Żywa czy sztuczna?

[malaJu]

Choinka rzecz jasna

U mnie w 90% sztuczna. Kilka razy była żywa w doniczce i zasiliła wiosną rząd drzewek przed balkonem. Jako że miejsca na nowe już brak, teraz tylko sztuczne.

[Fuente]

u nas zazwyczaj żywa w salonie a oprócz tego druga mała do sypialni sztuczna na światłowodach - moja ulubiona

Żywa, pachnąca daje niesamowity klimat... a że ogród duży jest gdzie sadzić potem

[malaJu]

sztuczna na światłowodach - moja ulubiona

a pokaż jak ona wygląda, bo mamy zbójecki plan, zeby kupić nową do mojej mamy domu. Ona ma SREBRNĄ. Serio - jakby z łańcuchów. Jeszcze taką post-radziecką. Pora ją zmienić

[szaraczarownica]

Tylko i wyłącznie sztuczna.
Raz mieliśmy z rodzicami żywą i moim głównym zajęciem było codzienne zbieranie opadłych szpilek z dywanu Nigdy więcej.

[kari]

żywa była zazwyczaj u teściów choć od zeszłego roku jest sztuczna, u nas też jest sztuczna, już nie chciałabym męczyć męża żeby tachał drzewko na 4. piętro no i żeby sobie Filip czasem nie pomyślał, że jest do jedzenia

[kakonka]

Igły mnie skutecznie odstraszają przed żywą i tak jak pisze kari, żeby się Filip nimi nie najadł
także sztuczna- 2 lata temu mąż zakupił - piękną dużą rozłożystą, oby po pierwszym spotkaniu z naszym dzieckiem dalej taka była

[Fuente]

pokaż jak ona wygląda, bo mamy zbójecki plan, zeby kupić nową do mojej mamy domu. Ona ma SREBRNĄ. Serio - jakby z łańcuchów. Jeszcze taką post-radziecką. Pora ją zmienić

Swojej jeszcze nie wyciągnęłam z komórki, ale wygląda mniej więcej tak:



Jak wyjmę swoją to wstawię zdjęcie jak wygląda ubrana, ja do mojej używam tylko i wyłącznie ozdób słomianych, zwykłe bombki nie są potrzebne, bo światłowody dają taki efekt, że skromniutkie ozdóbki wystarczą

[Emi]

Fuente, bardzo fajnie to wygląda

U nas sztuczna. Raz miałam żywą ale szybko opadały igły i ciągle musiałam sprzątać.

[Pepsi]

U nas sztuczna. Kilka lat pod rząd był żywa, ale zaczęło brakować miejsca żeby później drzewko przesadzić do ogródka

[misia-misia]

u nas też sztuczna

[justine]

U mnie w domu rodzinnym zawsze była sztuczna, więc jak wyprowadziłam się na swoje to przez 2 lata miałam żywą, taką sporą nawet (sama ją tachałam na drugie piętro w kamienicy) - znalazłam jej zdjęcie (sorry za jakość ale miałam wtedy dość kiepski telefon )
Od chwili kiedy jestem z moim mężem to mamy małą sztuczną choineczkę, bo on uważa, że choinka zabiera za dużo miejsca. Teraz właśnie z nim negocjuję czy już w tym roku kupimy większą (że niby dla Maciusia) czy dopiero za rok - niestety w grę wchodzi tylko sztuczna, bo w bloku to z żywą byłaby masakra, no i jest ryzyko, że Maciuś jadłby igły

[Emi]

znalazłam jej zdjęcie (sorry za jakość ale miałam wtedy dość kiepski telefon )

jak na razie zdjęcie nie widać

[martula_87]

no i jest ryzyko, że Maciuś jadłby igły

Kurczę cały casz myślę jakby miał to zrobic???Właśnie w tym roku u nas będzie ostatnia żywa choinka bo Dominik aż taki mobilny nie jest żeby zjadac igły z choinki a ja nimi napewno go karmic nie będę
Mąż jest fanem żywych ja nie mam zdania w tamty roku była choinka prawie po sufit ładnie się trzymała i to nawet w bloku z tym że nie było jeszcze stołu więc w tym roku napewno będzie mniejsza a za rok pewnie sztuczna.Chodź ja to fanką jestem takich ''innych'' choinek moja mama ma ratanową znaczy jest tylko kształt choinki i światełka.

[Bian]

Przez wiele lat w domu rodzinnym mieliśmy żywą choinkę. Ciocia pracuje w nadleśnictwie i kilkanaście lat, rok w roku, dzień przd Wigilią mieliśmy w domu piękne drzewko. Zapach igliwia podczas świąt - bezcenny. Dopiero jak poszłam na studia to rodzice zdecydowali się kupić wielką sztuczną choinkę. U nas co roku jest pstrokato i wielokolorowo, ale u nas bombki są z reguły unikatowe, po jednej sztuce. Mama pracowała kiedyś przy produkcji bombek, a potem w szkole nadzorowała jak uczniowie robili bombki na zaliczenie. Dzięki temu powstała kolekcja pięknych mini dzieł sztuki

[kochecka]

u nas na razie tylko sztuczna. Przed żywą powstrzymują mnie ciągle opadające igły, ich roznoszenie po domu przez Maksa i ich ewentualne zjedzenie. Może kiedyś jak dzieci będą większe to się zdecydujemy na żywą

[Fionka]

My mamy trzy sztuczne - przy dwóch psach, kocie i rozbieganym trzylatku to jedyna opcja.
Na podwórku Julek ma swój żywy świerk z 7 kompletami lampek

[Fuente]

Ja wczoraj w Porcie Łódź widziałam śmieszną sztuczną choinke imitującą sypanie śniegu:



Fajnie to wygląda, z pewnością robi wrażenie, ale ja bym sie bała, ze robi syf straszny, bo jednak ten styropian, imitujący śnieg mimo wszystko trochę się wysypuje poza choinkę...

[Patrycja11]

U nas co roku zanim oczywiście pojawił się Gab była żywa.

Zapach igliwia podczas świąt - bezcenny.

w zeszłym roku mieliśmy maleńką, bo Gabryś zaczynał chodzić i bałam się tego co w sumie każda z was czyli że Gabryś będzie zjadał igły. W tym roku plan był taki, że będzie żywa.
Ale ponieważ moje dziecko gra z tatusiem w domu w piłkę to jednak ubrałam malutką sztuczną i postawiłam na komodzie. I tak już dostała dwa razy piłką i mąż w pośpiechu ją zbierał żebym nie widziała.
Jak dla mnie urok tej choinki żaden, ale póki moje dziecko będzie ładowało piłką gdzie popadnie będę ubierała sztuczną malutką.

[Deco-Ania]

W domu u rodziców była raz żywa raz sztuczna.

U nas: na początku była sztuczna. Ale wymagało to małego przemeblowania, a i tak zasłaniała kawałek wejścia do pokoiku Antosia (wtedy jeszcze nikt w nim nie mieszkał więc było nam bez różnicy).
Jak urodził się Antoś - pierwsza Wigilia przypadła kiedy miał 3 miesiące więc wykorzystaliśmy stary patent. ale już w następnym roku istniało bardzo realne zagrożenie, że ozdób choinkowych nic nie zostanie, więc choinka się przeprowadziła na komodę. Dotychczasowa sztuczny by się nie zmieściła - więc trzeba było kupić inną. A że nie chciałam w piwnicy przechowywać kolejnego pudła kazałam kupić żywą. I tak trzeci rok z rzędu będzie żywa choinka.

W tym roku czeka nas jednak znów pewna zmiana - o czym jeszcze nie wie mój mąż - przeprowadzam choinkę do pokoiku Antosia. A u nas może zrobię jakiś stroik.

Choinka ma przyjechać już dziś, ale ponieważ jeszcze nie posprzątałam poczeka na balkonie.

[malaJu]

Zapach igliwia podczas świąt - bezcenny

Rozmawiałam z Irem wczoraj o choinkach (kupiliśmy sztuczną do mojej mamy) i mówię, że argumentują zwolenniczki żywej wybór właśnie zapachem. Na co mój wspaniały mąż... "to niech ambipur kupią". Hmmmm... jaki on zabawny Faceci to są jednak z innej planety. Jak dobrze, że on sie udziela jedynie w dziale technicznym ;P

[Patrycja11]

to niech ambipur kupią"

albo wystarczy Pulmex Baby i posmarować klatkę i plecki dziecka, zapach w pokoju który śpi fantastyczny

[malaJu]

Na usprawiedliwienie mogę jedynie napisać, ze to leśnik i drwal bieszczadzki, wiec sprzeciwia sie scince zdrowych drzew.

[Justinaa]

żywa zdecydowanie
stoi właśnie sobie od wczoraj na stole

[grafitowa]

U nas od zawsze była sztuczna, wczoraj zaczęliśmy ubierać, dziś skończyliśmy:) I już na samym wstępie straty w bombkach