FORUM Łódzkich Mam

Wydzielone z "remonty-pytania techniczne" - szara

Odpowiedź na post Blue

Blue pisze:Wogole u nas tyle sie dzieje ze nie mam czasu sie w d... podrapac.Dzis idziemy ogladac kolejne mieszkanie-z 2 dzieci.
Nie mamy ich w tygodniu u kogo zostawic.Myslalam ze kupno mieszkania jest latwe i szybkie-nie jest.A za sprzedaz jeszacze sie konkretnie nie wzielismy...a pewnie tutaj tez bedzie sie dzialo.Sorry za OT.

Blue, łączę się w bólu. Kupno/sprzedaz to ciężka robota.

Imyszka ja doslownie mam humor zj*** a myslalam ze to bedzie jeden z najfajniejszych okresow w zyciu-takie wyszukiwanie mieszkania.Jeszcze odczytuje smsy jak to super na plazy teraz jest,bez kija nie podchodz.OK,juz nie offtopicuje bo to na inny watek.

Blue pisze:Myslalam ze kupno mieszkania jest latwe i szybkie

Blue, łączę się w bólu bo nas też to czeka. Tyle, że ja się uparłam na garaż lub miejsce postojowe, więc raczej się zasadzam na coś świeżo wybudowanego. Ale dobija mnie to, że nic nie ma. Najchętniej bym kupiła mieszkanie w bloku naprzeciwko, ale tam już chyba nie ma mieszkań, a my chwilowo nie mamy wolnej gotówki. SGI, które dużo buduje ma jak dla mnie beznadziejnego architekta. Układ mieszkań dla mnie jest nie do przyjęcia. I placi się za mieszkania jak za zboże ( wcenie ich 3-pokojowego mąż znalazł dużo lepszy rozkład z garażem i ogródkiem). Więc mam takie ciche marzenie, że Zetpri Rembud może dokupi jakąś działkę w okolicy i zacznie nową budowę A bo u nas jeszcze jest warunek, że to musi być Radogoszcz Wschód lub ewentualnie (ale musi być coś naprawdę super) Zachód.

Szara-my ogladamy zarowno mieszkania z rynku pierwotnego jak i z wtornego.Najbardziej upatrzylam sobie mieszkania na Srebrnej (Lodz-Baluty) ale te wieksze mieszkania maja okna na polnoc a ja chce sloneczne mieszkanie.A jak maja na poludnie to sa nieustawne.No i na rysunku technicznym architekt z naszej rodziny dopatrzyl sie podciagow-faktycznie po wizji lokalnej okazalo sie ze sa takie mini wneki jakby na scianach,utrudniajace meblowanie.Teraz po przeczytaniu innego forum,nabralam ochoty na rynek wtorny-w stanie do zamieszkania,zeby ominac koszmar remontow z 2 dzieci,tak zeby dalo sie zamieszkac od razu a remont taki zeby dopicowac pomieszczenia wg siebie,zrobiloby sie po trochu pozniej.I nic ciekawego nie ma,kazde mieszkanie ma jakies wady.Moja kuzynka mnie dobila,bo powiedziala ze szukala mieszkania...3 lata!No ludzie ja nie chce tracic zycia na takie poszukiwania...I rowniez rozwazamy radogoszcz Wschod,bo tam mam rodzinke,ogolnie tylko Baluty nas interesuja.

U nas była szybka akcja, przejrzeliśmy ogłoszenia z Łodzi, wytypowaliśmy kilka mieszkań, które wydały nam się interesujące. W jednym się zakochaliśmy i po trzech tygodniach podpisaliśmy akt notarialny.
Potem szybki remont 3 pomieszczeń (dwa pokoje i przedpokój) i przeprowadzka. W sumie 2 miesiące zabawy

Blue pocieszę Cię - my mamy na znalezienie mieszkania jakieś 2 miesiące Kończy nam się umowa na wynajem, nie chcemy już przedłużać, a że Hanka ostatnio chorowała, to nie było jak oglądać. Więc teraz wybraliśmy ok. 10 mieszkań i biegamy Tyle że my chcemy kupić coś w kamienicy, bo mimo dużego metrażu jest niska cena bardzo często. No i chcemy jak najszybciej spłacić kredyt, żeby za jakieś 10/15 wziąć kolejny na budowę domu.

Blue pisze:kazde mieszkanie ma jakies wady

No niestety chyba nie ma mieszkania idealnego. Mnie się z kolei podobają mieszkania z rynku wtórnego, ale doprowadzone do stanu deweloperskiego. Bo już mnie wkurza, że tyle lat mieszkamy w mieszkaniach, które ktoś urządził. W końcu bym chciała po swojemu od początku do końca

u nas wszystko trwało 6 miesięcy, ale zdecydowanie dłużej trwało sprzedanie mieszkania niż kupno.
Szukaliśmy mieszkania ledwo 2 tygodnie a to które kupiliśmy obejrzeliśmy jednego dnia a drugie;go już je rezerwowaliśmy i zaczynaliśmy procedurę "sprawdzania"...

My zaczęliśmy rozglądać się za mieszkaniem na początku roku. Aktywnie wystartowaliśmy w lutym/marcu. Maj umowa podpisana.
Mieszkanie dokładnie w kryteriach Blue. Do zamieszkania. Nie wymaga remontu bo ani czasu ani sił ani kasy na to nie ma. Remont powoli zrobimy z czasem.
Wiadomo nie kupi sie idealnego mieszkania za rozsądną cenę. zawsze jest coś co ci sie nie spodoba, ale coś za coś. Tu też są minusy ale grunt, że da się zamieszkac bez remontu.

Bian-ja bym chyba wolala miec taki deadline na kupno mieszkania,bo wtedy bysmy sie sprezyli i cos wybrali-nie mielibysmy wyjscia.A tak to tego dnia nie bo ja cos mam do zalatwienia,innego nie bo maz ma cos do zalatwienia,weekend nie bo wyjezdzamy lub impreza rodzinna,i wlasciwie nie ma kiedy ogladac.Moja chrzestna ma mieszkanie w kamienicy i jest suuper.Duzy metraz,dwupoziomowe,co do czynszu to nie mam pojecia,ale juz okolica niezbyt (srodmiescie) a w srodmiesciu nawet jakby
mi ktos zaplacil to nie chcialabym mieszkac.W kazdym razie-moj maz co do kamienic jest stanowczo na nie.A mnie te mieszkania sie podobaja,sa klimatyczne,przestronne,mozna fajnie zaaranzowac wnetrze,wieksze mozliwosci jak w budownictwie typu wielka plyta czy wielorodzinnym.
My ogladamy mieszkania od niedawna (kilka tygodni),ale widze ze to droga przez meke.Wprawdzie dalismy sobie czas na 2014 ale idzie jak po grudzie.No i jeszcze ciekawe jak ze sprzedaza bedzie.Ludzie ktorzy u nas byli mowili ze cena jaka dalismy jest o 20 tys zawyzona.Celowo rzucilismy wyzsza zeby miec z czego schodzic,bo dorga negocjacji i tak sie schodzi z ceny.To byl taki "klient testowy" ale ich uwagi wzielismy pod uwage.

Zalamalam sie psychicznie.Wlasnie sie dowiedzialam ze w tym mieszkaniu co mamy je dzis obejrzec jest czyns prawie 900zl (!) na 3 osoby.Szkoda ze wczesniej nie wiedzialam,jak juz sie nastawilam na ogladanie tego.Jak dotad spotkalismy sie z oplatami miesiecznymi (do spoldzielni lub wspolnoty) do 600zl,poprosilam wiec o wyszczegolnienie,co w ten czynsz wchodzi,moze policzyli juz z TV,Internetem itp...Jezeli sa to tylko zwykle oplaty,to odpada calkiem,szkoda naszego czasu.Ide na spacer z Hanka,mam dosc.

Blue, my mamy mieszkanie spółdzielcze własnościowe - metrów 60,31.
W czynszu mamy zaliczkę na wodę, ogrzewanie, śmieci, fundusz remontowy i czynsz na tą chwilę wynosi 472,55 zł.

U nas na nowym mieszkaniu czynsz z tym wszystkim o czym pisała Malwina wyniesie tez niecałe 500 zł przy 59 m

lmyszka pisze:Wiadomo nie kupi sie idealnego mieszkania za rozsądną cenę. zawsze jest coś co ci sie nie spodoba, ale coś za coś

Da się My mamy idealne takie jak chcieliśmy, nie wymagało remontu- jedynie kolory ścian zmieniliśmy ( gładzie już były), w idealnym miejscu i jeszcze upragniony parter Trochę szczęścia nieraz potrzeba. No i cena była bardzo atrakcyjna

My szukaliśmy na "swoim" osiedlu, a dokładnie na jego fragmencie, czyli w dosłownie kilku blokach. Dlatego rozglądałam się już wcześniej, przez wiele miesięcy śledziłam ogłoszenia. Potem oglądaliśmy je fizycznie przez jakiś miesiąc, może dwa, ale nam się nie spieszyło. Była jesień, a my chcieliśmy się przeprowadzić na wiosnę. Na szczęście sprzedający też, więc wszystko ładnie się ułożyło.

My szukaliśmy miesiąc, a w dwa tygodnie później już mieszkanie było kupione. A to się wszyscy wtedy zdziwili. Teraz pewnie kupiłabym inne, bo wolałabym niżej, ale sama lokalizacja bardzo mi odpowiada.

malaJu pisze:bo wolałabym niżej,

ja też

Mam pytanie do forumek ktore mieszkaja na Liściastej lub znają tę okolicę,lub mogą kogoś kto tam mieszka zapytać.
Otoz 20 lat temu,moi rodzice zastanawiali się czy kupić mieszkanie na Radogoszczu Wschodzie czy na Liściastej-i Liściasta mimo ze odrobinę blizej do centrum,odpadła wtedy ze wzgledu na brak infrastruktury dla rodzin z dziećmi-nie bylo w pobliżu (czytaj:spacerem) szkół,przedszkoli,zlobkow-to wszystko bylo dostepne dalej,na innych osiedlach.Radogoszcz to wszystko miał i ma.Czy na dzien dzisiejszy cokolwiek sie na Liściastej w tej kwestii zmieniło?Wiem ze jest 1 przedszkole prywatne "Raz Dwa Trzy" bo moja starsza corke tam wozilismy poltora roku,ale to mało...co ze szkołami...co z placowkami miejskimi...Mieszkania sa tam dosc fajne,okolica tez ale jednak chcialabym zeby dzieciaki spacerowaly do szkoly tak jak ja po radogoszczu a nie jezdzily MPK...Czy ktos cos wie i moze mi pomoc?

Blue, polecam http://www.mapa.lodz.pl/
Z tego co widzę nie ma nic.
Też mi się mieszkania przy Liściastej podobają. Jak dwa lata temu rozważaliśmy zamianę kawalerki i M3 na M4, to upatrzyłam tam bardzo fajne mieszkanie. Ale nie wzięłam pod uwagę tego co piszesz i może lepiej, że nic nie robiliśmy z mieszkaniami.

Wczoraj pisałam, że mamy 2 miesiące, a już dzisiaj zarezerwowaliśmy mieszkanie To które chcieliśmy obejrzeć z ogłoszenia okazało się już sprzedane, ale okazało się, że gość ma jeszcze jedno piętro wyżej Dogadaliśmy się, że doprowadzi je nam do stanu deweloperskiego, podobnie jak to pierwsze. Przesunie to wprawdzie sam moment wprowadzenia, ale w zasadzie gość nam doprowadzi mieszkanie do stanu zerowego za cenę samych materiałów.

U nas zwiedzanie mieszkań zaczęło sie w kwietniu, w czerwcu przerwa na poród, w lipcu znaleźlismy idealne, potem problemy, bo była obciążona hipoteka i problematyczni właściciele, którzy zachowywali się, jakbyśmy ich okradali z mieszkania. Umowa podpisana w październiku, wprowadziliśmy się 18.12.2012, ale bez remontu, bo nas nie stać.

Szara-no czyli nieciekawie z tymi placowkami dla dzieci na Lisciastej.zeby chociaz podstawowka byla.
Sybel-no to troche to potrwalo.My mamy czas do 2014 ale...ja myslalam ze mieszkan "idealnych" bedzie tyle ze nie bede wiedziala co wybrac,a sie zawiodlam.
Bian-ale wam szybko poszlo!

Wogole to ogladamy mieszkania jakis 3 tydzien i chyba mamy juz plakietke "klienta wymagajacego"
Nie zebysmy jakiegos cudu nad Wisłą szukali,ale ciezko znalesc jak dotad cos co nam pasuje.
Szukamy naprawde normalnego mieszkania,tylko ze kryteriow sporo...Zdaje sobie sprawe,ze trzeba bedzie je powoli łamać.
Zgierzanki-a jak wam sie w Zgierzu mieszka?Bo ja juz jestem gotowa poszerzyc Bałuty o Zgierz
A jutro przychodzi drugi klient ogladac nasze M3,no ciekawe co powie.
Poki co urabiam meza na wyjazd nad morze,trzeba sobie przewietrzyc glowe od natrectw mieszkaniowych

Blue, ja nie narzekam a mieszkam od urodzenia
mieszkam w takiej części osiedla, że do żłobka mam 5 minut spacerkiem, do przedszkoli jeszcze mniej, bo jedno jest 2 bloki obok, 2 podstawówki pod nosem,
blisko sklepy różnego rodzaju w tym spory rynek, tylko że nasza spółdzielnia nie jest jakaś strasznie tania no i to drugi koniec Zgierza, więc dojazd do Łodzi może trochę zająć
zależy gdzie byś chciała mieszkanie w Zgierzu czy na wylocie do Łodzi czy na drugim końcu miasta

My zdecydowaliśmy się na zmianę w październiku. Od razu wystawiliśmy swoje na sprzedaż i zaczęliśmy poszukiwania nowego. Chcieliśmy żeby było na Widzewie, ok. 60-70 m., 3 pokoje, w bloku 4-piętrowym na I piętrze, z rynku wtórnego. Nabywców na nasze znaleźliśmy w listopadzie (2 miesiące) a nowe do kupna pod koniec października (czyli niecały miesiąc od rozpoczęcia poszukiwań). Umowy przedwstępne sprzedaży i kupna podpisaliśmy na początku grudnia. Sprzedaż i zakup odbyły się w tym samym terminie (w odstępach 2 dni) w lutym (dużo czasu zajęły formalności kredytowe dla nas i naszych kupujących). Do nowego M wprowadziliśmy się na początku marca.
U nas tak szybko to wyglądało bo zarówno nam jak i naszym kupującym zależało na załapaniu się na dobrych warunkach do Rodziny na swoim. I się udało
To było 2 lata temu. Teraz może być inaczej na rynku mieszkaniowym.

Byla klientka i chce wziac mieszkanie za kwote o 20tys mniejsza niz zaoferowalismy.
Ta cena jest do przyjecia,bo nasza byla celowo wygorowana by bylo z czego spuscic.
Ale my kompletnie nie mamy nic na oku.Sasiad z bloku obok juz od roku
mowi nam ze wezmie nasze mieszkanie,tylko ze on chce dac X-30tys.co juz gorzej wypada na metrze.
Jednym slowem-jakbysmy troche obnizyli kryteria to byc moze bylaby to szybka transakcja.
Trzeba pomyslec:)

Blue tyle że jak znajdziecie nabywcę na swoje to powinniście też mieć coś na oku do kupna, żeby była dość szybka możliwość przeprowadzki. To są niestety transakcje wiązane. No chyba że macie gdzie mieszkać po sprzedaży mieszkania

MamaZaby-teoretycznie mamy tak przejsciowo bo moi rodzice maja dwa mieszkania-to male jest wynajmowane studentom,ktorzy maja umowe do konca czerwca.wiec od 1 lipca OK.Ale...to byloby wszystko dosc skomplikowane,przechowywanie mebli w magazynach (niektorych nie chce zostawiac bo mi sie podobaja wciaz;),to cale zwozenie gratow-lepiej byloby do miejsca docelowego.No i to jest male mieszkanko,jakos 38m2 ma a tez dosc zagracone,nie wiem czy tam sie zmiescimy ze swoim dobytkiem.U rodzicow niby 4 pokoje ale tez nie bardzo bo tam babcia jest,i brat ciagle mieszka tez chociaz juz niedlugo bo tez kupuje mieszkanie,tam tez tlok.I to cale tempo zaczyna mnie przerazac,ja sie chyba mentalnie nastwilam na 2014 bo z tym sie wiaze powrot do pracy itp.Normalnie az mam ochote sabotowac.Narazie nic nie mamy upatrzonego,moze ze 3 mieszkania do ogladania,ale tez bez szalu.Najchetniej to bym to wszystko pierdzielnela i...wyjechala gdzies odpoczac od tego wszystkiego.
Ale jak sie okazuje maz wczesniej jak w czerwcu nie moze.

Blue, tylko żebyś potem nie żałowała. My tak zrobiliśmy z samochodem. Nie sprzedaliśmy pierwszemu chętnemu, bo zaproponował za mało, a potem długo nie mogliśmy sprzedać i w końcu poszedł za cenę, jaką dawał ten pierwszy (w międzyczasie poszło trochę kasy na wystawianie na giełdzie itp). Dlatego mieszkanie opchnęliśmy pierwszemu chętnemu, który wprawdzie dał dużo mniej niż chcieliśmy, ale to nadal była przyzwoita cena.

wszystko sie zgadza,ale na sile wybierac jakiekolwiek mieszkanko tylko dlatego ze jest klient to tez kiepsko;)

klarysa pisze:BlueDlatego mieszkanie opchnęliśmy pierwszemu chętnemu, który wprawdzie dał dużo mniej niż chcieliśmy, ale to nadal była przyzwoita cena.

ja się nie mogę zgodzić bo auto to jedno a mieszkanie drugie. My mieliśmy nabywcę szybko, strasznie napierali ale dawali 20 tys. mniej niż oczekiwaliśmy. Więc wzięliśmy na wstrzymanie i się opłaciło bo klienci dali dokładnie tyle za ile wystawiliśmy. Ja bym się w tej kwestii nie spieszyła.

Blue pisze:wszystko sie zgadza,ale na sile wybierac jakiekolwiek mieszkanko tylko dlatego ze jest klient to tez kiepsko;)

Nie, nie. Chodziło mi o to, że może dałoby się jednak na jakiś czas gdzieś przenieść. Albo tak jak u nas, kupującemu się nie spieszyło, więc zostaliśmy dłużej w tym już nie naszym mieszkaniu na zasadzie najmu.

MamaŻaby, bo to pewnie zależy od ceny wyjściowej. My daliśmy zaporową, a sprzedaliśmy za taką, jaką sugerowali pośrednicy nieruchomości.

Klarysa-aha juz jarze co mialas na mysli.Poki co nie ma presji-piekla z zycia nie ma co sobie robic dla 1 klienta - bo przeprowadzka tymczasowa do 38m2 to tez bedzie nie lada koszmar.Na wynajem nie oplaca sie isc-no i tez koszmar dodatkowej przeprowadzki.Bierzemy to na luzie i od 2 strony-tzn my musimy cos miec konkretnego na oku,zeby zainteresowac sie sprzedaza naszego M3.Narazie nic nie ma,3 mieszkania do obejrzenia ale bez szalu.Trzeba z tydzien odczekac-moze cos nowego wpadnie.Babka z Metrohouse mowila ze na nasza startowa cene moze znalesc sie klient-aczkolwiek ta sama cena pomniejszona o 20 tys tez jest do przyjecia.Generalnie w obecnych lozkach dzieciaki zmieszcza nam sie jeszcze jakis rok z hakiem-bo juz wieksze lozka nie wejda:)Hanka spi w 120 x 60 a Jula w 140 x 70 wiec ostatecznie jeszcze ten rok,poltora tu mozna pomieszkac-czyli wg planu polowa 2014 Ale tak na powaznie-mam nadzieje ze sporo szybciej sie przeprowadzimy.Pierwsze koty za ploty,umowa wspolpracy z Metro podpisana,klient testowy i "real" tez byl u nas,oferty obserwowane,filtrowane co kilka dni,pierwsze kilka mieszkan obejrzanych-w zolwim tempie ale cos sie rusza.
Stwierdzilam dzis ze nie bede wam przynudzac,napisze cokolwiek jak cos konkretnie sie ruszy,no bo przeciez nie bede smecic ponad rok (jesli by to az tyle -bez jaj-trwalo)o kupnie mieszkania:)Za to moj brat jest szybki,wrocil z targow mieszkaniowych i zalapal kilka ofert,z tym ze on chce tylko rynek pierwotny,poki co obstawia Srebrna.Takze chyba kazdy juz sie przeprowadzi zanim u nas cos sie ruszy.Ja tam w domu moge jeszcze pare miesiecy pobyc,nie obraze sie:)

Blue, o Srebrnej mówisz o Maxbudzie? Chciałam sobie to pooglądać, bo od kilku lat robię rekonesans na rynku łódzkich developerów (no i tych ogólnokrajowych też). Na razie wychodzi mi, że niektórzy architekci PRLu mieli więcej oleju w głowie niż ci obecni. I wiem, że jest tylko jedna firma, której mieszkania wzięłabym całkiem w ciemno - Studio 3. W Solaris Park tylko 2 mieszkania nie odpowiadają mi ze względu na układ pomieszczeń. Wiem, że to Apartamentowiec, ale z kolei w Marinie nie pasuje mi żadne mieszkanie

Jak Maxbud, to już mi się podoba. Mieszkanie M09 biorę od ręki Jak tam cenowo to wychodzi ktoś wie? (marzę sobie, bo musimy najpierw jedno mieszkanie do sprzedaży przygotować, potem sprzedać drugie )

Nam też zależało na RNS, poza tym też mieliśmy sporo wymagań: na Widzewie, ale nie w każdej części Widzewa, maks 2 piętro, ale nie parter, przynajmniej 60 metrów, ale nie do całkowitego remontu. No i mamy chyba 64 metry, 3 pokoje, troszkę może dziwny układ, ale w bardzo dla nas dogodnej lokalizacji (tuż przy Galerii Widzewskiej, węźle komunikacyjnym), do windy nie ma ani jednego schodka, co jest cenne przy wózku. No byli właściciele byli problematyczni, jeszcze przy podpisywaniu umowy narzekali, ze "teraz to nagle mają tylu chętnych, co chcą gotówką zapłacić", więc uprzejmie powiedziałam, że jak chcą, to możemy zrezygnować, a oni sprzedadzą komu innemu, tylko+ niech oddadzą dwukrotność zadatku, jak to się zawsze robi. Zamknęli się od razu. No kurde, to był październik, czekaliśmy od czerwca, aż się ogarną, zależało nam właśnie na RNS, a ci zaczęli kombinować. Przy odbiorze mieszkania chcieli zabrać nawet żarówki, a to był grudniowy wieczór

Szara-Srebrna to inwestycja maxbudu.Ceny sa OK,w okolicach 4tys-4,6/m2
tutaj masz liste mieszkan:
http://otodom.pl/index.php?mod=investme ... showPlaces
I maja taaaakie gigantyczne tarasy:)

Dziewczyny ze Zgierza-czy ulica Tuwima to dobra lokalizacja? Zależy mi na żłobku, przedszkolu, szkole podstawowej i połączeniu MPK z Łodzią.

Blue, wszystko blisko, na Tuwima jest żłobek, w okolicy 2-3 podstawówki, przedszkoli jeszcze więcej chyba, obok przystanek z 51 i 6, mieszkam w okolicy

dodatkowo blisko rynek i wszelkie sklepy

dzieki Kari za info:)

Blue, nie ma za co jakbyś miała jeszcze jakieś pytania o Zgierz daj znać, to najwyżej rekonesans zrobię po okolicy, ale Tuwima znam, bo mieszkam obok na Staffa

No to tak informacyjnie napiszę, że chyba moje marzenie się spełni. Dostałam info z dosyć pewnego źródła, że developer, który zbudował blok naprzeciwko ma w planach budowę dokładnie w tym miejscu, w którym widzę nowy blok, tylko musi wysiedlić jedną rodzinę, z czym się już troszkę baruje. Zaraz do nich piszę z prośbą o kontakt, jak będą już mieli czystą sytuację i plan budynku.
Znam też cenę za m2 i jest spoko, więc zaczynamy wyczekiwanie.
Ale się cieszę

EDIT: potwierdzone u developera. Muszą tylko kupić działkę od miasta (co nie jest w 100% pewne, bo mogą być inni chętni, ale pracują nad tym). Problematyczna rodzina już "załatwiona". Jak zobaczę, że cokolwiek rusza na działce mam dzwonić w sprawie planów mieszkań Ale się cieszę

Szara-zdraz w ktorym miejscu Radogoszcza ma cos nowego powstac.
jesli to bardzo tajne,to moze byc na priv;)

A my szukamy od lutego-marca i nie ma szału, albo mamy za duże wymagania albo na rynku nie ma mieszkań 4-5 pokojowych w okolicy chojen
jedyne godne uwagi arboretum i brak alternatywy

minka jak chcesz to moge dac Ci kontakt do mojej kolezanki która jest agentka nieruchomosci, nie wiem czego konkretnie szukasz ale jak pytałam to maja w swojej ofercie 4-5 pokojowe mieszkania ale to pisz na priv

Tak trochę odświeżę temat
Wybranie mieszkania zajęło nam 2 dni robocze od momentu podjęcia decyzji, że szukamy. O tyle łatwiej, że z rynku pierwotnego, więc w większości przypadków układ oglądaliśmy na stronie przed kontaktem z developerem
Z kolei doprowadzenie do umowy developerskiej zajęło ponad 5 miesięcy. Nawet się z panią Martą śmiałam, że przy mojej pierwszej wizycie w banku żar się lał z nieba, a przy podpisywaniu umowy kredytowej walił śnieg
No tylko tu jest taki haczyk, że naszemu developerowi nie zależy na gotówce już teraz, bo pieniądze na dokończenie inwestycji ma. A ponieważ w banku o tym wiedzą, to nikomu się nie spieszyło, bo im później uruchomimy kredyt, tym krócej będziemy płacić ubezpieczenie pomostowe.
Teraz jeszcze czeka nas umowa przeniesienia własności. Więc jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to właścicielami mieszkania staniemy się mniej więcej po roku od jego zarezerwowania.

My chcąc kupić mieszkanie wiedzieliśmy, że sami nie załatwimy wszystkich formalności. Zdecydowaliśmy się na pomoc i znaleźliśmy TU BYŁA REKLAMA ( swoją drogą biuro nieruchomości w Świdnicy faktycznie mogło by nam w Łodzi pomóc ), które pomogło nam załatwić kredyt i znaleźć właściwe mieszkanie. Jesteśmy tu już kilka miesięcy i jesteśmy zadowoleni

EDIT: lmyszka

Nie wiem ile teraz zajmuje kupno mieszkania i myślę,że ile ludzi tyle terminów,ale sprzedaż mieszkania w dobrej lokalizacji i z różnymi atutami zajmuje niewiele czasu.Nasi znajomi sprzedali w trzeciej dobie,my w półtora miesiąca.Im mniejsze mieszkanie,tym szybciej schodzi.Wniosek z tego odnośnie wątku-mniej czasu zajmuje kupno małego mieszkania bo jest ich więcej.

Nasi znajomi wystawili w sobotę A w poniedziałek po sprawie. I jeszcze bez obniżki.

caixa, a jakie mieszkanie? Duże, małe po remoncie czy do remontu?
Pytam z ciekawości, bo cały czas krąży temat sprzedania mieszkania po babci.

Dodam,że nasze mieszkanie sprzedało się wraz z garażem i darowizną części gruntu pod mieszkaniem (wszystko wzięli ci sami kupujący,garaż ma osobną księgę).Także kupili 3w1;)

Ja się też rozglądam. Rekordem było jak zadzwoniłam w sprawie ogłoszenia po godzinie od wystawienia i już było sprzedane