zdrowie psychiczne niż błysk :lol:
Takie porządki jak w pierwszym poście, to dla mnie gruntowne sprzątanie, do których mobilizuje się kiedy zapraszamy gości 8-)

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 17 gru 2020, 0:35
autor: Blue
Jeżeli w kuchni lub jadalni jest stół i wprowadzi się zasadę,że je się tylko tam,to w pokojach niewiele jest co sprzątać.Głównie rzeczy po wierzchu jak ciuchy,w moim przypadku tony kosmetyków bo mam w sypialni toaletkę,może książki a tak to wietrzenie i odkurzanie.To pomaga,podłogi jak się nie je to nie brudzą się aż tak.Wystarczy zamieśc lub odkurzyć.U nas pokoje wogóle nie są problematyczne.To co wymaga ogarniania,w tym na bieżaco by nie czekać od soboty do soboty to kuchnia,obie lazienki i czasem wiatrołap (zimą).Czyli tu gdzie bywa mokro.Zmywarkę czy pralkę ro choćbym chciała puszczać rzadziej,to nie dam rady jak teraz w 4 siedzimy w domu:)O i śmieci-tego produkujemy tyle,że głowa mała.Codziennie wory za worami,dziś wyniosłam 4 a wczoraj 3.Na sprzatnięcie schodów (w całym domu,też tych na strych i do piwnicy)mam max poł godzony,bo tyle trzyma akumulator ręcznego odkurzacza.Ale zazwyczaj zajmuje mi to około 20 min,jest lekki i łatwo się nim manewruje.Wkurwiacz schodów nie ogarnie.Plusem jest piwnica i strych-co jest sezonowe,niepotrzebne w danym momencie idzie tam i po sprawie,znika z widoku i po kłopocie.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 17 gru 2020, 7:22
autor: martonia
Blue, jak chcesz generować mniej śmieci, to mniej zamawiaj, bo wszystko w foliach i kartonach.
"Ziemi nie odziedziczyliśmy po naszych rodzicach, ale pożyczyliśmy ją od naszych dzieci"

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 17 gru 2020, 8:30
autor: Blue
Martonia-dokładnie,połowa śmieci to kurierzy lub dostawcy jedzenia.Druga połowa to kuchenno-chemiczny plastik.Mimo,że częśc orygnalnych opakowań po sprzętach zachowujemy,kartony te na śmieci są składane,by nie zajmowały miejsca,to nadal jest tego mnóstwo.Papier to akurat idzie w recykling.Gdyby nie to,że przyjeżdzaja 2x w tygodniu,to byśmy utonęli w śmieciach.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 17 gru 2020, 9:13
autor: gohnia
martonia pisze:mniej zamawiaj, bo wszystko w foliach i kartonach.

U nas na osiedlu też pełno wszędzie kartonów, foli... masakra. Wczoraj moja fryzjerka też mówi, że muszą używać foliowych peleryn. Wyjmie, pół godziny strzyżenia i do śmieci. Już nawet tematu maseczek i rękawiczek jednorazowych nie poruszając. Ta pandemia wykończy tę naszą planetę pod wieloma względami

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 17 gru 2020, 9:23
autor: Bian
Blue pisze:Codziennie wory za worami, dziś wyniosłam 4 a wczoraj 3.

No to sporo, tak mi się wydaje. No chyba, że małe worki.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 17 gru 2020, 11:25
autor: Blue
Bian-standardowe,do plastiku re większe ale nie wielkie.Wielkie byly na ogrodowe smieci po remontach.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 29 mar 2021, 7:34
autor: Nikkor
Kto sprząta lub korzysta z usług firmy sprzątającej?
Wybrałem usługi sprzątania dla siebie i jestem z tego bardzo zadowolony REKLAMA

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 07 maja 2021, 19:52
autor: Węsiagrażyna25
Dwa razy w roku sprzątam wraz ze wszystkimi tapicerkami, a tak to klasycznie w soboty czy co drugą sobotę sprzątanie z odkurzaniem i myciem podłóg.

Re: Sprzątanie, czyli co dokładnie

Post: 07 wrz 2023, 10:35
autor: roksanam563
Ja polecam Wam zatrudnić profesjonalną firmę sprzątającą taką jak np. https://rwsc.pl/ z Wrocławia.