Tradycja czy nowoczesność?

Jak dziecko zmieniło Wasze życie rodzinne? O tym, co jest lepsze, co gorsze, co niepokoi, co bawi.

Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Audiolka » 07 gru 2012, 16:07

Tak mnie natchnęło po poście Ju.
Jakie wy kultywujecie tradycje? A może całkowicie odcinacie się od nich i robicie wszystko po swojemu, inaczej niż wszyscy, idziecie z duchem postępu?

Ja mimo swojego powierzchownego dziwactwa, jestem tradycjonalistką. Tyczy się to przede wszystkim rodziny, bigosu i kotletów schabowych. Wychowuje syna w bardzo podobny sposób do tego, jak mnie wychowali rodzice, wiadomo wprowadzam trochę nowości, ale staram się bardziej trzymać "starych zwyczajów". Uwielbiam stare filmy, Marka Grechutę i nawet disco-polo słucham (to stare z lat 90). Od zawsze wigilię i wszystkie święta spędzamy razem, w gronie rodziny. Dla mnie osobiście nie jest to czas na spotkania ze znajomymi, a coraz częściej ludzie tak robią.
Jest zapewne jeszcze kilka spraw, które teraz wyleciały mi z głowy.
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Fuente » 07 gru 2012, 16:14

Ja podobnie jak Audiolka :)

Owszem cenię sobie nowoczesność, ale tradycjaq jest na 1 miejscu.Wigilia tradycyjnie w rodzinnym gronie z pierogami, rybą kapuchą, makiełkami, świecącą, pachnącą choinką. Mięsa na Wigilii u mnie nie ma, bo tradycyjnie tak jak było kiedyś nie ma i juz :D
Pierwszy i drugi dzień świąt też z rodziną, nie wyjeżdżamy na święta, a ostatnio takie wyjazdy na święta przez biura turystyczne są modne...

Uwielbiam poezję śpiewaną, słucham muzyki z lat 80, ale nie tylko. Uważam że można łączyć tradycję i nowoczesność... ale jesli stanęłabym przed wyborem to zdecydowanie tradycja :)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Fuente
Moderator
 
Posty: 6317
Rejestracja: 27 paź 2012, 22:20
Has thanked: 42 times
Been thanked: 91 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Audiolka » 07 gru 2012, 16:20

Fuente pisze:pierogami

kapusta z grzybami :mrgreen:
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Bian » 07 gru 2012, 16:54

Hmm myślę, że w kwestii celebrowania świąt to jestem totalną tradycjonalistką. Uwielbiam spędy rodzinne! No i obowiązkowo samodzielne robienie potraw, nie żadne kupne czy catering. Od dwóch lata sama robię kartki świąteczne - w zeszłym roku rodzina mojego męża wręcz nie mogła się nadziwić, że sama zrobiłam. W tym roku poza kartkami dojdą jeszcze ozdoby samodzielnie zrobione :) Niestety u mnie w rodzinie trochę posypała się tradycja takich spędów, ale mam nadzieję ją odbudować, dlatego w tym roku sama organizuję Wigilię, na którą zaprosiłam moich i męża najbliższych.

Z moimi przyjaciółkami staram się spotkać przed świętami, a jeśli wypada nam świąteczny wyjazd na Podlasie, to wtedy często się spotykamy z tamtejszymi przyjaciółmi w pierwszy lub drugi dzień świąt wieczorem. Mamy kilka takich osób, które są dla nas bardzo ważne i o ile w trakcie dnia chodzimy na śniadania/obiady rodzinne, to ten jeden wieczór staramy się poświęcić dla przyjaciół.

Audiolka pisze:Uwielbiam stare filmy, Marka Grechutę i nawet disco-polo słucham (to stare z lat 90)

Mój mąż dziś w aucie zarzucił Papa Dance :) :) :) Grechutę uwielbiam, filmy Barei oglądamy z mężem po sto razy w ciągu roku. Myślę, że omija mnie 99% nowości jeśli chodzi o filmy czy rynek muzyczny. Jestem wierna przyzwyczajeniom. Aczkolwiek staram się pamiętać o tym, że to co dla mnie jest w standardzie dla mojego męża może być nowością i na odwrót, ale to wychodzi np. przy świętach z uwagi na wychowanie w innych regionach kraju. Dlatego czasami pewnie nowe zwyczaje włączam do swojej codzienności.
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Justinaa » 07 gru 2012, 21:42

a ja z kolei chętnie bym na święta wyjechała w ciepłe kraje, i mam nadzieję kiedyś to zrobić, a "stary" film to dla mnie "Chłopaki nie płaczą", wiem, jestem w tej kwestii troszkę ignorantką, ale ja po prostu nie znam starych filmów, powoli zaczynam je poznawać, a co do wykonawców typu Fog, Grechuta etc, to owszem podobają mi się, ale w nowoczesnych aranżacjach :)

niedzielne popołudnie to dla mnie czas dla znajomych, a nie rodzinny obiad, a na urodziny zawsze zapraszam przyjaciół, a nie rodziców i rodzeństwo
więc może nie bez kozery moja kuzynka mi zarzuca, że jestem mało rodzinna :)
Awatar użytkownika
Justinaa
SuperMama
 
Posty: 1485
Rejestracja: 21 paź 2012, 21:08
Has thanked: 51 times
Been thanked: 16 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Marcka » 10 gru 2012, 22:09

ja również jestem tradycjonalistką. Uwielbiam atmosferę świąt i zawsze mi szkoda, że tak długo się na nie czeka i tak szybko mijają ;( lubię takie spędy rodzinne i marzy mi się wielka wigilia ze wszystkimi moimi kuzynkami i ich dzieciaczkami, aby było dużo i gwarnie :D
ObrazekObrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
Marcka
SuperMama
 
Posty: 2485
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:15
Lokalizacja: okolice Zd-W.
Has thanked: 64 times
Been thanked: 49 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Sybel » 12 gru 2012, 14:28

Mi ciężko być tradycjonalistką w wielu kwestiach, skoro pracuję np. do 20 (bywa, ze w Wigilię również mój zespół tak pracuję, ja akurat zawzięcie robię uniki od 4 lat). Nie jestem chyba żadnym typem konkretnym, raczej działam tak, jak w danej chwili mam możliwość. Nie mam ciśnienia na mega rodzinne święta, szczególnie z rodziną męża, bo jest duża, głośna, męcząca i wszyscy zadają milion pytań... Mnie to po prostu męczy, tym bardziej, że nie jestem typem mega super imprezowym, towarzyskim średnio. Nie cierpię życzeń przy opłatku, po prostu nie znoszę, szczególnie w pracy. Jak mam złożyć szczere życzenia ludziom, których znam troszkę, a czasem np. nie przepadam za nimi. No kurka, nie umiem tak.
Staram się zawsze zjeść jeden posiłek rodzinny, bo dla mnie to bardzo ważne, ale nie jest jakoś wybitnie istotne, który to. Byle był.
Sybel
 

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: justine » 12 gru 2012, 15:57

Jeśli chodzi o święta to tak - jestem za tradycją, chcę je spędzać z rodziną, chociaż męczy mnie czasami siedzenie przy stole - może teraz, gdy pojawiły się dwa nowe szkraby w naszej rodzinie to już typowego siedzenia nie będzie :)
Jeśli chodzi o inne sprawy to różnie to ze mną bywa, jak już się wypowiadałam w innym wątku - jeśli chodzi o tradycyjny model rodziny to nie jestem już tak konserwatywna, uważam, że czasy się zmieniają i trzeba być elastycznym i tolerancyjnym.
Niedzielne obiadki - niekoniecznie, zresztą u mnie w rodzinie nie ma takiej 'tradycji' :)
Aaaaaaaa - nie wiem czy można to nazwać tradycją ale jak mieszkaliśmy z mężem na wsi to 2 lata z rzędu wyprodukowałam Marzannnę i potem ją topiliśmy :) Pamiętam, że jak tworzyłam pierwszą to miałam mega ubaw, naprawdę sama z sobą świetnie się bawiłam :D Potem razem ją spaliliśmy i utopiliśmy :twisted:
Obrazek
Awatar użytkownika
justine
SuperMama
 
Posty: 536
Rejestracja: 01 lis 2012, 9:49
Has thanked: 16 times
Been thanked: 5 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: szaraczarownica » 12 gru 2012, 16:59

Sybel pisze:Nie jestem chyba żadnym typem konkretnym, raczej działam tak, jak w danej chwili mam możliwość. Nie mam ciśnienia na mega rodzinne święta, szczególnie z rodziną męża, bo jest duża, głośna, męcząca i wszyscy zadają milion pytań... Mnie to po prostu męczy, tym bardziej, że nie jestem typem mega super imprezowym, towarzyskim średnio. Nie cierpię życzeń przy opłatku, po prostu nie znoszę, szczególnie w pracy. Jak mam złożyć szczere życzenia ludziom, których znam troszkę, a czasem np. nie przepadam za nimi. No kurka, nie umiem tak.

Nic tylko się podpisać pod tym ::)
Awatar użytkownika
szaraczarownica
Moderator
 
Posty: 14783
Rejestracja: 27 paź 2012, 19:50
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 187 times
Been thanked: 200 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Deco-Ania » 12 gru 2012, 18:21

Sybel pisze:Nie mam ciśnienia na mega rodzinne święta, szczególnie z rodziną męża, bo ...
Sybel pisze:Jak mam złożyć szczere życzenia ludziom, których znam troszkę, a czasem np. nie przepadam za nimi. No kurka, nie umiem tak.

To idealnie odzwierciedla obraz sytuacji. I owszem - przeżyłabym święta z samymi teściami, ale... Ech, szkoda gadać.

I jeszcze te życzenia składane każdy każdemu. WRRRR
U mnie w rodzinie było tak, że najstarszy z rodu - mój dziadek, brał w rękę koszyczek z opłatkiem, składał ogólne* życzenia i opłatek wędrował dookoła stołu , każdy brał po kawałku.
* ogólne - nie znaczy banalne: zawsze były przemyślane, ciepłe, od serca, czasami skierowane do konkretnych osób, jeżeli tego akurat sytuacja wymagała.
a u teściów jest inaczej - każdy bierze opłatek w ręku i wędruje się do każdego po kolei. Pomijając oczywiście, że co niektórym mogę życzyć co najwyżej "wszystkiego najlepszego" to wyobraźcie sobie jak to wygląda:
- 13 dorosłych osób, troje dzieci
- standardowy pokój w bloku
- stół ustawiony po przekątnej (bo inaczej wszyscy by się nie zmieścili) wstawiony na styk
- a my biegający od osoby do osoby z życzeniami, przeciskający się pomiędzy stołem a komodą/szafą/telewizorem... Do tego sztuczne uśmiechy. Dla mnie - wigilijny koszmar.

Najchętniej spakowałabym się i wyjechała.

Chociaz myślę, że gdyby nie ta sztuczna "miła_na_siłę" atmosfera to mogłoby być inaczej.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Audiolka » 13 gru 2012, 0:25

Ja z życzeniami zawsze mm problem, średnio lubię je składać - ale nie dlatego ze nie mam co powiedzieć (to moi bracia, moja siostra, rodzice) po prostu tych ludzi jest tyleee ;) ale mimo to dziwnie bym się czuła bez składania :)

Co do biesiadowania przy stole - z moją rodziną uwielbiam. Od kiedy pamiętam w taki sposób spędzamy wszystkie imprezy rodzinne. Uwielbiam spotykać się z rodzeństwem ciotecznym, ciociami, wujkami i z każdym rokiem coraz bardziej. Po patrząc na najstarszych w rodzinie, to nie wiadomo czy za rok usiądziemy przy tym samym stole.

Ja generalnie zostałam wychowana w sposób bardzo tradycyjny, a to że zachowuje się jak zachowuje czasem ;;)) to tylko kwestia mojego charakteru, nie nowoczesnego sposobu bycia.

Ja chciałabym być taka babcią, do której wnuki będą przychodziły, która opowiadała bajki i swoje wspomnienia, która karmi cukierkami i pomaga w opiece nad dziećmi. Zupełnie tak jak moja mama i babcia. No i pewnie będę z nimi wzory tatuażu wybierać :mrgreen:
Gdzie są kobiety, tam jest zamieszanie
Obrazek
Awatar użytkownika
Audiolka
Administrator
 
Posty: 3001
Rejestracja: 27 paź 2012, 21:33
Lokalizacja: Uć/Łagiewniki
Has thanked: 41 times
Been thanked: 57 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Bian » 13 gru 2012, 9:24

Audiolka pisze:Ja chciałabym być taka babcią, do której wnuki będą przychodziły, która opowiadała bajki i swoje wspomnienia, która karmi cukierkami i pomaga w opiece nad dziećmi. Zupełnie tak jak moja mama i babcia. No i pewnie będę z nimi wzory tatuażu wybierać

Ooo to taka była moja babcia ze strony taty. Jak kuzyn przyszedł i mówi "Babciu chcę sobie zrobić dredy", to babcia (nawet nie wiedziała co to) mówi "dobrze wnusiu, bylebyś był szczęśliwy" :)
Bian
SuperMama
 
Posty: 7849
Rejestracja: 04 lis 2012, 20:05
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 9 times
Been thanked: 103 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Sybel » 13 gru 2012, 9:46

U nas w domu przy składaniu opłatka atmosferę rozładowuje dzielenie się nim z psami - no bo u nas to są członkowie rodziny, uratowani z ulicy, z bardzo ciężkich warunków, po wypadkach, poturbowani psychicznie, a przez nas powoli, delikatnie wyprowadzani na normalnych facecików. No i wiadomo, psom zawsze opłatek się przykleja do podniebienia, więc jest to najfajniejszy motyw świąteczny. Poza tym u nas z życzeniami był ten problem, że trzeba je było składać też ojcu, z którym kontakty poukładałam dopiero pół roku temu - przez poprzednie 27 lat to była naprawdę mordęga, więc zawsze było "oby ci się układało w pracy", no super życzenia...
Z innych - nie mam też dużego ciśnienia na wylizane mieszkanie na święta, u nas (u mamy już teraz) jest masa rzeźb z afrykańskich czasów dziadków, około dwóch tysięcy książek, stare meble, prawie 80 metrów. Ciężko to ogarnąć, szczególnie w połączeniu z pracą (dotychczas), a w tym roku z remontem (Dziś np. malujemy drugą warstwę dużego pokoju u nas..). Także jest ładnie ogarnięte, ale nie wylizane na błysk. Jak gotujemy potrawy i coś nie wyjdzie, to po prostu informujemy, dwa lata temu było "pierogi można sobie odkrawać od tej dużej kuli, w środku jest napych, ale się posklejały", albo "przykro nam, w tym roku zupa grzybowa pachnie ziemniakami z ogniska, bo się ciut przypaliła". Żałuję za to, że nie mamy zwyczaju śpiewać kolęd, bo ja uwielbiam śpiewać, choć kompletnie i totalnie nie potrafię. No i nigdy nie udało nam się pójść na Pasterkę, zawsze byłyśmy zbyt zmęczone przygotowaniami, albo lekko zawiane winem (bo u nas przy kolacji jest wino, a u wielu rodzin to nie do pomyślenia, nie wiem, jak u Was). Nie lubię karpia, bo smakuje tak samo, jak muł, w który zaryłam nurkując kiedyś w jeziorze. Wolę na święta łososia, halibuta, śledzie. Nigdy nie spróbowałam wszystkich potraw. I nie przeszkadza mi to :) Ja chyba mam strasznie "po mojemu" wszystko.
Sybel
 

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Deco-Ania » 13 gru 2012, 10:14

Sybel pisze:(bo u nas przy kolacji jest wino, a u wielu rodzin to nie do pomyślenia, nie wiem, jak u Was).
U mojej babci też było. A i coś mocniejszego się czasami trafiło.
U teściów - nie do pomyślenia.
Karpia tez nie jem, za śledziami - nie przepadam, zupa z suszonych owoców ( u mnie był kompot) - ohyda!

Hihi - w ogóle kwestia ilości zup na tegoroczna Wigilie jest rewelacyjna i świetnie obrazuje podejście teściów do córki i jej rodziny. UWAGA - będzie porównanie rodzin, a co!
U mnie - zawsze była jedna: grzybowa
U teściów w tym roku będą: grzybowa (bo wiadomo - wigilijna), zupa z suszonych owoców z makaronem ( :shock: ) i zupa pieczarkowa - namiastka grzybowej, bo wnuki nie jedzą grzybowej (Antek je). Brakuje jesczze czerwonego barszczu i migdałowej.
Obrazek
Obrazek
Deco-Ania
SuperMama
 
Posty: 10551
Rejestracja: 31 paź 2012, 11:07
Has thanked: 97 times
Been thanked: 194 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Pepsi » 13 gru 2012, 12:40

Sybel pisze:(bo u nas przy kolacji jest wino, a u wielu rodzin to nie do pomyślenia, nie wiem, jak u Was).

Moja teściowa serwuje. Nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś ma ochotę niech pije. Jednak to co mnie najgorzej wkurza to docinki "no wypij łyczka" "no wypij, bo wszyscy pija" "no wypij, bo to dobre na krew" itp. U mnie w domu nigdy nie piło się wina do kolacji wigilijnej, zresztą ja do smakoszów wina nie należę, a przez to wmuszanie mam ochotę odwrócić się na pięcie i wyjść. Moja teściowa + jej mama to dość specyficzne osoby, które uważają że jak one coś mówią to tak ma być :evil: Jak myślę o świętach z nimi to mi się słabo robi. jedyne co u nich lubię na Wigilii to życzenia - wstaje babcia składa wszystkim i sobie, łamiemy się opłatkiem i tyle. W mojej rodzinie każdy z każdym łamie się opłatkiem składając sobie przy tym życzenia.
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Sybel » 13 gru 2012, 13:03

Nie no, u nas wina są po pierwsze podawane tak, jak należy, czyli np. białe do ryb, drobiu, czerwone do ciężkich mięs, serów (czyli nie na kolację wigilijną), najpierw pytamy, kto będzie pił, kto ma ochotę i tej osobie stawiamy kieliszek, żeby nie było wpychania na siłę. Jak nie mogłam pić, bo byłam w ciąży, to mama mi kupiła sok winogronowy koszerny :D
No i u nas sie stawia na dobre wina, wytrawne, półwytrawne, australijskie, chilijskie lub południowoafrykańskie. Absolutnie nie ma mowy o słodkich i półsłodkich (bo to nie są dobre wina, dobre wino NIE MOŻE być dosładzane).
Sybel
 

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Pepsi » 13 gru 2012, 13:08

Sybel pisze:Nie no, u nas wina są po pierwsze podawane tak, jak należy, czyli np. białe do ryb, drobiu, czerwone do ciężkich mięs, serów (czyli nie na kolację wigilijną), najpierw pytamy, kto będzie pił, kto ma ochotę i tej osobie stawiamy kieliszek, żeby nie było wpychania na siłę.

No i takie coś rozumiem. A tutaj nawet jak byłam w ciąży to i tak był argument, że powinnam wypić, bo to dobre na krew. Jesteś kierowca? Nie szkodzi. Niedaleko macie to wywietrzeje. I rok w rok od 8 lat jest to samo. Oni są po prostu niereformowalni!
Obrazek

Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie.
Awatar użytkownika
Pepsi
Moderator
 
Posty: 4032
Rejestracja: 02 lis 2012, 20:17
Has thanked: 12 times
Been thanked: 61 times

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: Sybel » 18 gru 2012, 13:05

Tak co do wina i innych takich, może się przyda ta strona na Sylwestra, czy coś: http://open-bar.pl/alkohole/wino-histor ... rona/3#a63
Są też przepisy na drinki itd :)
Sybel
 

Re: Tradycja czy nowoczesność?

Postautor: martonia » 19 wrz 2017, 9:31

ja jestem zdecydowanie tradycjonalistą, nie tylko jeśli chodzi o Wigilię, myślę, że każdy wynosi z domu pewne przyzwyczajenia, które stają się taką rodzinną tradycją :)
Co mi jeszcze przychodzi do głowy to np. 1 listopada, dzień Wszystkich Świętych, u nas nie idziemy tylko zapalić zniczy i wrócić, ale stoimy przy grobach bliskich, rozmawiamy z rodziną, która przychodzi, wspominamy..

z "nowoczesności" to moje dziecko nie ma smoczka i się już trochę w tym temacie nasłuchałam ;)
Nasze Serduszko <3 2017
Nasza Niespodzianka <3 2021
Awatar użytkownika
martonia
SuperMama
 
Posty: 3098
Rejestracja: 02 wrz 2016, 15:07
Has thanked: 87 times
Been thanked: 33 times


Wróć do Z dzieckiem na ręku

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości