Blue pisze:Aniołeczek-jeszcze może Ci się odmieni im bliżej 40tki;)
Blue, bliżej 40-tki to aniołeczek babcią będzie mogła już być
Ty jej lepiej życz, żeby jej się bliżej 30-tki zmieniło
U mnie w skrócie:
Dwa powody kategorycznie wykluczające posiadanie kolejnego dziecka
1. leki, przy których nie mogę zajść w ciążę, a których nie odstawię
2. sytuacja rodzinna,która na chwilę obecną to jedno wielkie piekło (w co wszyscy, którzy nie mają pojęcia jak to wygląda, nie wierzą)
Powód poważny, ale na dalszym miejscu (odrzucam od siebie tę myśl):
- u Stasia mamy "tylko" Zespół Panayiotopoulosa, ale nikt mi nie zagwarantuje, że kolejne dziecko nie będzie miało Zespołu Westa albo innej ciężkiej padaczki niemowlęcej
Powody dalsze:
- baaaardzo dał nam w kość Stanisław, oj bardzo i nie mam ochoty przechodzić przez to jeszcze raz. Co więcej, ja realnie oceniam mój stan psychiczny i wiem, że nie jestem na siłach, żeby to przeżyć. Może się to dla mnie skończyć źle
- nie mamy warunków na drugie dziecko, bo mieszkamy w M-3. Gdyby dzieci były z małą różnicą wieku, to jeszcze jakoś by się to zorganizowało, ale przy obecnej już nie bardzo - jedno dziecko by prawie kończyło podstawówkę, gdy drugie by zaczynało - takie dzieci mają zupełnie inne potrzeby, a każde potrzebuje swojego miejsca w domu.
- za jakiś czas muszę coś ze sobą zrobić zawodowo, a kolejne dziecko tylko by to wydłużyło w czasie
- podoba mi się powolne odzyskiwanie wolności i powrót do stanu kompletnego uwiązania mi się zupełnie nie uśmiecha
- jak Staś był mały mój mąż pracował zazwyczaj 8h dziennie i tyle. Obecnie potrafi pracować po 10-12 h (czasami dłużej) i nigdy nie wiem kiedy wróci. Już teraz mam tego dosyć i czasami to samotne rodzicielstwo mnie dobija. Z dwójką dzieci bym nie dała rady.
- okres ciąży, potencjalne powikłania moje lub drugiego dziecka
- potencjalna choroba u drugiego dziecka
Powody bardzo materialne:
- każde dziecko kosztuje i ja nie łudzę się, że drugie dziecko jest tańsze. Jasne, jak jest małe. Potem jednak za kolonie trzeba zapłacić podwójnie, za kursy językowe podwójnie, komórki x2, itp.
- obecnie możemy spokojnie ogarnąć fajne wakacje w dobrym hotelu w "bliskiej" Europie w granicach 10 tys., jakbyśmy chcieli Kanary, to musimy dołożyć powiedzmy do 12 tys. Z dwójką dzieci to już te najtańsze kierunki, czyli wyspy Greckie dają cenę jak za Kanary
A mnie się marzy pojeździć za granicę i cieszę się, że zaczynamy spełniać te marzenia
Wiem, że mocno w skrócie. Można też wyśmiać część z naszych powodów dla nieposiadania kolejnego dziecka, ale dla nas one są ważne i wpływają na nasze decyzje.