Strona 1 z 1

Dziecko zmienia faceta?

Post: 30 paź 2012, 22:44
autor: malaJu
Jak narodziny potomka zmieniły waszego partnera? Czy to, jak się zachowuje i co czuje, odzwierciedla wasze oczekiwania i was satysfakcjonuje? Czy odnalazł się w nowej roli?

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 31 paź 2012, 13:46
autor: Emi
Ja jestem bardzo miło zaskoczona jeżeli chodzi o zachowanie mojego męża wobec dzieci. Jest bardzo troskliwy, opiekuńczy i chętnie z dzieciakami zostaje. Dodatkowo ma anielską cierpliwość, o wiele większą niż ja. Bawić się z maluchami również uwielbia.
A czy coś się w nim zmieniło? Wydaje mi się, że teraz najważniejsze są dla niego dzieci, ja jestem na drugim miejscu. No ale u mnie jest zupełnie tak samo.

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 31 paź 2012, 20:31
autor: szaraczarownica
Oj taaaak :) Mój mąż odnalazł się świetnie w roli taty.
Jak przytula Stasia, to wiem, że nasz synek jest w najbezpieczniejszych ramionach na ziemi. Mamy mogą być najukochańsze, ale te taty są takie silne :)
Nie spodziewałam się, że aż tak "wpadnie". Chociaż, co ciekawe, spodziewała się po nim tego Ju :D

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 31 paź 2012, 20:32
autor: malaJu
Bo ja się znam na facetach :D Na ojca moich dzieci wybrałam najlepszego, jakiego poznałam ;P

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 31 paź 2012, 20:47
autor: Audiolka
Mojemu brakuje niekiedy cierpliwości i słyszę "weź coś z nim zrób":) i tak jak np. dziś powiedział "Miałem ochotę go udusić, przytulic i znowu udusić". U Nas ewidentnie Wojtek to synek mamusi, chociaż wiem, że Sławek kocha go strasznie mocno. No i od karania jest tatuś, bo ja nie mam serca ukarać mojego synka wymarzonego :D no ciężko mi to idzie. Chociaż to pewnie dlatego, że młody mnie zna i wie, że gdy chce mu dać karę to wystarczy że powie "tak bardzo Cie kocham i ja już mięknę". Z tatusiem jest inaczej, jest bardziej stanowczy.

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 26 lis 2012, 21:59
autor: Emi
Audiolka pisze:dziś powiedział "Miałem ochotę go udusić, przytulic i znowu udusić"

ta u nas ja zazwyczaj miewam takie myśli ;)

Audiolka pisze:od karania jest tatuś

u nas odwrotnie, mój mąż rzadko kiedy ukarze małego, raczej ja jestem "tą złą"

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 11 gru 2012, 14:07
autor: caixa
Mój mąż:
-kocha małą ponad życie o czym mówi jej codziennie rano
-nie ma problemu, żeby z nią zostać nawet cały dzień bo robi przy niej wszystko od samego początku
-uwielbia się z nią bawić, wygłupiać, rozśmieszać a widzę, że mała czeka na to każdego wieczora

Niemniej jednak mąż szybko traci cierpliwość co mnie nie powinno dziwić. Ale mnie dziwi, że nie rozumie, że to tylko 2-latek i robi czasami zupełnie na odwrót niż mu się powie. ;;)

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 27 gru 2012, 11:25
autor: Sybel
Mój czasem nadal tłumaczy młodemu, że ten powinien zasnąć, zamiast go uśpić, ale ostatnio odkrył, że Wit zasypia w nosidełku, więc panowie popylają po domu spięci nosidełkiem i tylko tata się wkurza, że syn go za brodę szarpie. Poza tym Wit ojca uwielbia, na jego widok dostaje po prostu głupawki, śmieje się dziko, macha łapkami i w ogóle tata jest strasznie ważny. No ale tata czasem traci cierpliwość, np. jak Wit wsadził obie stopy w pieluchę z wielkim klockiem, po czym usiłował się oprzeć stopami o tatę, a następnie wsadzić je sobie do gardła. No tata się wtedy naprawdę poirytował :) Ale radzą sobie. Coraz lepiej musze przyznać :)

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 27 gru 2012, 13:29
autor: Patrycja11
Ponieważ mojego kochanego męża dzieci nie lubią, to byłam pełna obaw. Do tego dochodzi brak zdyscyplinowania, mój mąż ciągle by spał, leżał ogólnie nygus z niego. A dziecko szczególnie małe wymaga olbrzymiej uwagi, małej ilości snu i poświęceń.

Dlatego byłam w ciężkim szoku a jednocześnie bardzo dumna, że w drugiej dobie w domu wykąpał sam ( i tak zostało do dzisiaj) Gabrynia, zmieniał mu pieluszki, karmił, przytulał kiedy miał kolkę. Do dzisiaj tata jest najlepszy do wygłupiania się, cudowania, śmiania.
Bardzo dobrze spełnił się w swojej roli. Do teraz mu tak idzie :)

Re: Dziecko zmienia faceta?

Post: 27 gru 2012, 23:28
autor: malaJu
Sybel pisze:jak Wit wsadził obie stopy w pieluchę z wielkim klockiem, po czym usiłował się oprzeć stopami o tatę, a następnie wsadzić je sobie do gardła. No tata się wtedy naprawdę poirytował :)

nie dziwię się ;)