Strona 5 z 10

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 8:06
autor: ppola
caixa pisze:Ubrań dostaje się mniej.
dostaje jak dostaje ale im dalej w las tym trudniej jest załozyć cos po starszej siostrze :D

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 8:18
autor: lmyszka
Wiecie dużo też zależy czy zostawiło się rzeczy po starszym. I nie mówię o ubraniach, ale np. łóżeczko, wózek.
Bo ja np. wydałam więc przy drugiej ciąży kompletowałam wyprawkę od nowa :lol:

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 8:24
autor: ppola
lmyszka, masz rację ja w zasadzie nic większego nie musiałam dokupywac dla Uli - lóżeczko, wózek, fotelik, lezaczek, kocyki, pieluchy tetrowe, posciel - wszystko było. Z większych rzeczy na już, kupiłam wózek - parasolkę - używaną ( bo doszłam do wniosku że musi wytrzymac jedno dziecko ;) ) A i jeszcze matę i karuzelę bo to wydałam, ale dzięki temu był pomysł na prezent :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 9:06
autor: Deco-Ania
My akurat sporo rzeczy musieliśmy odkupić - właściwie mieliśmy tylko wózek po Antosiu.
Ale i tak uważam, że wyprawka przy drugim dziecku wychodzi taniej. Przy pierwszym kupuje się z reguły wszystko, przy drugim wiadomo już co się przydało, a co było zbędne.
A jeśli ktoś ma zostawione rzeczy - to już w ogóle bezproblemowo.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 10:06
autor: ava
Ja całkowicie zgadzam się, z caixą, że
caixa pisze:Na początku nie ale z biegiem czasu te koszty się mnożą. Same placówki dużo kosztują. Ubrań dostaje się mniej. Potem zajęcia dodatkowe , wyprawki do szkół , wyjazdy czy kieszonkowe...
Coś na zasadzie małe dziecko mały kłopot, duże dziecko duży kłopot ;;)


A co do wyprawki na początek to moim zdaniem nie ma większego znaczenia czy zostało nam wszystko po pierwszym dziecku czy prawie nic. Przecież nawet jeśli szalejemy z zakupami i wydamy parę tysięcy to i tak jest to jednorazowy wydatek (no może z wyjątkiem ubrań, które kupuje się na bieżąco, chyba że dzieci są tej samej płci), którego nie ma co porównywać z tymi kwotami, o których wspomniała caixa. One będą wydawane przez jakieś 20 lat, jak nie dłużej ;;) Czasami trzeba po prostu pomnożyć wydatki x2, np. jakiś zorganizowany wyjazd na wakacje, bilety do kina, kieszonkowe itp.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 10:31
autor: maskotka
A ja jak mówię gdziekolwiek o ilości dzieci to ludzie z krzeseł spadają :P Na ich twarzy widać najpierw rozbawienie ("Taaa... żartujesz?" :lol: ), potem niedowierzanie ("serio?!" :roll: ), następnie szok ("ale to już tak postanowione?!" :shock: ) a na końcu politowanie i wręcz zniesmaczenie ("nie wiesz co robisz!! po co Wam to! jak Wy sobie poradzicie?" :? ). My w pierwotnych planach mieliśmy 5 dzieci. Aktualnie się to zmodyfikowało i ma być 4 i jeśli po 4 się nie zdecydujemy na podwiązanie to może za x lat jak gromadkę odchowamy to wtedy 5. Aktualnie dla 5 musielibyśmy oddać sypialnie i się przenieść do salonu w którym mamy też aneks więc tak mi się to średnio widzi. Planowana różnica wieku to około 2 lata pomiędzy każdym. Między chłopcami jest 3 lata, ale w międzyczasie byłam w ciąży którą poroniłam. Teraz jak urodzę trzecie to Grześ będzie miał rok i 8 miesięcy, a Szymon 4 lata i 8 miesięcy. No i plany są takie, że jak Agatka będzie miała pomiędzy 9-12 miesięcy to bierzemy się za 4 :)
Co do wyprawki to gdyby nie to, że teraz jest dziewucha, a wcześniej dwóch chłopaków to nie musiałabym kupować kompletnie nic. Wszystko co kupuje to jest jak to mój mąż nazywa "fanaberia". Jedynie co to rzeczy "jednorazowe" czyli jakieś smoczki i butelki. Ale że będzie dziewczynka no to wiadomo chce się nakupować sukieneczek i innych różowych dupereli :) Chodź większość dużych sprzętów mam w kolorach uniseks bo zawsze wiedzieliśmy jakie są plany i że w końcu może się pojawić dziewucha. Więc chłopcy wszystkie wózki, foteliki itp. mają zielone, albo czerwone :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 10:34
autor: ava
maskotka, wow, no powiem Ci, że macie ambitne plany, powodzenia ::) Moi Rodzice mają piątkę dzieci i jak kiedyś było ciężko, tak teraz na pewno nie narzekają na taką dużą i wesołą rodzinę >D

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 10:50
autor: AgaGrusiecka
maskotka, szacunek ogromny dla Was ^:)^ Mnie dwójka w zupełności wystarczy :p

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 10:53
autor: ppola
maskotka, jak pierwszy raz mi opowiadałaś o swoich planach to sobie pomyslałam - eee tam tak gada, młoda dziewczyna, urodzi drugie i jej sie odechce :P wtedy dopiero staraliscie się o drugie :) Ale z biegiem lat zmieniłam pogląd i na prawdę Cię podziwiam! ( szczególnie przed zmiana mieszkania :) ) Za decyzję :)
Dziewczyny Ona w zaawansowanej ciąży, z rocznym dzieckiem pod pachą, bo drugie w przedszkolu zrobiła przeprowadzkę. A do tego sama! malowała ściany, z tym brzuchem. Jak dla mnie mega szacun :)
No i bardzo się cieszę że moje kciuki wreszcie cos dały i jest Agatka, mężowi też się coś należy :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 11:12
autor: Fuente
maskotka, wow! Podziwiam naprawdę <3

A co do ilości dzieci... od początku chcieliśmy trójkę, ale po moim Mańku który jest dzieckiem raczej trudnym, zmodyfikowaliśmy plany... Raczej pozostaniemy przy naszej dwójeczce :lol: Choć możliwe, że za lat kilka coś nam strzeli do głowy i postanowimy jednak postarać się o trzecią latorośl. Jest to jednak raczej wątpliwe, biorąc pod uwagę, że mój syn bardzo usilnie się stara, żeby nie mieć więcej konkurencji u Mamusi w postaci kolejnego rodzeństwa =))))

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 11:15
autor: maskotka
ppola pisze:w zaawansowanej ciąży, z rocznym dzieckiem pod pachą

Oj tam od razu pod pachą :P W nosidle sobie na plecach siedział :P
Obrazek

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 11:17
autor: Malwina
caixa, zgadzam się z Twoją wypowiedzią.
Dla nas drugi Maluch był sporym obciążeniem i dość mocno odczuwalnym.
Był taki okres, że chłopaki dużo chorowali (można powiedzieć, że w jednym czasie) i w samej aptece potrafiłam zostawić 600 zł na miesiąc.
Teraz jest łatwiej mimo dwóch placówek.
Myślę, że kolejne koszty będą w momencie pójścia do szkoły :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 11:22
autor: szaraczarownica
Malwina pisze:w samej aptece potrafiłam zostawić 600 zł na miesiąc.

Malwina, ja przy naszej chorobie październikowej, gdzie chorzy byliśmy wszyscy i poszło na każde z nas co najmniej 2 antybiotyki, wydałam w ciągu tygodnia ponad 700 zł w aptece :lol: A Wy macie 1 osobę więcej do chorowania ;)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 12:10
autor: Malwina
No właśnie. I to są właśnie główne koszty.
Bezproblemowe dzieci, gdy masz ubranka, wózek, foteliki itd. nie będą aż takim dużym kosztem.
Jednak jeśli będą chorować, to kasy idzie bardzo, bardzo dużo :(

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 12:54
autor: malaJu
No ale jak zacznie się żłobek czy przedszkole, to już człowiek widzi różnicę. Pierwsze lata są super :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 13:55
autor: Fuente
malaJu, właśnie niestety ostatnio to sobie uświadomiłam planując poslanie Amelki do przedszkola i przeglądając oferty prywatnych placówek :D
Tal czy inaczej na ten moment w budżecie nie odczuwam ze mam dwójkę. Wydatki zwiekszyly sie nieznacznie :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 14:28
autor: maskotka
Fuente wszystko zależy jak się trafi z tymi przedszkolami. Szymon chodzi do prywatnego i płacimy z wyżywieniem około 550 zł miesięcznie. Od września idzie też tam Grześ do dwulatków to chłopaki dostaną rabat 10% na czesne (wyżywienie bez rabatu) no to razem za obu będziemy płacić około tysiaka. A wiem, że są prywatne przedszkola, że tysiąc to za mało żeby jedno dziecko posłać.
No i zawsze można dać do państwowego. Chodź u nas przygoda z państwowym kiepsko się zakończyła (odpisywałam to w temacie o polecaniu przedszkoli) i wiem, że jak już mamy sprawdzoną placówkę to ma pewno wszystkie maluchy do niej będą chodzić.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 14:34
autor: maskotka
A no i co ważne w ramach standardowej opłaty Grześ będzie miał dietę bezpszeniczna i bezżytnia. To dla nas też bardzo cenne bo w innych przedszkolach jak się dowiadywałam albo dieta alergoczna była droższa, albo trzeba było samemu dziecku jedzenie przynosić.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 14:43
autor: kasieńka 85
Tak sobie myślę że posłanie dziecka do placówki jest obciążeniem. (Choć u nas czekamy jak na zbawienie aż Gabrysia pójdzie do przedszkola bo odejdzie nam wydatek na opiekunkę). Ale z drugiej strony odchodzą inne wydatki, np. pieluchy, mleko.
Przywoływana szkoła to tez obecnie nie jest taki wydatek jak kiedyś. Powiedziałabym że w porównaniu z przedszkolem to oszczędność. Oczywiscie mam na myśli publiczne placówki.

Wiadomo, dziecko kosztuje. Jednak jak sobie myślę wiele więcej nie mieliśmy gdy nie było dziewczynek.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 12 sty 2016, 18:32
autor: Blue
Tak,jak jest małe dziecko,to wydatki są mało odczuwalne.W sumie przy 2 dzieci byłam dłużej na wychowawczym niż z 1 dzieckiem,mimo niedużej różnicy w dochodach,a przecież po jakimś czasie z większym mieszkaniem,2 dzieci nie dało się odczuć.Niektóre rzeczy przy młodszej musiałam kupować,bo je zwyczajnie wydałam lub sprzedałam po starszej (np.wózek głęboki,bo parasolki akurat były te same przy obu-miejska i "podróżna" ;;) ),podobnie z łóżeczkiem (zresztą potem zmieniłam jeszcze na białe gdy na nowo urządzaliśmy pokój dzieciom) itp.Monitor oddechu był kupiony bo jako wcześniak potrzebowała itp.Jeśli chodzi o ciuchy to mam tzw "magazyny" w domu po starszej córce,nie wszystkie ciuchy,ale sporo- (plus tej samej płci).Odczuwalne koszty to placówki (pytajcie o zniżki na rodzeństwo),leki jeśli dzieciaki chorują,wakacje jeśli dziecko już nie jest bobasem,jakieś wspólne wyjścia gdzie mnożymy "wejściówki" x 4 itp.Zajęcia dodatkowe też kosztują,choć nam w tym roku się ułożyło tak,że koszty są małe (karnety rodzinne sportowe itp.)Szkolna wyprawka też ma swoją cenę,ale raczej to koszt we wrześniu,potem już nie odczuwa się tego tak.No i z biegiem czasu będą kolonie,obozy,zimowiska,zachciewajki...

maskotka-niezła jesteś >D

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 9:52
autor: Bian
Początkowo, szczególnie jak jest ta sama płeć, koszty są minimalne. U nas w przypadku Mati były to pieluchy, po skończeniu pięciu miesięcy doszło mm. Ubranka i wyprawka w zasadzie po Hani, przy mm tylko jakieś butelki czy nowy smoczek. Teraz odczuwamy finansowo mocniej, bo wybraliśmy prywatny żłobek, no i jednak jak się kupuje coś dla jednej, to dla drugiej też, bo często się zachowują jak bliźniaczki :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 10:48
autor: AnnaMaria
maskotka, wielki szacun :mrgreen:

Mnie cały czas w głowie siedzi posiadanie malucha nr 3 (ale to już max) Ale ciągle mam dylemat czy dalibyśmy sobie radę/ Póki co mała nas dużo nie kosztuje bo sporo rzeczy mamy po synku (nawet nie wiecie jak Emila ślicznie wygląda w rampersach w traktory :lol: ) jest na cycu więc koszty mm też odpadają kosztów pampersów też nie czuje bo mały się odpieluchował więc koszty się nie zwiększyły. Jedyne na co wydaję kupę kasy to ubranka ale to taka moja "fanaberia" bo ona na prawdę nie potrzebuje tyle rzeczy. Lada moment bardziej odczuję wzrost kosztów bo niedługo mała będzie zapisana do żłobka...
Póki co muszę się porządnie zabrać za wyprzedawanie niektórych rzeczy (ciężko mi to idzie bo strasznie się do nich przywiązuję ) bo tylko zajmują miejsce a wiem że nie ma sensu zostawiać ich na zaś.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 11:42
autor: maskotka
Umówmy się, dziecko to zawsze będzie koszt ;) Prędzej czy później trzeba liczyć się z tym że zaczną to być niemałe pieniądze.
A co do kosztów leków, to wiecie co mnie wkurza najbardziej? Podejście lekarzy. I już nawet nie chodzi tu o ceny antybiotyków itp. bo na to nie mają wpływu. ale u mnie chłopcy są praktycznie stale na pulmikorcie (zapalenia krtani z dusznościami,a i zdarzało się, że pogotowie wzywaliśmy bo się dusili). Opakowanie to koszt około 85 zł, a przy obu starcza ono na 5 dni brania + koszty soli fizjologicznej + nierzadko berodual. I jak do tej pory nigdy nikt nie chciał wypisywać nam go na ryczałt. Zawsze 100%. Poszłam dzisiaj z Grześkiem do lekarza. Była jakaś lekarka na zastępstwo. Zapalenie oskrzeli, na szczęście bez antybiotyku, no ale do inhalacji pulmikort bo jest duszność. Pyta czy mam czy ma wypisać. No więc powiedziałam, że mam i jak zwykle dodałam, że chyba, że chce mi wypisać na ryczałt to biorę. Wiecie, że mi wypisała dwa opakowania?! Da się? I zamiast 170 zł zapłaciłam 6,4. Zastanawiam się tylko czemu pozostałe trzy przyjmujące w tej przychodni nigdy, ale to nigdy tego ryczałtu nie dały. Zawsze tylko słyszę, że "nie mogą" chodź już nawet sprawdzałam w przepisach kiedy się należy i jeśli jest krtań + oskrzela to jakby chciały to by mogły. wrrr. No i się poirytowałam. Chyba zacznę aż do tej lekarki prywatnie chodzić (bo na stałe nie przyjmuje u nas) bo mnie to taniej wyniesie niż państwowo a płacić za leki.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 12:04
autor: niesia2708
maskotka, zamiast Pulmicortu proś o receptę na Nebbud. Koszt 4 zł

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 12:10
autor: lmyszka
niesia2708 pisze:maskotka, zamiast Pulmicortu proś o receptę na Nebbud. Koszt 4 zł


Dokładnie to jest zamiennik i można w aptece zamienić wtedy koszt jest malutki.
Ja tak robiłam dopóki nie dostałam od pulmonologa zaświadczenia dla pediatry że Kacper używa Pulmicort.
Pediatra bez "podkładki" nie powinien przepisywać ryczałtu bo on jest tylko dla mocno ograniczonej grupy chorób.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 12:28
autor: maskotka
niesia2708 pisze:maskotka, zamiast Pulmicortu proś o receptę na Nebbud. Koszt 4 zł


Za nebbud płaciliśmy coś pod 70 zł. Też to przerabialiśmy :( Jeśli może dać ryczałt na Nebbud to i na Pulmicort może bo to jeden czort jest.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 13:19
autor: Kurczak
niesia2708, ale 4 zł to też na ryczałt, więc jak maskotka ma receptę na 100% to nic Jej to nie da.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 14:07
autor: mikron123
Maskotka, zapewne piszesz o dr Skrobirando w przychodni na Rydzowej? To jest moim zdaniem jedyna sensowna tam osoba,jedyna bada jak należy i wypisuje leki wg swojej wiedzy a nie po omacku. Gdy jej nie ma-bo jest tylko na zastępstwie to chodzę do gluszkowskiej i nigdy po wizycie nie miałam uczucia pewności ze wszystko jest ok. Jak bym była zmotoryzowana to bym się przepisala do tej lekarki ale ona niestety gdzieś na balutach przyjmuje. Nam też wypisala pulmicort ale nie wiem co to za ryczałt bo zapłaciłam ok 12 zł .I dała nam skierowanie do pulmonologa właśnie po podkladke dla tego pulmicortu. Jest to jedyna lekarka która zleca nam leczenie inhalacjami bo reszta daje vit C,calcium, dicortineff na katar który jest przezroczysty! I ja tydz siedzę z młodym nic mu nie pomaga a w końcu się pogarsza: (

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 14:52
autor: maskotka
Mikron jakbyś tam była normalnie :-P muszę wyczaić gdzie ona przyjmuje. My z chłopcami chodzimy do Jóźwiak, bo z Głuszkowską kiedyś spine miałam. Ale tak jak napisałaś żadna z tej trójki nie jest jakaś super. Czasami mam wrażenie, że sama lecze swoje dzieci a do nich chodzę tylko po to żeby mi wypisały to co chce. Począwszy od skierowań na badania kończywszy na lekach zawsze muszę powiedzieć "chce to, to i tamto" bo jak tego nie zrobię to zawsze jest "na wszelki wypadek damy augumentin" :-/. A no i my też dziś dostaliśmy skierowanie do pulmunologa.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 15:42
autor: Deco-Ania
mikron123, maskotka Małgosia jest pediatrą naszej dwójki :-) - fajnie usłyszeć od innych pozytywne opinie na Jej temat.
Będziemy się widziały zapewne w przyszłym tygodniu, to Jej przekażę - na pewno będzie Jej miło.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 15:56
autor: mikron123
Deco-Ania , A gdzie chodzisz z chłopcami do pani doktor? W jakich miejscach ona przyjmuje? I czy możesz napisać jaki jest koszt wizyty prywatnej jeśli wogole takie odbywa?
Maskotka, byłam wczoraj,byłam dziś,byłam w zeszłym tygodniu bo moje dziecko ciągle chore,po 3 dniach w zlobku 3 tyg w domu: (katar wlecze mu się po 2 tygodnie a najczęściej już po tygodniu dochodzi kaszel: (jestem załamana: (i jeszcze te lekarki beznadziejne i człowiek może się wykończyć: (

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 17:11
autor: maskotka
Deco-Ania też podpinam się pod pytania Mikron ;) I jeszcze dodam swoje, czy pani doktor realizuje wizyty domowe i ewentualnie za ile.
mikron123 u nas choroby bardzo długo u Szymona zaczynały się od tego, że w nocy zaczynał nam się dusić. Ni z tego ni z owego. Wszystko było ok, a tu nagle budził się z tym szczekającym kaszlem i bez oddechu. No i zawsze wtedy pogotowie, szpital, inhalacje, zastrzyk na rozkurczenie oskrzeli i dopiero na drugi dzień do przychodni ( po podaniu leków na sorze nas wypuszczali do domu). A uspokoiło się to po wzięciu przez niego pełnej dawki (10 dni brania, miesiąc przerwy x3) szczepionki ismigen. Kosztuje około 100 zł, ale na prawdę u nas się sprawdziła. Od kiedy skończył brać ostatnią porcję nie był chory ani razu, a to już prawie pół roku. Grześ na szczepionkę jest jeszcze za mały bo to od 3 rż. więc ciągle chory. Chodź on dusił nam się "tylko" raz ale za to tak, że jak pogotowie przyjechało to saturację miał 63. Chcieli go intubować, ale na szczęście po podaniu adrenaliny zaczęła mu rosnąć i jak dojechaliśmy do szpitala to miał już 80. A takto zazwyczaj u niego jest bardzo wysoka gorączka (około 39,7) przez 4-5 dni, a potem kaszel i katar.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 18:27
autor: Deco-Ania
mikron123 pisze:Deco-Ania , A gdzie chodzisz z chłopcami do pani doktor? W jakich miejscach ona przyjmuje?
My jeździmy na Bałuty - do przychodni na Krawieckiej 10.
Ale zaraz się zapytam Małgosi, czy jeszcze gdzieś pracuje (chyba tak, ale nie wiem gdzie)

mikron123 pisze:I czy możesz napisać jaki jest koszt wizyty prywatnej
hmmm... nie wiem. "Prywatnie" byliśmy tylko dwa razy, ale ponieważ to znajoma, z która wcześniej pracował mój maż, byliśmy bardziej "po znajomości" niż prywatnie.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 18:36
autor: lmyszka
Deco-Ania, o kurcze to obok nas, jak ją tak zachwalacie to może czas na zmianę. Mam tam nie co dalej ale juz dzieciaki nie są takie małe, że nie dojdą.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 19:15
autor: Deco-Ania
lmyszka, ja to mało obiektywna mogę być.

mikron123, maskotka, macie PW :-)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 19:51
autor: maskotka
Deco-Ania pisze:mikron123, maskotka, macie PW :-)

Ja nic nie mam.

Poprawiłam cytowanie - Patrycja11

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 20:30
autor: Deco-Ania
maskotka, wysłałam jeszcze raz

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 21:31
autor: mikron123
Deco-Ania,dziękuję za wiadomość ::)
Maskotka, Twój synek to już starszy przedszkolak to może już też swoje odchorował,mój dopiero 4 miesiąc chodzi do żłobka, ale w sumie to on może był z jeden miesiąc a tak to chory, u nas zawsze najpierw gil później kaszel okrutny, a teraz już zmiany w oskrzelach w sumie nie wiem dlaczego bo od pierwszego dnia gila siedział w domu,leczylam to syroami, liczyłam że będzie zaraz dobrze no ale niestety: (nie wiem cy w styczniu jeszcze pójdzie,narazie był 1 dzień: ( I U nas zawsze ten katar trwa i trwa,czyta ze inni dają to i to I zaraz dzieci zdrowe a u nas masakra daje takie same leki. Chyba za poradą doktor Skrobirando muszę inhalacje włączać od razu jak zacznie kaslac. A gluszkowska jeszcze nigdy mi ich nie zalecila.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 13 sty 2016, 22:46
autor: Blue
Lekarze jak widać różni są-ja nigdy nie miałam problemu z nebbudem za niecałe 4 zł,chociaż znam pediatrów którzy uważają,że "oryginalne" leki są lepsze (w sensie pulmicortu).
Maskotka-ale macie przejścia :shock: Może rozważ komisję (chyba że już ją macie),wtedy CAŁE 150zł jest "wsparcia" :roll: choćby na leki (no masakra ta kwota).Słyszałam od lekarzy,że na problemy astmatyczne lub okołoastmatyczne,gdzie są leki do stosowania codziennego/przewlekłego,komisja jest przyznawana.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 14 sty 2016, 6:54
autor: niesia2708
maskotka, przepraszam nie doczytałam całego postu dokładnie zanim napisałam o Nebbudzie

Re: Kolejne dziecko?

Post: 15 sty 2016, 20:16
autor: sardynka
maskotka, jeśli będziecie mieć opinię od pulmonolga że to choroba przewlekła to wszystkie leki typu nebbud, berodual etc będzecie mieć na ryczaut (tzn. Wtedy każdy pediatra wypisze bez problemu )

a co do kosztów przy dwójce dzieci to u nas są dość mocno odczuwalne, głównie przez dwie prywatne placówki....o chorobach nie wspominając

Re: Kolejne dziecko?

Post: 19 sty 2016, 21:44
autor: Blue
Zainteresowały mnie ceny leków.Uświadomiłam sobie,że nawet dostając receptę na Pulmicort,kilka razy bez trudu kupowałam w aptekach nebbud (farmaceutka pytała czy chcę pulmicort czy może zamiennik).Za Nebbud nigdy nie płaciłam więcej niż 4 zł,a za Pulmicort przeważnie dwadzieścia kilka zł,przy czym dziś Kupiłam "paczkę" Pulmicortu za niecałe 15 zł.Na rachunku jest wybite Rycz./Rp Naprawdę dużo zależy jak lekarz receptę wypisze.A może cena zależy od dawki czy też postaci leku,jak również schorzenia.Nie sądzę,że to zależy od życzliwości lekarza lub nie,pewnie gdzieś są jakieś regulacje.Recepta wypisywana przez pulmunologa nie jest konieczna,gdyż realizowałam je na zniżki/ryczałt wypisywane przez pediatrów i alergologów (a nie pulmunologów).Od kilku lekarzy słyszałam,że lepiej stosować oryginalne leki (wiadomo,może to być bajka biznesowa pod kątem koncernów farmaceutycznych).Dopytałam też farmaceutę o pulmicort vs.nebbud-generyki bywa,że są gorzej oczyszczone niż leki oryginalne,mimo tej samej substancji leczącej.Tak czy owak,raz kupuję nebbud a raz Pulmicort.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 19 sty 2016, 22:19
autor: Blue
Jeszcze tu wrzucam:

http://www.lekinfo24.pl/lek/Pulmicort.html?back=1

PS.Jeśli Twoje dzieci są jak piszesz,praktycznie na stałe na sterydach,to należy Wam się zniżkowa cena leków na recepcie.A do tego wg mojej znajomej która dopiero co załatwiała orzecznictwo dziecku podejrzanemu o astmę,jeśli stan chorobowy trwa dłużej niż 12 mies.i jesteście na stałe na lekach,możesz spróbować z komisją-zawsze to jakaś ulga w opłatach na leki.Ale komisja komisją,przede wszystkim tańsze leki masz prawo przy dzieciach z takimi schorzeniami mieć wypisywane.

Re: Kolejne dziecko?

Post: 17 maja 2016, 11:03
autor: ola

Re: Kolejne dziecko?

Post: 17 maja 2016, 11:57
autor: Kurczak
Kurczak pisze:My powoli dojrzewamy do podjęcia tej ważnej decyzji.


Od momentu napisania tego postu do czasu, gdy dowiedziałam się o drugiej ciąży, minęły niespełna dwa miesiące. Jak widać, działamy szybko :D

I na tym chyba się skończą moje wpisy w tym temacie, bo mimo że chciałabym trzecie, to mam świadomość, że lokalowo nie damy rady.
Poza tym czas zacząć myśleć o sobie, znaleźć wymarzoną pracę, odchować maluchy i żyć pełnią życia :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 17 maja 2016, 12:15
autor: zbroziu
zbroziu pisze:Zaczynam myśleć nad drugim dzieckiem, mam niestety kilka obaw przede wszystkim chodzi o kwestie finansową. Powiedzcie kochane mamy czy drugie dziecko jest aż tak dużym obciążeniem dla budżetu domowego? Jakie jest wasze zdanie?


u mnie ostatnia miesiączka była w lutym, zatem od napisania tego posta minął dokładnie miesiąc

Re: Kolejne dziecko?

Post: 17 maja 2016, 12:18
autor: ola
zbroziu, czyli można gratulować? :) :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 17 maja 2016, 12:20
autor: zbroziu
można, można :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 17 maja 2016, 12:23
autor: 19anioleczek92
zbroziu, Ale super :) :) Gratuluję :)

Re: Kolejne dziecko?

Post: 17 maja 2016, 12:23
autor: ava
zbroziu, tak ostatnio Cie podejrzewalam☺ Serdeczne gratulacje!