szaraczarownica pisze:Ja się bardzo bałam, że moje dziecko nie tyle będzie brzydkie, co nie za bardzo będzie mi się podobało
Audiolka pisze:blondynek z niebieskimi oczkami - dokładnie taki, jakiego sobie wymarzyłam.
tak dokładnie miałam to samo.Sybel pisze: A poza tym nie mogłam jakoś uwierzyć w to wszystko - zniknęło ciśnienie w brzuchu, mogłam złapać pełne płuca powietrza, a obok mnie nagle pojawił się mały marudzący ktoś.
A ja odwrotnie - byłam pewna, że moje dziecko będzie miało włosy, niekoniecznie bujną czuprynę, ale włosy musiały być, dostał takie geny, że nie było innej możliwości Żartowałam, że jeśli urodzi się łysy, to znaczy, że to nie moje dziecko Kiedy podczas porodu położna powiedziała, że widać już główkę i spytała czy chcę dotknąć, moja odpowiedź brzmiała "nie, ale czy ma włosy?"szaraczarownica pisze:byłam święcie przekonana, że Staś będzie łysy.
no przecież! Cała Mamamalulu pisze:a jak go zobaczyłam to był po prostu idealny
na poczatku był cały dziadek z kręconymi czarnymi włosami i granatowymi oczkamimalaJu pisze:no przecież! Cała Mama
szaraczarownica pisze:Co sobie myślałyście w ciąży
szaraczarownica pisze:czy pierwsze spotkanie z Waszym dzieckiem Was nie rozczarowało. Co pomyślałyście w tamtej chwili?
Nie wyobrażałam sobie Karolci. Parę razy myślałam o tym, do kogo będzie podobna. Jak ją urodziłam to poczułam euforię i ulgę, że coś nieuknionego i umówmy się niezbyt przyjemnego mam już za sobą. Jak ją zobaczyłam to moja pierwsza myśl była taka, że wygląda jak kosmita, który dopiero co wykluł się ze swojego jaja(ach, ta moja wyobraźnia). jak usłyszałam ile waży to pomyśłałam, że nie wygląda na takiego kolosa, ale okazało się, że źle zinterpretowałam informacje (ważyła3090g. a nie3900g.)szaraczarownica pisze:Co sobie myślałyście w ciąży i czy pierwsze spotkanie z Waszym dzieckiem Was nie rozczarowało. Co pomyślałyście w tamtej chwili?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości