Strona 1 z 1

U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 8:08
autor: Audiolka
Czego?
Jednym podobają się kominki, sciany z cegły, wykusze, wyspy, a innych aż w oczy razi na sam widok. Czy i Wy macie takie swoje "anty-meble" ?

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 8:17
autor: mietka
przede wszystkim mam korbę z podłogami. nienawidzę paneli, bo udają coś czym nie są, kafle w salonie i w ogóle w innych miejscach niż łazienka to też nie dla mnie (nawet w kuchni nie mam a w łazienkach tylko na podłogach i przy wannie/prysznicu) poza tym nie lubię szklanych stolików, stołów, półek itp. i jak widzę niebieskie meble kuchenne połączone z okleiną bukową czy czymś takim, to mam dreszcze :)

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 8:23
autor: szaraczarownica
mietka pisze:jak widzę niebieskie meble kuchenne połączone z okleiną bukową czy czymś takim, to mam dreszcze

Do tego niebieska terakota i niebieskie płytki na ścianie. Z żółtymi wzorkami :lol:

U mnie nigdy nie będzie aneksu kuchennego. No rzuca mnie jak to widzę. Mam zazwyczaj taki bajzel w kuchni, a już tym bardziej jak goście przychodzą, że nigdy przenigdy. Jak przychodzą znajomi i chcą ze mną w kuchni pobyć, to proszę bardzo. Ale teściowa nie musi moich brudów oglądać ;)
Nie będzie też braku balkonu, chyba, że jednak zdecydujemy się na domek, to łaskawie mogę balkonu nie mieć :D No albo taras w mieszkaniu. Inaczej balkon musi być.
I nie będzie też
mietka pisze:kafle w salonie i w ogóle w innych miejscach niż łazienka

kuchnia i przedpokój.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 9:23
autor: Justinaa
boazerii :D

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 9:35
autor: martula_87
Justinaa pisze:boazerii

O tak jak się wprowadziliśmy do naszego mieszkania 3/4 mieszkania w niej było.Masakra jak dla mnie......

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 9:39
autor: kari
kasetony na suficie (pozostałość po wcześniejszych właścicielach ble!)

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 11:27
autor: klarysa
Zielone kafelki na wszystkich ścianach w kuchni. Właśnie takie mam, bo to jedyne pomieszczenie, którego jeszcze nie wyremontowaliśmy. Ilekroć tam wchodzę, to przypomina mi się porodówka w Matce Polce.

Wykładziny i duże dywany, bo zbiera się w nich syf. Tak samo stare zasłony i kanapy z materiału. Generalnie staroci.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 13:13
autor: Misiak
Kasetony i boazeria- masakra. Ja dom mam już częściowo urządzony, dodam od siebie co mi się nie podoba i nie ma tego u nas: blaszany zlew, białe okna pcv, kwiaty zawieszone na ścianach, bibeloty na półkach.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 19:38
autor: gohnia
Typowej meblościanki. Mam uraz z dzieciństwa, kiedy to były wszędzie :?

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 19:46
autor: Fuente
niecierpię kasetonów jak większość forumek chyba :)
Nie lubie też wiszących żyrandoli i wykładzin PCV :)

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 20:12
autor: szaraczarownica
Fuente pisze:Nie lubie też wiszących żyrandoli

Mnie nie przeszkadzają, ale nie za bardzo wiem co z nimi zrobić. Tzn. dopóki mam jakieś, to jest ok, ale jak mam dokonać zakupu, to nic mi się nie podoba. Jedynym, który jestem w stanie wybrać to żyrandol do kuchni. Ten i żaden inny - tani i bardzo funkcjonalny dzięki swojej prostocie: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00037980/
Dlatego jedną z niewielu rzeczy, których nie tknęliśmy po przeprowadzce są żyrandole w pokojach. Jakie babcia sobie wybrała, takie są. Na szczęście nie są jakoś wyjątkowo szkaradne - przynajmniej dla mnie.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 20:14
autor: lmyszka
Oj żyrandol to temat rzeka. U nas przez kilka lat wisiała żarówka :twisted:
Na nowym mieszkaniu sa podwieszane sufity i halogeny, nie ma więc problemu wyboru :)

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 20:16
autor: Fuente
lmyszka pisze:podwieszane sufity i halogeny
bardzo bardzo lubię! :)

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 20:17
autor: lmyszka
Tylko boje sie o zużycie prądu i halogeny będziemy stopniowo zamieniać na ledy.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 20:29
autor: Pepsi
Justinaa pisze:boazerii

ja już się na szczęście pozbyłam z naszego korytarza :twisted: masakra

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 22:09
autor: Audiolka
Płytek na tarasie i na schodach - to samobójstwo, szczególnie zimą. Dokonałam takiego wyp...przewrócenia na śliskich schodach, że jeszcze mnie tyłek boli.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 08 maja 2013, 22:24
autor: malaJu
sztucznych kwiatów, kwiecistych firan, powłóczystych zasłon z marszczeniami. Jestem minimalistką bez nadmiaru romantyzmu niestety. Zatem kwiatkom ogólnie mówię NIE.
Resztę trawię, a raczej trawiłam, gdy musiałam. Mam tylko problem z kolorami. Rzadko który mi się podoba. No i sufit zawsze musi być biały.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 09 maja 2013, 6:38
autor: szaraczarownica
O, Ju mi przypomniała. Zasłon. U mnie nigdy nie będzie zasłon. I długich firan do ziemi. Chyba, że dorobimy się domku z tarasem, to wtedy walnę na tym oknie długą firankę, ale taką najzwyklejszą ikeowską. No i nie będzie się walała po ziemi, co czasami oglądam na zdjęciach.
I nie będzie firanek makaronu. Tylko łapią kurz, a nie potrafię sobie wyobrazić prania tego czegoś.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 09 maja 2013, 7:49
autor: Blue
O wlasnie-przede wszystkim styl antyczno-romantyczny mnie odstrasza.Nie cierpie mebli jak w muzeum ktore sa bardzo masywne i waza ze 100kg i nawet taki stol przesunac to wyczyn w 2 osoby,firan,zaslon,bibelotow,generalnie sklepom z antykami i tego typu stylowi mowie nie.Drugi typ jaki mnie odstrasza to z lat 80?,nie wiem jak to umiejscowisc w czasie ale boazeria,wzorzyste czerwone dywany z fredzlami pokrywajace cala podloge,stare mebloscianki,wzorzyste tapicerki na meblach (np w kwiatki),starodawne kanapy i tapczany itp.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 09 maja 2013, 9:17
autor: Malwina
Ja z kolei nie wyobrażam sobie mieszkania, w którym nie ma w oknie firan i zasłon.
Dla mnie mieszkanie wydaje się wtedy przytulniejsze i sprawiają wrażenie większej prywatności.
Nie lubię za to kasetonów, meblościanek, boazerii.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 09 maja 2013, 9:38
autor: Blue
Tamten post byl odnosnie starego stylu,teraz co do nowszych trendow.A wiec nie lubie stylu zbyt "chlodnego" gdzie dotkniecie czegokolwiek bosa stopa/reka kojarzy sie z zimnem.Nie lubie wiec szklanych stolikow,plytek w salonie,duzej ilosci metalowych akcentow w meblach,tak wiec dominacja szkla,metalu i podlog ceramicznych to nie dla mnie.Duzo czerni tez odpada.Dom musi byc "cieply" w odbiorze.Nie lubie tez aneksow kuchennych wywalonych na scianie w salonie w formie "mebloscianki",wole takie schowane we wnece lub urzadzone w rogu,ewentualnie tylko polotwarte na salon by schowac gary i ten caly ewentualny nielad.
Lubie przestronne przedpokoje,chociaz wiem ze metraz pokojow traci wtedy kosztem przedpokoju,ale waskie ciasne korytarzyki gdzie nawet 4 osobowa rodzina musi ubierac sie i wychodzic z domu "gesiego" jest niepraktyczne.
Nie lubie malych okienek i to na strone polnocna.Sciana z cegiel-zalezy jaka,potrafia byc fajne jak i szkaradne.
Generalnie nie lubie udziwnien,poleczki i wneki z karton gipsu sa fajne ale nie w nadmiarze.Podwieszane sufity OK-o ile pomieszczenie jest na tyle duze ze jest czym oddychac.Kasetownow tez nie lubie na suficie,ogolnie zabieranie przestrzeni
do "oddychania" to nie dla mnie (chyba ze z umiarem).
Co do starego stylu to nie lubie tez jak w salonie stoi duzy stol z krzeslami na samym srodku pokoju-chyba ze stanowi to odrebna jadalnie.
Jak cos mi jeszcze przyjdzie do glowy to dopisze.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 09 maja 2013, 9:42
autor: mietka
Blue pisze:Tamten post byl odnosnie starego stylu,teraz co do nowszych trendow.A wiec nie lubie stylu zbyt "chlodnego" gdzie dotkniecie czegokolwiek bosa stopa/reka kojarzy sie z zimnem.Nie lubie wiec szklanych stolikow,plytek w salonie,duzej ilosci metalowych akcentow w meblach,tak wiec dominacja szkla,metalu i podlog ceramicznych to nie dla mnie.Duzo czerni tez odpada.Dom musi byc "cieply" w odbiorze.Nie lubie tez aneksow kuchennych wywalonych na scianie w salonie w formie "mebloscianki",wole takie schowane we wnece lub urzadzone w rogu,ewentualnie tylko polotwarte na salon by schowac gary i ten caly ewentualny nielad.
Lubie przestronne przedpokoje,chociaz wiem ze metraz pokojow traci wtedy kosztem przedpokoju,ale waskie ciasne korytarzyki gdzie nawet 4 osobowa rodzina musi ubierac sie i wychodzic z domu "gesiego" jest niepraktyczne.
Nie lubie malych okienek i to na strone polnocna.Sciana z cegiel-zalezy jaka,potrafia byc fajne jak i szkaradne.
Generalnie nie lubie udziwnien,poleczki i wneki z karton gipsu sa fajne ale nie w nadmiarze.Podwieszane sufity OK-o ile pomieszczenie jest na tyle duze ze jest czym oddychac.Kasetownow tez nie lubie na suficie,ogolnie zabieranie przestrzeni
do "oddychania" to nie dla mnie (chyba ze z umiarem).
Co do starego stylu to nie lubie tez jak w salonie stoi duzy stol z krzeslami na samym srodku pokoju-chyba ze stanowi to odrebna jadalnie.


opisałaś bezbłędnie to czego i ja nie lubię. no i chyba by Ci się u mnie spodobało :) szczególnie gigantyczne okno tarasowe od południa :D

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 09 maja 2013, 10:17
autor: Blue
Mietka-okno tarasowe na poludnie lub zachod to jest to:)
A wogole to zazdroszcze powierzchni bo masz dom itp.a ja sie kisze poki co z 2 dzieciakow w ciasnym M3.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 09 maja 2013, 14:23
autor: tulipan87
A ja nie lubię "ślepych" łazienek w sensie, że bez okna.
Nie przepadam też za otwartymi kuchniami ( dlatego w projekcie domu kazałam ją zamknąć :lol: )
Poza tym rażą mnie grzejniki tego typu
Obrazek

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 07 paź 2013, 19:09
autor: Dorka00
Nie lubię firanek, nic co obniża sufit i bardzo nie lubię ciemnych sufitów. Nie cierpię czerwonych ścian.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 12 kwie 2017, 10:47
autor: martonia
a mi się nie podoba, jak ludzie zostawiają biały pasek pomiędzy białym sufitem i kolorową ścianą w celu zakamuflowania krzywizny ścian
nie lubię też toalety i łazienki w jednym pomieszczeniu, bardzo sobie cenię taki podział, goście mają od razu w toalecie umywalkę, więc nie muszę ściągać prania w łazience, a tu od razu mi się skojarzyło, że nie wyobrażam sobie rozkładanej suszarki i omijania schnącego prania w pokoju/przedpokoju, bo rzecz jasna w łazience się nie mieści
nie przepadam też za całymi białymi meblami, wstawki ok, ale w całości kojarzą mi się z domkiem dla lalek

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 12 kwie 2017, 15:06
autor: malaJu
martonia, to by Ci się u mnie nic nie podobało :) :lol:

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 12 kwie 2017, 15:17
autor: martonia
malaJu pisze:martonia, to by Ci się u mnie nic nie podobało
a Tobie pewnie u mnie ;;)
najważniejsze, żeby każdy czuł się dobrze u siebie :)

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 15 wrz 2017, 8:36
autor: szczoteczkowa
Nigdy nie będzie minimalizmu. Uwielbiam wnętrza bogate w dekoracje. Fototapeta w sypialni, do przedpokoju duże lustro, cała masa bibelotów, dużo roślinności. Wypełniona wolna przestrzeń, do komfortowego maximum - [link] jest mój "look" na dom.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 15 wrz 2017, 8:48
autor: Patrycja11
szczoteczkowa, dziękujemy za link z odnośnikiem do strony, zupełnie nie potrzebny. Przypominam, że reklama na forum jest zakazana, o czym doczytasz sobie w regulaminie.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 07 lis 2017, 8:42
autor: mariolka
Też nie nawidzę kafli na podłodze Mam je tylko w łazience z wiadomych względów. Są zimne, śliskie i nie przyjemne.Długo nie mogłam przekonać się również do paneli i miałam wykładziny zwłaszcza jak dzieci były małe Obecnie w pokojach mam już panele ale i mięciutkie dywaniki.

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 10 sty 2019, 22:49
autor: szaraczarownica
Kilka lat i tyle zmian :D
Będę miała aneks kuchenny. I panele w tymże aneksie ;) Planuję też małe kawałki zasłon, tak w formie dekoracji :lol:
Zestarzałam się =))))

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 10 sty 2019, 23:13
autor: niesia2708
szaraczarownica, jak to mówią "Tylko krowa nie zmienia zdania" :D :D

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 11 sty 2019, 9:03
autor: szaraczarownica
niesia2708, =))))

Re: U mnie w domu nigdy nie będzie...

Post: 21 cze 2020, 18:28
autor: szaraczarownica
Kolejne "never ever" obalone =))))
Mam firanki powłóczące się po ziemi =)))) Ale słowa dotrzymałam i najzwyklejsze ikeowskie - 17 zł za 2 sztuki :D

Zostały firanki-makarony, ale do tego dalej mnie nie ciągnie ;)