Strona 1 z 1

Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 31 paź 2012, 20:51
autor: Audiolka
Jak narazie posiadam tylko syna, ale zdecydowanie jest on bardziej mój niż Sławka :mrgreen: gdybym tylko mogła, to bym mu na wszystko pozwoliła, no ale nawet ja zdaje sobie sprawę z tego, że co za dużo, to ... za dużo. Chociaż i tak już wiele granic przekroczyłam na jego korzyść.
Z dnia na dzień kocham go coraz mocniej, to jest aż niewyobrażalne.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 31 paź 2012, 20:55
autor: malaJu
Moje zdanie znasz. Chciałam dwie córki, ale mam syna. I to jest MÓJ syn :) Córka niby też moja, ale jednak TATUSIA. Mnie Leo nie nudzi, Ula mnie wkurza. Irek ma odwrotnie. Mnie Leo wielbi, Ula słucha tylko ojca. Na nic mój talent pedagogiczny, bo ja "nie wolno" a ona jakby mucha brzęczała... ale walczę z tym nierównym podziałem. Muszę nauczyć się traktować ich równo. A przynajmniej sprawiedliwie i konsekwentnie.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 31 paź 2012, 20:56
autor: szaraczarownica
Ja bardzo chciałam mieć córkę. Jak dowiedziałam się, że będzie syn, to przeżyłam rozczarowanie. Jak już sobie to przetrawiłam, to powtarzałam, że syn fajny, a córka będzie druga. Nie wyobrażałam sobie posiadania dwóch synów.
Jak urodziłam Stasia, to już nie wyobrażam sobie posiadania córki. Jak pomyślę o drugiej kobiecie w domu, to ogarnia mnie zazdrość.
Także gdyby się okazało, że drugie dziecko też będzie synem, to chyba się ucieszę :)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 31 paź 2012, 21:04
autor: Audiolka
szaraczarownica pisze:Ja bardzo chciałam mieć córkę. Jak dowiedziałam się, że będzie syn, to przeżyłam rozczarowanie.
Także gdyby się okazało, że drugie dziecko też będzie synem, to chyba się ucieszę :)

Że tak napiszę...a nie mówiłam :lol:
Ja po tym jak zobaczyłam Stasia chciałam mieć kolejnego synka, dzień później widziałam się z Ulą i Leosiem i córki mi się zachciało. Ulka jest super-świetna :)
A teraz gdy myślę o kolejnym dziecku, to mimo tego, że córka byłaby fajna (te sukieneczki ;) to jednak synek kolejny mi się marzy :)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 31 paź 2012, 21:14
autor: Marcka
To może od strony matki z córką się wypowiem ;) Emilka jest bardziej moja niż męża, a to pewnie dlatego, że spędza ze mną całe dnie, jak jest źle, nie dobrze to tylko do mamy i mamaamama i mamamma, zresztą mąż też jakoś bardziej widzi, że mała jest cycem mamusi <mimo iż już się nie karmimy (.) :D > . Ale wszystko się jeszcze może zmienic... może jak drugi bobasek będzie synkiem to relacje się zmienią i będzie jak u Ju ;) Czas pokaże

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 31 paź 2012, 21:18
autor: kochecka
Maksio to zdecydowanie synuś mamusi :)
Jak byłam w I ciąży
szaraczarownica pisze: bardzo chciałam mieć córkę. Jak dowiedziałam się, że będzie syn, to przeżyłam rozczarowanie. Jak już sobie to przetrawiłam, to powtarzałam, że syn fajny, a córka będzie druga. Nie wyobrażałam sobie posiadania dwóch synów.

Później Maksio się urodził i stwierdziłam podobnie jak szara, że
szaraczarownica pisze:nie wyobrażam sobie posiadania córki
.
Jednak jak dowiedziałam się, że jestem znowu w ciąży to chęć na sukieneczki powróciła i teraz jestem przeszczęśliwa na myśl, że bedziemy mieć córeczkę :) I czuję przez skórę, że Laura będzie córeczką tatusia ;)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 31 paź 2012, 21:25
autor: martula_87
Ja nie umiem jeszcze tego stwierdzić ja mówię że to mój cycuś ale wiadomo całe dnie ze mną.
Ale widzę że tata też jest fajny i Dominik lubi z nim spędzać czas.
Zobaczymy jak to będzie dalej.
A ja w sumie nie chciałam córki miałam przeczucie że będzie córa które się nie sprawdziło ale od zawsze marzyłam o synku.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 01 lis 2012, 11:38
autor: justine
Maciuś też póki co bardziej jest mój niż męża ale to ze względu na to, że to z nim siedzę całymi dniami. Z drugiej strony jak widzi tatę to jest straszna radość, wyciąga do niego rączki i jest bardzo zainteresowany taty brodą i wąsami :)
W sumie to drugą chciałabym córeczkę ale jak będzie drugi syn to nie będę rozczarowana :) Jakby coś to mam chrześnicę, która jest w wieku Maćka :)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 01 lis 2012, 20:52
autor: Emi
Mimo, iż to ja z Anią spędzam większość czasu to jak tylko widzi ona mojego męża to od razu uśmiech pojawia się na jej buźce. I wpatruje się w niego tymi swoimi pięknymi oczyskami i wzroku oderwać nie może.
Adaś natomiast więcej czasu spędza z moim mężem. Tata jest lepszy do zabawy, ale jak coś się dzieje złego to do mnie przybiega. Synek jest mój, najukochańszy, najwspanialszy. Kocham go całować i przytulać a on bardzo lubi przytulać się do mnie.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 03 lis 2012, 22:25
autor: klarysa
A u nas trudno powiedzieć. Zuza uwielbia nas oboje, my ją też po równo. Ja rozumiem się z nią bez słów, ale pewnie dlatego, że spędzam z nią znacznie więcej czasu. Marzyłam o 2 córeczkach z niedużą różnicą wieku, więc mocno się rozczarowałam, kiedy okazało się, że będziemy mieć syna. Nie wyobrażam sobie tego. Mam kilku chłopaków w rodzinie i wśród znajomych i naprawdę mnie irytują.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 03 lis 2012, 22:32
autor: malaJu
Klaryso, spokojnie, własne irytują jakby rzadziej... Ale za to dobitniej;)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 04 lis 2012, 0:17
autor: Meerkat
Mój synuś też jest zdecydowanie mamusi :) i też nie wiem, czy chciałabym drugą córeczkę... ;)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 04 lis 2012, 9:05
autor: Emi
Córeczki też są fajne :-) W ogóle wszystkie dzieci są fajne na swój sposób :-)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 04 lis 2012, 9:14
autor: klara76
malaJu pisze: Córka niby moja, ale jednak TATUSIA. Ula mnie wkurza ... słucha tylko ojca. Na nic mój talent pedagogiczny, bo ja "nie wolno" a ona jakby mucha brzęczała...

i tyle w temacie; ponieważ raczej nie zdecydujemy się na drugie dziecko więc nie ma szansy żebym miała "swojego synusia"

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 04 lis 2012, 9:19
autor: martula_87
klarysa malaju ma rację swoje jakoś mniej irytuje.Ja w sumie gdybym miała wybierać płeć dla kolejnego dziecka chciałabym kolejnego syna.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 04 lis 2012, 10:16
autor: yuna
justine pisze:Maciuś też póki co bardziej jest mój niż męża ale to ze względu na to, że to z nim siedzę całymi dniami. Z drugiej strony jak widzi tatę to jest straszna radość, wyciąga do niego rączki i jest bardzo zainteresowany taty brodą i wąsami :)
W sumie to drugą chciałabym córeczkę ale jak będzie drugi syn to nie będę rozczarowana :) Jakby coś to mam chrześnicę, która jest w wieku Maćka :)


To moja Emi :)

No tak... Emilka, tak jak Maciek, jest póki co córunią mamusi. Siedzę z nią praktycznie 24h na dobę, więc jak mogłoby być inaczej? Jak nie ze mną, to dużo czasu spędza z moją mamą.
Mąż ostatnio (z racji sezonu przed Wszystkimi Świętymi) pracował całymi dniami, więc z córą widział się wcześnie rano i późno wieczorem - czasem nawet nie, bo już spała. Więc jak Emi ostatnio widzi tatusia to ma uśmiech na pół buzi i nie ważne jest to, co robiła przed momentem. I tak jak kuzyn, ma pociąg do wąsów i brody tatusia :)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 05 lis 2012, 8:06
autor: Justinaa
u nas zasada coreczka tatusia sie nie sprawdza :) Hania to 100% coreczka mamusi :P

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 0:15
autor: Fuente
Póki co Amelka to córunia tatunia. Nigdy do mnie nie śmieje się tak jak do męża. po prostu tatuś jest najlepszy, a jak tatuś juz jest w domu to mamusia może się schować :( Choć musi być w pobliżu, co by w razie czego służyć barem mlecznym :D

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 7:26
autor: Misiak
U nas Pola
Justinaa pisze:to 100% coreczka mamusi :P

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 7:29
autor: kakonka
Meerkat pisze:Mój synuś też jest zdecydowanie mamusi :)


o tak :)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 7:46
autor: szaraczarownica
Staś = synek tatusia. Ja mogę z nim zrobić wszystko, przewinąć bez wrzasków, podać leki, nakarmić bez marudzenia. Mąż nie, ale za to to za nim Stanisław chodzi jak pies. Gdzie Jacek, tam Staś. Wkurza go to strasznie, bo nic nie może zrobić w domu dopóki Staś nie śpi.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 11:53
autor: Marcka
Nasza Emilka
Misiak pisze:Justinaa pisze:to 100% coreczka mamusi :P

zresztą nie może byc inaczej jak 24h spędza ze mną a jak już jest tata to pierwsze 10min się do niego klei a potem znów mama jest najważniejsza. Co będzie jak będzie synek? (kiedyś tam)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 12:02
autor: malaJu
u nas mała zmiana nastrojów - córcia jest mamusi, synek tatusia.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 12:22
autor: kochecka
malaJu pisze:córcia jest mamusi, synek tatusia.

to tak jak u nas na chwilę obecną ::)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 12:23
autor: grafitowa
A u nas ciężko powiedzieć jak jest. Ja mówię, że "córeczka tatusia", ale z kolei inni ludzie mówią "córeczka mamusi", więc pewnie jest pół na pół ;)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 14:27
autor: ava
U nas na razie raczej synek mamusi, no ale
Marcka pisze:nie może byc inaczej jak 24h spędza ze mną
::)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 14:35
autor: Patrycja11
A u mnie sama nie wiem jak jest :XC
no dobra... jest syneczkiem mamusi, ale też jest syneczkiem tatusia.
On generalnie po dwóch latach ze mną 24 godziny na dobę, zdecydowanie staje się syneczkiem tatusia, jak ten tylko wróci z pracy.
Oczywiście od przytulania, głaskania i pocieszania jestem ja, ale mają swoje męskie sprawy i wtedy to bardziej jest taty syneczek.
Jak będziemy mieć kiedyś kolejne dziecko i będzie to córeczka, to będzie zdecydowanie córeczką tatusia, wiem to już teraz.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 17:15
autor: caixa
U nas zdecydowanie córeczka mamusi. Choć oczywiście tatuś też jest ważny.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 18:55
autor: kasia_m85
A ja w sumie sama nie wiem ::) Wydawało mi się,że córeczki i mamy i taty,ale po głębszym zastanowieniu stwierdzam,że minimalnie bardziej córeczki tatusia. Wynika to chyba z faktu,że zajmujemy się dziewczynkami oboje w porównywalnym stopniu, ale tatuś dodatkowo wymyśla zabawy na które dziewczynki reagują piskami i głośnym rechotem >D Zamykają się wtedy w trójkę w pokoju i słyszę tylko zza drzwi piski, śmiechy i ogólną radość >D
A z drugiej strony jak coś jest nie tak to najlepiej utuli mama, także chyba jednak po równo ::)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 21:53
autor: Karolina1907
Patrycja11 pisze:głaskania


...zapomniałaś, że pomiędzy Wami jestem jeszcze Ja " Ciocia" do smyrania :) >D ::)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 20 lip 2013, 22:07
autor: Patrycja11
Karolina1907 pisze:...zapomniałaś, że pomiędzy Wami jestem jeszcze Ja " Ciocia" do smyrania
tak właśnie :lol:

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 23 lip 2013, 7:19
autor: Hosiole
U nas na ten moment synek jest tatusia a córeczka mamusi. Stas jest kopią taty, jak ten rozmawia przez tel to Stas bierze swoją "komórkę" i go naśladuje, bawi się w chodzenie do pracy, naprawianie różnych przedmiotów... Ja jestem najlepsza do tulenia i pocieszania. Lila najbardziej śmieje się ze mną, wyciąga rączki do mnie:)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 24 paź 2014, 5:34
autor: Misiak
Od ostatniego wpisu minął rok, a u nas bez zmian, Polka jest absolutnie córunią mamuni. <3

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 24 paź 2014, 8:48
autor: milencja83
U nas jak na razie to Syneczek mamusi :D i tak jakoś mi się wydaje, że raczej się to nie zmieni :D .

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 24 paź 2014, 9:20
autor: Marta
u nas tez ewidentnie syneczek mamusi- ulubione slowo 'mama' - zawsze i wszedzie, od kiedy pracuje na pelny etat to jak tylko wchodze do domu to nikt inny moglby nie istniec <3 <3

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 24 paź 2014, 9:23
autor: Kurczak
A u nas póki co jest równowaga absolutna, tzn. tęskni za obojgiem. Jak mnie nie ma, a A. zajmuje się małą, to ponoć chodzi i woła mama, mama, mama, mama. Jak ja się Nią zajmuje sytuacja jest zupełnie odwrotna.

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 24 paź 2014, 9:26
autor: kasieńka 85
W przypadku Gabrysi jesteśmy na etapie mamusi. Zdarza się, że z tatusiem marudzi a pojawi się mama i zwrot akcji o 180 stopni. A u Karolci jest obecnie pół na pół. Wcześniej mógł istnieć tylko tata a teraz i mama jest w łaskach <3

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 24 paź 2014, 11:03
autor: AgaGrusiecka
U nas mama przede wszystkim. Łukasz to typowy "syneczek mamusi". Ale tatę też kocha bardzo i chętnie spędza z nim czas beze mnie. A jak Pani w przedszkolu zapytała co lubi robić najbardziej, to odpowiedział, że biegać z tatą. Ciekawe jak będzie z Małgosią :)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 24 paź 2014, 17:43
autor: Fuente
Misiak pisze:Od ostatniego wpisu minął rok, a u nas


zmiana :)

Amelka obecnie to córeczka mamusi.

A z Marcinkiem to póki co nie wiadomo, czas pokaże ;)

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 27 paź 2014, 18:00
autor: Karola5
No cóż u nas Basia jest córeczka cycusia... rodzice mogliby nie istnieć.. tylko cycuś się liczy :lol:

Re: Synek mamusi, córeczka tatusia

Post: 27 paź 2014, 19:48
autor: Marcka
minął rok i ...
nadal mama jest lekiem na całe zło >D ale uwielbienie dla taty zdecydowanie urosło. Jak byłam 1,5 tyg w szpitalu to tak się do siebie przywiązali, że ... może za rok będzie córeczką pół na pół rodziców 8-)