Audiolka pisze:Czy dopada Was czasem taki moment, że przestajecie (oczywiście na chwilę) lubić swoje dziecko/dzieci?
malaJu pisze:Kiedyś miałam częściej.
Misiak pisze:Jednak jedynym sposobem na to jest danie jej do łapek czegoś, czym się zajmie a ja skończę przewijać
Misiak pisze:Założyłam sobie, że nie będę krzyczeć na moje dziecko i póki co się tego trzymam
Misiak pisze:Założyłam sobie, że nie będę krzyczeć na moje dziecko i póki co się tego trzymam.
Misiak pisze:"Czasrm nie lubię mojego dziecka" to chyba zbyt mocne zdanie u mnie. Czasem ręce mi tylko opadają jak Pola ucieka z gołą pupą- i daj Boże, żeby czystą... Jednak jedynym sposobem na to jest danie jej do łapek czegoś, czym się zajmie a ja skończę przewijać. Nie mogę jej za to nie lubić, bo ona chyba nie kuma jeszcze o co chodzi w tym całym przewijaniu, no i czemu ma leżeć nieruchomo skoro świat wzywa. Podobnie gdy wpada w fazę "jestem mega śpiąca lecz spać nie pójdę", jednak ja też mie zawsze usypiam od razu, i nie raz byłam zbyt zmęczona by usnąć. Albo gdy nie chce jeść- też nie zawsze jestem głodna. Staram się wsxystko tak sobie tłumaczyć, by nerwy mi nie puszczały. Założyłam sobie, że nie będę krzyczeć na moje dziecko i póki co się tego trzymam. Zobaczymy jak urośnie ona i jej różki.
Sybel pisze:Ja ostatnio nie lubię mojego dziecka na spacerach. I to na tyle, że jak mam isć z nim na spacer po żłobku, chce mi się płakać. Z jednej strony ciąża, z drugiej to, ze on sporo waży i cięzko mi go dźwigać, a często nie mam wyjścia. Plus jego fochy, ignorowanie mnie, wyrywanie się, wyprężanie i wrzaski. No i powrót ze spaceru z kupą na podeszwie (90% spacerów tak kończymy, to nie jego wina, ale zgadnijcie, kto to czyści). Całosć sprawia, ze przez te półtorej godzinny dziennie usiłuję moje dziecko przekupić, czymkolwiek zainteresować, zagadać,z abawić, a kończy się histerią i przypięciem do wózka.
Aczkolwiek zdarzają się chwile, kiedy mocno mnie wkurza, przede wszystkim bardzo częstoMisiak pisze:"Czasrm nie lubię mojego dziecka" to chyba zbyt mocne zdanie u mnie
odwrócenie uwagi poprzez podanie jakiejś zabawki nie zawsze działa, dziś np. podczas zmiany pieluchy na przewijaku po prostu sobie usiadł Apogeum jego wyczynów następuje po kąpieli - przewijak kładziemy wtedy na stole i nieraz zdarzyło się tak, że "polerował" stół swoim nabiałemMisiak pisze:nie kuma jeszcze o co chodzi w tym całym przewijaniu, no i czemu ma leżeć nieruchomo skoro świat wzywa
malaJu pisze:I zawsze mam tylko w stosunku do Uli. I zawsze są to chwile, gdy wychodzi z niej natura mojej mamy.
misiao1983 pisze:Niesia2708, wierszyk wypisz wymaluj o moim Adasiu.
malaJu pisze:No to pocieszę Was, że to mija! Ulcia bardzo złagodniała, zniknęły wszelkie zachowania, które mnie niepokoiły. To teraz naukochańsza córka, wspaniały kumpel i bardzo zaangażowany pomocnik.
lmyszka pisze:I to jego wieczne NIE. Na wszystko i o każdej porze.
zbroziu pisze:Baśka jest już duża i uważam, że już powinna bez problemu zająć się sobą w momencie kiedy idziesz do ubikacji
zbroziu pisze:HNB
Karola5 pisze: Spać też nie mogę bo jak tylko się obudzi to brutalnie podnosi mi głowę i wciska palce albo ciągnie i drapie np za uszy
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość